Skocz do zawartości
Nerwica.com

marwil

Użytkownik
  • Postów

    1 932
  • Dołączył

Treść opublikowana przez marwil

  1. Nie ukrywam, że kipię nienawiścią do minionego ustroju, oraz do wszelkiej po nim spuścizny: m.in. Kwacha, Millera i ich czerwonego pomiotu. Porównywalnie nienawidzę tylko J.E. ryżego oszusta. Personalnie do wyborców lewizny nic nie mam - jestem nader tolerancyjny i mogę jedynie współczuć poglądów.
  2. [videoyoutube=3K9awbzyH8s][/videoyoutube] [videoyoutube=RHqQ2IxyEbE][/videoyoutube]
  3. Ten były człon(ek) Biura Politycznego KC PZPR skutecznie obraża "inteligencję" swoich wyborców.
  4. Dobrze - większość prawych obywateli a nie lewych huncwotów
  5. Asmo, myślę, że nasilenie objawów może być przeróżne i różna jest osobnicza odporność na nie. Jednak ten stan który opisałeś bardzo przypomina niegdysiejszy mój. Wyjście z domu i najmniejszy dystans pokonywany z wielkim wysiłkiem, z usztywnionym ciałem, lękiem i pragnieniem odnalezienia schronienia, szczególnie od ludzi. Częste ucieczki z pracy do łóżka. Bezmiar upadku, w którym zwyczajna depresyjna beznadzieja i anhedonia, zmęczenie wydają się być rajem. Wyro i pozycja leżąca jedyną złudną ostoją. Sen- niebytem dającym ulgę. Oby te najgorsze objawy jak najszybciej u Ciebie ustąpiły. No to jestem w raju..przynajmniej w porównaniu ze stanem sprzed roku. Staram się nie narzekać i nie jęczęć, na wyrost próbując usprawiedliwić wegetację. Dark Passenger rozwiał moje obawy przed braniem 25mg kwetiapiny na sen. (podobno miała się gryźć z Wellbutrinem na poziomie dopaminy). Godzę się z poranną zamułą - sen ważniejszy i przynajmniej nie jest jak u zająca pod miedzą przeplatany co chwilę koszmarami. Społecznie już się tak nie alienuję, znoszę ludzi, nie unikam np. spędów rodzinnych, choć towarzystwo szybko mnie męczy. Trochę jak pokiereszowany w wypadku pacjent, którego stan z krytycznego stał się zaledwie stabilny. Występują nadal pojedyncze dni zwały, odbierające nadzieję ale generalnie jest do wytrzymania. Między wytrzymywaniem jednak a życiem jest ogromna różnica. Chcę do człona żyć!!!!!!
  6. Asmo będąc kiedyś w podobnym stanie chodziłem do pracy nie mając nawet benzo. W głowie kołatała się tylko myśl o ucieczce do domu i łóżka. Udawało się jakoś, to były początki zachorowania i miałem siłę do walki. W następnych epizodach skutkowało to "pierdolę, nie mogę- to nie robię" Obecnie kilkanaście miesięcy bujam się w depresji do pracy bo nie mam wyjścia. W najgorszym okresie od kwietnia do stycznia ubiegłego roku poranki przelegiwałem u rodziców w domu. Od stycznia tego roku jestem już 7.30 w pracy ale to dla mnie obecnie najwieksza trauma. Po takim tygodniu sobotę odsypiam i dopiero w niedzielę czasem poczuję się jak człowiek. mając mozliwoś nie pracować - w najgorszej depresji nie powinno się tego robić.
  7. Miło.. Poranny zlot wariatów na muzycznie :) [videoyoutube=MKd5CzSZ9K4][/videoyoutube]
  8. syntuhajbeja, tak, senność przeszła ale przerodziła się w coraz mniejszą aktywność i zmęczenie. Szkoda, że nie sprobowałeś 300mg. To standardowa docelowa dawka. Kilka lat temu brałem 150 bez poprawy ale po podniesieniu na 300 w ciągu tygodnia ozdrowiałem. Może spróbuj pocisnąć 300mg jakiś czas, zanim postawisz krzyżyk na tym leku. -- 30 maja 2014, 19:08 -- PS Biorąc Wellbutrin nie miałem sennosci i spałem dłużej dopiero po odstawieniu. Zmęczenie występowało na leku i bez niego - to objaw depresji.
  9. Tak, to ich pomiot (myślę, że Kalebx podziela moje zdanie)
