
cyklopka
Użytkownik-
Postów
8 782 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez cyklopka
-
Egzamin za tydzień, zakończenie roku za dwa, ogólnie, szok, panika i nie wiadomo, z której strony ugryźć.
-
Podłóż sobie deskę pod garnek i wyjdź z kuchni na 20 minut
-
Tak mi się przypomniało, bo ludzie czasem obiecują różne potrawy, a potem nic
-
Wybacz bezpośredniość, ale złowiłbyś mi i usmażył pstrąga? Zupa krem z brokułów? Coś?!
-
AtroposIsDead, Belgijskie?! Ja dzisiaj wieczór z Wedlem
-
Ja dzisiaj zajadam smutki czekoladkami
-
Idz do sklepu dla dużych! Nie jestem duża. Jestem średnia. Te spodenki co są w sprzedaży się po prostu źle układają.
-
W tym kraju nie ma szortów dla ludzi z moją budową bioder
-
platek rozy, matko, jakie kombo Masz lepsze "praktyki w aptece" niż ja Byłam na tym zwiedzaniu z dziećmi, no szału nie było, dupy nie urwalo Mało zdjęć, brak fajnych wspomnień. Już tak mało czasu zostało. Czasem człowiek zapomni i wleje tyle wody co do herbaty, i ma rozwodniony kisiel.
-
Serce mi wali, niedobrze mi, ratunku
-
Jutro nie pracuję, jedziemy z drugą klasą zwiedzać muzea Ostatnia okazja, żeby mieć jakieś fajne wspomnienia
-
mirunia, rozpuszczalna, to jest małe miki, nie zaś kawa. Mój jedyny nałóg.
-
kosmostrada, rolosz, kawusia mnie uspokaja, dzisiaj ładuję jedną za drugą. Muszę być grzeczna, brać leki, robić swoje.
-
Jednak nie mogę pić piwkensa na wieczór, miałam takie lęki nad ranem, że ja p!3^&0lę
-
1) Pisemny test wyboru, A, B, C, D, można naszczelać, ale można też powtórzyć sobie grupy leków, c'nie? 2) Sprawdzian praktyczny - wykonanie preparatu. Jako wróżbita domniemywam, że będzie to jakaś ciecz.
-
Lusesita Dolores, jakaś nowa polska marka, bardzo porządne w smaku. kosmostrada, a kto ma za dwa tygodnie egzamin zawodowy?
-
Byłam na przeglądzie teatrów studenckich, ale znany aktor spławił swój fanklub, więc koledzy się rozeszli i resztę wieczoru spędzam sama, udając, że się uczę :B
-
Pójdę wcześniej spać. Może dam radę się rano spakować i napisać test, bo teraz zdycham ze zmęczenia
-
Ja się maluję raz na dwa dni kosmostrada, przy takiej pogodzie łatwo stracić ogar... Dzisiaj było fajnie, pan W., ulubione chłopczyki, muzyka, wygłupy. Ale to już niedługo. Za 2 tygodnie mam egzamin, za 3 koniec szkoły Niedobrze mi, jakiegoś detritusa się najadłam
-
Jestem, forum było zepsute cały wieczór.
-
Niestety ma takie niedzisiejsze obyczaje Nie gniewam się, tylko zwyczajnie nie wiedziałam czy pytasz o wakacje, czy po wakacjach, czy o pracę, czy o inne życiowe decyzje. Teraz kończę rok szkolny tym samym nabywając awans. Chodzę sobie kiedy mogę pomagać jednej pani w aptece, żeby dostać pieczątkę i przystąpić do egzaminu. Jeśli będzie potrzebowała pomocy w wakacje, to mogę się nająć jako pomoc apteczna, a po odebraniu dyplomu jako technik. Prosiłam też panią mamę dziewczynki, która ma znajomego właściciela aptek, żeby zapytała, czy nie potrzebuje technika od przyszłego roku. Dyrektor mi w miarę jasno dał do zrozumienia, że mnie nie chce, a do innej szkoły się pchać nie będę, bo w INNEJ szkole nie będzie TYCH dzieci, to nie ma dla kogo się starać Natomiast prywatne lekcje, korepetycje biorę pod uwagę, bo to jednak inne wykorzystanie czasu i uwagi niż w pracy z dużą grupą. Z dużą grupą to ciężko w ogóle to pracą nazwać, za dużo się spisuje na straty.
-
Kiedy i w jakiej kwestii?
-
kosmostrada, wiesz, no niby dyrektor może mi tym sprawozdaniem rzucić w twarz i kazać coś tam dopisać czy wykasować. Ale mam nadzieję, że mu się nie będzie chciało. Naprawdę byłam dzisiaj zadowolona w szkole, rozmawiałam z jedną mamą, która ma trudnego synka i docenia ile ja jej uwagi poświęcam, i ona była oburzona, że w przyszłym roku może nie być angielskiego i ona z tym idzie do rady rodziców Haha, na ostatniej prostej zaczynam mieć sojuszników. Mam wolny wieczór, chyba grę odpalę Jutro się zapisałam do fryzjera na odrosty, tak żebym już była śliczna na zaś.
-
Przecież gitary innej niż elektryczna by się nie dało podłączyć do elektrycznego wzmacniacza Złożyłam to sprawozdanie ze stażu, też nie wiem, czego się bałam Zrobiłam 3 klasie sprawdzian, radości było co nie miara. Poznałam w końcu tatę mojego ulubionego ucznia (już parę razy groziłam, że go wezwę, ale po prostu zagadałam jak odbierał dzieci). W sumie dużo się od niego nie dowiedziałam, bo się tylko chichrał. Cóż, jaki ojciec, taki syn
-
Jestem zdenerwowana tymi papierami, a ciągle ktoś ode mnie coś chce, albo szczela telewizorem. Nie ruszę tego, póki nie będę sama i nie będzie cicho.