
cyklopka
Użytkownik-
Postów
8 782 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez cyklopka
-
tosia_j, wiesz, napisałabym imionami, że pani ta i pani tamta, ale wiesz, dyskrecja, a w ogóle to tam wszyscy wszystko robią za plecami, ale bardzo głośno, więc ja już wiem, co wiedzieć mam. A głosy w głowie mi każą teraz iść do dużej firmy zarabiać duże pieniądze
-
mirunia, minesulin, nimesulid, jakoś tak Staż zaliczony jest po dwóch latach, w tej firmie mam umowę na 3 miesiące, więc i tak mi to niewiele daje. W poniedziałek składam przepisowe wypowiedzenie, zgodne z kodeksem pracy. Wczoraj przyszła nowa dziewczyna, zabrała się za moją dotychczasową pracę i w sumie potykamy się o siebie i nie mam już za bardzo co robić. Ponadto koleżanka usłyszała jak koleżanka rozmawiała z koleżanką, że popłynęli z kasą i nie wiedzą z czego pensje wypłacą. A ja od nieuczciwych ludzi i chamstwa trzymam się z dala
-
Ja jadę na minesilu, bo ciężki period. Chciałam ambitnie odrobić w pracy całą trzymiesięczną umowę, ale chyba spróbuję spierdzielić na jednej nodze, żeby mnie tam nie było już od nowego roku.
-
Terminować to można u szewca. A eliminację z puli genowej najuczciwiej zacząć od siebie.
-
kosmostrada, to chyba jeszcze 10 pokoleń zanim do ludzi dotrze, że kapitalizm polega na zwiększaniu dobrobytu wszystkich stron, a najlepsza inwestycja, to inwestycja w ludzi
-
Dla siebie, kruca fuks. Nope. Ale zatrudniajo nowe osoby. I myślo, że ja jestem gupia i nie widzę ich gierek. Dobija mnie taka mentalność w polskich małych firmach, jak cię właściciele obrażają, to masz to obrócić w żart, dzielić przez pół, brać poprawkę na coś tam, żeby tylko utrzymać się
-
Pojęcie "książka" wzbudza pozytywne skojarzenia, "lektura" odrzuca. Moje nie były beztroskie, cały czas byłam zatroskana. wiejskifilozof, z dedykacją?
-
Ja to w sumie wpadam wieczorami i zdaję tylko raporty kasowe U nas w pracy rzeczy dziwne i dziwniejsze. Przyszła nowa babeczka objąć kolejną placówkę, ale na razie siedzi u nas i grzebie w papierach. Okazało się, że się znamy, byłam u niej z rodzicami 25 lat temu Czyli mam pierwsze znajomości w branży, kogoś tam w końcu obchodzę . Ale szefostwo jej nie lubi, bo jej się buzia nie zamyka. Więcej wam nic sensownego dzisiaj nie ulepię.
-
Mam pomysł na jeszcze jeden strój, ale raz, że mi kursor zniknął, a dwa, że jestem zmęczona. A ja się wkurzam jak mi coś nie wychodzi. Za tę pensję to pewnie kupię waciki. As a matter of fact, drzwi by się przydały Ale żadne mi się nie podobają. No przecież nie wstawię do bloku jakiejś nowobogackiej okleiny imitującej drewno. Chcę szare drzwi.
-
Baranki też Widzę, że grubszy temat dzisiaj na spamowej. W sumie co ja mądrego powiem, mnie niestety nieudane związki pogłębiały deprechę i nie ma innej opcji, tylko trzeba się z tego wygrzebać samodzielnie (w sensie z terapią i ze wszystkim, ale skupić się już tylko na sobie, nie na związku). Wczorajszy film uważam za niskie strefy stanów średnich. W pracy dzisiaj zupełnie w porządku, ale od grudnia ma być nowa dziewczyna. Koleżanka suponuje, że którąś z nas zwolnią. Szefowa na mnie dzisiaj patrzy i mówi, że coś ode mnie chciała, ale nie pamięta co. Hmmm... Może mi zapłacić? Mają dwa dni do końca miesiąca. Obstawiacie? Zapłaco czy bedo mieli miłe spotkanie z Inspekcją jak tylko skończy mi się umowa? Znajomy robi syntezator głosowy, a ja robię projekty postaci do celów promocyjnych. Niestety dziewczyna, która nagrywała wokale nie jest zadowolona z tuszy postaci w mojej interpretacji (nie wiedziałam, że się z nią mimo wszystko identyfikuje). Tak że robię jeszcze jedną wersję, tym razem bardziej lalowatą.
-
alone05, bez tego dopisku na dole, to jest bardzo ważny przekaz o tym jak kobiety są postrzegane i z czym się muszą zmagać.
