Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kat_

Użytkownik
  • Postów

    339
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kat_

  1. Ostatnio miałem szczęście i dostałem 300mg za pół ceny (100zl) bo kupowałem w m-cu w którym się kończył termin ważności. Standardowo więc koło 200zł za 300mg. U nas drogi, w Czechach podobno koło 50zł. Niby dużo ale porównując ile niektórzy wydają miesięcznie na alkohol, fajki czy inne pierdoły to nie ma tragedii. Ja pracuję na własny rachunek, od kiedy biorę wellbutrin to moja efektywność wzrosła o około 200-300% w porównaniu do sertraliny więc sobie chwalę wellbutrin i nie narzekam na cenę. Nie jest to lek doskonały, trzeba się pogodzić z jego pewnymi wadami ale póki co to najlepszy lek jaki brałem w ciągu ostatnich kilku lat. Biorę go od września z małą przerwą.
  2. Lucy1979, chrznisz głupoty. Kolejny psychiatra powiedział mi, że po odstawieniu Wellbutrinu trzeba poczekać tydzień przed wzięciem fluoksetyny. Dzięki Twojej wspaniałej radzie po dziewięciodnowym okresie brania fluo zaraz po Well odstawiłem fluo i wylądowałem na Xanaxie na jakieś 10-14 dni. Ataki paniki, lęk, zawroty głowy, ból żołądka, brak apetytu, drżenie mięśni i różne inne objawy somatyczne które miałem po tym fluo to też psychiczna wkrętka? Wsadź sobie takie rady następnym razem nie powiem gdzie. A jaki z tego morał? Słuchać się lekarza, a nie forumowych pseudodoradców. Dziękuję, dobranoc. W Stanach to żrą razem z SSRI, nawet w medycznym w żargonie nazywają well-zoft czy welloft w połączeniu z sertraliną a w PL lekarzyki się boją jak ognia tego wellbutrinu a już broń Boże zmieszać z SSRI (nawet mój młody diler, lat 35, nigdy nie słyszał o takim kombo). W USA kombo ssri + wellbutrin jest częste, skuteczne i nie ma zbytnich komplikacji, wystarczy poczytać setki opinii tych co się leczyli. Sam byłem trochę na sertralinie + wellbutrin ale ssri to jednak nie dla mnie, od m-ca wcinam sam wellbutrin i jest dobrze. Ćpaj dalej serotoninę i się czuj jak się czujesz ale wolisz polskich pseudolekarzyków. Jak ja bym sie słuchał swojego to dalej bym wpierdzielał 150mg sertraliny i przypominał leniwe, zamulone i otępiałe warzywo. Banda nieuków nauczyła się używać kilku leków i tylko wypisują recepty ciągle na te same leki, nie dokształcają się, nie czytają zagranicznej literatury bo na ch*j???
  3. Senny, skacowany, nic mi sie nie chce, boli głowa...
  4. Wiśnia forumowiczki nęci :D -- 23 lis 2014, 21:32 -- Widzę, że dostał warna za swoje posty kipiące nienasyceniem
  5. Też czytałem o cialisie ale diler dał mi viagrę, tzn. sildenafil. Cialis drogo wychodzi, 120zł za 2 tabletki, polska viagra 20-30zł za 4 najwieksze tabletki 100mg, wiekszosci wystarcza polowa albo i mniej. Mi przy wenli nawet 100mg nie postawiło wacka ale fakt, że troche wypiłem też wtedy hehe. Escitalopram kastruje niemal do zera ale fluo raczej nie, brałem fluo dawno temu przez pół roku i juz nie pamiętam jak było ale były chęci -- 22 lis 2014, 20:53 -- SSRI nie biorę od miesiąca, ciekawe kiedy wróci pełna zdolność a może nigdy nie wróci :/
  6. U mnie dorastanie, tj. 13-16 lat. Teraz z perspektywy czasu to zauważam, wtedy nie sądziłem, że coś jest ze mną nie tak. Brakowało mi zrozumienia, rozmowy, pokierowania mną, wzorców. Ojciec mnie gnoił psychicznie, podobnie jak całą rodzinę, w ogóle się nie interesował rodziną poza potrzebami finansowymi a i z tym bywało nieraz różnie. Dużo pił i nadal pije. Kwalifikuję się na DDA. Jakoś dożyłem bez prochów do 21 roku życia, kiedy to objawy i życie stało się męczarnią. Obecnie mam 28 lat. Z ojcem nie zamieniłem słowa od 2 lat. Nie wierzę, że się kiedykolwiek zmieni, nie w tym wieku, straszny cham i prostak, taki typowy polski stereotypowy burak-cebulak. Jeśli kiedyś popadnie w ubóstwo czy jakąś chorobę to pomogę mu finansowo ale mojego oblicza nie zobaczy ani słowa ode mnie nie usłyszy. Za dużo mam okrutnych ran z jego powodu a całe moje dorosłe życie to jedno wielkie cierpienie psychiczne.
  7. Kat_

