Skocz do zawartości
Nerwica.com

Psychoanalepsja_SS

Użytkownik
  • Postów

    2 165
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Psychoanalepsja_SS

  1. Psychoanalepsja_SS

    Spamowa wyspa

    Teraz jest na FB, jeden użytkownik kombinuje z czatem jakimś innym zewnętrznym, zobaczymy, co z tego wyjdzie.
  2. A ja do dupy. Po lektoracie było spoko, ale przed next zajęciami, już z moim rokiem, usiadłem na krześle pod salą. Ok. Coraz więcej ludzi się zbierało, jakiś typek się ze mną wita, ja nachylony nad rysunkami, podejrzewałem, że chce się ze mną przywitać, ale zignorowałem, bo istniał ten malutki urojony ułamek prawdopodobieństwa, że on się ze mną przywitać nie chce, identyczną zresztą sytuację miałem również tydzień temu pod tą salą. Siedząca obok mnie dziewczyna z roku powiedziała mi, że znów (nawiązując do sytuacji sprzed tygodnia) się nie przywitałem, i żebym to zrobił, bo nie będę miał znajomych. Potem nieporadność przy poruszaniu się, zasiadaniu, cały czas nerwy, uczucie gorąca, zdenerwowanie, niepokój, myśli negatywistyczne i ciężko mi się było skoncentrować na zajęciach. Coś o naukowości/nienaukowości i dyskusja o takich kontrowersyjnych tematach jak homeopatia, teoria superstrun, dieta a grupa krwi... Mimo że wielu z nich było o rok młodszych, to mówili tak w miarę obeznanie i z polotem. Poczułem się jak ktoś gorszy, głupszy, mniej zdolny, na dodatek taki aspołeczny śmieciuch, który gębę się boi otworzyć. Brzmię infantylnie, no ale czuję się, jakbym pod względem zdolności umysłowych zatrzymał się na poziomie młodym. KURWA NAWET TE ZDANIA SKŁADAM NIEZDARNIE. Jak mam zignorować innych ludzi, przestać się patrzyć na nich jako na konkurentów, od których muszę być we wszystkim lepszy?? Męczy mnie to kurwa... Głupie beztalencie.
  3. To raczej reakcja behawioralna. "Wiemy", że alkohol powoduje wesołkowatość, więc dostosowujemy się do tej wiedzy.
  4. Psychoanalepsja_SS

    Spamowa wyspa

    ✞ Niech mu ziemia lekką będzie. Jest teraz fejsbukowa alternatywa, ale to już nie będzie to samo. Hehe.
  5. U mnie wciąż wybornie :). Spotkałbym się z jakimiś ludźmi, pośmiał się, powygłupiał, porozmawiał, pośpiewał.
  6. Psychoanalepsja_SS

    Spamowa wyspa

    Cześć Stefcia . Pisz śmiało tu i na forum.
  7. Psychoanalepsja_SS

    Spamowa wyspa

    Ponoć lajt, a potrzebuję odpoczynku.
  8. Psychoanalepsja_SS

    Spamowa wyspa

    Płynąłem Titanikiem, rąbnąłem w rafę koralową u stóp Antarktydy i wylądowałem na Spamowej Wyspie.
  9. Psychoanalepsja_SS

    Spamowa wyspa

    Teraz już rozumiem. Heheheh.
  10. Psychoanalepsja_SS

    Spamowa wyspa

    Na jaki opis? Mój opis jest chyba w porządku!
  11. Psychoanalepsja_SS

    Spamowa wyspa

    Rybcia z dżemorem Ci się nie gryzą?
  12. Psychoanalepsja_SS

    Spamowa wyspa

    Po pyszczkach, taki słodki obrazek mi się wydaje. Oczywiście jeśli kotki nie mają nic przeciwko, bo niefajnie by tak było lizać je i wkurzać.
  13. Psychoanalepsja_SS

