
cyklopka
Użytkownik-
Postów
8 782 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez cyklopka
-
misty-eyed, przemyślę sprawę, tylko nie mam teraz plecaka do dyspozycji, a 3 torebunie A4, każda od czego innego
-
Toś pocieszyła A jeśli po zakończeniu pracy i szkoły będę chciała wejść z remontem i być może ponowić prawko No rest for the wicked Siarlek, noszenie torby trochę spina mięśnie, ale ich nie wyrabia.
-
kosmostrada, oj tam zaraz smuteczek, raczej wysoki poziom niechcemisia, bo muszę o wielu rzeczach pamiętać w tym tygodniu A gdzie spanie, granie, picie i długie spacery? I już wiem od czego bioderko boli, od noszenia torby z jednej strony Muszę się częściej przepakowywać, żeby zmniejszyć masę książek.
-
Nie przeczytam 28 stron, któreście nastukali. Żodyn nie przeczyta. Pozdrawiam wieczornie
-
DarkMaster, jak się przeprowadzę to będę miała blisko siłownię i znajdę coś dla siebie zapewne. Taniec mi bardzo służył, ale na ten semestr grafik nie wydoli. Zapomniałam, co chciałam napisać, więc idę spać spokojnie i cicho,
-
Wiesz, teraz już bym na to nie poszła. Ale jakby mi jakiegoś przygruchali jak miałam 16 lat, trzeba by było wspólnie dom prowadzić, dzielić łoże i chować dzieci, to bym pewnie przywykła. W ogóle ludzie często bawią się w fantazjowanie jak wyglądałoby ich życie w innej epoce, na przykład w średniowieczu. Moje życie w średniowieczu wyglądałoby pewnie "umarła na bronchit w 4-tej wiośnie życia".
-
Marcin2013, jak buziag to super Presja społeczna Chciałam się poczuć lepiej, fizycznie i psychicznie. Psychicznie się czułam bardzo niekomfortowo, żeby wyjść w getrach czy czym tam między ludzi, a potem między ludźmi biegać. Fizycznie ból gardła był nie do wytrzymania i ciężko było obniżyć tętno. Tak że nie uważam, żeby trenowanie bez nadzoru, za to w tłumie obcych ludzi było dla mnie dobre. Lubię, nie lubię, po prostu mi nie wychodzi
-
Nie, to nie błąd. To tylko spieszczenie Ale wprowadziłam faszyzm i gonię ludzi za zdrobnienia i za slang młodzieżowy sprzed 10 lat, bo jestem przewrażliwiona Obecny cennik grzywien: 1,60 zdrobnienie rzeczownika 5,00 zdrobnienie przysłówka 10,00 zdrobnienie przymiotnika 14,00 pisanie seks przez "x" 28,00 stwierdzenie, że coś "to zuooo" Nie wypominam literówek ani błędów ortograficznych, bo błądzić jest rzeczą ludzką. Ale świadome pieszczenie się z przymiotnikami to co innego. Ja wybieram tak bezmyślnie, że lepiej, żebym zaprzestała tego procederu
-
DarkMaster, ja żadną częścią ciała tyle nie zaciągnę, bo dużo w dzieciństwie chorowałam na drogi oddechowe. A jak oddycham ustami, albo jakkolwiek, to mi momentalnie gardło wysycha i mocno czuję jak mi tętnice szyjne łomoczą Mi się wydaje, że nie każden ma predyspozycje do biegania, jest tyle innych rodzajów ćwiczeń fizycznych. Zresztą, gdzie mam biegać? Po parku położonym wzdłuż Alei, żeby się dobrze spalinami zaciągnąć platek rozy, na Wawrzyńca prędzej czy później na pewno się pojawię. Ale patrzę na ich ofertę, wszystko z mąki razowej, a to mnie nie urządza, bo to jest pszenica, pszenica i jeszcze więcej pszenicy Ale lody na mleku roślinnym to sobie kiedyś wciągnę
-
platek rozy, zjeść wegański bezglutenowy sernik to moje marzenie
-
10 zł Ale to było około 20kg temu... teraz to 100 metrów i zgon. Ja mało ważę, a też się szybko męczę biegając, bo nie umiem oddychać przez nos i mam drobne naczynia krwionośne, tak że po 100 metrach zaschnięte gardło i tętno, że ja cię przepraszam Po części się zgadzam. Wielu współczesnym i europejskim młodym ludziom to się wydaje straszne, a tak na prawdę było to dużo stabilniejsze i bezpieczniejsze, bo najczęściej narzeczony/narzeczona pochodzili z zaprzyjaźnionych rodzin, znana była sytuacja rodzinna, finansowa, ambicje, a teraz to tak naprawdę mało się wie o kimś, z kim się ładuje w związek i dlatego często dupa z tego wychodzi
-
Carica Milica, pakowałabym, gdybym wiedziała dokładnie kiedy mam wolne, a kiedy muszę być na miejscu Dzisiaj rano obudziłam się z lekkim, ale utrzymującym się uczuciem, że jestem małpą.
