Skocz do zawartości
Nerwica.com

coma

Użytkownik
  • Postów

    494
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez coma

  1. Asmo, poproś o piracetam, u mnie spisuje się bardzo dobrze a miałam naprawdę zorany mózg
  2. cytrynka84, miałam mało uboków, biegunka ze dwa dni i lekki ból głowy również przez okoła 2 dni; jeżeli lekarz wprowadza lamo stopniowo objawów ubocznych raczej nie będzie lub będą one bardzo lekkie, wysypka występuje tylko przy podaniu lamo w dużych dawkach (tak chyba czytałam w ulotce) - dlatego lamo wprowadza się stopniowo, jeżeli chodzi o tycie to się nie obawiaj - przy lamo to jest mało prawdopodobne, ja na przykład chudnę.. Mnie lamo ustabilizowało, również wyciszyszło, i poprawiło nastrój. Nie martw się, będzie dobrze
  3. to ja też wyrzucę swoje grzeszki a raczej grzechy, od wczoraj kiedy przeczytałam sobie ten temat to myślę o nich, muszę to wyrzucić, mam nadzieję, że to mi jakoś pomoże ćpałam opiaty, kodeinę, morfinę, fentanyl przez 6 lat - nie powinnam a to robiłam, wynosiłam rzeczy z domu i sprzedawałam w lombardzie, podkradałam morfinę i fentanyl mojej mamie chorej na raka, kiedy moja mama umierała to byłam tak ujebana, że ledwo stałam na nogach, kiedy miałam się nią opiekować to chodziłam do apteki lub do dilera i zostawiałam ją samą, przeznaczyłam dziesiątki tysięcy złotych na ćpanie, kiedy mój ojciec cierpiał po stracie żony ja sukcesywnie czyściłam jego konto i przeznaczałam na ćpanie.. Więcej grzechów nie pamiętam. Pewnie dlatego, że byłam ujebana i nie wiedziałam co robię.
  4. to, że w końcu zdecydowałam się na badanie krwi, tylko boję się wyniku
  5. Kiedyś odpierdalałam takie numery, których się bardzo wstydzę... Mam nadzieję, że to już za mną i że już nigdy nie będę popełniać takich błędów jak kiedyś. Konsekwencje ponoszę niestety do dzisiaj.
  6. coma

