Skocz do zawartości
Nerwica.com

jetodik

Użytkownik
  • Postów

    8 173
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jetodik

  1. czyli są po prostu różne formy stosunku seksualnego i w tym taki w którym kobieta narusza terytorium faceta, np. robiąc mu feet facefucking.
  2. z definicji którą mi przytoczyłaś, wynika, że są: Stosunek płciowy, stosunek seksualny (łac. coitus, copulatio; kopulacja) – zbliżenie dwóch osobników w celu prokreacyjnym lub dla osiągnięcia przyjemności, podczas którego prącie w stanie wzwodu wprowadzane jest do pochwy. Stosunek płciowy prowadzi zazwyczaj do zaplemnienia, umożliwiając zapłodnienie[1]. W odniesieniu do ludzi stosowane są również określenia: współżycie płciowe i współżycie seksualne.
  3. ego, doczytaj to wiki dokładniej:
  4. na_leśnik, no najbardziej dosłowny, w sensie, że tak jak chciał to przekazać autor.
  5. skoro już na religie zeszło to takie pytanko, jaki jest najwierniejszy przekład Nowego Testamentu?
  6. ego, no jak to nie stosunek seksualny, seks to zachowania seksualne niekoniecznie z penetracją prącia pochwy, kobieta może zrobić facetowi feet facefucking i to będzie stosunek seksualny. odnośnie tych najeźdźców, naruszania terytorium, to wiesz, nie pasuje mi to, bardziej bym porównał to do gościny :) no chyba, że gwałt, to wtedy jest to naruszenie terytorium.
  7. Arasha, nie wcale nie twierdze, ze warto spróbować, sam nie próbowałem i nie zamierzam, to byl tylko taki przykład
  8. NN4V, no właśnie po ulicy może chodzić każdy (prawie), czy to ksiądz czy nie ksiądz, w dyskusji też może brać udział każdy (prawie) i tam już może przedstawić swoje zdanie, wywodzące się z nieuznawanych przez wszystkich kryteriów, źródeł, autorytetów, wartości. tak też jest w tej dyskusji, jedni się odwołują do estetyki, inni do wygody, inni do obyczajowości inni do własnego samopoczucia inni do wpływu ubioru na samopoczucie osób postronnych. każde z tych nie dotyczy wszystkich i nie ma w tym nic złego, bo to przecież nie jest jakimś imperatywem dyskusji, w której każdy ma prawo do wolności światopoglądowej.
  9. to ze nie dotyczą wszystkich nie ma nic do rzeczy, bo można pisać poglądy nie pochodzące ani z tego samego systemu wartości, ani doświadczeń, przemyśleń, religi też. moje poglądy nie muszą być częścią światopoglądu wszystkich dyskutantów bym mógł je przedstawić w dyskusji.
  10. Candy14, rozumiem bonsai, rozumiem
  11. Psychotropka`89, oj to takie gadanie : "nie wiesz co tracisz" chyba tylko po to aby popsuć komuś humor, rownie dobrze ktoś by mógł napisać, że tak samo Ty nie zaznasz rozkoszy kogos kto wstrzyknal sobie heroine w zyle, a jest ona wieksza niz ta seksualna :]
  12. udam, ze wiem, bo inaczej wyjde na jelopa :)
  13. elo, Beka o co Ci chodzi? :)
  14. bonsai, generalnie widze 4 warianty takich dyskusji: 1. A: - erotyka jest be, bo religia tak mówi B: - a dla mnie jest okej. A: - aha 2. B: - ja uważam, że erotyka jest fajna, A - a ja uważam, że erotyka jest be bo religia tak mówi, a za to, że ty uważasz ją za coś fajnego spale Cię na stosie. 3. A: - erotyka jest be B: - nie wygłaszaj tu swoich poglądów bo są religijne. 4. A: - erotyka jest be bo religia tak mówi B: - nie wygłaszaj tu swoich poglądów bo są religijne A: - sam nie wygłaszaj swoich bo są bluźniercze i spale cie za nie na stosie. troche przejaskrawiłem żeby było wiadomo o co chodzi. i teraz nachodzi takie pytanie: czy przestrzeń publiczna jako przestrzeń świecka z zasady aprobuje postawe nr 1, nr 3, czy nr 1 lub 3 do wyboru?
  15. ego, kobieta tez moze naruszyc terytorium faceta :]
  16. refren, ale to o kamieniowani w Starym Testamencie było tekstem Boga czy ludzi? hehe no wlasnie :] Twoje tłumaczenia rozumiem w ten sposób: Bóg aprobował kamieniowanie w społeczeństwach gdzie miało to pozytywne skutki ogólne, ale już tam gdzie się to nie sprawdzało to nie. dobrze zrozumiałem?
  17. to jest dosyć ciekawa kwestia sam się nad tym zastanawiałem: czy jak ktoś jest religijny i swoje zdanie opiera na tym co mówi Biblia na dany temat nie powinien go wygłaszać w debacie publicznej związanej właśnie z tym tematem? zwolennicy tego stanowiska maja swoje argumenty, przeciwnicy powiedza ze jest to juz spychanie ludzi na margines - tworzenie religijnych gett.
  18. MalaMi1001, mówimy o dwóch różnych sprawach :) ja nie pisze o traumie tak jak ci zabawni terapeuci psychodynamiczni, wg których trzeba o tym gadać i tak dalej. mnie chodzi bardziej o traume w ujęciu Petera Levine, nad którą należy pracować cieleśnie, bo jej źródła mają przyczyny fizjologiczne. stawiasz na organizm i bardzo dobrze, zwierzęta też pozbywają się traumy organicznie, a nie dyskutując o swoich relacjach z t. dzięki temu są skuteczne, antylopa która umknęła gepardowi, a nie rozładowała energii zmobilizowanej do tej ucieczki przez ciało, wykonuje specyficzne ruchy rozładowujące tą energię, inaczej ciało dalej będzie w stanie gotowości, a z czasem wyjdą różne objawy, nadreaktywność przeciążenie organizmu, brak witalności, płochliwość itp., trauma zalega w bardziej instynktownych sferach niż w tych wyższych. lubisz spokój? a może po prostu jak coś się dzieje to Cię przytłacza i wcale nie lubisz spokoju tylko jest to lepsza alternatywa?
  19. ja mam tak samo ja Wy i tez myslalem, ze to po prostu moja natura, jestem skrajnym introwertykiem, jednak coś tu jest nie halo, jako dziecko byłem inny, energii do działania też było o wiele więcej, ale wtedy traumy jeszcze sie tak nie rozwinęły...
  20. WinterTea, brak cierpienia czy byłeś/aś pogryziony/a przez psa?
  21. MalaMi1001, a więc właśnie, czyli to nie jest Twoja natura, tak myślałem.
  22. powiem tak: jak się chce psa uderzyć to kij się znajdzie i tak wygląda sprawa z Araszą w prawie każdym jej temacie.
  23. jetodik

