cyklopka

Do kompleksów raczej służy przede wszystkim obowiązkowa gra w piłkę. Ja mam takie doświadczenie, że w piłkę nauczyłam się grać, bo się starałam, mimo że na początku było mi źle, natomiast niektórych testów sprawnościowych nie zdałam i nie byłabym w stanie zdać ze względu na chociażby budowę ciała. -- 14 wrz 2014, 22:07 -- No w sumie moja rodzina na przykład U nas w podstawówce były 3 klasy łączone, bo mało dziewczyn. Jedna klasa była faworyzowana z urzędu na wszystkich polach w szkole (i nie była to nasza). Akurat w tamtej klasie było kilka wysokich dziewczyn. Baba od wuefu na zbiórce nas ustawiała według wzrostu. Te najwyższe z tamtej najczęściej były kapitanami drużyn. Opowiem o tym jutro na terapii. Albo nie, podam ich do kuratorium. Ch*j, bombę podłożę.

A w ogóle już a propos tej gibkości... istnieje takie przeświadczenie, że osoby, które dużo ważą są silne (siła = masa * przyspieszenie), a osoby szczupłe są gibkie. Byłam kiedyś na wczasach z rodzicami, ciocią i młodszym kuzynem i w pensjonacie nie było drabinki do łóżka piętrowego. No to ciocia mi mówi, że co za problem, że se przełożę nogę nad głową na to górne łóżko i się podciągnę A ja, prawda, nogi na wysokość kolana nie podniosę. Ej, no, przykro mi się zrobiło. Idę wyjąć książeczkę do jogi.

Ferdynand k, no ja zawsze krytykuję, że w szkołach publicznych siedzą na kilku etatach te same osoby, którym się uczyć nie chce i których wiedza od 30 lat się nie uzupełniła ani o jedno słowo, jeszcze ciągną kasę z wcześniejszych emerytur i łapówek, przez co nie ma w tym kraju pracy dla ludzi z moim wykształceniem Natomiast nie uznaję generalizowania i jeżdżenia po wszystkich.

Ferdynand k, za dotknięcie palcami rąk palców nóg była 1, za chwycenie się za palce 2, za chwycenie się za kostki 3, za coś tam 4, za położenie całych dłoni na ziemi 5, za to samo + dotknięcie czołem kolan 6. Nie dotknęłam palców i dostałam ocenę "zero" "To nie możliwe, nie ma tabeli. To by znaczyło, że masz gibkość równą zero!" Testy sprawnościowe nie są po to, żeby dbać o zdrowie dzieci, tylko żeby im narobić kompleksów. To ja już wolę siatkówkę

A to jest bdb pytanie, też je sobie zadaję. Mieliśmy przećwiczyć znajdowanie informacji o substancjach w różnych indeksach. Ale chyba żeby używać książki nie trzeba się zaznajamiać ze spisem treści robiąc notatki. Chociaż... może faktycznie dzięki temu już będzie od następnego razu szukanie błyskawicznie szło... Chciałabym coś jeszcze dzisiaj porobić, skoro już mam wolne. Ale jutro rano na terapię, do klientki, do kuzynki, która wychodzi ze szpitala... Tak, dla mnie to nie jest ani początek ani koniec, tylko środek tygodnia

mirunia, mam w tym roku ambiwalentny stosunek do kasztanów. Z jednej strony mam ochotę zbierać jak dziecko, z drugiej cały czas myślę, że mnie coś kolczastego z drzewa w łeb trafi -- 14 wrz 2014, 19:45 -- amelia83, sądzę, że możesz mieć to co ja - wzbudzasz sympatię u starszych ludzi

jasaw, takie spacery są niesamowicie terapeutyczne. Ja myślałam, że wyjdę z zajęć i nie wrócę, jak otworzyli okna mimo remontu. Na przerwie (po dwóch godzinach wietrzenia) zamknęłam, usiadłam, kolejna osoba wstała i otworzyła. Strasznie ciężko mi się było skupić na tym co prowadzące mówiły. Oprócz remontu jeszcze ładowali gruz na ciężarówki, dzwony biły, słonie trąbiły, samoloty latały... I będzie trwała taka przepychanka do póki na zewnątrz będzie w miarę ciepło, w budynku jest moim zdaniem chłodno i od robienia przeciągów wcale się nie polepszy.

Tak, od ósmej rano przepisywałam w szkole encyklopedię

kosmostrada, jedna koleżanka dostała zwolnienie z zajęć, bo miała psychologię na studiach, każą jej tylko na sprawdziany przychodzić. Ja miałam na poprzednich studiach same bzdury, więc wolę chodzić... ale też widzę, że tu jest mądrze inaczej Ale przynajmniej materiał jakoś zorganizowany. Pokażę drzewko mojej terapeutce -- 12 wrz 2014, 21:38 -- Dobra, idę się jeszcze chwilę w łóżku pouczyć tylko jeszcze ciastko w kuchni obrócę Tak że dobranoc