    Pod Trzeźwym Aniołem

    dokładnie tak jest, a rok temu powiedziałabym, że pierrdolisz głupoty...
  7. barsinister, Piracetam biorę z powodu sporych problemów z pamięcią i koncetracją, te problemy spowodowane są kilkuletnim przyjmowaniem substancji psychoaktywnych, do tego z powodów zdrowotnych miałam 3letnią przerwę w nauce... wróciłam do szkoły i okazało się, że moja pamięć była w opłakanym stanie... Co do skuteczności piracetamu, jedni mówią, że działa a inni, że nie, wg mnie działa częściowo, pomógł mi, ale myślę, że bez treningu pamięci skutki nie byłyby zbyt widoczne, pomógł on jedynie rozkręcić się mojemu mózgowi Resztę trzeba zrobić samemu.
  8. Łapa, masz rację, optymizm to podstawa, i to chyba w każdej chorobie... z drugiej strony trudno jest o optymizm kiedy jest się w czarnej dupie :/ ale uczę się, ciągle się uczę i raczej się nie poddam, dawno minęły te czasy kiedy się poddawałam... wiem też, że przesadzam, dawno nie miałam dołka, nie jest on głęboki a ja czuję się jakby świat się kończył... -- 08 mar 2014, 17:06 -- Gjermiona91, no ja z borderline też mam dużo wspólnego, w sumie to miałam bo teraz to wszystko ustąpiło,okaleczałam się, ale to również zniknęło, gdybym miała bordera pewnie robiłabym to nadal....zdiagnozowano mi właśnie ChAD i wiem, że muszę się z nim zaprzyjaznć skoro mamy być razem przez całe życie.... ja depresji dawno nie miałam, miałam kilka miesięcy spokoju a tu jeb (na razie to jeszcze nie jest depresja, bardziej apatia i niemoc), ale wiem, że to minie, zawsze mija... najważniejsze jest chyba to, że jak pojawia się dół to nie kładę się do wyra tylko próbuję coś robić, zmuszać się do czegokolwiek - kiedyś dla mnie to było niemożliwe, ale zmieniłam mechanizm działania i to zdaje egzamim, no i plusem jest to, że nie sięgam po alkohol i narkotyki kiedy jestem w dołku...
  9. Witam Was. Chyba czas dołączyć do Waszego wątku. Powiem, że robię to niechętnie ze względu na wątpliwości dotyczące mojej choroby i diagnozy. Nie wiem czy nawet komuś będzie chciało się to czytać, ale cóż, muszę się wygadać bo eksploduję. Leczę się psychiatrycznie od 4 lat. Często pojawiała się w mojej historii choroby koncepcja ChADu. Raz depresja, innym razem borderline lub inne zaburzenia osobowości. Ciągle ChAD się przewijał. Ostatnio pojawił się pomysł cyklotymii. W szpitalu wręcz byli przekonani o tymi. Obserwowano mnie pod kątem ChADu przez 2,5 miesiąca, ale wykluczyli tę chorobę z czego się cieszyłam. Na przedostatniej wizycie trochę skarżyłam się na natłok myśli, usłyszałam stwierdzenie "tak jest w tej chorobie". Myślałam, że p. doktor mówi o cyklotymii. Na ostatniej wizycie, kiedy powiedziałam, że obniżył mi się znacznie nastrój znowu usłyszałam "taka choroba". Zdziwiona zapytałam się o co mu chodzi. I dowiedziałam się. Powiedział, że zna mnie najdłużej z tych wszystkich lekarzy (leczę się u niego od początku) i jego zdaniem to jest choroba afektywna dwubiegunowa a moje uzależnienie od narkotyków i alkoholu jest następstwem tej choroby (z tym drugim akurat się zgadzm bo zaczęłam ćpać, żeby poradzić sobie z silną depresją).Szczerze mówiąc to pierdolnęło to we mnie jak grom z jasnego nieba. Poniekąd byłam oswojona z myślą, że to może być ChAD, ale pomimo wszystko chyba nie dopuszczałam tej myśli. Często myślę, że doktorek po prostu przesadza, że mi nic nie jest, że to nie to, że to co najwyżej jest ta nieszczęsna cyklotymia, z którą też nie do końca się zgadzam... W teorii jestem obryta jeżeli chodzi o ChAD, natomiast praktycznie rzecz biorąc to ja nie wiem co się ze mną dzieje. Jestem zagubiona. Myślałam, że akceptuję moje zaburzenie. Do niedawna je akceptowałam. Akceptowałam je przez 3 miesiące bo wtedy czułam się dobrze, miałam podwyrzszony nastrój wtedy, ale czułam się stabilnie. Okazuje się, że akceptuję chorobę tylko w połowie, tylko wtedy gdy jest dobrze, nie akceptuje dołków. Teraz czuję, że nastrój sukcesywnie spada w dół. Zaczęło się w zeszłą sobotę, w sekundzie nastrój się zmienił gdy wracałam ze spaceru. Czuję zbliżającą się katastrofę, czuję ją na każdym kroku, z każdym oddechem, w całym ciele, w umyśle.
  10. omeeena, w domu mam nadzieję, że długo w szpitalu nie zawitam, w sumie w tej chwili jestem dość stabilna więc szpital nie jest mi potrzebny :) -- 07 mar 2014, 13:17 -- Candy14, hej :*
  11. omeeena, u mnie raz lepiej raz gorzej, ale ogólnie jest duża poprawa, chodzę na terapię, biorę leki i widzę efekty, nareszcie
  12. coma

