W***ia mnie to, że nie mam z kim jeździć na imprezy (muzyczne - koncerty itp). Kiedyś ludzie by się pozabijali o miejsce w aucie, dzisiaj nikomu się już nie chce.
xmarcinx92, też biorę 10mg i tylko na początku byłem zamulony (czy też inaczej - senny), teraz jest ok. I co najważniejsze - lęków nie mam dosłownie przed niczym.
Największy minus to takie nienaturalne pobudzenie.
Jeśli nie stanie się jakiś cud i nie zostanę zaproszony przez kogoś na sylwka to skończy się tak jak zwykle to bywało od ostatnich X lat - dom, komputer, sen.