olka12345, Na pewno nie to będzie przyczyną Twojej śmierci. Ja co pewien czas od pona dwóch lat przeżywam to samo właśnie podczas zasypiania. I póki co też nie umarłam.
Od paru miesięcy te ataki już mnie nie paraliżują tak mocno, jak dawniej, ale kiedy pojawiają się objawy, to i tak trochę panikuję. Zaleczyłam zaburzenia lękowe w większym stopniu, ale w sklepach i tak czasem się zapadam i czuję, że mój łeb jest jakiś ociężały, a ja odpływam od swojego ciała. Tych nerwicowych objawów jest na tyle dużo, że można to wszystko nazwać pierdolcem. Na pewno ktoś z Was ma podobnie. Ta cała nerwica wkurwia mnie nadzwyczajnie. Najtrudniej było uwierzyć, że to naprawdę nerwica.
Trzymajcie się