
monapayne
Użytkownik-
Postów
1 358 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez monapayne
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 50
-
Napisz sobie w watku o bpd. Mysle, ze terapia cbt by Ci mogla pomoc. Skoro juz uswiadomilas sobie to bardzo duzo.
-
Po to jest ten temat aby zamieszczac rozne informacje na ten temat.
-
Co do benzodiazepin to bylam uzalezniona poniewaz bralam je wlasnie na zaburzenia ruchowe. Teraz biore je bardzo doraznie. Edit: chyba nie. Mozesz tego nie wiedziec, ale pisalam tu wczesniej, ze mam skutki uboczne po lekach i czytam co moge zrobic , by sobie pomoc, poniewaz nie chce brac lekow, wiec lekarze nie chca juz pomoc w leczeniu skutkow polekowych. Jesli ktos by mial kiedys problem z dyskineza polekowa to myslisz, ze czlowiek z.nerwica lub depresja da sobie z tym rade? Sami lekarze posiadaja malo informacji na ten temat.
-
Wybacz, ale ja nikogo do niczego nie namawiam. Napisalam jak to sie dzialo u mnie. To, co wkleilam to fakty. Tak moze byc, ale nie musi. Akurat dlugo interesuje sie tematem dyskinez. Tak, ja wole benzodiazepiny niz ssri. Co nie znaczy, ze bede je polecac. Link wkleilam ze wzgledu na informacje. Bralam zbyt dlugo leki jak na moj organizm, wiec staram sie przywrocic rownowage. Moze komus sie przyda taka informacja. Co do dopaminy - tak, jest obnizana. O czym dowiesz sie wszedzie. Tylko, ze gdy odstawiasz lek to wszystko produkuje sie nadmiernie. Dlatego nie nalezy odstawiac leku nagle. Wychodzi na to, ze trudno jest odstawic leki, a wielu lekarzy robi to szybko, choc mysla ze jest normalnie. Nie kazdy dostanie manii po ssri, innym pewnie przechodzi w psychoze.
-
Tez mam taka nadzieje. http://www.antidepressantsfacts.com/1996-10-J-Clin-Psychiatry-fluoxetine.htm
-
Lekarze sa glupi. Mi tez.nigdy nie chcieli benzo przepisac. Jak mi w koncu przepisali to wzielam ostatni raz miesiac temu i teraz czeka na czarna godzine. I to dopiero mi zaczeli przepisywac przy dyskinezach.
-
Mysle, ze to nerwica. Rozumiem, ze Ci trudno. Mialam podobnie i nie moglam studiowac przez to. Ale ja nie wiem co Ci doradzic oprocz terapii. Ja np.wolalabym juz brac benzodiazepiny niz wracac do ssri. Benzodiazepiny to uzalezniajqce silnie leki, ale przynajmniej wiesz jak.dzialaja, bo dzialaja za.pierwssym razem. Niby na dzialanie ssri trzeba czekac miesiac. Ja juz czulam po dwoch tyg.ze cos sie dzieje. I rzeczywiscie nie mialam leku jak teraz pamietam. Ale.zachowywalam sie.tak jak nie lubie i zanim.zdazylam zareagowac to juz mialam siano w glowie. Pomysl o terapii, pa. Tylko o normalnej, nie jakiejs psychoanalizie. Terapia cbt.
-
Ja mialam podobne zdanie na temat leczenia, wydawqlo mi sie jasne, wierzylam ze leki mi pomoga i wiedzialam o mechanizmie dzialania. Tyle, ze u mnie tak bylo na samym poczatku. Mialam zdiagnozowane zab.osobowosci i bylam w szpitalu aby wdrozyc lek. I potem bylo juz tylko gorzej. Wytrzymalam trzy miesiace na ssri i odstawilam. Lekarze mowili, ze lek nie powinien tak dzialac, ze widocznie mam inna chorobe. Tylko, ze przed leczeniem nigdy nie mialam takich odrealnien. Mialam hipochondrie, nerwice, ale nie mialam nigdy takiej utraty siebie i przede wszystkim utrata kontroli. Znajome osoby przestaly mnie poznawac. A potem byl kolejny szpital i dowiedzialam sie, ze nie powinnam brac tych lekow wg lekqrzy. I nigdy sie nie dowiem czy to moja podatnosc czy leki.
