
cyklopka
Użytkownik-
Postów
8 782 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez cyklopka
-
Ja wracałam w balerinkach po kałużach Megi_, bierzesz jakieś leki? Pijesz kawę albo inne używki?
-
Wnioski i sytuacje: 1. Teatr bdb. Inscenizacja sztuk o kobietach, sama prawda, można by o tym dyskutować godzinami. 2. Znany Aktor poszedł z nami na piwo. 3. Leżajsk z syropem lawendowym. 4. Chyba mi podpijał to piwo. 5. Może się kiedyś umówimy. Za 6,5 roku? 6. A ja głupia, że nie lubię ekranizacji komiksów, zamiast od razu "jasne, że chcę iść z tobą/wami do kina". 7. A do domu mnie odprowadził inny kolega. 8. I jutro wpadnie oddać parasol. Absolutnie nic nie rozumiem. Jestem głęboko wzruszona.
-
Dziwna pogoda. Taka, co by się zamknąć w domu z książką albo grą, ale mam plany. Bo teatr i może piwo ze Znanym Aktorem, albo chociaż z tymi kolegami, co będą mieli czas. Może to i jest pogoda teatralno-barowa
-
Dzisiaj rozmawiałam z ludźmi przez 4 godziny (raz terapia, dwa razy lekcja). Stąd to zmęczenie.
-
Wolfx, jasaw, kupiłam sobie ostatnio szarą sukienkę i spódnicę imitującą skórę czarną i taką kremową spódnicę też mam.
-
Jutro idę do teatru, nie wiem w co się ubrać.
-
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
cyklopka odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
milena.ana, to zależy od budowy ciała i od tego co się je. Dużo węglowodanów (produkty z mąki, chleb, makaron) zwiększa tycie w okolicy brzucha. Poza tym od źle tolerowanych pokarmów przy słabej florze jelitowej brzuch się zwyczajnie wzdyma :| Ja zaczęłam tańczyć, żeby wzmocnić nogi, a teraz biorę się za ćwiczenia mięśni brzucha, bo nie chciałam wyglądać jak pajączek :| -
Wykąpałam się, ogoliłam nogi, tak że szaleństwo. Jak jeszcze jutro bluzkę wyprasuję, to w ogóle nie mam pytań. Jutro wielki dzień
-
Kupiłam sobie domenę na bloga, ale nie wiem, czy czegoś nie pokiełbasiłam, bo miałam dostać jeszcze hosting gratis. Piszą, że do 3 dni roboczych, ale się martwię, że coś przeoczyłam i nie dostanę. Zjadłam omlet z warzywami i drukuję materiały dla klienta. Klient męczący. Wrócę, to się wykąpię i będę grać w grę. Jutro mam trochę wolnego, tak że same przyjemności
-
Cześć, wróciłam z terapii i idę do pracy. Nazbierałam bukiet mlecyków.
-
Bosche, Śpiąca jestem
-
Ja ostatnio zakończyłam sprawę z moim jedynym nałogiem - kawusią. Przez 2 dni mało mi łeb nie odpadł, ale teraz już jest dobrze i lepiej zasypiam wieczorem, i w szkole rano nie opadam na ławkę
-
Po dzisiejszej kąpieli stwierdzam, że więcej się kąpać nie będę, bo niedogodności są niewspółmierne.
-
Aranjani, a ja odwrotnie, poszłam w naturalną paletę. Dobra, lecę udawać, że się uczę, buziole
-
Ja bym chciała, ale nie taki "pamiętniczek" jak kiedyś, tylko coś ciut bardziej opiniotwórczego. Tylko boję się, że mam za duży rozstrzał zainteresowań Bo nie mogłabym tylko o jedzeniu, tylko o kosmetykach, tylko o książkach... Potrzebny byłby jakiś koncept, no i najważniejsze, chwytliwa nazwa/adres i wybór serwisu
-
Chciałabym zostać znaną blogerką
-
Tośmy się minęły. Jaką szminkę? Ja już wykąpana, tort na kolację i robię ściągi na jutro
-
Odrealnienia są gorsze, takie jakbym windą wjeżdżała w rzeczywistość To mogło być też zmęczenie nóg (tańczyłam przedwczoraj), głowy (8 godzin w szkole) i zmiana pogody. Ej, też widujecie takich ludzi (zdrowych), co idą, idą, nagle zwalniają i przystają jak krowy w poprzek chodnika i się rozglądają, jakby nie wiedzieli, na której planecie wylądowali?
-
Cześć wszystkim! Dobrze, że wam pogoda służy. U mnie w szkole za zimno, w drodze powrotnej za ciepło. A szłam jeszcze po prezent dla taty, potem wracałam i miałam takie uczucie jak we śnie, że wysilam się, żeby iść, a przemieszczam się ledwo co. Ale chyba to nie po tej kradzionej hydroxizince, bo to aż tak długo nie działa, żeby od rana do późnego popołudnia. No to są te imieniny taty, ciekawe czy dam radę dzisiaj ściągi zrobić, bo o czystej nauce to nawet nie pomarzę.
-
kosmostrada, u mnie to jeszcze nie jest prawdziwa złość, po prostu stwierdzam, że nie lubię i/lub mi się nie podoba. A to że mnie denerwują niektóre słowa albo reguły gramatyczne, to już zupełnie inny objaw.
-
kosmostrada, o, jeszcze mnie denerwuje, jak ludzie na 1-3 mają mówią "majówka". Bo ja to słowo Znałam w innym znaczeniu. W ogóle za dużo tych rzeczowników powstałych przez dodanie "-ówka". Najgorsza jest "pomidorówka".
-
Bo ty i ja, to wilki dwa... Śpiąca jestem jak dziecko, a się miałam jeszcze dzisiaj pouczyć. Wkurzyli mnie protestanci na mieście. Wkurzyła mnie jedna prowadząca, bo akurat zeszło na temat nowotworów i klasyczny tekst: "taka pełna życia, młoda, piękna dziewczyna, a dostała raka tarczycy". A jakby była, kurwa, w średnim wieku, brzydka i z depresją, to wtedy rozumiem pół biedy. A o tym, co w telewizji, to już w ogóle nie mówię.
-
Bosche, jaki sajgon w nocy był. Mama mnie woła, nie wiedziałam czy chce rozmawiać czy coś, jęczy, stęka i każe mi szukać w internecie co jej dolega. To się wkurzyłam, bo co jej, kurwa, paczenie do internetu pomoże. Raczej przeciwbólowe i jakiś kompres, bo przecież lepszej porady i tak nie było. A internet i tak mi po chwili wywaliło. Dzisiaj, hmm, do szkoły i ja wiem, może jeszcze do drogerii po róż do polików i wtedy bym miała już wszystkie kosmetyki do makijażu, jakie są potrzebne.