
cyklopka
Użytkownik-
Postów
8 782 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez cyklopka
-
Ḍryāgan, no to życzę, żeby w życiu tak się działo, żeby dłużej żyć się chciało. #alerym Carica Milica, no i zrobiłam test na stronce instytutu, wyszło C1 Ale to w sumie rozumienie tekstu i testy wyboru. A komunikacja na poziomie "Ich bin Kartoffel" Zawsze można iść do instytutu i zrobić kwalifikację na kurs, ale wolałabym najpierw pracowe rzeczy ogarnąć, żeby wiedzieć, jak będę stała z czasem. Jutro jeżdżę autkiem. A dzisiaj się zaszywam pod kordełką z serialem
-
Siemacie pyszczki, zamuła dzisiaj niemożliwa. Ale mam plana. 1. Biorę pierwszą robotę, jaką mi się uda załatwić. 2. Zapisuję się na niemiecki. 3. Zdobywam certyfikat na odpowiednim poziomie. 4. Mam pracę w każdej dużej firmie za dwa razy tyle pieniędzy. Bonus: wyrywam szwajcarskich księciuniów (nie że ja ich zrozumiem, ale chociaż oni mnie) Takie wnioski mi wyszły z analizy rynku pracy. 100 lat, Baranku!
-
Jak była mała, to miała inne proporcje, uszy się wydawały ogromne, nosek długi jak trąbka.
-
a co kotki na to?? Nie dałam im. Czarna lubi wszystkie suszone zioła, więc by swój długi nos wsadziła. Zapach gotowego rosołu uznaję za satysfakcjonujący. Siedzę sobie, gram w pociągi i porządkuję oferty pracy, na te co miałam zaznaczone wcześniej to już na oślep wysyłam. Ale dzisiaj miałam miłą rozmowę o pracę przez telefon
-
misty-eyed, znalazłam lubczyk
-
misty-eyed, tak, też daję pieprz w ziarenkach, żeby się wygotował, wtedy nie trzeba już mocno przyprawiać przed podaniem. A jak dam dużo warzyw, to nie trzeba już kostek/bulioników. Włożyłam całe pół kury do gara, bo nie miałam za bardzo jak podzielić zimnej
-
Też z kury. Chyba pół kury jest do dyspozycji. I warzywa korzeniowe. Rosołek dobry i na sprawy brzuszne, i lękowe
-
Idem gotować rosołek, bo mama ma focha. Może rosołek pomoże?
-
Do tego musiałabym sporo poćwiczyć i kondycję i rzeźbę O, k..., dobre. Ja oglądałam tylko "Hard rock zombies", tam też się pojawia Hitler i karły, i ostatnia dziewica w miasteczku. Można też przerobić piosenki z przedszkola, żeby bardziej podobały się dorosłym. Polną ścieżką, przez ogródek zap!3^dala krasnoludek. "Dokąd idziesz, mój malutki?" "Wódki szukam, k#^wa, wódki..." Sza ba daba da tibi dibi di Sza ba daba da tibi dibi di Sza ba daba da tibi dibi di "Wódki szukam, k#^wa, wódki..."
-
Czy macie normalne porady dla prawiczka
cyklopka odpowiedział(a) na wiejskifilozof temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Chyba czytałam albo rozmawiałam z kimś, kto planował napisać takie opowiadanie Nie mam ciekawych doświadczeń. -
Dzisiaj dzwonili znowuż z innego wątku i nagrali my rozmowę za 2 tygodnie, ciekawa branża
-
No tak, to nie jest grupa opóźnionych w rozwoju. Przypomina mi się jak Forrest Gump poszedł do szkoły specjalnej: "Było spoko, uczyli nas, żeby nie robić kupy byle gdzie". Też miałam taką sytuację we wspólnocie gdzie były przemieszane osoby niepełnosprawne fizycznie z niepełnosprawnymi umysłowo, więc jak ktoś był na poziomie 4-latka, to się trzeba było z nim bawić, ale dziewczyny z porażeniem mózgowym, które zdały maturę chciały, żeby ktoś z nimi pogadał jak z dorosłymi. Spytaj filozofa. Prostytutki też powietrzem samym nie żyją, hmm? A koleżance to wypada chociaż kwiatka kupić i jakąś colę, też wydatek Nie, kosmuniu, w ogóle nie żałuję, że tej pracy nie wzięłam, bo luksusowa miejscówka za miastem, a stawki jak w osiedlowym.
