Skocz do zawartości
Nerwica.com

jetodik

Użytkownik
  • Postów

    8 173
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jetodik

  1. jetodik

    zadajesz pytanie

    pić piwo na słoneczku i za chwilę tak zrobię ahahaha jaka tajemnica świata Cie nurtuje?
  2. khaleesi no co Ty piszesz kobieta z klasą nie powinna używać pięści do rozwiązywania spraw miłosnych tutaj czas potrzebny, teraz wejdzie etap złości, później zły stan minie... autorka powinna iść na zakupy, jest ładna pogoda więc i poszczuć trochę odkrytymi nogami, poznać nowych ludzi - najlepiej niech jedzie na ten zlot w toruniu co będzie niedługo.
  3. widziałem w jakimś temacie, że na złamane serce polecali ssri i wellbutrin (nie razem), ja tam bym się zdecydował bez wahania.
  4. zmęczona_wszystkim, ależ ja jestem bawidamek w sensie, że lubię się wygłupiać z kobietami i trollować je no ale jak mam być uczciwy to muszę się zrzeknąć nadanego mi przez tahele tytułu male fatale, choć jest to całkiem kuszący wizerunek no i zgadzam się z całą resztą Twojej wypowiedzi. odnośnie dyskusji "wpływ genów na priorytety", posługując się metaforą, ich ustalanie jest dla mnie obliczaniem na liczydle, którego materiał i podstawową, indywidualną mechanikę ruchu kulek - czynników środowiskowych - opisują geny.
  5. zmęczona_wszystkim, O kurde nic nie mów to są ludzie którzy w swoim wąskim horyzoncie pomawiają innych o wąskie horyzonty (wypranie mózgu, niesamodzielne myślenie), i w takiej sytuacji nie tłumaczysz już, że nie jestes wielbłądem, tylko tłumaczysz, że nie jesteś Szatanem. Nie wiadomo czy się śmiać, czy płakać, czy bać może
  6. tahela, Widzisz, "związek" to nie jest takie ścisłe pojęcie, tylko są różne w każdym przypadku co najwyżej mogą być one podobne, bardziej lub mniej. Podejścia ludzi tworzących związki też są różne, znajdę sobię kobietę (albo i nie), która również lubi być sama i będzie jej odpowiadał taki tryb kontaktu (a wierz mi są takie) i co w tym złego? bo nie po "twojemu"? eee, daj spokój, chyba myślisz,ze ja obiecuje wspólne mieszkanie, rodzinę a pózniej mówię "narka"? Wcale tak nie jest, może poznałaś kogoś kto tak robi i myślisz, że ja też jestem taki, stąd pewnie te teksty o unikaniu i "gówniarstwie". -- 06 cze 2014, 01:07 -- a guzik prawda, ja mam swoje zasady i nawet bym nie czuł potrzeby aby uciec w przypadku choroby, jestem bardzo lojalny, tak jak myślałem, mylisz introwertyzm i potrzebę bycia samemu z jakimś cwaniactwem. -- 06 cze 2014, 02:09 -- chciałem zasnąć ale jeszcze mnie naszły przemyślenia, że ludzie nawet jak mieszkają ze soba to sie izolują od siebie, może nie mówią wprost, "ej sorki chwilka przerwy", a właśnie coś sobie idą poczytać, albo niby, że pracują. kiedyś byłem na imprezie, domówce w mieszkaniu, ale kilkudniowej i wieloosobowej, to na drugi dzień poszedłem sam do pokoju i tam siedziałem kilka godzin, a reszta się dziwiła, co ja robię, czy było mi tak wygodnie Tahela? nie po prostu mój stan na skutek nadmiaru towarzystwa był już trudny do zniesienia, mózg się wyłącza od nadmiaru kontaktu, a przywrócić go do równowagi, można tylko świętym spokojem. czysta fizjologia, a nie żaden typ psychologiczny, który należy unikać, z oddaniem partnerce i troskliwościa nie ma to nic wspólnego.
  7. Candy14, może w tym tkwi klucz, mnie jej towarzystwo męczyło, nie nadawaliśmy na wspólnych falach, jak wracałem od niej to z taką ulgą, a powinno być na odwrót. -- 06 cze 2014, 00:44 -- tahela, a po co miałbym się pchać w pełnodystansowy związek, skoro mnie to nie odpowiada? to w związki się wchodzi za karę? tak samo z dziećmi, przecież jak ktoś chce założyć rodzine, to nie dlatego, że jest altruistą, tylko dlatego, że tego pragnie, więc niech się poświęca wtedy, ja takich pragnień nie mam, a to nie znaczy, że jestem większym egoistą niż ten co ma.
  8. tahela, co znaczy odpowiedzialność za kogoś w praktyce? piszesz o poświęceniu a ja się poświęcałem raz na dwa dni uwierz, że niezle mi nadszarpnęło psychikę, dlatego powiedziałem STOP w pewnym momencie i to był bardzo odpowiedzialny krok z mojej strony.
  9. i_am_a_legend, u mnie jest tak ze zbyt częstotliwy kontakt męczy, zbyt mało, to się tęskni, to powinno być wyważone i ten stan równowagi u różnych ludzi jest w różnych miejscach, być może u mnie przesunięty w porównaniu do innych, nie wiem. -- 06 cze 2014, 00:25 -- tahela, nie zgadzam się kategorycznie, nie wynika to z głupoty mądrości, ani myślenia a po prostu z naturalnych predyspozycji do interakcji z drugą osoba - partnerką. a dzieci i tak nie chcę mieć, po co mi się dodatkowo obciążać problemami, też coś.
  10. tahela, z przyjaciółmi się nie mieszka razem, a przecież się ich poznaje i relacja jest prawdziwa więc pomiędzy facetem a babą też może być.
  11. od razu po seksie to by było niegrzeczne, ale tak na przykład po 30minutach jeszcze bym zrozumiał...a zresztą nie chodziło o jakieś niezapowiedziane grymasy, tylko po prostu przerwy w kontakcie.
  12. khaleesi, nie, normalnie ze sobą, rozmowy, czułości itd. a nie tylko seks. ja jak sie spotykałem z dziewczyną to co 2 dni, a i tak była to za duża norma.
  13. khaleesi, no wiesz, niektórzy lubią być sami ze sobą, wtedy ładują im się baterie. przy wspólnym mieszkaniu ciężko by było, chyba, że każde w swoim pokoju, no to jeszcze rozumiem.
  14. to wszystko zależy od ludzi, niektorzy chca miec staly kontakt niektorzy mniej, nawet nie chcą mieszkać ze sobą, tylko sporadycznie, dwa dni pod rząd przykładowo.
  15. zmęczona_wszystkim, nie wiem jak to się dzieje dokładnie, ale wiem, że się pisze z kimś nie mając nawet foto i w pewnym momencie hormony miłości zaczynają buzować
  16. EmInQu, przez neta rodzą się uczucia jak najbardziej, tylko, że oparte na iluzji w większym stopniu niż w "bezpośrednim" kontakcie. nie zdarzyło się Wam nigdy zauroczyć w kimś, nie widząc wcześniej tej osoby?
  17. związek na odległość u mnie by powodował dużo stresu, bo nie lubię podróżować, ale moze bym polubił.
  18. jetodik

