
Progressive
Użytkownik-
Postów
555 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Progressive
-
islander91, póki co ciężko powiedzieć, biore je dopiero tydzień, chyba nie ma skutków ubocznych, chociaż w dalszym ciągu nie mogę jeść. Wybierz sie do lekarza jak najszybciej.
-
Cześć! Planujesz wybrać się gdzieś ze swoim problemem? Wytrwałości i powodzenia życzę!
-
islander91, nie ma za co. Też jestem studentem. Lekarz powiedział, że mam depresję, dostałem leki, podobno ma być lepiej. Chciałbym żeby tak było. Załuję, bo już półtora roku temu miałem poważniejszy epizod depresyjny, ale po miesiącu odrzuciłem leki i postanowiłem samemu się ogarnąć. Niestety teraz było gorzej i mam nadzieję, że teraz się nie poddam czego i Tobie życzę.
-
Cześć Szymonie. Przeżywam coś podobnego, z tym, że ja u lekarza byłem tydzień temu. Trzymam za Ciebie kciuki. Czym się zajmujesz na codzień?
-
Próbuje się ogarnąć ale słabo idzie.
-
18-sto latka z depresją przez... matkę
Progressive odpowiedział(a) na ingusheti temat w Depresja i CHAD
Współczuję Ci bardzo. Musisz mieć bardzo zaniżoną samoocenę, najsmutniejsze jest to że w zasadzie ciężko znaleźć rozwiązanie. Postaraj się nie zawalać szkoły, bo z tego co piszesz to jesteś zdolną dziewczyną, chociaż wiem jakie to ciężkie bo jestem w podobnej sytuacji i nie wiem jak wszystko ciągnąć. Próbowałaś rozmawiać o tym z jakąś bliższą koleżanką, albo psycholog szkolnym(chociaż wiem jak to wygląda, i raczej może przynieść więcej szkody niż pożytku, eh..)? -
Szukam jakiegoś sprawdzonego psychoterapeuty w Krakowie, może być nawet prywatny, nie mam już siły tkwić w bagnie.
-
Czesc, tez sie balem bardzo lekarza, a nie byl to pierwszy raz, ale po wizycie chociaz na chwile poczulem spokoj, taka lekka nadzieje ze moze jednak cos da sie zrobic. Mam nadzieje, ze trafisz na dobrego lekarza, powodzenia Ci zycze
-
Jesli chcesz o tym porozmawiac to zapraszam na PW. Doskonale Cie rozumiem, tez w tym wieku spedzalem czas glownie we wlasnym pokoju, zamykalem sie w sobie, teraz jestem troszke starszy(chociaz niewiele), i niestety chyba dopiero teraz odczuwam skutki tego wszystkiego. Jestes wrazliwa osoba ?
-
Ktoś tutaj lubi fantastykę? :) Ja ostatnio nie miałem czasu, ale kiedyś dosłownie połykałem kolejne tomy Prattcheta czy Salvatore'a. Również bardzo lubię czytać kryminały Agathy Christie, może mógłby ktoś polecić coś w miarę lekkiego, ale jednocześnie wciągającego, może tak udałoby się wreszcie odstresować chociaż trochę.
-
Nic straconego, należy być dobrej myśli. Mam znajomego, który przy pierwszym podejściu nie dostał się na medycynę i się załamał, ale po pewnym czasie wziął się za siebie i mimo tego że cały rok przesiedział w domu, udało mu się poprawic maturę i dostać na wymarzone studia. Wierzę ze i Tobie się uda, trzymam za Ciebie kciuki :)
-
niesmialaa9, A moźe jest lepiej niż Ci się wydaje? Na jaki kierunek chciałabyś się wybrać?
-
Czesc! Co dokładnie Cię tu sprowadza?
-
Hej, ze mna jest zupelnie podobnie, chyba cierpimy na to samo, cokolwiek to jest. Jak się dziś czujesz ? :)
-
Hej :) Co Cię tu sprowadza ?
-
Ja się urodziłem ze skrajną hiperwrażliwością wobec siebie. W moim przypadku na spore skrzywienie psychiki jedynie wystarczyło około 5 lat bywania świadkiem (nie ofiarą) awantur pomiędzy rodzicami i to nie non stop, bo bywały i złe i dobre momenty. Myślę, że 99% osób na moim miejscu nie miałoby skrzywionej psychiki. Ja chyba jestem bardzo podobny. W tej chwili w domu nie ma żadnych problemów, jednak od najmłodszych lat do prawie dorosłości bałem się powrotów ze szkoły do domu, bo wiedziałem co mnie tam pewnie czeka. Ale raczej nigdy nie byłem bezpośrednią ofiarą, a czytając doświadczenia innych w ogóle nie ma porównania. Chyba niektórzy są własnie bardziej wrażliwi, bardziej to wszystko zapada w psychikę. Masz może rodzeństwo?
-
freda, u mnie chyba problemem jest to w jaki sposób sam się dołuje i nakręcam, wiec pewnie bez terapii sie nie obejdzie, chociaz nie mam do tego odwagi.
-
freda, chcialbym znalezc w sobie sile do chociaz jakiejs proby dzialania. Nie pamietam dokladnie co bralem, chyba 3 lub 4 rozne leki, dodatkowo jakies uspokajajace. Jedyne po ktorym mi zostalo pudelko to Seronil.
-
Nie wiem czy gorsza samotność, czy ciągła obawa przed odrzuceniem.
-
freda, boje sie nie tylko uzaleznienia fizycznego, lecz bardziej psychicznego. Nie mam odwagi by w jakikolwiek sposob sobie pomoc, jednoczesnie wiem, ze jestem na dobrej drodze do zmarnowania sobie zycia, przy okazji raniac najblizsze osoby. Tobie szczerze zycze powodzenia.
-
Czesc, nazywam sie Piotrek. Chyba jestem DDA. W obecnej chwili tacie udało sie wyjsc z nalogu, ale cale dziecinstwo nie wygladalo, bez wdawania sie w szczegoly, zbyt kolorowo. Nie radze sobie z zyciem. Poltora roku temu psychiatra zdiagnozowala u mnie depresje, byly zmiany lekow, ale po niedlugim czasie zrezygnowalem z nich bojac sie uzaleznienia. Jakos udawalo sie zyc, chociaz zamknalem sie na wszystko wokol. Chyba wlasnie w ten sposob doprowadzilem do tego ze teraz jestem kompletnie sam. Wszystko siadlo. Nie mam motywacji do czegokolwiek.