    Otępienie po SSRI

    Też mnie ssri muliły. Brałem fluo, sertę i wenlę. Fluo nie pamiętam bo brałem przez ponad pół roku w 2007 roku. Ale po sertralinie i wenlafaksynie mocno zamulony, otępiały, rozleniwiony, znudzony... Wegetacja. Od września biorę wellbutrin i czuję, że żyję, momentami znikło zamulenie.
  8. No nie wiem, mnie tam ssri nie kastrowały aż do końca, chęci były ale wykonanie słabe. Fakt, że to nie to samo jak przed ssri no ale jest to jakaś możliwość pobzykania
  9. To psychiatra wam nie proponuje np. Viagry? :) Nie pyta o te sprawy? Ja chodzę prywatnie, mam viagry ile chcę :) ale on sam mi ją zaproponował na zaburzenia przy ssri. Trochę kwas to wcinać w wieku 28 lat ale trudno hehe.
  10. Wiśnia, to kiedy idziemy na jakieś dupeczki? Ty możesz boś ogier a ja noszę viagrę w portfelu więc też mogę pokozaczyć
  11. W moim wypadku może nie skreśla to kobiety ale wpływa negatywnie na ocenę: - DDA/DDD / mówcie co chcecie ale pochodzenie ma znaczenie. OK, niby można z tego wyjść długoletnią psychoterapią, OK - to nie jej wina, że jest jaka jest ale po co TY masz się z tym męczyć. Wolę dziewczynę ze zdrowej, poukładanej rodziny. Do tego dochodzą bordery, osobowości psychopatyczne itp. - branie faceta na litość w postaci opowiadania niecnych i często fałszywych historyjek o swojej rodzinie, byłych facetach, generalnie o tym, że całe życie miała przejebane i trafiała na samych ch*jów. Wtedy TY chcesz się taką biedaczką zaopiekować, sprawić aby z Tobą zaznała normalnego życia, wynagrodzić jej te złe chwile. Najczęściej takie historie są mocno podkoloryzowane ale bicza ma w tym właśnie cel aby z Ciebie najwięcej wydoić tym sposobem. Wie, że takie historyjki działają na facetów. Ojciec mojej byłej mi opowiedział już po fakcie, że nigdy jej nie uderzył ale jak kiedyś przyszła o 4 rano narąbana, zjarana trawą i zarzygana to nie wytrzymał i spuścił jej wpierdol pasem. - najmłodsza z rodzeństwa. Lepiej takich unikać, podobnie jak jedynaczek. Najmłodsza z rodzeństwa, gdzie jest duża różnica (np. dwie siostry, 10 lat różnicy) najczęściej jest mocno rozpuszczona przez rodziców, dziadków, ciotki itd. Wiem, że to nie jest reguła a jedynaczek coraz więcej (takie czasy) ale moje prywatne obserwacje i doświadczenia mówią aby trochę uważać. Sam pochodzę z rodziny, gdzie jest nas czworo rodzeństwa, z tym, że najmłodsza siostra jest sporo od nas młodsza (ode mnie 10 lat, od młodszej siostry 8, ma 18 lat), ot taka chyba wpadka rodziców przed 40-tką. Młodej się po prostu z dobrobytu w dupie przewraca, ajfony, wyjazdy zagraniczne, ciuchy itp. Nie chciałbym się wiązać z takim rozpuszczonym, kapitalistycznym produktem współczesnych czasów. Na razie tyle.
