-
Postów
687 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Cognac
-
natrętek, hmm nie wiem, po prostu nie przyszło mi do głowy, że może oto spotkałam kogoś o swoim typie :]
-
Ferdynand k, to ja, lądowy szczur, się przywitam
-
Argish, znam to. Mam na to wylane. Niech sobie gadają, co chcą.
-
Argish, Mnie wkurza jeden gość który cały dzień pier**** głupoty, zamiast pracować Ale mamy zostać od niego oddzieleni więc czekam na ten piękny dzień, kiedy nas przeniosą :)
-
Argish, massssakra jakaś.
-
Ludzie w pracy O_O
-
Infinity, Do mnie niestety chyba będzie wracało dużo zła, bo ostatnio ludzie w pracy tak mnie wkur.... że jestem bliska ich wymordowania. Po jednym gościu to już jeżdżę po całości. Najgorsze, że ciągłe zwracanie mu uwagi ("nie przeklinaj", "nie twoja sprawa, nie wtrącaj się", "przestań wciąż gadać bo przeszkadzasz mi w pracy") rani mnie (a on sobie z tego kompletnie nic nie robi). Wydaję się sobie okropną zołzą, źle mi z tym... Jestem raczej uległą, cichą osobą, a przy tym gościu nerwowo po prostu nie wytrzymuję i wciąż zwracam mu uwagę Przez całą tą sytuację z tym wrednym współpracownikiem zaczęłam... kochać i wielbić swoją samotność, w której ląduję po powrocie z pracy. Wtedy nikt mi nie nawija głupot za uchem, jestem sama, mogę odpocząć psychicznie. Interesujące, zwłaszcza że jeszcze parę miesięcy temu, nie pracując przy tym gościu, ryczałam co chwilę z samotności
-
Witajcie!!! acherontia-styx - świetny szalik! Myślałam, że parę popołudni pracy cyklopka - WOW ale mnie zainspirowałaś z tym witrażykiem. Uwielbiam takie rzeczy. A na marzycielską pocztę zawsze staram się dołączyć jakiś "badziewek" do kartki - to jakąś książeczkę, to coś, a o takiej robótce ręcznej nie pomyślałam:) To już wiem, co będę robiła przez weekend - poza nauką gry:] Ja znakomicie zaczęłam dzień, z rana dostałam mikołajkowy prezent <3 Więc dziś wręcz "latam" :)
-
No właśnie, tak niewiele trzeba, żeby wszystko szlag trafił W sumie daje mi to jakiegoś kopa, żeby cieszyć się z tego, co jest.
-
Prezent mikołajkowy <3 Przede mną wielkie wyzwanie.
-
To prawda, w moim zawodzie niestety ten przeklęty wyścig szczurów szczególnie widać I wieczne przechwałki, ile to kto nie zarabia, no ludzie złoci Mnie to zawsze bardzo dołuje, bo nie chcę w takim świecie żyć, a - na okrągło się z tym spotykam. Może czas zostać hodowcą bydła w jakiejś Rumunii
-
Czasem to jak czytam ludzi (i myślę o sobie) to mi się zdaje, że niektórym (w tym mi) się w d... poprzewracało. Kiedyś to człowiek kończył szkołę, szukał roboty, brał pierwszą lepszą babę z rzędu, za chwilę miał dzieci - i życie jakoś "leciało". Nie miał czasu myśleć o samotności, bo musiał zap... w robocie (do której np. chodził pieszo 10 km w jedną stronę). Dziś siedzimy w tych mieszkaniach, przed komputerkiem, z kawką, piwkiem i w tym ciepłym maraźmie, "dobrobycie" zdychamy z samotności i braku sensu życia ("dobrobyt" to złe słowo, ale porównując np. z tym, jak żyli pradziadkowie - w jakiejś chacie z trzodą, mając tylko jedne buty na całe życie, o chlebie i wodzie - to mamy dobrobyt). Zdychamy i czekamy niewiadomo na co, na księcia, królewnę albo życie jak z reklamy... Zmieniły się czasy, zmienili się ludzie, przyszły "nieznane" problemy - depresja, marazm, samotność (historycznie patrząc - takie problemy miewała znudzona życiem szlachta, panienki w dworkach, Wertery)- szkoda że społeczeństwo nie jest nauczone z tym sobie radzić. Chyba żyjemy pod tym względem w przełomowych czasach. Ciekawe, co będzie dalej. To bedzie postępować? Będziemy coraz bardziej wyalienowanym społeczeństwem? A może zmiecie nas jakaś wielka wojna?
