eligojot

Słuchajcie, kto się zgodzi ze mną, że dzisiaj legalnie normalnie P.I.ź.D.Z.I.Ł.O.? Ja ubrany w kurtkę, szalik i czapkę... zmarzłem.

Dżisas, co to za psycholog. To nie prawda, ze fobii społecznej sie nie da wyleczyć psychoterapią. To jakaś totalna bzdura. I jeszcze tacy mają czelność narzekać, że tak trudno zostać psychologiem: proba-monopolizacji-polskiej-psychoterapii-wyra-swoj-sprz-t14125.html Rzeczywiście fobię społeczną bardzo szybko się leczy farmakologicznie np. Efectin jest w tym dobry. Ale na litość boską po to jest terapia behawioralno-poznawcza żeby właśnie tą fobię wyleczyć.

Chciałbym każdego z Was pocieszyć, poklepać po ramieniu, i powiedzieć, że będzie dobrze. Prawie rok temu miałem silne myśli samobójcze, ale takie które wcale nie budziły we mnie lęku, a ukojenie. To chyba najniebezpieczniejszy rodzaj tych myśli, w psychologii to się nazywa "zespół presuicydalny". Tak, zrobiłem to. Nieudana próba. Gdy się wybudziłem, to bardzo żałowałem. Ale w ciągu następnych kilku miesięcy życie wywróciło się do góry nogami. Jest o niebo lepiej. Jestem zakochany, podjąłem studia, które dadzą mi dobry zawód, mam plany na przyszłość i ambicje. Nie twierdzę, że jest tak jak przed chorobą, bo do tego błogostanu nigdy już się nie powróci. Nie twierdzę, że jestem szczęśliwy, ale mogę powiedzieć, że chyba zaczynam być. Mimo wszystko. Wbrew wszystkiemu. Przeczekajcie ten zły okres, w życiu nigdy nie jest się tylko w dołku. Nie róbcie nic pochopnie.

sogamw, sprawdza się czy nie ma uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego, a nie tylko nerwu oka.

Do petycjantów: Skoro tak ten kierunek studiów jest nieważny, to czemu nie naciskacie na uniwersytety tudzież akademie medyczne, aby utworzyły kierunek "psychoterapia" zamiast "pedagogika" czy "psychologia" i te wszystkie niezbędne godziny tutoriali zostały odpracowanie w ramach studiów na tym kierunku?

Czy możesz odnieść się do naszych pytań w podobnym wątku, a nie jeszcze raz wklejać to samo?

Jeżeli chodzi o leki na sen, to najlepsze są neuroleptyki, ponieważ po tych wszystkich benzo (Afobam, Imovane, itd) to można się tylko uzależnić. Ja polecam Chlorprothixen 30 mg lub 50 mg. Po pół godzinie sen gwarantowany. Lek tani, bo refundowany 3,20 zł za 50 szt. i nie uzależnia.

Nie no, po prostu jestem pod wrażeniem otwartości i nie-owijania w bawełnę.

Efectin działa aktywizująco. Na umysł to Nootropil.

Leoncjo1, a czy badałeś się na obecność yersinii? To taka bakteria, która może powodować właśnie takie dziwne stany jakby zapalenie wyrostka, choć jest on zdrowy - powoduje zapalenie węzłów chłonnych w podbrzuszu.

A może pójdziesz do lekarza np. neurologa i jego się zapytasz? Tak, to może być zwiastun zaburzeń neurologicznych. Ale chyba lepiej się tym nie przejmować, bo jak się czegoś szuka w to się zawsze znajdzie, czy to wrzody, zespól jelita wrażliwego, czy hemoroidy.

A dlaczego nie magistrów ekonomii, informatyki, chemii i elektryki? Tacy to są głupsi niż po jakiejś tam socjologii, edukacji przez sztukę czy etnologii, historii?

Za 80-100 zł za 45 minut sesji, to chyba warto podjąć trud. P.S. Chyba psychoterapeuta to wolny zawód, a nie psychoterapia.

DuskFall miał problemy z gardłem i zatokami i stany podgorączkowe, dlatego sugerowałem: wymaz z gardła, rtg/TK zatok, pelna morfologie z rozmazem, OB, CRP i ASO.

O nie, moja Droga. To Ty masz się sama uleczyć, a nie oni Ciebie. Szpital to punkt zwrotny, psychoterapeuta wskaże Ci w którym kierunku iśc, co źle pojmujeszm, skąd bierze się lęk, depresja itd, natomiast to Ty masz zmienic to co Ci sie nie podoba, co przeszkadza, co szkodzi.

Ooooo i tu się z Kazią zgadzam. To prawda co napisała.

Właśnie z tych wszystkich powodów, które wyżej opisałaś dla Ciebie najlepszym rozwiązaniem jest pobyt na oddziale stacjonarnym.

A jak wyniki badań, o których Ci kiedyś pisałem?

Co Ty dziewczyno za głupoty piszesz? Kto będzie grzebać w przeszłości? Jacy ONI? Dopóki nie pokażesz wypisu, to nikt się o niczym nie dowie. Ale rzeczywiście trzeba podjąć decyzję czy lepiej żyć czy wegetować. Gosh, co za ciemnogród!

Nie wiem czy to do mnie, ale na wszystko odpowiedziałem w swoim poście.

A co tobie chłopie do tego, że mnie dużo na forum. I będzie jeszcze więcej jak tylko będę chciał. Ja się leczę i to wielostronnie, jeżeli tego nie zauważyłeś, a nie wmawiam jakieś spiskowe teorie.

Masz na myśli jakąś konkretną firmę farmaceutyczną czy modka pracuje dla wszystkich? Z takimi pomysłami to rzeczywiście jakis neuroleptyk (na urojenia, fałszywe przekonania) by się przydał.

Jak dla mnie oddział dzienny na wstępie odpadał, tzn. ja trafiłem do szpitala w dość cięzkim stanie (musiałem byc zapięty w pasy). Ale nawet gdybym nie trafił w tak drastycznych okolicznościach, to pewnie musiałbym być "zawożony", bo nie mogłem znieść dojazdów, choć mieszkam jakieś 45 minut autobusem od szpitala. Oddział dzienny jest dla lżejszych przypadków lub dla ludzi wychodzących ze stacjonarnego. Jeżeli masz lęki, to powiedz przy kwalifikacji, że no niestety ale nie jesteś w stanie samodzielnie dojeżdzać i tak dalej.

Skoro lekarz twierdzi, to trzeba go słuchać. Lepiej zaufać komuś anonimowemu na forum internetowym? Natomiast Olanzepinę odstawia się tak jak miałeś poradzone.