  12. Ma ktoś prozaka na zbyciu? Chcę go połączyć z wellbutrinem, minimalną dawkę 10-20mg. Mój diler wmawia mi, że nie łączy się ssri z wellbutrinem, podczas gdy w USA jest to normalne i popularne combo i ja muszę go o tym uświadamiać. Chcę sprawdzić jak to razem zadziała, z sertraliną i wenlafaksyną nie sprawdziło się, te ssri za bardzo mnie muliły. Brałem prozaka 7 lat temu, to był mój pierwszy lek, coś tam działał ale brałem minimalne dawki 20mg a z kilkuletniego doświadczenia wiem, że na mnie działają dawki raczej przy górnych widełkach Jak coś to mam na wymianę sporo sertraliny, trittico i paczkę wenlafaksyny albo zapłacę. Info na priv.
  13. Myślisz, że po tylu miesiącach chemicznej kastracji ssri (chyba wenlę bierzesz) od razu Ci stanie jak na zawołanie po 3 dniach? I chyba nadal bierzesz ssri? Wellbutrin to nie jest cudotwórca, obecnie wcinam 300mg i to samego, bez ssri a szału nie ma. Poproś dilera o receptę na syldenafil, polską viagrę hehe, kosztuje 20-30zł za 4 tabletki 100mg, większości osób starcza pół tabletki. Nie działa przy silnych ssri (wenla, paro) bo te kastrują niemal do zera a libido musi być aby viagra działała. U mnie przy wenli nawet viagra nie działała ale trochę wypiłem wtedy a alkohol mocno osłabia działanie. Albo pijesz albo ruchasz albo żresz ssri i tylko jedna opcja jest poprawna
  14. lucy1979, i tutaj jest paradoks bo jak się sprawa rypła to obrobiłem jej trochę dupę m.in. rodzice się dowiedzieli, że ich najmłodsza córeczka zamiast do kościołka w niedzielę jeździła sobie z różnymi panami na wycieczki i to ja byłem nazywany przez nią psychopatą, bo nie ukrywałem przed nią, że się leczę z powodu depresji Z kobietami trzeba uważać, a z tymi najmłodszymi z rodzeństwa to już w ogóle, rozpuszczone do granic możliwości :)
  15. Zerwać wszelkie kontakty i znajomości, to już jest toksyczna relacja. Dotyczy to niemal wszystkich byłych zwiazkowiczów.
  16. Poznałem pewną dziewczynę, niby wykształcona, z porządnego domu. Byliśmy ze sobą razem około pół roku. Traktowałem ją jak księżniczkę, byłem bardzo zakochany, życie z nią planowałem. Spotykaliśmy się regularnie, codziennie smsy, telefony, facebook. Otrzymywała ode mnie prezenty, zawsze płaciłem za kino, restauracje, wyjazdy. Pocieszałem ją i pomagałem w trudnych chwilach. Pożyczałem pieniądze. I co? I byłem kretynem, którym już więcej nie będę. Panna miała tak dobrze przez całe swoje życie, była taka znudzona, że grzmociła się podczas naszej znajomości z co najmniej 5 innymi, pod pozorem wyjazdów do rodziny wyjeżdżała ze starszymi od siebie o 10 lat facetami na weekendy. Tych pięciu to potwierdzone osoby, podejrzewam, że było ich znacznie więcej. Kłamała bez mrugnięcia powieką, okłamała mnie kilkaset razy podczas naszej znajomości, plątała się w tym wszystkim bo nie pamiętała już co mówiła. Brnęła w kłamstwie do granic absurdu. Kłamstwo to drugie imię większości kobiet, dla wielu z nich to sposób na życie, czytałem sporo relacji w internecie. Kobieta tak naprawdę kocha tylko swoje dzieci a samiec ma jej zapewnić utrzymanie i przetrwanie jej potomstwu. Dlatego jak czytam takie wymagania forumowiczek to flaki mi się przelewają a wacek opada aż do kolan. Wyleczyłem się już z tych karmionych od niemowlęctwa bzdetów o książętach i księżniczkach i o tym jaki to facet powinien być aby tworzył szczęśliwy związek. Przeżyłem tylko gorzkie rozczarowanie, czytałem relacje jak to faceci stracili na takich związkach wszystko tj. mieszkania, firmy, samochody, alimenty. Jak kobieta potrafiła zrobić przed sądem z męża pedofila i jeszcze wywalczyła dla siebie pokaźne alimenty. Z wami, samicami, trzeba uważać.