kosmostrada, tosia_j, mirunia, Makabra, platek rozy, amelia83, buzia! Ferdynand k, MIAU! wieslawpas, Maggda92, cześć. Wróciłam z zajęć. Zgłosiłam się za tydzień do referaciku z homeopatii, to się trochę powyżywam A na psychologii robiliśmy przykładowe testy na sobie. Jak ja się uśmiałam. Kazał nam narysować drzewo owocowe, a potem mówi, że to symbolizuje nas samych i objaśnia co znaczą poszczególne części. A ja lubię rysować, to narysowałam takie, żeby mnie się podobało w sensie estetycznym i żeby jakiś w miarę realizm zachować. I pytam się go, czy to jak się kto uczył rysunku albo ma mniejszą czy większą wiedzę o drzewach ma jakiś wpływ na wynik testu. A on na to, że ej, a skąd. Po prostu każdy i zawsze rysując drzewo rysuje siebie. Jestem drzewem. Prawda, że podobna? No i mam bekę, bo według tego "klucza" drzewno-owocowego jestem bardzo otwartą, silną, ambitną i empatyczną osobą

No ja musiałam, bo dziewczyny wrzucają konspekty i zadania. Czyli wytrzymałam bez fb prawie pół roku. I nie ogarniam nowych ustawień, już mam parę osób dodanych przez pomyłkę Będę sobie za chwilę wychodzić na zajęcia, włosy mam jeszcze lekko wilgotne, ale trzeba być ładnym i czystym jak się idzie między ludzi -- 12 wrz 2014, 13:34 -- Trzymajcie się cieplutko!

Ja mam zeszyt, w którym zapisuję luźno myśli i wyobrażenia, czasem sny, ale raczej nie dam go terapeutce , bo ona chyba ma lepsze rzeczy do roboty niż czytanie 100 stron pierdół. Ale może mi się to kiedyś przyda do pracy własnej.

tosia_j, tak

Jeszcze lepszy był "Zawsze bądź tylko sobą. Chyba, że możesz być Batmanem. Wtedy bądź Batmanem." Wypiłam to piwko, zjadłam kolację, lekarstwa, oglądałam zdjęcia sprzed paru lat i jakoś tak mi nieswojo Chyba się już przemieszczę pod kołderkę

15:30 psychologia

Wchodzi facet do przychodni, stawia plastikowe pojemniczki na ladzie przy rejestracji i mówi: - To jest mocz, a to jest kał. - Do analizy? - Nie, kurwa, do degustacji...

Ja mogę zacytować "Zawsze bądź sobą, bo wszystkie inne role są już obsadzone", jakoś mi to dzisiaj chodziło po głowie. Dziwnie wydaje mi się, że dzisiaj poniedziałek. Ale to dobrze, bo jutro i tak do szkoły

amelia83, no muszę sobie przypomnieć masy molowe i roztwory A w niedzielę kartkóweczka z nazw łacińskich tych no postaci, że jak jest proszek a jak maść. Trochę mi przykro, że jednak nie złożę papierów do innej pracy, bo już ustaliłam termin terapii, obiecałam mamie jednej dziewczynki korepetycje dwa razy w tygodniu, mam jeszcze dwoje klientów z zeszłego roku i jakbym to wszystko na chama przesunęła na późny wieczór, to bym już nie miała się kiedy uczyć, a mamy więcej sprawdzianów niż w szkole (nie ma sesji, są testy co parę lekcji).

Kuzynka miała operację, dzieci siedziały u nas, bo szpital w sumie koło nas. Szwagier wpadł, panika w oczach, a my na spokojnie, że wszystko dobrze, operacja się udała, a każdy się po narkozie ch*jowo czuje... Dobra, poszli, zaraz się zamknę, zawinę i spróbuję się jeszcze pouczyć -- 11 wrz 2014, 17:18 -- O, sąsiadka mi browara przyniosła I to ładnie schłodzonego Jak to dobro wraca do człowieka

amelia83, znalazłam cię No ja już nie chciałam facebooka, ale potrzebuję się kontaktować na bieżąco z grupą ze studium, to i was dodam i niech sobie będzie po prostu do komunikacji, już bez wrzucania głupot

hania33, wysyłam, mam nadzieję, że dobrze zgadłam -- 11 wrz 2014, 14:07 -- Dzisiaj sprzedałam kilka książek na "bazarek". Wróciła nadzieja, że kiedyś wychynę spod tych gratów. No i w ogóle tak się dzisiaj czuję bardziej do ludzi. Popołudniu przychodzą siostrzeńcy i będzie szarlotka i kostki do gry.

platek rozy, nic a nic, dalej mało ważę. Czasem brzuszek puchnie, ale to mi się nieraz zdażało już wcześniej, więc raczej nie od leków. Infinity, Tobie też puściłam zaproszenie.

Żeby nie kupować dodatkowego regału na ten cykl myślałam nad eBookiem (wtedy po angielsku), albo zupełnie "bezinteresownie" odwiedzić dawno niewidzianego kuzyna i się zapożyczyć

Źli ludzie, znaczy te no, koleżanki kazały mi dołączyć do grupy na fejsbuku, tak że utworzyłam sobie konto i mogę was teraz pododawać

Ja też już raczej dwie i raczej słabe