Skocz do zawartości
Nerwica.com

uzytkownik1526944773

Użytkownik
  • Postów

    164
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez uzytkownik1526944773

  1. Oj niezły miks mianseryna i kweta. Pogrom całkowity. Tak mnie zwaliło z nóg jak pierwszy raz mianserynę brałem i to w dawce 10. Jak zasnąłem o 22 tak wstałem godzinę temu, gdyby nie to, ze muszę to bez problemu bym zasnął dalej i leżał tak do 15-ej. Bezsenność to 100% moich problemów. Nie śpię - pieprzy się wszystko wtedy. Śpię - normalnie żyję za dnia i w ogóle nie zwracam uwagi na stan psychiczny. Wtedy po prostu wszystko jest OK i zajmuje się swoimi sprawami. Wcześniej na 100% bezsenność była na tle lękowym. Od czasu włączenia metoprololu nerwicy nie mam, ale mam strasznie uciążliwe stany odrealnienia przy próbie zasypiania. Podrywając się z łóżka zastanawiam się czy ja to ja i co się do cholery dzieje... strasznie uciążliwe. Jak już zasnę to chwilę później się budzę... już nie mam sił. Czasem, aż odechciewa się w ogóle spania, aby tego znowu nie przeżywać... NIGDY wcześniej tego nie miałem (nerwica była w całkowicie inny sposób "realizowana" - patrząc subiektywnie). Co do leków, kiedyś byłem na trazodonie, spałem. Później mianseryna, było w porządku przez kilka lat. Nagle szpital. Odstawka miansy i włączenie mirtazapiny. Odstawienie mirtazapiny, bo się zamknąłem w sobie. Włączenie trazodonu, bo długa przerwa od niego, więc lekarz chciał zobaczyć. Dupa, nie sprawdził się. Powrót do mianseryny, dupa. I teraz sam próbuję dołączyć kwetę do mianseryny (kiedyś brałem ją samodzielnie przez 2 tygodnie - sprawdzaliśmy z lekarzem - ale same horry i generalnie gorszy sen jak na miansie - stąd mam jedno opakowanie i chcę popróbwać)... Gdyby nie metoprolol to bym walczył dalej ostro z nerwicą jako taką, cholerną potliwością, IBS, kołataniem, nadkwaśnością, itd. Kurde, tyle lat i dopiero sytuacja szpitalna i włączenie beta blokera uwolniło mnie od nerwicy... szkoda, że psychiatra nie wpadł na to, aby BB włączyć. Żadne spotkania biznesowe czy towarzystie nie stanowią problemu, nie pocę się, ręce suchutkie, 0 kołatania serca. Po prostu luz bluz. PS Najgorsze, że po zolpidemie mam jeszcze gorzej. Wtedy jeszcze gorsze stany odrealnienia + parestezje w dłoniach. Mimo, że z rok czy 2 temu bardzo dobrze na mnie działał... Nie wiem czy to przypadkiem nie jest organiczna sprawa. Wątroba, może coś nie tak w głowie - nie wiem już. Wyznacznikiem jest ten dziwny stan (mimo braku jako takiej nerwicy) i fatalna reakcja na zolpidem mimo, że po nim kiedyś spałem pięknie i generalnie nieźle wyciszał i wprowadzał w ciekawy stan.
  2. Depresji też to dotyczy. Nie mogę znaleźć materiału, ale było w normalnym wydaniu faktów TVN. Ten poprzedni link dot. tylko schizofrenii, ale badania krwi dot. białek, które są wydzielane przy depresji i był ten temat w faktach obok schizofrenii. Znajdę dam znać. Póki co: Google -> depresja badania krwi
  3. Nie ma takich. Nie daj się wciągnąć w wydawanie kasy na suplementy. To nic nie da.
  4. http://fakty.tvn24.pl/aktualnosci,59/badanie-krwi-powie-czy-masz-schizofrenie,397430.html http://www.wprost.pl/ar/435894/Przelom-w-leczeniu-schizofrenii-Badanie-krwi-pozwoli-postawic-diagnoze/ http://fakty.interia.pl/nauka/news-przelom-w-leczeniu-schizofrenii-badanie-krwi-pozwoli-postawi,nId,1104723 Deprecha też jest już wykrywalna we krwi.
