Monster6, nikogo nie można traktować przedmiotowo, czy jest aseksualny czy seksualny, jaką ma orientację czy jak się prowadzi.
Kiedyś napisałam koledze, że miałam w jego mieście kuzyna.
Odpisał "he he he, mówisz, miałaś, a przecież trenujesz sztuki walki..."
Wyjaśniłam, że mój kuzyn nie żyje, ale nie zabiłam go stosując techniki z kursu samoobrony.
On się bronił, że gdyby wiedział, że kuzyn umarł, a nie wyjechał z miasta, to by tak nie powiedział.
A przecież ten tekst był debilny tak czy siak i też próba wyśmiania "trenujesz sztuki walki, to pewnie jesteś niebezpieczna".
Po prostu nie należy pieprzyć bez sensu do ludzi.