uzytkownik1526944773

http://www.theguardian.com/society/2014/mar/30/children-hyperactivity-not-real-disease-neuroscientist-adhd

Bo problem jest taki, że wg ICD to są zaburzenia, a nie choroby. Zaburzenia psychiatryczne nie są werifykowalne pod względem... typowo medycznym, biologicznym (póki co oficjalnie). Stąd też jest jak jest, bo by było ogrom nadużyć i 3/4 ludzi by po socjal leciało.

Pamiętaj, że to nie osoby na lekowym dnie mają być dla Ciebie przykładem. Wychodzisz z założenia: dobra, ona brała więcej, to jeszcze jest OK, pobawię się. Wiesz co to jest 14 tabletek? Wiesz co to znaczy odstawiać to g***o? Chyba nie. Wycofaj się póki nie wszedłeś na wyższy poziom. Pamiętaj, to są 2 tabletki. Ale "potencjalizowane" innymi lekami. Odłóż to, dobrze Ci radzę. Szkoda, abyś przechodził piekło. Wszystko można zrobić, zejść nawet z 50 tabletek, ale ta cena nie jest warta stanu psychicznego, który temu towarzyszy. Biorę na stałe już 6-7 miesięcy, 1 tabsa rano. Od jutra wchodzę na 100 mg (długo działającego). Czuję się rewelacyjnie. Generalnie beta bloker to przełom w moim leczeniu nerwicy, która ZNIKŁA. -- 29 mar 2014, 21:21 -- Zapomniałem dopisać, że poprawiło się dopiero po wejściu na wyższe dawki metoprololu. Także tak naprawdę (pomijając zaburzenia snu, z którymi już dałem sobie radę) czuję się idealnie jakieś 2 miesiące - od czasu jak zwiększyłem BB. -- 29 mar 2014, 21:36 -- PS http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3955392 podpisuję się rękoma i nogami pod tym

Z zolpidemem jest tak samo jak z benzo, też powoli przestaje działać, czyt. rośnie tolerancja i dlatego teraz bierzesz 3 tabletki zolpidemu żeby zasnąć (a pewnie kiedyś wystarczyła Ci nawet połówka) I niestety dopóki człowiek sam nie pozna co to znaczy odstawić "Z" i benzo, to będzie ładował w siebie i zwiększał dawkę. Nie zazdroszczę gościowi, ale robi sobie kuku. Tymi wiecznymi zmianami i zabawami z prochami zapisałeś się jako pacjent podwyższonego ryzyka. Zarówno u psychiatrów jak i w codziennym funkcjonowaniu. Zahamuj to co robisz w porę. Tak naprawdę to niby chcesz coś zmienić, ale nie chcesz, bo Ci dobrze ze stilnoxem i innymi benzosami. I tyle.

Szkoda, że ma takie podejście po tym co napisałeś o objawach... Ja kiedyś chciałem "wymusić" propranolol na psychiatrze. Powiedział, że to nie dla mnie leki, że tylko w głowie jest problem. G**a prawda się okazało. Tak się cieszę, że ktoś "z zewnątrz" rozpoczął kurację betablokerami u mnie.

Mam dziwne wrażenie, że te leki zmieniasz co tydzień.

Nie za dużo tego wszystkiego już bierzesz? We "wszystkich" lekowych wątkach jesteś aktywny. Psychiatra wie o wszystkim?

Wydrukuj to i skontaktuj się z psychiatrą/psychologiem - pokaż mu to, jeśli mąż nie chce iść na pogawędki. Nie jest to normalne i jak piszesz, musisz to być bardzo uciążliwe...

uzytkowniku - mogę wiedzieć co jest nie tak, ze mój chłopak mnie zostawił??? sugerujesz, ze sobie to uroiłam czy na to zapracowałam? Nie wierzę, że chłopak ot tak Ciebie zostawia 3. dnia brania antydepresantów. Nie znam Cię, ale moje hipotezy są m.in. takie: - problem się nawarstwiał, aż jedno z Was wylądowało u psychiatry, a kwestia rozpadu związku to i tak była kwestia czasu - nie chciał mieć dziewczyny, która się leczy psychiatrycznie (wiadomo jak niektórzy, niestety, reagują na określenie "leczony psychiatryczne" - zabójca, gwałciciel, itd.) - jest dupkiem (sorry za określenie, ale lepsze mi nie przyszło do głowy), bo skoro fajnie się układało i mówisz, że sobie na to nie zapracowałaś, to powinien Ciebie wspierać, a nie odejść... ot tak Nie obraź się, ale to wszystko jest bez sensu. Każdy normalny facet by wspierał swoją kobietę w takiej sytuacji, a nie się odwracał.

