cyklopka

Nie wpadłeś na to wcześniej?

tosia_j, chyba na zmianę siedziały Zainstalowałam system w małym komputerku, teraz tylko kontrola dźwięku i chyba będę mogła go zabrać do pracy

Nie wiem, poszłam tak w sumie od niechcenia, przynajmniej się nie zestresowałam Czekam jeszcze na info z jednej dużej firmy

mirunia, niby trudniej się zaziębić z chłodu, ale wirus nie śpi Wiesz, długo te kotki mam, a nie przestają mnie zaskakiwać

mirunia, dzisiaj jedna kotka otworzyła szafę lewą łapką, posiedziała trochę na pościeli i swetrach, potem druga weszła Współczuję bólu gardła, nienawidzę Marzec jest najgorszy dla infekcji

Byłam na samym końcu miasta odbyłam rozmowę, trochę mi ciężko szło przypominanie sobie pewnych rzeczy, ale ogólnie chyba ok. Muszę teraz parę rzeczy załatwić do mojej bardziej bieżącej pracy, bo jak się z tym dzisiaj nie ogarnę, to będzie nie fajno

Jutro rano jadę do apteki, niestety w innej części miasta, obadam, czy mi mają coś do zaoferowania. Nie nastawiam się, na luzie idę, bo w tym miesiącu jeszcze mam co robić. Mam nadzieję, że tamten adres to tylko ich biura, a apteka jest gdzie indziej.

Ale to w ogóle nie była kwestia różnicy zdań Poza tym nie rób mi psychoanalizy.

neon, jak się zaczyna posta "a ja chciałbym", to znaczy chyba, że inaczej niż przedmówca. kosmo, w nocy kot śpi. Wstaje tata, kot podnosi łeb, wstaje mama, kot robi "mraauuuuuuuu" i zaczyna biegać wokół jej nóg.

Jak są za ładne, to wydają mi się nierzeczywiste Prawdziwe derealki też miałam, uczucie jakbym dopiero pojawiła się skądś i nie mogła uwierzyć, że jestem w tym miejscu. Trudno mi to było opisać, powiedziałam, że czuję, że spadam, więc dorośli skojarzyli to z omdleniem. A to raczej uczucie wjeżdżania windą z góry w rzeczywistość, zwykle kilkukrotne.

neon, czy ja mówię, że ja bym nie pochodziła? Tylko mówię, że bez leków dość dziwnie reagowałam na piękne widoki

mirunia, góry bez psychotropów? Kiedyś jak byłam mała pojechaliśmy na jakieś skałki i odczuwałam dziwny smutek związany z wrażeniem, że ten piękny krajobraz to makieta ze stereoskopu

Właśnie czytałam o karmach dla kotów i te puszki, co one jedzą, to nie jest pełnowartościowa karma, ale wytłumacz kotu, żeby łaskawie raczył spróbować czegoś innego Skoro już tyle lat na tym żyją, to jeszcze pożyją. Melduję się, żem jest umyta zalałam kawusię i powoli biorę się za komputery Manuk na dziś: [videoyoutube=OMzIBNlXLwc][/videoyoutube]

Macie jakiś patent na niedzielnego niechcemisia? Muszę zainstalować parę rzeczy w komputerze, umyć głowę, przygotować się na jutro coś poogarniać w sprawie pracy

Hmm, nie.

Powietrzny Kowal, albo to było psu na buty? W ogóle psu buda nie potrzebna, pies śpi w łóżku.

No właśnie o to chodzi, że powierzchowne zmiany są psu na budę, bo mentalnie wraca się na stare śmieci.

Prosty przykład, ktoś liczy na to, że druga połówka się zmieni po ślubie, a tu po krótkim czasie wracają stare nawyki. Co innego po długiej psychoterapii

Monster6, ale trzeba włożyć dużo świadomego wysiłku. Bo zmiana okoliczności życia, zmiana towarzystwa działa tylko powierzchownie.

Mnie się wydaje, że ogólnie ludzie się nie zmieniają (bez względu na płeć czy narodowość), chyba że włożą bardzo dużo świadomego wysiłku.

Ukrainki są silne, ale pokorniejsze

Do mnie możesz, chociaż ja jestem dziwna i też mogę jakoś inaczej interpretować

kosmostrada, nie wiem, może stres po długim dniu, albo jednak jajka sadzone Moja musi ograniczać fosfor, bo ma małą wydolność nerek. Ale surowego mięska jej nie odmawiam, jeśli ma apetyt. Z cyklu znane cytaty: (tak obejrzałam dzisiaj konkurs, bo czułam, że będzie dobrze ) Natla_Miness, pytanie o Joannę D'Arc: [videoyoutube=x5lAUJ-OyII][/videoyoutube] i dystopia: [videoyoutube=zuwW9IVwZ0U][/videoyoutube] dwie genialne płyty

tosia_j, ona akurat musi już ograniczać fosfor

mirunia, moja kotka ma niemieckie imię, przeto nierozerwalnie mi się kojarzy ze skokami narciarskimi. Lekkość w sobie ma i miękkie lądowania. Bardzo źle się czuję, ale to prawie na pewno z powodu zjedzenia czegoś, chociaż wszystko wczoraj było świeże