-
Carica Milica, ja też chcę do Sarajewa! Zmęczona jestem, siedzenie boli. Nikt na herbatę nie zaprosił ani słoika miodu nie kupił. Koleżanki się śmiały z mojego pierścionka Jest stanowczo za wcześnie, żeby walentynki były pretekstem do napisania czegoś miłego koledze, bo póki co, to dalej tylko kolega z pracy Dużo natrzaskaliście postów, nie wiem jak się do wszystkich odnieść, ani jak wykorzystać dzisiejszy wieczór by i odpocząć, i coś pożytecznego jeszcze zrobić.
-
Samooszukiwanie jest fajne. Zwłaszcza takie, że ktoś niby nic nie robi, pewnie szykuje NIESPODZIANKĘ Kuzynka mnie kiedyś zastrzeliła takim czymś. Ona jest z jednej strony ogarnięta i ułożona, z drugiej zaś wrażliwa. Kiedy poprosiłam ją o pomoc w skontaktowaniu się z kimś, kto nie odbierał moich telefonów, powiedziała, żebym się nie przejmowała, bo pewnie on szykuje dla mnie jakąś niespodziankę. Kiedyś śniły mi się zaręczyny. Był to prawdopodobnie młyn zaadaptowany na hotel, wymalowany od środka na niebiesko, dookoła lawenda. Na stole stała niebieska maselniczka, pod nią były ucięte żółte tulipany, a między nimi pudełeczko z pierścionkiem. Pytanie jest następujące: jak można się spodziewać w życiu niespodzianek, tak żeby się ich nie spodziewać? Btw, pierścionek cyklop i pierścionek latający potwór spagetti
-
Potrzebuję czegoś na pokrzepienie nerwów i serca, gówniane przekąski się nie sprawdziły, tylko mi brzuch spuch Jutro walentynki, nikt mnie nawet na herbatę nie zabierze, ani nawet słoika miodu nie kupi
-
das Luftloch! https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xlf1/v/t1.0-9/11752497_671827942962220_9174219408572582682_n.jpg?oh=66f6c849b4b058d7c5891ae4633278fb&oe=5726BF58
-
Udaję, że się uczę, a tak naprawdę bawię się wagonikami na FB
-
Dlaczego Ci nie wolno? Bo się czepną. Teoretycznie nie mogą zabronić, ale mogą zrażać, krytykować, aż się odechce.
-
Taaak, taki znany hokeista U mnie w szkole jest dwóch rudych chłopczyków, jeden taki ryży-blond, drugi ciemno-miedziany, oryginały są i ananasy z nich. A baba, co mnie na praktykach zbeształa, to taki spłowiały rudy w ciasny kok. Czasem mnie korci, żeby mieć taki rudobrązowy jak Lana del Rey, ale mi nie wolno. Więc idę w najjaśniejsze blondy, bo mogę.
-
Brodę miał rudą, ale włosy blond, sprawdzone info. Dużo ludzi myśleli, że jest rudy z powodu brody. I że nie ma wąsów, a miał.
-
A ewentualnie łysy może być? Byłam kiedyś z łysym blondynem
-
Ḍryāgan, ja mam urażoną du... dumę i będzie się długo goić kosmostrada, pewnie i tak nie w moim typie, bo ja wolę puciatych blondynów niż Natomiast jest trochę ciężko, że z jednej strony niemożność stworzenia owocnej relacji i złe doświadczenia, z drugiej zaś wybujała wyobraźnia Dzisiaj właśnie zaspałam na zajęcia, bo mi się śnił koszmar. Że paczyłam przez okno, a tam księżyc w pełni w miejscu gdzie zwykle wschodzi, zjeżdżał sobie po niebie w dół w sposób widoczny. A słońce nie wzeszło. Wydaje mi się, że krzyczałam ze strachu. Tak naprawdę trochę się boję nietypowych zjawisk na niebie, a trochę mnie fascynują. Mam też problem z widokiem przez okno, bo czasem wielkość czy odległość budynków wydaje mi się różna.
-
No właśnie w tym rzecz, że ryzyko już kiedyś było, z tym że właśnie mało zabawne. Ḍryāgan, no fakt, z niektórymi osobami z nas można sobie zdrowo poświntuszyć, ja niestety jestem zboczona w tym nieśmiesznym słowa znaczeniu. Ale mogę wam opowiedzieć kawał o puchaczu Albo jaki dzisiaj miałam koszmarny sen
-
elo, mnie psychiatra nawet chciała współlokatorki szukać, ale udało mi się ostudzić jej zapał
-
DarkMaster, z pierwszym lepszym z ulicy to nie wiem, czy by był dobry, wedle rekomendacji Ḍryāgan, dobrze wiesz, że każdy z nas tu swoje przeszedł, ja między innymi w relacjach damsko-męskich, tak że mnie to nie bawi