cyklopka

Fizli, normalnie trochę przysypiam pisząc na telefonie. platek rozy, widzisz, w tyle miejsc poszłaś, ja to właśnie żałuję, że nie mam w pobliżu takich ludzi, co bym mogła do nich występować albo oni do mnie. A terapeutka by chciała, żebym miała

Wiecie, nigdy nie lubiłam brukselki, bo często są gorzkie i pachną kapustą, a dzisiaj była najlepsza brukselka, jaką jadłam. Aż zobaczyłam oczyma duszy życie, w którym się je dużo warzyw O.o

Mnie już przeszła faza unikania znajomych, wprawdzie najfajniejsze osoby są w innych miastach, ale mam szkołę, chodzę na różne spotkania, nie wiem czego ta terapeutka jeszcze chce. Wymaga ode mnie jak od zdrowej osoby co najmniej.

Orenda, tak, artyzm bardzo -- 29 gru 2014, 12:06 -- LadyMarmolade, trzeba uczyć chemii, bo tak naprawdę tylko chemia zna odpowiedzi na nurtujące nas pytania -- 29 gru 2014, 12:14 -- platek rozy, tak, zasnęłam niedługo po ostatnim poście. Wstałam, byłam na terapii, trochę pitu-pitu, że święta spokojne ,Dlaczego spokojne i coś o znajomych i dlaczego ciężko o prawdziwą przyjaźń. Chyba się z drzemnę

Psychoanalepsja_SS, gdyż smalcu z psa, wody święconej i innych substancji o znaczeniu religijnym lub przednaukowym nie wolno sprzedawać w aptece, a homeopatyki można, jest mały dopisek do ustawy, która zakazuje sprzedaży leków o nieudowodnionym działaniu w Polsce, że nie dotyczy homeopatyków właśnie. Jest to francusko-niemiecki Spiseg przeciwko polskiej gospodarce, że mogą bezkarnie wprowadzać takie gunwo do polskich aptek. -- 29 gru 2014, 09:24 -- Nadto zwykły lekarz nie może zastosować w obecnej ciebie żadnej z wymienionych przez ciebie metod, ale może zapisać homeopatyk nawet cię o tym nie informując. Więc dlatego należy z tym walczyć, a nie spisywać na karę tego, że ludzie wierzą w różne rzeczy.

SinnerInHeaven, widząc twój nick w temacie spodziewałam się "dzikuski"

Podobno z tymi aniołami to tak poważnie jest. -- 29 gru 2014, 00:23 -- No i kiepsko z wyszywaniem, brakuje dwóch kolorów. Nie wiem czy gdzieś zasiałam, czy kupiłam niepełną paletę. No to jutro wracając z terapii. A ja się dalej boję iść dzisiaj spać.

Ferdynand k, aye! jasaw, platek rozy, jakie relaksacje? Ćwiczenia jakieś czy do słuchania? Ja chyba jeszcze powyszywam, bo nie wiem jak będę dzisiaj spać, to się boję.

Już będę grzeczna :)

Ferdynand k, no nie tak klasycznie, bo ilość alkoholu była do wytrzymania, ale zasłabłam, bo leki i dostałam duszności

Arasha, nom, z moją głową bywa różnie, a nie miałam odniesienia jak jest z lekami, wydaje mi się, że alkohol nasilił mi wszystkie uboki, a trochę tych leków mam już na pewno skumulowanych w ustroju i mi rypneły.

O rety, jutro terapia. A potem obiecałam sobie kredkę do oczu, żeby mieć takie oczy jak w avatarku. A z prac ręcznych na dzisiaj wybrałam sobie kanwę z Janem Pawłem II, przy portrecie trzeba się naprawdę namyślać, które kwadraciki którym kolorem, żeby było jak najbardziej zbliżone do człowieka.

platek rozy, takie jest to "grzecznościowe" pytanie, gdzie nikogo nie obchodzi odpowiedź. -- 28 gru 2014, 22:44 -- kosmostrada, postanowione, że nie będę pić poza domem. A w domu tylko homeopatyczne ilości domowych nalewek. A na następnej imprezce przecież mogę się pośmiać i pożartować przy Pepsi albo toniku :-)