-
Czy macie normalne porady dla prawiczka
cyklopka odpowiedział(a) na wiejskifilozof temat w Problemy w związkach i w rodzinie
wiejskifilozof, niewygodnie to jest w lesie na szyszkach -
Ja i bez tego mam problemy, boję się że z niewyspania poza domem mogłabym się zacząć zachowywać w sposób niekontrolowany, albo lęków dostać. Miałam raz na festiwalu taki atak, że siedziałam w aucie, było mi strasznie zimno (wieczór w maju) i spać mi się chciało, ale nie mogłam się ani ogrzać ani odpocząć, musiałam czekać aż koledzy wysłuchają koncertu i dopiero mnie odwieźli. Przerażające to było.
-
Czy macie normalne porady dla prawiczka
cyklopka odpowiedział(a) na wiejskifilozof temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Może zaproś koleżankę na jedzenie zupy nago -
Ale do 7:00 by święty nie wytrzymał. Nie no, ogólnie nocne dyżury spoko, ale nie 12h. I bez tego mam popaprany rytm snu. Dzisiaj spałam po południu, padłam jak zasłabnięta.
-
mirunia, jeszcze rozumiem długie zmiany w szpitalu, bo trzeba obserwować pacjenta, albo w samolocie, bo leci z Dubaju do Australii, ale w głupiej recepcji? Do 3:00-4:00 w nocy bym wytrzymała, ale sądzę, że między 5:00 a 7:00 już bym dostała psychozy. Zgadza się, wszystkie liczebniki odmieniamy przez rodzaje, ale ułamkowych nie odmieniamy przez przypadki (kto/co: półtora, kogo/czego: półtorej ). Spotkałam się z badaniami, że u niektórych osób stany zapalne mogą wzmagać różne grupy produktów: nabiał, zboża, strączkowe, a nawet psiankowate. A psiankowate to również zimniory i nasze ukochane ostre papryczki. W sumie od surowego ziemniaka człowiek choruje.
-
mirunia, kosmostrada, no więc był to wielki, wypasiony hotel za miastem, czyli ciężki dojazd, 12-godzinne zmiany, a stawka jak w osiedlowym spożywczaku Gdybym chciała taką umowę na 3 mce, to poszłabym gdzieś blisko, a nie przez całe miasto i jeszcze kawałek Dywan w jodełkę, czarno-białe (kremowe) zygzaki a la Twin Peaks. Lampy do pokojów Ledy w kształcie krążków (oponek) na metalowej ramie, duży pokó:j 6, mały: 4, ścienne: 1-2 krążki.
-
Dzień dobry, gdzie wszyscy? Rozmowa o pracę wyglądała tak, że pani mi podała czas pracy, rodzaj umowy i wynagrodzenie, pośmiałyśmy się i poszłam. Za to blisko był "Liroj i Merlin" więc mam już lampełe do pokoju, umywalkę i wymarzony dywan
-
Kurde balans, nie wzięłam tabletki, więc leżę i zamiast zbierać siły na jutro, to mam kryzys tożsamości. Za dużo człowiek miał w życiu nicków i loginów i już chyba za późno, żeby zacząć wszystko od zera i zażądać, żeby się wszyscy do mnie zwracali nowym imieniem Bo ja to tak zawsze bym tylko tworzyła i tworzyła siebie na nowo
-
Ja chcę iść na Piękną i Bestię. Jak nikt się nie zgłosi, to pójdę sama Znalazłam ładny lakier do paznokci i perfumy, mogę jutro jechać ćwiczyć się w dobrym wrażeniu.
-
To prawda, każdy kot ma swoje obyczaje, które w dodatku potrafią się zmieniać z wiekiem.
-
kosmostrada, misty-eyed, akurat się odezwali z ogłoszenia, na które mało liczyłam, ale jak trza, to trzeba, co by w marazm i zniechęcenie nie wpaść. Mam malutki terminarzyk, tam sobie wszystkie terminy i listy zadań robię.
-
A u mnie w miarę wiosennie, kwiatki rosną, lekka mżawka