  5. No właśnie mam ogromny problem, miansa przestała działać (po krótkiej przerwie, gdy brałem trazodon). Tzn. czuję, że coś tam usypia, ale nie mogę się przełączyć w fazę snu. Wkurza mnie to, bo przez kilka lat była wybawieniem i spałem pięknie. A teraz dupa. Zatem kwetę chcę brać wyłącznie jako pomoc w przełączeniu się w fazę snu. Nie wiem jak to opisać. Nie mam nerwicy jako takiej (metoprolol pięknie mnie wyciszył)... po prostu pojawia się stan ostrego odrealnienia w momencie próby zaśnięcia - dziwne zaburzenia świadomości. Uniemożliwia mi to zaśnięcie i wstaję pochodzić z minutę, dwie, aby się uspokoić i wyłączyć derealkę. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie miałem. Z tego co wyczytałem, to przy tak niskich dawkach kweta nie rusza dopaminy, wyłącznie alfa i h1. Wracając do siły działania leków - wiadomo jak to porównywać w stosunku do leków i dawek? Siła Ki, nM podana jest dla jakiej dawki?
  6. Sądzisz, że mianserynę mogę połączyć z 25-tką kwety? Nie mogę znaleźć ewentualnych interakcji (oprócz synergii h1), bo miansa jest wykreślona z listy leków w wielu krajach. Będąc w szpitalu (nie psychiatryk) dostałem haloperidol... i tak sobie myślę, WTF? Przecież są lżejsze leki, które załagodzą pobyt w szpitalu. Plan: miansa 60, kweta 25 (lub 12.5).
  7. Czegoś tutaj nie rozumiem. Przeglądam siłę działania na poszczególne receptory - w tym przypadku: porównanie mianseryny i kwetiapiny. Z czego wynika lepsze działanie nasenne kwetiapiny w stosunku do mianseryny (mówi się, że kwetiapina działa na sen jak już nic innego nie chce hulać)? Przecież kwetiapina działa dużo słabiej na H1 i nie tyka lepiej receptorów "usypiających" (wliczam histaminę) lepiej niż mianseryna. Przy okazji pytanie dodatkowe. Siła działania na poszczególne receptory jest liczona na podstawie jakiej dawki poszczególnego leku (chodzi o wiarygodne porównanie wpływu na receptory przy "tych samych dawkach")? -- 18 mar 2014, 21:17 -- PS. Z kolei haloperidol działa bardzo silnie na receptory D* (porównując do kwetiapiny) - receptory dopaminowe są w takim razie odpowiedzialne za "zgaszenie" pacjenta? Skoro tak, to dlaczego przy pobudzeniu i nerwicy nie śmiga się po receptorach D* tylko sertoninowych?
  8. Witam, Pytanie do zaprawionych w bojach. Który lek w niskich dawkach jest wg Was najlepszy do promowania snu? Amitryptylina, doksepina, mianseryna, mirtrazapina i trazodon? I pytanie dodatkowe. Czy doksepina jest podobna w subiektywnym odczuciu do mianseryny lub mirtazapiny? Nie wiem do czego można porównać doksepinę oraz amitryptylinę. Mam problem, bo jestem na 60-tce mianseryny (wcześniej 150 trazodonu, a jeszcze wcześniej 25-50 kwetiapiny) i dalej nie śpię mimo mega senności i wyciszeniu po miansie - po prostu jakaś cholerna blokada (dziwne uczucie, jakby coś "palnęło" w systemie i mam mega nieprzyjemne odrealnienie w momencie przechodzenia w fazę "odłączenia", ale cały czas mam zachowaną świadomość i momentalnie wracam do punktu wyjścia - mimo, że totalnie o tym nie myślę).
  9. A jeżeli chodzi o poprawę snu to z Trazodonem to jest tak że już od pierwszej tabletki, od razu po wzięciu zwala z nóg? Ja też dobrze wspominam. Trittico był pierwszym lekiem jaki brałem. Wyciszenie jest zdecydowanie słabsze aniżeli mianseryna, ale bez problemu usypiał (i niestety blokował nos uniemożliwiając normalne oddychanie). Teraz praktycznie bez reakcji na niego, więc powrót do mianseryny.