    KODEINA 4 lata nalogu

    vista, pewnie, nie ma sprawy
  13. coma

    Pod Trzeźwym Aniołem

    jestem zadowolona z tego, że kiedy obniża mi się nastrój to nie pojawia się myśl, żeby zaćpać lub napić się, mam wrażenie, że ten mechanizm u mnie zanika...to był mój największy problem a teraz mam wrażenie, że on znika, cieszy mnie to
  14. coś jest nie tak, wczoraj w ciągu 5 minut jebnął mi nastrój, płacz i bezradność pojawiła się jak grom z jasnego nieba kiedy wracałam z zakupów, dzisiaj czuję się nieswojo, jestem poddenerwowana, nie kontroluję moich nerwów, nastrój się jakby obniżył , najgorsze jest to, że ja chyba nie wiem jak wygląda "normalny" nastrój... nie wiem jak wygląda ten złoty środek, znam tylko dwa bieguny a "normalność" jest dla mnie czymś niepojętym...
  15. AddictGirl21, jestem w szoku, nie śledzę dokładnie wątku i zastanawiam się skąd ta zmiana cieszę się, że Twoje myślenie się zmienia, ale pamiętaj, że dużo pracy przed Tobą i będzie ciężko, nie zrażaj się bo naprawdę warto walczyć. Ja jeszcze rok temu byłam w czarnej dupie jeżeli chodzi o uzależnienie, byłam na odwyku i wątpiłam, że wyjdę z tego, teraz powoli z tego wychodzę, nie wierzyłam, że to jest możliwe a jednak jest Tobie też się uda, trzymam kciuki
  16. coma

    Pod Trzeźwym Aniołem

    kros, trzymaj się, trzymam kciuki za Ciebie!
  17. Właśnie dowiedziałam się, że u mojej bliskiej przyjaciółki zdiagnozowano borderline. Ja wiedziałam, że ma bordera już w pierwszym dniu kiedy ją poznałam. Ta znajomość jest trudna i burzliwa. Dla mnie - osoby z problemami psychicznymi - jest to trudne. Jest dla mnie ważna, ale moje zdrowie psychiczne też jest dla mnie ważne. Czasami nie mogę się odnaleźć w tej sytuacji. Tym bardziej, że mam tendencję do akumulowania emocji ludzi z mojego otoczenia. Rozumiemy się, jesteśmy bratnimi duszami w pewnym sensie, ale mimo jest to dla mnie bardzo trudna sytuacja. Nie powinnam jej odpychać, ale często to robię bo sama cierpię na chwiejność emocjonalną, co prawda mam zdiagnozowaną cyklotymię, może ChAD (już sama nie wiem), ale moja osobowość ma również wiele cech osobowości borderline. Kiedyś nawet borderline u mnie podejrzewano. Zastanawiam się jak to się skończy. Zastanawiam się czy border i taka osoba jak ja po prostu się nie pozabijają. Boję się, że się wykończymy nawzajem.
  18. AddictGirl21, ludzie nie robią z Ciebie ćpuna, Ty prowokujesz takie osądy swoim zachowaniem...Pod każdym uzależnieniem coś się kryje, pod Twoim też, ale całkiem inaczej byłoby gdybyś od razu wywaliła to co jest pod tą Twoją skorupą... Pewnie potrzebowałaś czasu, każdy potrzebuje czasu, jestem w stanie to zrozumieć. Mówię Ci to wszystko jako ćpun i jako córka której najukochańsza mama zmarła na raka. Pozdrawiam.
  19. comatom, ale nasza koleżanka nie szuka pomocy tylko widowni
  20. podcięcie i ufarbowanie włosów od razu mi lepiej
  21. coma

    KODEINA 4 lata nalogu

    vista, ja jestem na dobrej drodze, w sumie mogłabym powiedzieć, że z tego wyszłam, ale wolę z pokorą podchodzić do mojej choroby da się z tego wyjść i da się żyć bez tego gówna :)
  22. Marian_Paździoch, zawsze warto spróbować, nie masz nic do stracenia. Niektórzy mówią, że piracetam nie działa, inni twierdzą, że działa... Ale tak sobie myślę, że skoro ćpunom przepisują to na odwykach (przynajmniej na tym na którym ja byłam), to coś w tym musi być. -- 26 lut 2014, 21:45 -- pink_hope, życzę cierpliwości i powodzenia
×