Zmienia, bo nie ma. Po trittico się głównie śpi, a po SSRI się nakręca, poci, oczy jak 5 złotówki. Zupełnie inna branża. Bzdury wypisujesz.

Nie. Jest SARI.

A czy trazodon jest SSRI?

Dobrze, przecież to kolokwialne stwierdzenie. Już jesteś za bardzo formalny, poważnie Wszędzie wpisy i opisy jakby to Einstein pisał.

Co Ty wypisujesz tutaj. Drugiego dnia nogi spuchnięte, aby trzeciego został ból nóg? To się kupy nie trzyma pod względem medycznym. A trzeciego dnia chłopak się wyprowadza? No sorry... coś tutaj jest nie tak. Trittico jest jednym z najsłabszych antydepresantów, a dawki, które bierzesz, to na sen... więc się nie dziw, że jesteś skołowana i śpisz 11h. Powiem Ci więcej. Zazdrości Ci niejeden depresant, który ma problemy ze snem. Moje subiektywne zdanie - zalatuje hipochondryzmem i nakręcaniem się po przeczytaniu ulotki

Reiben - prawo nie działa wstecz. Są logi operatora z datami. Wiec nawet jak PiS coś zmajstruje to nie bój się. Wracając do głównego wątku. Olej to, nikt Ciebie nie aresztuje :)) Nawet jeśli masz różne ciekawe i średnio legalne rzeczy, to logi operatora to nie wszystko (równie dobrze sąsiad mógł się włamać przez wifi i ściągać gry, programy, itd.). Po prostu wywal wszystko co lewe. Po co Ci to w ogóle? Wyczyść, nadpisz, a najlepiej idź kup nowy dysk i zacznij od zera. Świadomość bycia legalnym daje mega psychiczną ulgę. Ja kiedyś tak pękałem, gdy założyłem działalność, a nie miałem jeszcze legala np. Corela (przeciągałem triale) - dużo większe prawdopodobieństwo kontroli niż szary obywatel za "mp3" czy durne gierki... Kupiłem wszystko co możliwe (cały soft graficzny, a nawet głupiego total commandera) i jest git majonez. Psychika odpoczywa. Muzyka nie jest mi potrzebna, bo jest Spotify i słuchasz co chcesz i kiedy chcesz. Filmy masz w sieci strumieniowo. Do programów jest dużo free-zamienników. Też myślałem, że jak to tak od zera zacząć. Tyle lat gromadzenia muzyki, jakieś filmy. Można. I lepiej się z tym żyje. Znajomego czapnęli za masowe torrentowanie gier. Wiesz jak to wyglądało? Przyszło pismo, aby zjawił się na komendzie złożyć zeznania i tyle. Sprawa umorzona, dostał tylko jakieś tam upomnienie. Ale mimo wszystko warto mieć czysty dysk i nie trzymać lewego softu i gier, no bo i po co? Dla jakiejś górnolotnej zasady? Wyczyść to gówno i zacznij od początku, legalnie.

Ja po ostrej bibie mam klapę na jakieś +/- tydzień, dwa... Klapa. Kiedyś kac to tylko ból głowy, człowiek wieczorem jak nowy, a teraz tydzień wycięty z kalendarza.

Suplementy co do zasady nie działają - lub mają działanie na poziomie 0.1%. Szkoda kasy. Dziwię się, ze tak chętnie pompujecie biokoncerny...

Ja jakiś czas temu przy odstawieniu (z dnia na dzień) mianseryny jak i mirtazapiny wpadłem w euforię, która trwała 2 tygodnie. Lekarz mi powiedział, że mam się nacieszyć, bo szybko przejdzie i niestety miał rację - regulacja receptorów Teraz wszystko wróciło do normy. Śpię i żyję idealnie. 0 stresu, po prostu luz i pewność siebie. Nawet do skarbówki ostatnio powędrowałem na przesłuchanie, które autentycznie miałem wrażenie, że mi przyjemność sprawa - taki luz. Połączenie ze stopki, aczkolwiek radykalna zmiana życia po włączeniu betablokera. Miansa tylko na sen.