  10. http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/leki-psychotropowe-fakty-i-mity,111130.html
  11. No i właśnie teraz wiadomo dlaczego tak podchodzisz do wszelkich rewelacji. Rozróżniasz narkotyki od potencjalnych leków, które już dużo wcześniej były testowane, a mają tylko potwierdzić w ostatnim etapie poszczególne działanie? Oczywiście leki psychiatryczne to są narkotyki, bo narkotykiem jest wszystko co zmienia stan psychiczny, ale leki są przebadane i wiemy czego oczekiwać i czego się spodziewać. Nie jestem idiotą co był dał się testować prochom, które zostały zsyntezowane 3 dni wcześniej - to chyba logiczne. Poczytaj czym są poszczególne etapy badań i jak wygląda wprowadzanie leku do obrotu. Nie chcę mi się z Tobą wojować, poważnie. Skończmy po prostu na tym.
  12. Nie. Nie. Nie. Nie tędy droga. Eksperymenty osób zaburzonych na niezalegalizowanych i nieprzebadanych substancjach zdecydowanie odpadają. Później się dziwić, że ludzie w psychiatrykach lądują, bo psychoza, bo myśli czy próby samobójcze.
  13. Jestem konsekwentny. Bo to nie ma nic do rzeczy co do skutków ubocznych. Mózg może być zdrowy, ale możesz się np. pocić, mieć drgawki i "100 tysięcy" innych objawów wegetatywnych. Nie, nie reklamuję tego czegoś (jeszcze bym rozumiał gdyby to było zarejestrowane - a tak prawdę mówiąc nie wiemy czy nie wycofają w ostatniej chwili, bo coś tam się wydarzy - i w ogóle była możliwość zarobkowania w taki sposób - to już odpowiadam na zarzut w wątku obok) tylko śledzę uważnie ten rynek i niestety, ale skuteczność obecnych leków jest bardzo marna i ketamina osiąga wiele lepsze rezultaty od dotychczas stosowanych. Sprawa kolejna - MZ musi wydać zgodę na stosowanie tego typu rzeczy na terenie PL. Nie chcę się kłócić, bo nie widzę sensu. Chcesz, neguj. Dałem ślad, że jednak coś tam jest na horyzoncie, czy wejdzie, zobaczymy. Osobiście uważam, że warte uwagi.
  14. Nie w każdym, a w tych, które mogą zainteresować i dać nadzieję (jak się nie mylę, to w 2 wątkach). Lepsza nadzieja niż jej brak. Tym bardziej, że powtarzam - zgoła odmienne działanie, a nie żadne SSRI, SARI itd. Jak uważasz, że za mało linków i są nacechowane logiem Dżonsona, to jest Google: http://www.nih.gov/news/health/aug2012/nimh-03.htm Ty szukasz linków, które negują wszystko, ja takich, które dają nadzieję. Tym się różnimy.
  15. Czy gdyby zaczęto używać ketaminy w lecznictwie, to zostałaby uznana za le p/depresyjny? Już używają. Lekko zmodyfikowaną, aby usunąć elementy narkotyczne. A badania prowadzi się też na zwykłej ketaminie podawanej dożylnie. Korzystanie z ketaminy samodzielnie jest bardzo nierozsądne i może wprowadzić więcej problemów niż pożytku, także to odradzam zdecydowanie, ale polecam śledzić sytuację z esketaminą. -- 01 mar 2014, 15:45 -- Poczytaj badania z 1988-1990 o Prozacu. Polecam ciekawe i bardzo podobne historie. Cały czas Ci piszę, że to wtedy był równie innowacyjny lek i działanie, a jego dodatkowe wady dopiero po latach wyszły na światło dzienne, wcześniej to był wręcz cud, miód i malina. Nie rozumiesz tego, że to dokładnie ta sama historia? Czemu w ogóle uparłeś się na tą kwetampinę - może jednak np. lamiceninka będzie lepsza.... Nie wiem czego oczekujesz ale cudu nie będzie np. http://www.nature.com/mp/journal/vaop/ncurrent/full/mp2013130a.html sam już efekt psychozomimetyczny tych leków mi się nie podoba i nie świadczy wcale o niczym dobry, a połowa efektów dopiero się pojawi tak jak było to z Prozac'iem A czy ja gdziekolwiek napisałem, że będzie bez wad? Oczywiście, że będą skutki uboczne i nie u każdego będzie można stosować. Ale chodzi o wyższą skuteczność aniżeli do tej pory stosowane leki - w stosunku do siebie jak i vs placebo.
