
Amarant_89
Użytkownik-
Postów
664 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Amarant_89
-
khaleesi, trudno, nic z tym nie zrobisz, prawda?
-
To wszystkiego najlepszego! Oby najbliższy czas (i ten dalszy też) był przepełniony radością i aby spokój oraz zdrowie zagościły na dobre w Twoim życiu!
-
Zawsze możesz wybrać delikatnie większą, bo 640x480 to jednak średniowiecze Poprawka do direct draw'a się przydaje, i to bardzo - bez niej jedynym wyjściem, aby naprawić efekty czarów na nowych kartach graficznych, jest przełączenie w tryb software.
-
Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)
Amarant_89 odpowiedział(a) na shadow_no temat w Off-topic
Król chuci? Brzmi jak postać niezwykle mityczna -
Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)
Amarant_89 odpowiedział(a) na shadow_no temat w Off-topic
kupmitrumne, dzięki za sprecyzowanie - wszelkie wątpliwości zostały rozwiane -
Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)
Amarant_89 odpowiedział(a) na shadow_no temat w Off-topic
kupmitrumne, Żadnych ciał obcych? -
Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)
Amarant_89 odpowiedział(a) na shadow_no temat w Off-topic
Albo cewnik, tylko wtedy jest niebezpieczeństwo, że będą Cię bimbrownikiem przezywać -
Jem banana - może przyczyni się do pojawienia weny twórczej, tak jak ostatnio
-
Czyżby urodziny? Do tematu: Trudno powiedzieć, ale rozmowa z pewną dziewczyną wprawiła mnie w niezwykle dobry nastrój.
-
Jak określiła to moja psychoterapeutka na którejś tam sesji: "Jeśli chodzi o fobię społeczną, to nie dostrzegam w panu jej, bo rozmawia pan ze mną całkowicie spokojnie i otwarcie. Być może kiedyś była, ale teraz już jej pan niema (...)" To co powiedziała, nie docierało do mnie przez kolejne 5 albo i 10 minut... Moje zmaganie z tym cholerstwem trwało kilka lat i nawet nie zauważyłem momentu przejścia między stanem chory -> zdrowy. No ale jestem zdrowy... Po części bynajmniej, bo gdzieś tam jeszcze szajby są
-
Psychoterapia dziala!Czekam na każdego posta z wasza opinia
Amarant_89 odpowiedział(a) na maura temat w Psychoterapia
Co ciekawe, nigdy nie pałałem wielką sympatią do psychoterapii. Może dlatego, że trafiałem na strasznych i zarazem beznadziejnych terapeutów, którzy ewidentnie zabijali tylko czas... I tym sposobem zraziłem się do tej profesji na kilka ładnych lat... Ale na początku tego roku zdecydowałem się skorzystać z terapii, bo nie dawałem sobie rady z natłokiem myśli, emocji i cały w ogóle byłem oderwany od rzeczywistości oraz... moje umiejętności w kontaktach damsko-męskich kuleją, także zdecydowałem się nad tym popracować (nigdy nie miałem na to czasu ani ochoty) - jak się okazało, jest to tylko wierzchołek góry lodowej... Wprawdzie mam dopiero kilka sesji indywidualnych z psychoterapeutką (fajne z niej ciacho, swoją drogą - aż miło się na nią patrzy), zajęcia w terenie w nieodległej przyszłości przede mną, ale już widzę różnicę w swoim zachowaniu, na lepsze oczywiście. Nie są to zmiany wielkie, bo i problemy takie nie są - cała ta psychoterapia w moim przypadku to pozamiatanie całego bałaganu, który sam sobie zrobiłem (no i ojciec oraz choroba też) podczas radzenia sobie z problemami na własną rękę, a jak się okazało naprawdę dobrze sobie poradziłem - sam o tym wiedziałem, jednak miło jest usłyszeć pochwałę od osoby która się na tym zna Największym problemem, jak się okazało, jest "skorupa" - mój własny obrońca, który chroni mnie przed negatywnymi emocjami, myślami oraz sytuacjami, wyłączając całkowicie moje postrzeganie sytuacji jako negatywną i bolesną. Ok, nie jest to takie złe, bo zapewne wielu z was marzy o czymś takim, ale problemem jest to, że neguje też dobre emocje i odczucia i tym sposobem nie potrafię się cieszyć nawet z prozaicznych rzeczy, takich jak szczerze podarowany prezent urodzinowy - kompletnie nic nie czuję, nawet nie potrafię się w takim momencie uśmiechnąć... Więc, teraz czeka mnie ciężkie zrzucanie "skorupy", przerabianie i analizowanie bolesnej przeszłości, która cały czas rozwija się pod moją drugą skórą (i niestety daje o sobie znać) oraz rozwijanie umiejętności nawiązywania kontaktów z kobietami (co sam robię na własną rękę od kilku lat, ale wychodzi dopiero od 2 ) Więc, psychoterapia działa, pomimo tego, że nie daje mi rozwiązania na srebrnej tacy. Odważę się i stwierdzę nawet, że nie ma nawet takiego zamysłu, bo rozwiązanie muszę znaleźć sam (i sam je posiadam), a Pani Paulina jest tylko po to, aby wskazać mi drogę i pokierować mnie w labiryncie pełnym obaw i wątpliwości, dając bardzo małe i niepozorne wskazówki - więc, w momencie kiedy natknę się na kamień milowy, będę cieszył się jak dziecko, wiedząc że dotarłem do niego z tylko niewielką pomocą osoby trzeciej -
Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)
Amarant_89 odpowiedział(a) na shadow_no temat w Off-topic
na_leśnik, Spoko -
Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)
Amarant_89 odpowiedział(a) na shadow_no temat w Off-topic
na_leśnik, to są dobre filmy dokumentalne, jeśli nie widziałeś: http://www.imdb.com/title/tt0478331/?ref_=fn_al_tt_7 http://www.imdb.com/title/tt1327628/?ref_=nv_sr_3 http://www.imdb.com/title/tt0169024/?ref_=fn_al_tt_1 -
Długa rozmowa i świadomość, że ta konwersacja będzie kontynuowana do godziny 23.00
-
Kolejno wciskam klawisze na klawiaturze mojego komputera, tworząc tą oto wypowiedź. A tak na poważnie? Praktycznie nic. Nie mam nawet pomysłu no to, jak spędzić dzisiejszy dzień
-
Na przejażdżkę motocyklem... Tylko pogoda fatalna... I motóra brak...
-
Nie Czy masz ciągnik rolniczy Ursus C-330?
-
Ja też Zawsze możemy się zgrać...
-
Uroki życia na wsi
-
Na rozmowę...
-
Piszę maila do przyjaciółki
-
Wstałem, zjadłem śniadanie i wyłączyli prąd... To pospałem jeszcze trochę i zjadłem obiad... Prąd włączyli i teraz czuję, że żyję
-
...Prąd włączyli bo od rana go nie było. A myślałem, że będę musiał lecieć po dwa wiaderka do sąsiada
-
Mushroom, no właśnie był i szkoda, że skończył się tylko na jednej serii... Miałeś jakiś ulubiony odcinek? Moim był "Who monitors the birds"
-
Space: Above and Beyond - zawsze lubię sobie włączyć jak nie mam nic innego pod ręką.