
cyklopka
Użytkownik-
Postów
8 782 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez cyklopka
-
Płateczkowa, nie wiem, co ci mądrego napisać, ale myślę o Tobie Zapisałam się do fanklubu, o którym wspominałam wcześniej. Jest tam sporo osób starszych ode mnie, tak że bardzo mnie to cieszy, będzie fajna zabawa dla dorosłych miłośników fantastyki Umyłam główkę, jutro postaram się dotrzeć do fotografa i na lunch. Tak więc krok po kroku biorę się za siebie. Bardzo dobry pomysł!
-
"The World’s Foremost All-Male Comic Ballet Company" Na pierwszym zdjęciu tylko jedną osobę od razu zidentyfikowałam jako faceta oo ooo ja męczę się z gigant zajadem od "przed świętami". zna ktoś obyczaj smarowania zajadów parą z okna? tak tylko pytam ( taka tam moja ciekawość przesądowo-zwyczajowa, co kto w różnych rejonach Polski) Nie znam Na razie smaruję maścią i biorę witaminy
-
tosia_j, co to? Balet mongolski?
-
Napisam ci na priv, żeby potem wiesz, z tamtego forum nie wygooglali tego
-
Korepetycje u dziewczynki wykonane. Dokumentacja częściowo wypełniona. Zdjęcie do CV nie zrobione, bo mi popękały kąciki, a nie chcę kłaść korektora na skaleczone. Imię dla postaci wymyślone, przeglądam stronkę organizacji Ale najpierw rekrutacja do firm, potem do fanklubów
-
U mnie jest zupełnie odwrotnie W lecie nie mogę sobie miejsca znaleźć, za długo jest jasno, słońce pada z góry. Ale jeszcze smutniejsze są chłodne deszczowe letnie dni. Najweselsze natomiast są ciche jesienne i mroźne zimowe dni rozświetlone mocnym, pomarańczowym słońcem prosto w twarz
-
platek rozy, wieslawpas, to może i ta ciekawa teoria o zimnych dłoniach się w to wpisze, będę musiała zweryfikować, czy faktycznie dzieje się to w sytuacji stresów, poczucia zagrożenia. Chociaż Tosia coś mówiła, że póki nie odrzucam ogona, to nie jest najgorzej. (Chociaż może być to kolejna konsekwencja zmiennocieplności). No, to jutro brutalna konfrontacja z rzeczywistością ponoworoczną
-
Dzień dobry! Dzisiaj się rozpieszczam i idę sama do kina. Przyszły tydzień mam wstępnie zaplanowany, więc trzeba będzie spiąć poślady i zacząć robić coś konkretnego. W Nowym Roku życzę Wam, kurwa, spokoju, bo tylko spokój może nas uratować.
-
misty-eyed, a ja Edytę bardzo lubiłam, kiedy debiutowała. Jako młoda dziewczyna sprawiała wrażenie dużo dojrzalszej niż teraz
-
Tak, piwo malinowe. Na kolację były różowe śledzie, uzyskuje się taką barwę dodając do sałatki z buraków jogurt. Piękne. Wbrew obiegowej opinii nie jest to piosenka zachęcająca, żeby czcić diabła, opowiada ona o człowieku, który boi się diabła. (Btw, Black Sabbath też nie jest zespołem antychrześcijańskim). A większość inspiracji do tekstów czerpią z literatury i historii.