Hans, jednak z relacji wynika, że spożywanie nieoczyszczonych surowców roślinnych ma dużo bardziej zaskakujące skutki uboczne niż wyekstrahowanych narkotyków. A na zwykłej łące można się wyprawić na tamten świat (tak mówi pani od surowców roślinnych). A ja na razie odstawiam chmiel, bo mi ewidentnie szkodzi

Pierwszy raz w życiu nie pamiętałam jak wróciłam do domu, już złożyłam przez internet wylewne podziękowania jednemu z kolegów, którzy mnie przynieśli. Pocieszam się, że przynajmniej się nie nażarłam bielunia. http://neurogroove.info/trip/wrota-piekie-czyli-g-upota-bielu Trafiłam na ten artykuł, jak się uczyłam na sprawdzian z surowców roślinnych, nadto z tego samego kwiatka robią mój ulubiony Buscopan. Natomiast strasznie mi ciebie szkoda, płatuś, bo niektóre z tych rzeczy, co mnie dzisiaj męczyły, to ty masz na co dzień i bez powodu. A może po prostu, kurczę, jest dzisiaj duszno i tyle? Strasznie się zmęczyłam wychodząc po schodach jak wróciłam z kościoła.

kosmostrada, dzięki za dobre słowo, musiała zajść jakaś interakcja, bo normalnie po kilku piwach jestem w stanie chodzić, mówić i oddychać. Muszę podziękować znajomym, że mnie odnieśli do domu, a nie np. na pogotowie. A tak w ogóle to mi trochę smutno, bo jednak rozstanie mam nie do końca przepracowane, nawet jak staram się coś działać.

Po paru godzinach w łóżku zupełnie oprzytomniałam ale było mi duszno do rana, więc tak drzemałam łapiąc powietrze. Rano mi jeszcze było niedobrze, no i trochę niewyspana, ale ogólnie nic mi nie jest. Na ulotce jest napisane, że alkohol może nasilać działanie nasenne, ale nie, że można zasłabnąć w barze i dostać duszności :| Jak nabiorę sił, to zajmę się czymś spokojnym, może właśnie jakieś rysowanie, książka.

Tak.

Ja pierniczę, po trzecim piwie zasłabłam i nie pamiętam, czy mnie do domu doprowadzili czy zanieśli. Porządni ludzie w każdym razie. Już mi przeszło, ale nie wiem, jak rodziców przeproszę, bo chyba od dobrych lat takiej akcji nie było Faktem, że miałam ciężkie pół roku i musiałam odreagować, inna rzecz, że się jednakowoż z lekami nie łączy, bo teoretycznie aż tak słabej głowy nie mam, więc coś się musiało porobić.

Ja idę sprzątnąć w kuchni, włosy podsuszyć i przerzucam się do baru. Eh, no szkoda, że tak u was dzisiaj krucho z wyjściem. Może po nowym roku trochę tego ciśnienia zejdzie.

Z tego jak ja to rozumiem, to trzycyfrowe dawki są przeciwpsychotyczne. Natomiast przeciwlękowe działanie już od najmniejszych

Artemizja, powiedzmy, że osobiście nie odczułam problemu, natomiast i tak uważam, że autor ankiety powinien poinformować i potwierdzić kandydatury PRZED opublikowaniem ankiety. -- 27 gru 2014, 16:23 -- Chociaż w zasadzie mam teraz ochotę zmienić swój wybór

Mnie też nikt nie pytał, a rzadko zaglądam do tego działu, zwykle forum przeglądam przez Zobacz swoje posty.

Ja zaczynałam chyba od 30-stki albo połówek 30-stki, ale w połączeniu z mirtą. Po ustąpieniu objawów depresyjnych jedziemy z dawkami od 150 do 200, może nawet będzie więcej w przyszłości, żeby ruszyć te zaburzenia przewlekłe.

Tak, tak, był luźno inspirowany tą baśnią Pozdrawiam cię również cieplutko zimowo