-
Dzień dobry, Dzisiaj odpoczywam. Wieczorem idę do kina z kuzynem, jakimś jego znajomym i udało mi się wyciągnąć jeszcze jednego kolegę z fanklubu, który chyba planował iść sam, tak że fajnie się złożyło. Na "Fantastyczne zwierzęta" oczywiście :) Przeglądam oferty pracy w dużych firmach międzynarodowych, gdzie nie trzeba mieć doświadczenia w branży, w zasadzie wymagają tylko angielskiego i miłe widziane wykształcenie wyższe. Wiecie, przez większą część życia myślałam, że się nie nadaję do dużej firmy, ale po doświadczeniach z dyrektorami placówek publicznych i małych firm i uświadomieniu sobie różnic w zarobkach mogę się tylko postukać po gufce miniaturowym młoteczkiem.
-
Mnie się tam po angielsku podoba, fajne dialogi Zmęczona jestem, ale gra się sama nie przejdzie, tak że no
-
Tak? Myślałam nie wiem czemu, że to MMO. Czyli wypadało by przejść. Teraz nadrabiam zaległości - KotOR
-
Ja mam koszulkę ACCEPT Metal Heart beating since 1985
-
Zażywam, są z września. Na odporność. A ten kawał znam od 20 lat przynajmniej Ale będę musiała makijaż zrobić... Nie jestże to do końca zgodne z kodeksem pracy, zwłaszcza iż zostałam zatrudniona w październiku. Oni nie mają pojęcia, jakich ja znam prawników. Niech dalej w gumy grają.
-
Dzięki, Tosiu. Boso, ale w ostrogach.
-
No jeszcze nie ujrzałam wypłaty w tym miesiącu. Ale spoko, dostałam ładne klapki, chyba niemieckie i przeterminowane witaminy Cóż, będę biedna, ale ładna
-
Tak, poprosiłam o biały blond. Może nie aż takie, ale w miarę blisko, więc jestem zadowolona. Normalnie mam ciemny blond i praktycznie wystarcza sam rozjaśniacz, cyk, cyk, cyk, robi się jasny blond i praktycznie nie trzeba nawet dodawać do niego jakiś dodatkowych tonów.
-
Cześć! wiejskifilozof, Ḍryāgan, tosia_j, Lusesita Dolores. Byłam na odbarwianiu włosów Fryzjer bdb. Czytałam plotkarską gazetę i dowiedziałam się, że Izabela Trojanowska wydała nową płytę. Lata 80-te nie umarły! [videoyoutube=uAeoaDDhA7E][/videoyoutube]
-
Właściciel się w zeszłym tygodniu trochę nieładnie do mnie odezwał, a kierowniczki są dość zdezorientowane jego decyzjami, już widzę, że każdy ma z deka inną wersję wydarzeń, a poza tym są pewne zaniedbania formalne, które źle świadczą o firmie. Nie wiem na ile szczegółowo mogę pisać, bo pracodawcy i inni tacy wyszukują, co się o nich mówi na forach internetowych, prawda. Dzisiaj wysiliłam się na dyplomację, że nie powtarzam jednej osobie wszystkiego, co druga powiedziała, przynajmniej jeszcze nie teraz. Nie wzięłam dziś wieczorem leków, więc jeszcze nie zasypiam, nadrabiam zaległości serialowe. Wklejam bardzo straszne, świąteczne manuki.
-
neon, no Cześć. Hmm... a jakby jeszcze dłużej zwlekali, to w sumie do inspekcji pracy zgłoszę, lol.
-
Siemaneczko, Fajne rzeczy popisaliście. Leżę w łóżku i nie mogę się nadziwić, że jest mi tak ciepło i nic nie muszę, bo weekend (nie liczę fryzjera czy kina). W pracy poradziłam sobie dzisiaj całkiem dobrze, ale moja bytność tam stoi pod znakiem zapytania. Tylko nie wiem, jak mamie powiedzieć, bo ona bardzo źle reaguje na wszelkie zmiany. Chociaż w sumie jak mi pensja nie wpłynie do końca miesiąca, to będę miała argument, że nie jest to firma, z którą warto się w ogóle wiązać.
-
Ćpać? HoyaBella, niestety ja mam dużo problemów w pracy z tytułu, że nie zagaduję do pozostałego personelu. Terapeutce zależy, żebym nie miała trudności w tzw. dorosłym życiu. mirunia, WolfMan, misty-eyed, we wszystkich kulturach i religiach istnieją święta zimowe (przesilenie), początku wiosny, zbiorów. Nie ma tak, że ktoś wziął i wynalazł. Święta pomagały ludziom ogarniać upływ roku. Natomiast to ze nie ma wspólnoty rodzinnej, sąsiedzkiej, każde pokolenie ma swój świat, to zupełnie inny worek fretek.
-
Ḍryāgan, Tella, ja nie lubię tego, że ludzie zachowują się jakby musieli, jakby jakaś siła zewnętrzna im kazała, czy chcą czy nie chcą. A ja bym mogła nawet barszcz w proszku z plastikowego kubka i zimnego krokieta, gdyby tylko mieć dobry nastrój i bezkonfliktową atmosferę.