-
Kamaja, tak podejrzewałam, że jesteś ESxP, tylko się wahałam czy ESTP, czy ESFP :) natrętek, to ciekawe, na krakowskim spotkaniu bym Cię jako INFJ nie określiła, ale ja mało osób o tym typie znam. Mi w testach wychodzi INFP, rzadko INFJ, ale po wgłębieniu się w temat, "chwili" czytania - wiem, że jestem INFJ:D Możliwe, że to na skutek wychowania przez ojca INFP, nabrałam nieco jego spojrzenia na świat - oraz na skutek własnej pracy nad sobą, pokonywania różnych barier itp. Mam kolegę, zainteresowanego również tymi typami, wielokrotnie mi wmawiał, że jako INFJ powinnam "bywać" jak najwięcej z typami NF, aczkolwiek moje "samowychowanie" poskutkowało tym, że najlepiej się czuję wśród typów S - zachwyca mnie ich spojrzenie na świat - bo moje jest o 180* inne A NF - cóż, wiele osób o tym typie które znam z pracy czy coś, jest dla mnie jak śliski wąż - tacy dyplomaci, niby mili, ale myślą co innego, a robią jeszcze co innego, byle nikogo nie urazić. Wolę już to podejście S, gdzie brutalnie mi wygarną prosto w oczy co myślą o tym czy o owym. Popłaczę się może, ale potem im przyznam rację :]
-
Argish, przecież my tu sami swoi
-
Infinity, trzymam kciuki za Twojego pieska! Wczoraj dzwonili z domu i sie dowiedziałam, że nasza psina chyba umrze Miała nowotwór, wycinany jakieś 2-3 miesiące temu, ale juz chyba po miesiacu po operacji odnowił się (i to w tym samym miejscu, na brzuchu) Ale wczoraj podobno już taka tragedia, że pies nawet chodzić sam nie umie, tak się to dziadostwo powiększyło No i podobno nie je, wymiotuje Będe w domu w weekend, to zobaczę co z nią, ale weterynarz dał jej może parę dni życia
-
Witajcie :* Infinity, co Ty się przejmujesz ludźmi. "Jeździ z psem, bo kocha zwierzęta, to pewnie fajna dziewczyna, ahh chciałabym sie z nią zaprzyjaźnić, mogłabym odwiedzać i pieskowi przynosić jakieś żarełko" - takie jest ZAWSZE moje skojarzenie, gdy widzę kogoś z psem. Tylko że nie wrzeszczę tego na pół miasta,tylko lekko uśmiecham się do właściciela i do zwierzaka. Podejrzewam, że nei jestem jedyna, co tak myśli. Ale tak, najgłośniej krzyczą ci, co nie mają nic dobrego do powiedzenia. Lać na to, lać po całości....
-
Kapcie zawsze fajne Dziewczyny, nie ma któraś z Was sprzedać futra może? Marzy mi się jakieś fajne, ciepłe, sztuczne futro ;D
-
cyklopka, a co ma mama do włosów Twych? Tnij, skoro chcesz, oddawaj do fundacji, szczytny cel :) Zasypiam dziś -_- Przyszłam do pracy na 8, to był beznadziejny pomysł bo jestem ledwie żywa, zaspana, nie umiem się wziąć za pracę. Wolę się wyspać i przyjść na 10, za to posiedzieć na spokojnie dłużej, nawet do 20 (w końcu i tak nie mam życia więc co mi po nim ). No ale cóż, trudno.
-
Arasha, No ja się trochę rozczarowałam, że nie jesteś niebieska,ale wybaczam Ferdynand k, ten kot chyba nie chce upolować mojego szczura, hę?:>
-
Hej wam w ogóle, dziś sobota, a ja w pracy <3 Jak jest praca i jest w niej co robić (to bardzo ważne...), to naprawdę jestem zadowolona, czuję, że się wszystko układa. A po krakowskim spotkaniu stwierdziłam, że czas na zmianę awatara, bo się okazuje, że ludzie myślą, że jestem imprezowa jak Janis Joplin Teraz jestem więc szarą myszą. Szczurem, znaczy się Szczury są świetne:)
-
Dzięki za miłe spotkanie, fajnie było was poznać w realu smoki mi na szczęście nie straszne hehe. Również będę śledzić temat spotkań :)
-
Infinity, to nie kwestia ciastezcek bo w przeglądarce mam ich usuwanie, raczej zmieniali u mnie zasady sieci na routerze i teraz różne rzeczy się dzieją.
-
Ja też. Bo mam naprawdę podły nastrój, czuję się jak psychopatka, wczoraj się pokłóciłam ze znajomym znanym z sieci:( Mam nadzieję, że mi przejdzie :[ jednego gościa z nerwicy.com chciałam namówić, ale też uciekł i nie wiem, czy będzie czy nie...
-
Zebrec, nie wiem, ja co chwilę mam problem z wbiciem na forum bo dostaję błąd 502 Bad Gateway.
-
Pokłóciłam się ze znajomym - on mi dużo pomagał, jak byłam w dołku tego lata. A teraz nie wiem, co się ze mną dzieje, ale mam go dość, nie mogę go czytać, odpycham, wykreślam z pamięci - ma prawo być na mnie wściekły za to, ale ja nie umiem inaczej:( Sama sie z tym psychicznie męczę, mam wyrzuty sumienia, ogromne nerwy (przez to chyba ten żołądek mi tak nawala w tym miesiącu). Kochani, jakieś porady? Naprawdę jestem takim potworem?:/ Nie umiem budować relacji najwidoczniej, ale jak z tego wyjść z twarzą, aby on nie czuł się źle? Nie wiem, co mówić, po prostu nie wiem, blokada jakaś... Nie potrafię się wytłumaczyć, czuję jakby mi było "wszystko jedno". Jakiś okropnie głupi mechanizm psychologiczny - doświadczałam go również w przeszłości.