    Zlot w Toruniu, czerwiec

    mnie jeszcze wena nie opuściła, 5lat temu znacznie mniej tu pisałem Candy14, jest mi szkoda bo byłem ciekawy forumowiczów i wiem, że pewnie będziecie się świetnie bawić, ale trudno.
  19. Hakkarainen, zdaje się, że argumenty w stylu "ludzie tak mówią, więc tak jest" mają swoje łacińskie określenie w przypadku ludzi uzależnionych od porno, jest to kompulsywna czynność polegająca na ciągłym niedosycie, gonią za podnietą jak szczurki w kołowrotkach i wielokrotnie zdają sobie z tego sprawę, przeszkadza im to, a nie mogą z tym zerwać. nie trzeba mieć abonamentu w brazzersach aby sobie zafundować chwilę rozkoszy tak dobrze mój popęd znasz? przedstawiasz wpływ porno w na tyle infantylny sposób, że nie trzeba być przeciwnikiem porno aby się z Tobą nie zgadzać.
  20. Hakkarainen, wybacz, ale powtarzasz przez pół strony, że porno jest ok, ale ani jednego argumentu się nie doszukałem w tej wypowiedzi
  21. jetodik

    Zlot w Toruniu, czerwiec

    ja niestety nie będę mógł uczestniczyc w tym zlocie, wykreślam się z listy.
  22. jazzowa, myślałem, że pisząc skurviel miałaś na myśli kogoś wrednego, a nie tajemniczego i niedostępnego, dlatego pisaliśmy o dwóch różnych sprawach. eura28, takich ludzi na pewno jest sporo.
  23. jazzowa, pewność siebie ok, ale czy laski lecące na skur*ieli są warte tego by robić z siebie skur*iela?
×