    Spamowa wyspa

    Nic tylko lizać po pyszczkach. Każdego po kolei.
  14. Psychoanalepsja_SS

    Spamowa wyspa

    Miałem kiedyś kota, Chmurek miał na imię. Trochę się drapaliśmy. Cześć btw :)
  15. Ja bez alkoholu potrafię, ale w gronie znanych mi dobrze osób. Wtedy wręcz ciężko mi się nie wygłupiać. Wygłupol to moje drugie (może nie drugie, ale np. piąte) imię. Pamiętam, byłem raz na urodzinach jakiejś tam młodszej ode mnie krewniaczki (de facto nie była krewniaczką, ale córka córki chrzestnej mojej mamy) i akurat był jakiś chłopak, rówieśnik, który chodził do tej samej podstawówki. Włączyliśmy jakąś grę, gadaliśmy i w ogóle, było spoko. On zdziwiony - dlaczego jest tak spoko? Mówi, że jest fajnie i nie rozumie, dlaczego w szkole mówią, że jestem kretynem. :) Właśnie przez te wygłupy. Słoneczko tak, temperatura tak, ale ucieszył mnie poranny lektorat z arabskiego. Do tego z jakąś laską szukaliśmy sali z tym arabskim, a pod salą przedstawiłem się wszystkim, podając dłoń. Takie rzeczy budują moją samoocenę trochę. -- 09 paź 2014, 17:53 -- Teraz czuję się jeszcze lepiej... Luzik, mógłbym pewnie gadać do randomowych lasek na ulicy. Wróciłem z Biødry :).
  16. Kiedyś myślałem, że jestem introwertykiem, ale teraz mam wątpliwości. Potrafię być bardzo towarzyski, strzelać wygłupy, za które potem często odpowiadam, żałuję ich i się za nie wstydzę. Śmiać, dowcipkować, szydzić, werbalnie i niewerbalnie. Z drugiej strony nieśmiałość, lęk przed 'otwarciem mordy', itd. -- 09 paź 2014, 13:11 -- A dzisiaj jest wspaniale :). Mocno odczuwam piękno świata. Cienie setek ruszających się liści na drzewie pomykają po mojej ścianie. Euforyczne Słońce :)))))))))).
  17. Dobrze wiem, o co chodzi z tymi 'niezbornymi ruchami'. I tak samo z mową, kiedy chcesz coś powiedzieć 'fajnego', za co zgarniesz góry respectu od rówieśników, a ostatecznie plącze Ci się język i wychodzisz na kretyna :)... -- 08 paź 2014, 22:22 -- Nic dodać, nic ująć. Chyba zresztą o tym pisałem wcześniej, o lęku, że inni pomyślą, że w kibelku jedziesz na ręcznym zamiast lać.
  18. Może nie samo forum, co potrzeba kontaktu z ludźmi. Przestawiłem się, przed forum więcej siedziałem na FB i GG, po prostu potrzebę kontaktu z ludźmi przekierowałem na forum/czata.
  19. Raczej dokładnie przeciwnie - natłok myśli, choć w samym ADD bez komponenty hiperaktywnej nie wiem. Ja jednak trochę nadpobudliwy jestem. Ta osobowość niedojrzała mi śmierdzi. Nawet na wiki jej nie ma, do tego sama nazwa każe podchodzić do tej jednostki sceptycznie. Co do rozchwiania emocjonalnego - dzisiaj jestem zły, wkurzony, samonienawistny. Brakuje mi koncentracji, czuję się głupim i gorszym od innych. Nie mam siły na te studia i boję się, że jestem zbyt głupi, a cały czas na etylofenidacie jechać przecież nie mogę.
  20. (...) To wg mnie nie kwalifikuje się do depresji. Też mam roz*ebany nastrój, jeszcze wczoraj rano było dobrze, później było gorzej, teraz jest znowu źle, ale potrafię mieć górki 'prześmiewcze' irytujące innych ludzi. W gimnazjum to se myślałem, jaki to ja bidny depresyjny, ale prawda taka, że to są po prostu silniej zaznaczone zmiany nastroju i to reaktywne (a przynajmniej w moim przypadku). Autodiagnozę też zacząłem od gimnazjum. Jedyną sensowną autodiagnozą, którą postawiłem była fobia społeczna, co obecnie po refleksji i sugestii psychologa zaczęło mi przypominać os. unikającą. Oficjalnie zdiagnozowaną mam schizoidalną, ale w tę wątpię. No i samozdiagnozowane jeszcze ADD/ADHD.
  21. A jak np. ze skręcaniem na ulicy? Np. idę sobie do punktu X, nagle zdaję sobie sprawę, że punkt X leży gdzie indziej i już mam się odwrócić na pięcie, kiedy uświadamiam sobie, że w moją stronę ktoś idzie i gdybym się teraz odwrócił, wyglądałoby to "jakbym coś knuł"? Masz tak?
  22. Nie wiem... Zmuszanie siebie do konfrontacji z sytuacjami, których unikasz może pomóc, ale wiem, że to trudne, zwłaszcza gdy ukrywasz problem przed wszystkimi i nie masz kogoś, kto by Cię mógł nakierować lub kopnąć w cztery litery by zmobilizować lub nie masz jakichś leków, które by Ci pomogły.
  23. Czy jesteś pewny, że oni się na Ciebie patrzą? Ja często mam wrażenie, że się na mnie patrzą, obserwują, analizują moje zachowanie. Przykład - gdy jestem w sklepie, to staram się robić wszystko płynnie, bo gdy się waham, stoję, zastanawiam się, wracam się do wcześniejszej półki, sięgam po produkt, mam 'wrażenie', że inni (także ochrona sklepu poprzez kamery) mnie obserwują i sądzą, że coś kombinuję... chcę coś ukraść, wynieść ze sklepu. Wiem, że to jest irracjonalne, ale trudno mi do końca zabić te myśli. Bez jaj. Gdybym się miał tak gapić jakiejś dziołsze w oczy, to by mnie zalała lawina myśli o tym, co ona myśli. Też tak mam, ale teraz czuję, że jest lepiej.
  24. Wiele ubrań stamtąd mam, niemniej sam jeszcze nic nie kupowałem, bo wszystkie ciuchy (i ze szmateksu i z 'normalnego' sklepu) są jeszcze od matki. Jak mi zacznie doskwierać deficyt ubrań, to pójdę do szmaciaka i kupię tani ciuch. Ale to zapewne jeszcze długo się nie wydarzy z racji niekompatybilności mojej osobowości z ruszaniem tyłka na miasto w różnych celach i będę długo chodził w wytartych spodniach i spłowiałych koszulkach.
×