    ot

    neon, ale nie było tu mowy o smaku, owszem jak smakuje piwo nie dowiemy się z etykiety, ale ze smaku piwa nie dowiemy sie również jego składu (jeśli wcześniej nie mieliśmy takiej wiedzy właśnie tej symbolicznej, płaskiej, intelektualnej) tak samo aby wiedzieć jak to jest być w stanie umysłu gdzie zanika ego, nie dowiemy się z książek, ale również z tego stanu trudno wyciągnąć metafizyczne wnioski, że np. istnieje dusza. zazwyczaj buddyści argumentują, że z książek się nic nie dowiedziecie o oświeceniu, ale w drugą stronę to już są chętni robić przerzuty. dostąpili oświecenia, teraz już wiedzą, że istnieje reinkarnacja, stawiają różne ontologiczne twierdzenia itd.
  24. jetodik

    Nocne Smarki

    Elo 3 neuroleptyki ja po samym abilify w kilkukrotnie mniejszej dawce kwiczałem jak świnia.
  25. MalaMi1001, no właśnie to jest mit ze potrzeba jakiegoś bardzo strasznego wydarzenia, ogólnie to nie zgadzam się z Tobą, że coś w ciele brak, ilu ja już ludzi znałem co się doszukiwało, a to wit, b6 a to tego a to srego i nic. tutaj jeden wlewa w siebie ketamine, a tez mu nic to nie daje.
×