
cyklopka
Użytkownik-
Postów
8 782 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez cyklopka
-
Purpurowy, na bebzon to tylko odstawienie kartofli i innych takich zapychających produktów.
-
To obwód w pasie? Nie, to obwód głowy przed ogoleniem.
-
Przez to ja na przykład wiem, że osoba, która wsiadła do autobusu brała antybiotyk. Mam nadnaturalnie dobry węch.
-
Carica Milica, i jak kac na kwecie? Bo ja miałam duszności i napady lękowe
-
misty-eyed, kawa ma bardzo niskie pH, jest jednym z bardziej kwasowych produktów w codziennej diecie. Pozostaje kupować małe ilości kaw ziarnistych na spróbowanie i wybrać jakąś w miarę łagodną, bo to też kwestia gatunku, regionu, sposobu prażenia. Można też zaordynować zieloną kawę, ale jest to napój na poziomie papierosa zalanego wrzątkiem
-
misty-eyed, nie, nawet kiedy robię z fusów, to nie jest jakiś szatan. Ostatnio byłam w sklepie firmowym Tchibo i tam sobie można było wybierać między mocniejszymi a słabszymi gatunkami. przeTroll10, ty wiesz, jak mnie Bastila denerwuje w grze? Ty sobie w ogóle sprawę zdajesz? Poza tym prywatnie preferuję ciemną stronę mocy, jest bardziej rozwojowa
-
misty-eyed, wzięłam kawę z fusami, więc już nic tam nie wmieszam, bo to zawiesina. kosmostrada, diphergan jeszcze był zapisywany za mojego dzieciństwa przy schorzeniach oddechowych, przy okazji ładnie cierpiące dzieciątko usypiał. przeTroll10, drugie imię obrałam sobie sama, nazwiska nie lubię dlatego, że ludzie potrafią je przekręcić na 17 różnych sposobów (liczyłam!), w ekstremalnych sytuacjach używają losowego popularniejszego nazwiska na tę samą literę więc cały czas mi się wydaje, że ktoś mnie obraża.
-
Ale jest ryzyko utraty przytomności, tak że jeszcze trochę posprzątam i zaordynuję kroplówkę z kawy
-
tosia_j, a ta pani to nie wie, że są różne głębokości autyzmu i że niektórym towarzyszą też inne dolegliwości? Purpurowy, mirunia prawdę pisze, diphergan to p/alergiczny starej generacji, a senność to jego ubok, więc ciężko orzec jak mocno będzie działał, ani jak długo organizm będzie na niego reagował. Ja się dzisiaj czuję dość osłabiona Chyba odpalę kocyg i maraton serialowy, może czekoladę
-
Nigdy nie odczuwałam wielkiej przyjemności z tego, gdy ktoś mnie woła po imieniu Jakbym się nie mogła przyzwyczaić. Czyli, że taki piekący? Płakaliście kiedyś łzami ze śmiechu? Bo właśnie zobaczyłam zdjęcie mojego ulubionego aktora przebranego za jarmuż.
-
kosmostrada, jestem osobą o setkach imion, wynika to z tego, że nie zawsze lubiłam być sobą Wiecie może dlaczego mróz jest "siarczysty"?
-
Na forach muzycznych mam zawsze ten sam i swoje recenzje nim podpisuję. Login do starszych społecznościówek/maili miałam konsekwentnie ten same przez parę lat i jako sygnaturkę do prac plastycznych, teraz trochę od tego odchodzę, bo założyłam nowego Instagrama i Twittera. Natomiast na fora z problemami mam zawsze inne, dla większej dyskrecji, żeby ktoś po starych społecznościówkach nie dotarł do facebooka itp. A na forum o Gwiezdnych Wojnach musiałam wymyślić oryginalne imię dla swojej postaci
-
Co mi jest? Nie mogę ze sobą wytrzymać!
cyklopka odpowiedział(a) na elaeugenia temat w Depresja i CHAD
Myślę, że depresja napędziła problemy w związkach, a problemy w związkach depresję. Teraz trzeba zadbać o swoje zdrowie i nie roztrząsać tego, co było. -
piotrekd04, ucisk w klatce piersiowej to typowy objaw nerwicy. Zaparcia i wzdęcia mogą być objawem psychosomatycznym, ale warto też pomóc sobie dietą, ja na rok odstawiłam mleko, ser, makaron, ograniczyłam białe pieczywo i jest poprawa.