  10. "Zgromadzone doświadczenie kliniczne wskazuje, że lek ten dobrze się sprawdza w leczeniu zespołu depresyjno-lękowego. W odróżnieniu od większości SSRI oraz od należących do SNRI wenlafaksyny i duloksetyny – bupropion nie został zarejestrowany do leczenia żadnego spośród zaburzeń lękowych. Zdaniem wielu lekarzy jest mniej skuteczny niż uznane leki pierwszego wyboru w leczeniu takich stanów klinicznych, jak fobia społeczna, zaburzenie paniczne lub zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne. Jednak w badaniach przeprowadzonych u chorych z zaburzeniem depresyjnym wykazano działanie anksjolityczne bupropionu i uczciwiej byłoby stwierdzić, że efekt ten nie został dostatecznie dobrze zbadany w pierwotnych zaburzeniach lękowych. Wyniki kilku metaanaliz potwierdziły podobną skuteczność bupropionu i SSRI w szerokim spektrum MDD, być może z niewielką przewagą SSRI w łagodzeniu objawów lęku, a bupropionu – w zmniejszaniu uczucia zmęczenia i senności.W 2 opublikowanych badaniach bezpośrednio porównujących skuteczność wenlafaksyny XR i bupropionu w leczeniu MDD stwierdzono niewiele istotnych różnic między tymi lekami, natomiast bupropion w mniejszym stopniu upośledzał czynności seksualne w innym badaniu, w którym oceniano ten skutek uboczny."
  11. To wyciągnij sam wnioski buropion vs inny lek: "w grupie bupropionu – vs. reboksetyna: większą skuteczność i lepszą tolerancję, – vs. citalopram, duloksetyna, escitalopram, fluoksetyna, fluwoksamina, milnacipran, mirtazapina, paroksetyna, sertralina i wenlafaksyna: podobną skuteczność i tolerancję; "
  12. Skąd to twierdzenie, że SSRI i SNRI mają większy potencjał p. depresyjny? W tym zestawieniu badania wykazały, że bupropion ma podobną skuteczność do SSR/SNRI. Może jest gorzej tolerowany w depresji z lękiem, niepokojem i wtedy dodaje się np. SSRI http://www.mp.pl/poz/psychiatria/depresja/show.html?id=49692 SSRI, SNRI, to powinni dostawać pedofile, gwałciciele na zanik chorej chuci.
  13. Nie ma co się licytować na inwalidztwo ale wolałbym być takim Pistoriusem bez nóg, aby ze zdrowym łbem. Chyba tylko paraliż od pasa lub szyi w dół byłby gorszy niż nasza elitarna przypadłość. -- 30 maja 2014, 08:08 -- - Chciałbyś i chciałbym Doprecyzowując:
  14. Wczoraj potężnie się wkurwiłem i postanowiłem przedawkować Cervezę - 2500 ml. Stuknęły 3 tygodnie od ponowienia leczenia i na razie tylko zmiana zmulonego zmęczenia na wkurwione zmęczenie. Miał rację mój lekarz - gdy odliczałem tygodnie brania leków: "Niech pan nie liczy tygodni, tu trzeba nastawić sie na lata" To już rok i 2 miechy - do tej pory druga pod względem długości depresja. To nie pierwszyzna ale zaczynam tracić cierpliwość i mam coraz bardziej dość tej nieustającej męczarni. Końca nie widać. -- 29 maja 2014, 08:04 -- [videoyoutube=Hip3deb8tAw][/videoyoutube]
  15. Kalebx3, Potrzeba pewnie dziesięcioleci, żeby po wprowadzeniu prawdziwego liberalizmu i rzeczywistej wolności zmieniło się na lepsze. Póki co nadal te pasożyty będą na nas żerować. Wierzę że nastąpi dezinsekcja zanim żywiciele zdechną. Z resztą - ja mogę zdychać ale nasze dzieci mają jeszcze szansę w dorosłym życiu. Co do bezczelnego /cenzura/. To on się wybił wyznając liberalizm, a postępuje odwrotnie. Ta chuda szyja i kłamliwa ruda głowa... idę do vomitorum.
  16. na to wygląda, chociaż tianeptyna była jednym z moich pierwszych leków i nie podziałała nic. Moklobemid (też dopamina) coś pyknął ale wtedy truto mnie litem. W naszym typie choroby (przedłuugie depresje - u mnie już chyba 14 miesiąc) bardzo często wystepują niestety uzależnienia.
  17. macieywwa, Gratulacje - chyba dopaminka się kłania. Dalej drążę o tej indukcji: http://www.psychiatrictimes.com/bipolar-disorder/switching-mood-depression-mania-antidepressants Powyżej opisano, że mania zostaje wywołana lekami u 6%-8% chorych na depresję jednobiegunową i klasyfikacja DSM-5 co prawda pozwala na diagnozę ChAD ale w takich przypadkach kwestionuje się zasadność bezterminowego stosowania stabilizatorów. Nie udowodniono jeszcze, że przyjmowanie stabilizatorów chroni przed manią indukowaną przez LPD. (u Asmo i Depakiniarza była taka sytuacja) Istnieje bardzo mało dowodów na to, że długotrwałe przyjmowanie LPD chroni przed wystąpieniem epizodu depresji. W przypadkach, gdy najpierw występuje depresja a dopiero później mania - mniejsza jest skuteczność stabilizatorów i prognozuje się przewagę depresji w przyszłości. -ratunku jestem w dupie.
