
cyklopka
Użytkownik-
Postów
8 782 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez cyklopka
-
Ja robię półmaraton "Gry o tron" - 3 ostatnie odcinki, oczywiście naprali mi spojlerów już dawno. W przerwach zastanawiam się, po co żyję. Upiekłam ciasto, ale żem jeszcze nie spróbowała. Biszkopt z jabłkami.
-
Ketrel. Kiedyś to brałem (raz wziąłem prawdę powiedziawszy, na następny dzień poszedłem siedzieć) ale ta jedna noc rewelacyjnie przespana była. Po pierwszym wzięciu, to ścina z nóg. Potem bardzo różnie. kosmostrada, pierwsza sprawa, najłatwiej idą kandyzowane, bo są elastyczne, że świeżych lepsze cienkie zdrewniałe niż grube zielone, bo te ostatnie się załamują. Druga sprawa to jak z balonami z gumy do żucia tylko odwrotnie, trzeba przytrzymać pętelkę między zębami i wessać ogonek. I teraz mam o czym pisać na Twitterze
-
Nauczyłam się wiązać szypułki od czereśni na supełki.
-
Mnie ten film znudził i zażenował, ot , komedia romantyczna, tylko bohaterowie są chorzy psychicznie, żeby było oryginalnej. Moje wakacje w Normandii poszły się bujać Siedzę sobie i wyszywam, bo przecież w weekend nic nie załatwię. Pytanie: czy mogą zrobić egzekucję komorniczą w mieszkaniu, w którym dłużnik nie mieszka, tylko se podał taki adres, bo kurwa, czemu nie? Od poniedziałku rano będę dzwonić po bankach i komornikach, i tak im napyskuję jak nigdy w życiu. Dziś i jutro będę rysować portret, a potem zarywać do księcia na Facebooku, nie mam nic do stracenia
-
HoyaBella, prawie nic nie wypiłaś, więc się nie liczy. Na mnie nospa nie działa, przynajmniej nie przy periodzie. Równie dobrze mogłabym zjeść kawałek kartki.
-
HoyaBella, biorę raz w miesiącu, bo żodyn nie ma czasu, żeby pół dnia leżeć i robić pod siebie. Raz w miesiącu. Tacie zapisywali na bóle stawów. Tak, czytaj internety, potem ulotkę, na koniec drugi raz internety, to nic nie weźmiesz. Ale miałam kiedyś fajną fazę jak wzięłam duży ketonal Zależy od czego ból pleców, jak od nerek to coś rozkurczowego i leczenie przyczynowe, jak od kręgosłupa. to ja bym to smarowała przeciwbólowym zamiast łykać.
-
HoyaBella, nimesil jest w pytkę, a naproksen doustnie to też nie rurki z kremem, tak że nie uważam, żeby to był zły wybór.
-
kosmostrada, ja robiłam zwrot przez allegro, koleś twierdzi, że nie dostał, inpost twierdzi, że dostał, ogólnie inpost odpisuje raz na dwa tygodnie. Dlaczego musi być noc, piątek, wakacje... nic nie można załatwić. Wieczorami robi mi się smutno [videoyoutube=jQHIB7AdVjQ][/videoyoutube] Może kompozycja nie jest najmocniejsza, ale jaki on ma piękny głos
-
kosmostrada, nie mów mi o paczkomatach, bo mnie zaraz kobra szczeli
-
Może to zacznij wdrażać od dziś, ja tak zawsze wdrażałem jutro a jutro było jutro, itd. Carica Milica, no jo tyż bym pooglądał ładne fotki Ja to pisałam w nocy, więc z przyczyn obiektywnych musiałam poczekać do rana z wdrażaniem ;-)
-
Jutro napiszę sprawozdanie ile kontaktów zdziałałam
-
Natla_Miness, polecam się. :) Właśnie mnie naszła bardzo głęboka refleksja, że żeby robić rzeczy samodzielnie należy cały czas być w kontakcie z ludźmi, którzy się z poszczególnymi kwestiami nierozerwalnie wiążą. Od jutra zaczynam to wdrażać.
-
Dzisiaj dyżur w kościele, okazuje się, że to codzienna akcja. Wysłałam rysunek na konkurs. Poza tym wiele pola do manewru dzisiaj nie miałam. Aktualnie tryb "smutna księżniczka". Jakoś mi się nie chce wierzyć, że wszystko ogarnę, bo wszystko się wlecze na raz, a nie da się po jednej rzeczy za cholerę. Więc już tak będę tkwić i gnić. Napisałabym do jakiegoś księcia, ale raz, że późno, a dwa, nie mam jeszcze gotowych dobrych pretekstów. Przecież nie napiszę, że smutna księżniczka się nudzi i trzeba się nią zająć
-
kasza_w_spreju, leki się nie należą, czy refundacja się nie należy?
-
Póki możesz pisać na forum, nie jest najgorzej. My tu wszyscy jesteśmy.
-
Dla mnie ten podział na introwertyków i ekstrawertyków jest sztuczny. Mam koleżanki, które lubią się w internecie rozpływać nad swoim introwertyzmem i zbierać za to lajki, a to może być depresja, fobia społeczna, a nawet rys narcystyczny. W każdym razie kasza_w_spreju, propsy za nicka, za Futuramę i za Bowiego, dogadamy się
-
Purpurowy, albo u kosmetyczki (zwłaszcza takie zwykłe w uszach) albo w studiu piercingu, zwykle są tam gdzie tatuaże robią.
-
Zanim wejdę w dyskusję chciałam się poskarżyć, że bardzo trudno zrobić zdjęcie rysunku, mocno przy tym traci.
-
Purpurowy, trzeba robić to, co się kocha, a jak wychodzi, to już sprawa tego czegoś
-
Zdjęcie, z którego korzystałam ma takie tło. Zamiast karła są filiżanki z kawą. Myślę, że jakiekolwiek tło zniszczyło by kontrastowość poszczególnych rysunków, bo musiało by dotknąć ich linii, które odrysowywałam z dużą precyzją. Jutro wrzucę zdjęcie całości, muszę zrobić przy świetle, żeby jakość przenieść. Drugi portret to będzie Kyle szykujący się do powrotu do serialu po latach Wtedy już bez problemu zrobię draperię w tle, bo zdjęcie jest duże i ostre. O, rety, rysowanie wciąga, szkoda, że tak rzadko to robię.
-
Bo to musi być kura faszerowana hormonami A najlepiej hormonami, GMO i LGBT. DNA i H2O!
-
Bo to musi być kura faszerowana hormonami draperie nie, bo musi być widać ten placek i on nie może się "zgubić" ( mówię jako laik rysunkowy: jeśli już coś dać, to bym tam zrobiła takie "mgły delikatnie" , ale takie "tyci, tyci" wokół tych lewitujących obiektów, takie jak to się palcem robi z ostruganych kredek bambino) Ja nic palcem już nie będę robić, wszelkie delikatne cieniowania zrobiłam pędzelkiem do makijażu i już nic nie dotykam, bo zepsuję. OK, nie chcę się przechwalać, ale ten rysunek jest dużo lepszy niż myślałam, że będę potrafiła. Jestem pewna, że Kyle go umieści na swoim profilu Konkurs to jest jednak gruba motywacja. Ja cosplay to tak od przedwczoraj... Tak, właśnie napisałam pismo do ministerstwa na temat takiego jednego
-
takie tam, eskapizm jest poważny
-
Ale to też nie o to chodzi, że ja pustce przeciwstawiam natłok myśli, raczej nadzieję, chęć życia, pasję...
-
troche chilloutu My tu będziemy chillować, a przemoc w świecie się będzie szerzyć