I jak? Tutaj masz wątek na polskim forum - http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3955392 Niestety jest tam kupa panikarzy, którzy się boją wszystkiego i wypisują o zawałach przy odstawieniu itd. :) Pytałem kardiologa i mówił, że w praktyce się nie zdarza (i musiały bardzo być duże dawki, aby mówić w ogóle o zagrożeniu zdrowia...), natomiast przy szybkim odstawieniu pikawka zaczyna trochę szybciej bić. Są tam na szczęście głosy rozsądku, które mówią, że od dawna w stanach się go stosuje przy stresie, nerwicach itd. Szkoda, że u nas mimo wszystko psychiatrzy stosują tak rzadko - wolą ładować psychotropy i trzymać klientów w garści... nawet dla samej próby powinni dawać beta blokery. Powtórzę właściwie to co tam ktoś napisał na początku. Ten lek zmienia życie, spod miotły się wychodzi, człowiek staje się pewny siebie i niczym się nie stresuje. A im mniej myślisz tym lepiej się czujesz psychicznie. Całkowicie u mnie wyłączył tryb "analizuj". Włączył się "do przodu". -- 26 mar 2014, 20:15 -- http://www.wprost.pl/ar/128138/Torpeda-w-glowie/ Chcę, aby ludzie otworzyli oczy i nie myśleli, że to lek wyłącznie na serce... Takich artykułów są setki, mając podkład naukowy. http://www.sciencedaily.com/releases/2005/11/051117174336.htm

Normalnie. Ale ogólny nie zapisze Ci żadnych psychotropów "lecznicznych" tylko skieruje do psychiatry. Od ogólnego możesz dostać: 1) wielce prawdopodobne, że tylko hydroksyzynę 2) jakąś benzodiazepinę do czasu wizyty 3) jakieś nasenne jak masz z tym problem (też ograniczone w czasie) 2 i 3 nie dostaniesz jednocześnie - albo albo.

Bardzo różnie. Osobiście do granicy 60 mg mianseryny musiałem zwiększać w ciągu bodajże roku (zaczynałem od 10, która mnie zmiatała z nóg na kilkanaście godzin). Od 60 mg tolerancja nie wzrosła mi już - ewentualnie nieznacznie. Tolerancja jako taka w mianserynie wyrabia się na działanie histaminowe - stąd efekt sedatywny, który stopniowo wygasa bez zwiększania dawki. Dlaczego nagle przystopowało przy 60? Pytanie raczej do psychiatrów. No i sprawa druga, że po przerwie od mianseryny, ponownie włączona nie działa już tak samo dobrze - mimo nawet większej dawki. Przynajmniej u mnie.

Nikt nie ma potrzeby ani chęci jeździć za obywatelami... chyba, że mowa po prostu o ruchu drogowym, w którym nie unikniemy przecież, aby ktoś jechał za nami, przed nami czy obok nas. Ciekaw jestem czy bez leków można dotrzeć racjonalnie do takiej osoby, bo przecież to totalna fikcja w której żyje - jak się to czyta. Psychoterapia pozwala się uwolnić chociaż częściowo od tego czy bez prochów nie ma szans? Ciarki mi przeszły jak myślę z jakim bezpodstawnym strachem muszą żyć i wciskać sobie takie bezsensowne teorie, że ktoś za kimś jeździ... Współczuję choroby i oby nigdy mi się takie urojenia nie przydarzyły.

Co Ty dziewczyno wygadujesz... Zacznij brać coś na wyciszenie i zdystansowanie się do rzeczywistości i wróć tutaj i przeczytaj to co wypisujesz...

Gratuluje. Sam wiem co to znaczy być wolnym od tego cholernego pudełka, które trzeba było nosić przy sobie... Świat po odstawieniu staje autentycznie lepszy i bardziej kolorowy.

Jeszcze jedna ważna rzecz jeszcze na temat beta blokerów. Propranolol i metoprolol stosują aktorzy, politycy, prezenterzy telewizyjni w tzw. lęku scenicznym (np. palpitacje, czerwienienie się, mokre ręce, "dukanie ze stresu", brak możliwości poskładania zdań - to wszystko znika, co potwierdzam, bo od czasu jak go biorę bez problemu robię prezentacje Klientom, rączki suchutkie, w końcu można normalnie podawać i się nie przejmować tym w ogóle - nie do pomyślenia jeszcze niedawno w moim przypadku...). Po prostu pełni wielofunkcyjną rolę. Serce możesz mieć zdrowe, ale brać go tylko przy nerwicy, lęku scenicznym. U mnie zmienił całkowicie komfort życia za co ogromne dzięki, że ktoś wpadł na pomysł, aby go włączyć. Także nie jest to typowy lek kardiologiczny. Stosuje się go też profilaktycznie przy migrenie. Idź proszę i pogadaj ze swoim lekarzem na ten temat. Nic nie zaszkodzi spróbować. Szkoda ładować tony psychotropów (niezłą listę zapodałeś...) skoro ten jeden - tak jak i u mnie - może Ci pomóc. Jeszcze bym o czymś zapomniał. Jak chcesz suplementować magnez, to tylko i wyłącznie to: http://www.doz.pl/apteka/p6348-Magne-B6_tabletki_powlekane_krajowe_50_szt Jako jedyny jest zarejestrowany jako lek a nie pseudosuplement - co poświadcza jego SKUTECZNE działanie w badaniach.