  18. -nie to miałem na myśli. Mania występuje po prostu również u nie chorujących na ChAD. Być może nie miałeś ChAD, tylko psychogenną depresję i polekową manię, która trwale zaburzyła stabilność, pozwalając na diagnozę. I tu mnie ciekawi, czy właśnie te rozchwianie stabilności w przypadkach, w których wcześniej spontaniczne manie nie występowały są trwałe i wahania już będą zawsze występować w górę i w dół? -- 28 maja 2014, 11:44 -- Sam mam jeszcze złudną nadzieję, że tylko po lekach miałem manię i może to nie ChAD i z czasem jakoś się unormuje. Jeśli kiedyś się potwierdzi że LPD powodują ChAD, to będę niesamowicie zły.
  19. Jeszcze raz uparcie wrócę do tego, czy indukowana lekami przeciwdepresyjnymi mania potwierdza jednoznacznie diagnozę ChAD. Rybakowski twierdzi: A tu wynika, jeśli dobrze sobie przetłumaczyłem: "Obecnie niektórzy naukowcy utrzymują , że mania wywołana LPD tylko ujawniaja występującą ChAD . Ale uwaga: Dane pokazują, że u wielu ludzi, mania nigdy nie wystąpiła, tym samym nigdy nie rozwinęła się niestabilność , która upoważnia do rozpoznania ChAD. Istnieje wiele dowodów na to. ..... .....Więc, gdy LPD wywołują epizod manii, to nie wystarczy je odstawić i sprawa jest rozwiązana. Za to indukcja tego pierwszego epizodu wydaje się wywoływać trwałą niestabilność nastroju, która następnie upoważnia do diagnozy" Zrozumiałem to w ten sposób, że niewykluczony jest jednak rozwój jednobiegunowych depresji w ChAD pod wpływem leków. I może Wolfx'a zainteresują dane z linku powyżej: Indukowana lekami mania występuje u 5-50% chorych na ChAD i jedynie u 0,3% chorujących na zwykłą depresję. (czyli nawet wg tego artykułu w 100% diagnoza nie musi być jednoznaczna. Tym bardziej, że Wolfx zachorowałeś ok. 40-stki a zazwyczaj choroba ujawnia się dużo wcześniej.
  20. -- 28 maja 2014, 08:29 -- [videoyoutube=fMW55a_nlE4][/videoyoutube] xDDDDD
  21. [videoyoutube=FxFAQmjhhu4][/videoyoutube] Podatki w unii 83%
  22. Korwin trafnie zauważył, ze płacimy wyższe podatki niż za hitlerowskiej okupacji. Płacimy podatki, ale płacimy i ukryte podatki, wszelkie akcyzy itp To nie jest 57% tylko blisko 80%. Jebją nas w biały dzień i w świetle prawa chodzą po wolności . -- 27 maja 2014, 21:07 -- Korwin trafnie zauważył, ze płacimy wyższe podatki niż za hitlerowskiej okupacji. Płacimy podatki, ale płacimy i ukryte podatki, wszelkie akcyzy itp To nie jest 57% tylko blisko 80%. Jebją nas w biały dzień i w świetle prawa chodzą po wolności .
  23. Dobrze ich JKM punktuje: bandyci, złodzieje, oszuści, powinni siedzieć. Prenumerowałem korwinowy "Najwyży Czas" i to wcale nie jest oszołom. Które z jego twierdzen i wypowiedzi są nieprawdziwe i nielogiczne? Niestety społeczeństwo pasione rezimowymi mediami ma wyprane mózgi, jak w sektach. A dla wielu Tusk jest guru sekty jak David Koresch. W parlamencie UE nie trzeba Korwina - samounicestwi się ten chory, nienaturalny wykwit. Jak najszybciej trzeba kilku Grecji, Hiszpani. Na pohybel unionistom.
  24. deader, to się ubezpieczasz prywatnie od grypy, w porównaniu z przymusową składką zdrowotną i podatkami to grosze. Gdyby twój burżuazyjny szef nie musiał płacić za Ciebie zusu, Ty podatku dochodowego, to siłą rzeczy więcej byś zarobił. Korwin chce znieść recepty. Super. Czytasz forum idziesz do apteki i mówisz: Poproszę fluoksetyne, hydroxyzynę, mirtazapinę i stilnox. Dziękuję - do widzenia. Tramalowiec, benzyniarz to samo. Wolność. A jak głupi i ćpa - niech zdycha- jego wola. Jestem gotów trzymać tren gronostajowego płaszcza Jego Królewskiej Mości. A tak mam od socjalistycznego ustrojostwa rentę 600 pare złotych. Gdybym nie rabowano mi 70% moich dochodów przez parenaście lat, to teraz srałbym na tą jałmużnę.
×