-
Że Iron Maiden? Przecież wszyscy lubią Iron Maiden
-
Natla_Miness, Iron Maiden " Two Minutes to Midnight ", bez tego nie ma sylwestra
-
Fajnie, nauczysz się czegoś np. gotowania, pomożesz innym Przeglądałam wieczorem książeczkę z imionami, rano znalazłam zanotowane Espira. Ale niedawno w komiksach pojawiła się planeta Espirion, tak że słabo. Z powrotem w punkcie wyjścia. platek rozy, ech, szkoda gadać, trzymaj się tam Ḍryāgan, do pewnych spraw się dorasta, czas też leczy, powiedzmy przystosowujemy się. Ale jak ktoś ma złe mechanizmy przystosowawcze, to dupa zbita i samo się może tylko pogorszyć. Jak nietrudno się domyślić, będę pić piwo i grać w grę
-
na_leśnik, ja mam pewien pakiet postaci, które mi się przewijają przez różne gry, w falloucie byłam Niki. Oprócz tego w stałym repertuarze jest Lisabella9, Tess the Swordmaid i jakaś wariacja na temat Gabrysi Stronka świetna, tyle kategorii, ale nie pomaga Może mi się przyśni
-
Jasne, w końcu ostateczna decyzja należy do mnie. Ale czy je wymyślę z marszu, czy znajdę w losowych materiałach, czy zrobimy burzę mózgów, nie jest aż tak istotne. Najgorzej, że kilka ulubionych niestety już się pojawiło w filmach i grach: Gem, Thea, Tess... Teraz na patencie mam wikisłownik, biorę jakieś słowo, które lubię i sprawdzam jak brzmi w obcych językach. Tak znalazłam "imię" Tisana, ale teraz znowu za bardzo mi się kojarzy z firmami kosmetycznymi. Jeszcze wymyśliłam Naem, ale tego sama nie jestem w stanie zapamiętać Tak że jakbyście mi podrzucili jakieś słówka, które wam się kojarzą ze mną, z przygodami w kosmosie i szeroko pojętą aurą tajemniczości, to będę wdzięczna
-
No tak, bo oprócz nicku na forum pewnie jeszcze będzie się pisało jakieś historie o swojej postaci i reprezentowało ją na zlotach
-
Problem jest, że większość krótkich imion już się gdzieś pojawiła, a to w książce, a to w grze, a to w komiksie A wolę krótkie imię i nazwisko, niż długie imię, kwestia konwencji, prawda, zależne od rodzaju fantastyki.
-
Ostatnio u mnie kiepsko z wyobraźnią, chcę się zapisać do elitarnej organizacji fanowskiej i nie jestem w stanie ulepić imienia dla postaci
-
Ale ja to przekazałam swoimi słowami, tak że no
-
neon, a ty zdajesz sobie sprawę, że ja mogę, po pierwsze, nie wszystko dokładnie ci powtórzyć. Po drugie, to jest akurat bardzo prawdopodobne, że ten zmniejszony przepływ krwi jest mechanizmem adaptacyjnym w razie urazu. W każdym razie warte zbadania jest, czy faktycznie pogorszenie krążenia pojawia się w momencie spięcia psychicznego. Dla mnie zimne ręce były zjawiskiem tak powszechnym, że go nie kojarzyłam z sytuacją czy z emocjami (nie to co np. przyspieszone tętno, nerwowy kaszel, ból jelita czy senność/bezsenność).
-
neon, no to przecież to właśnie powiedziała, tylko trochę innymi słowami. Co się pultasz?
-
Przyszłam podpisać listę obecności. Nie czuję się za dobrze w święta, więc już nie chciałam buczeć. Za to wczoraj i dziś kupiłam AGD i drzwi do mieszkania, tak że zacznie to być do czegokolwiek podobne. Ale muszę znaleźć normalną pracę, bo mi na meble nie starczy. Terapeutka ma bardzo ciekawą teorię nt. zimnych rąk. Otóż naczynia zewnętrzne kurczą się, kiedy organizm jest ranny. Czyli może być to reakcja na zagrożenie (domniemane)
-
Moi to tam krzyczo codziennie. Dzisiaj, bo karp był za chudy. a ja akurat lubie na na chudo Skóra i ości?
-
Moi to tam krzyczo codziennie. Dzisiaj, bo karp był za chudy.
-
Wczoraj ulepiłam pierogi, dzisiaj sałatkę zrobiłam, podłogę umyłam, choinkę ubrałam i taki w sumie cały dzień przedreptany. Niby spoko, ale nie lubię w świętach tego elementu przymusu... Jutro się umyję i może posprzątam w końcu biurko Tak was czytam, że różnie się czujecie, no nic, ściskam i spokoju wam życzę, bo tylko spokój może nas uratować