  16. Przecież każde badania każdych leków psychiatrycznych są prowadzone przez koncerny, które później patentują środek - zatem dlaczego taki dopisek Ciebie tak dziwi? Łapę nad lekami ma producent oraz FDA. Czego oczekujesz? Ketamina jest bardzo skuteczna i działa ZUPEŁNIE inaczej niż dotychczasowe leki, które są stosowane. Poczytaj w sieci na temat ketaminy.
  17. Wracając do pytania z tematu - rak żołądka, rak jelita grubego, a ostatnio rak mózgu, bo prababcia miała.
  18. Prawdziwy przełom to będzie w 2017 roku - w końcu esketamina (zmodyfikowana ketamina) będzie w publicznym użytku do leczenia depresji! http://www.forbes.com/sites/matthewherper/2013/05/23/johnson-johnson-is-reinventing-the-party-drug-ketamine-to-treat-depression/ http://www.clinicaltrials.gov/ct2/show/NCT01998958 Myślę, że badania dużo wcześniej też będą robili w Polsce, także sam się zapiszę jak gdzieś będzie słychać
  19. Oczywiście, że ambulatoryjnie można. Bez większych problemów. Kwestia samozaparcia i dobrania dobrych leków ułatwiających odstawienie (np. mianseryna, mirtazapina, trazodon). Sam odstawiałem nasenne jak i Xanax (2-3 mg) brany przez 1.5 roku. W 1.5 tygodnia dałem radę. Także nie wprowadzaj szumu, bo straszysz na wyrost!
  20. Dobrze, ale poczytaj o zasadzie działania. Tak samo jak niby rewelacyjna jest wortioksetyna... jedno i to samo. Ketamina działa ZUPEŁNIE inaczej. Nielegalnie jest stosowana od lat, a legalnie w szpitalach testują cały czas. http://www.forbes.com/sites/matthewherper/2013/05/23/johnson-johnson-is-reinventing-the-party-drug-ketamine-to-treat-depression/ http://www.clinicaltrials.gov/ct2/show/NCT01998958
  21. Nie masz czego się obawiać. W 2017 wchodzi zmodyfikowana ketamina (esketmina), która działa zupełnie inaczej i na szczęście będzie to przełom w psychiatrii. Ja też ze spokojem czekam. Póki co poczytaj o ketaminie stosowanej w depresji - 1 dawka działa oszałamiająco w ciągu kilku godzin i zostawia zdrowy mózg na dłuższy czas. Esketamina jest zmodyfikowana, aby nie wywoływała "narkotycznej" jazdy. Skuteczność podobna. Myślę, że tutaj męczy sama świadomość tego, że człowiek jest zależny od pudełka. Wolność poprawia stan psychiczny.
  22. To jeszcze dorzucę swoją historię w skrócie. Brałem Xanax 2-3mg przez 1.5 roku. Odstawiłem w 1.5 tygodnia (!). Ale źle się czułem jeszcze z miesiąc, dwa, a samo odstawianie to istne piekło (te pierwsze 2 tygodnie). Ale jak widać można to zrobić bardzo szybko - bardzo poważny incydent zdrowotny mi się przytrafił, który mnie zmotywował. Gdyby nie to, to w życiu bym się tak nie poświęcił z czasem odstawiania. Ale warto było. Świat jest lepszy
  23. 162 kalorie. Więc jeden banan i dwa jabłka na pewno będzie lepsze niż solidna kolacja lub słodycze.
  24. Polecam jedzenie jabłek, ewentualnie bananów. Można się zapchać niskokalorycznie.
×