-
tosia_j, ta ankieta może już być sprzed kilku lat. Można zrobić nową. Morał taki, że to studia najbardziej ryją beret, załamuje człowieka początek dorosłości. Grypy nie polecam
-
kosmostrada, mirunia, zawsze można założyć fb, dodać tylko zaufane osoby i wskoczyć do paru grup dyskusyjnych. Ja jeszcze siedzę na forach dziwniejszych od tego, na jedno pisałam podanie o przyjęcie Dzisiaj chłodno, planuję nie wychodzić, tylko coś popisać, poczytać, pooglądać. W razie czego, futro z wilka.
-
Cieszę się, bo i kasa wpadnie, i pogadać będzie z kim
-
Ja bym się z tobą chętnie na winko wybrała do zimowej krainy
-
Ja byłam rano w kościele, potem troszkę sprzątałam i też kocygowałam Możesz sobie zaaplikować ruską narkozę, albo poprosić jakiegoś dresa o pomoc. Bum, łup, ciul, dup. A wiesz, że jak rozłupisz xr, to przerywasz powłoczkę i nie ma opóźnionego wchłaniania? Ja tak brałam jedną część wczesnym wieczorem, jedną przed snem. Jak nie oglądam, wtedy nasi mają lepsze wyniki. A potem ulepimy bałwana Gniewam się na kolegę, bo odwołał granie w grę
-
Jak byłam mała, to nie wiedziałam co w czytance znaczyło "tosina". A znaczyło "należąca do Tosi". Tosina lalka, tosine warkocze, tosiny fartuszek...
-
A nie pochwaliłam się, poszłam dzisiaj po zimowe buty i jeszcze sobie kupiłam budzik z BB-8, jest pomarańczowy i wydaje dźwięki jak robot z filmu. Pan od prawa jazdy chciał mnie dzisiaj bić, bo musiał coś załatwić i na chwilę się zatrzymaliśmy w jakimś miejscu zupełnie do tego nie przeznaczonym i wyjeżdżając przejechałam całym kołem przez krawężnik czy inny separator. W sumie, mógł mnie nie zabierać w głupie miejsca... Manuki w czasach zarazy
-
gdzie można nabyć ten ustęp 3? hm... jeszcze nie wiem, mielismy wydac tomik spamowej chyba Cyklopka pamięta. Jak Cyklopka się trochę ustabilizuje finansowo, to robimy crowdfunding i wydajemy własnym sumptem Jeszcze manuki się muszą od czasu do czasu pojawić
-
ohohoh ja miałam takie sny "wielopoziomowe" : tzn śniło mi się, że w śnie budziłam się ze snu, cośtam sobie działałam, robiłam myślałam w tym śnie "ale ujowy sen", ale dobrze, że już rzeczywistość, a potem nagle budziłam się i z tej rzeczywistości dosłownie jakbym zeszła gdzieś do jakichś głębin sennych, jakby na zasadzie "pudełko w pudełku, a potem jeszcze jedno pudełko" i musiałam się z 3 etapów powybudzać. jak to brzmi o retyyy Incepcja <3 Nie mogę Nie, w Polsce w grudniu bardzo rzadko jest trwały śnieg Ale styczeń, luty, paaanie.
-
Witam nocną porą, Widzę, że nastroje różne Ja dzisiaj byłam u fotografa, z kolegą i koleżanką na lunchu, na nauce jazdy (pan się za mną stęsknił) i na korepetycjach u dziewczynki. Zadowolona jestem z lunchu, bo podawali obok taki fajny pikantny sos winno - miodowy I foty mam fajne. Natomiast nie mogę znaleźć kilku swoich rysunków, które latami leżały w jednym miejscu, a teraz nie wiem, co z nimi zrobiłam. Uczucie takiej tępoty, że nie pamiętam, gdzie je przełożyłam, ani czy ich nie zniszczyłam w gniewie. Raczej nie. Zachciało mi się robić nerwowe porządki, to mam za swoje. A bardzo chciałam komuś pokazać. Dziury w pamięci
-
Fajne jest to, że w dzisiejszych czasach ktoś taki jak "dorośli miłośnicy fantastyki" w ogóle występuje w przyrodzie . Dzięki temu się nie muszę bujać z dziećmi i młodzieżą, co samo w sobie nie jest złe, ale nie lubię jako jedyna odstawać wiekiem od grupy, wolę jak więcej niż jedna dekada ma swoją reprezentację w społeczności