  17. refren, katotalib z Ciebie więc szkoda dyskutować z Tobą :) Nie wiem czym wierzący Świadek Jehowy się różni od mohera... Oboje wierzą w coś wyimaginowanego, narzuconego im przez innych lub wyczytanego w starych księgach pastuchów z Bliskiego Wschodu i stąd się biorą problemy psychiczne. Ale katotalib musi uznać wyższość swojej grupy religijnej Religijny szowinizm a i tak oba wyznania gówno warte.
  18. OK, badania na społeczności Świadków Jehowy: http://www.katolikos.republika.pl/zp.htm Widzę, że jesteś wierzący, ale nie wmówisz mi, że Paweł z Tarsu miał wszystko OK w czaszce
  19. Wróciłem do wellba 300mg. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to lek idealny, żadna tam pigułka szczęścia ale jednak najlepszy lek jaki wypróbowałem w ciągu ostatnich lat. Noradrenalina naprawdę rusza dupę po serotoninowej wegetacji. Najbardziej dokucza mi irytacja, gniew i łatwe wkurwianie się, przy drugiej próbie wchodzenia jakoś nie boli już mnie głowa. Biorę sobie meliskę na noc, wycisza mnie mocno. Przy irytacji próbuję sobie jakoś tłumaczyć, że jestem wkurwiony bo zażywam wellba a nie przez zaistniałą sytuację, staram się jakoś hamować. Chcę pobrać wellba przez dłuższy okres, kilka m-cy, wtedy się wypowiem dokładniej. W USA jest bardzo chwalony i ludzie pożerają to latami, fakt, że często w towarzystwie ssri. U mnie, przy dawce 50mg sertraliny i 150mg wellba w ogóle nie czułem jego działania, byłem przymulony i otępiały jak zwykle po ssri. Aktualnie przy 300mg czuje jego działanie.
  20. Potomkini, miałem podobny problem i widzę jak religia ryje beret ludziom. Z jednej strony cenię i szanuję kulturę chrześcijańską, zwłaszcza protestancką, z drugiej strony takie historie pokazują jak bardzo religia potrafi zatruć życie. Też swego czasu byłem mocno wierzący, przeczytałem Biblię kilka razy, moje problemy z depresją/nerwicą zaczęły się w wieku 13-15 lat, bardzo gwałtownie przeszedłem okres dojrzewania i już wtedy objawiły się moje problemy. Oczywiście ludzka seksualność połączona z nauką kościołów ogłupia człowieka, zabija coś co jest naturalne. Nauka Apostoła Pawła, aseksualnego masochisty, stanowi trzon doktryny chrześcijańskiej. Odrzuciłem wiarę, uważam, że tzw. gorliwość religijna jest po prostu przejawem zaburzeń psychicznych. Potwierdzono naukowo na dużych grupach ludzi, że osoby mocno wierzące częściej zapadają na choroby i zaburzenia psychiczne.
  21. Kat_

    Antyseksualizm

    Po co ucinać jaja, niech zaczną brać ssri, to ich lepiej wykastruje
×