-
Nie chce mi sie nawet na to odpisywac. Kazdy ma swoj mozg i zrobi co chce. Jesli uzytkownik bedzie chcial to napisze do mnie. I nie, nie namawiam do ostawienia. Nie bede pisac o swoich paranojachx, bo to nie jest temat na to. Nie ma psychozy, ktora jest a potem jej nagle nie ma. Leki tak nie dzialaja i ludzka psychika tak nie dziala. Ty siedzisz w temacie badan i farmakologii. Ok. Ale istnieje tez cos wiecej. To nie jest czarno-biale. Poczatek psychozy moze miec ksztalt nerwicowy. Trudno jest odroznic leki paranoiczne od wstydu lub leku spolecznego. Ja raczej nie zycze mlodemu chlopakowi zeby dostal zaburzen trwalych seksualnych oraz aby nie dostal wlasnie ataku leku lub oderwania od rzeczywistosci. W psychice nic nie jest zero jedynkowe. Takie leki predzej potrzebuje ktos bez zycia i starszy a nie mloda osoba, ktora dopiero co zaczyna zycie i byc moze zwyczajnie sie wstydzi dziewczyny. Ps.tak samo moge tobie napisac, ze prowadzisz propagande lekowa. Poniewaz duzo brales, jarasz sie tematem i rozumiem, ze to twoja pasja lub praca aby pisac tylko jednostronne fakty. Jakos nie potrafisz sie postawic w takiej sytuacji, ze sie nie udaje czasem z lekami. Nie uznajesz problemow psychicznych tylko teorie neuroprzekaznikow. Pragmatyczne myslenie w psychiatrii spowodowalo takze wiele szkod. Mozna sie przejsc do szpitala i zobaczyc jak to funkcjonuje. Nie bede pisac oczywistych rzeczy typu 'sprobuj'. Kazdy sam podejmuje decyzje. Tylko problem jest gdy jest sie mlodym troche wiekszy. Lepiej chyba szukac pomocy w ludziavch lub sobie niz lekach. Ja do dzis place za niektore decyzje zwiazane z tym, ze podjelam sie leczenia. I nie pisze tu o psychozie. Pisze o skutkach ubocznych. Bo mam 23 lata, a gdy zaczelam brac leki to przestalam sie czuc soba. Pozdrawiam.
-
Mateusz96, przypuszczam, ze mialam cos na ksztalt paranoi w gimnazjum. Ale objawialo sie to nerwicowo bardziej. Chodzilam wtedy do psychologa i bralam suplementy jakies, pamietam ze zelazo i magnez i zaczelam jesc troche inaczej. Mialam tez z tym problem, bo balam sie jesc, wiec pewnie objawy nerwicowe byly nie tylko z psychy. Bylam prowadzona przes psychologa. A takiego odlotu to dostalam wlasnie po ssri. Mialam rozplyniety czas i wszystko bylo dla mnie bardzo senne, nierealne. Stracilam mysli w glowie. Ale minelo mi to pozniej. Ale cztery miesiace pozniej bylam w szpitalu. Ja nie wiem na ile to od lekow. One tez moga pewnie pomoc. Mi na pewno przewrocily swiat wtedy. Przyjmij tez, ze wtedy mialam 20 lat. To czas zmian. Spiety99, nie biore zadnych lekow juz ponad siedem miesiecy i wszystko mi sie normuje. Tyle, ze ja mam problem psychiczny i moge wlasciwie tylko korzystac z terapii. Leki lecza moje objawy, ale nie lecza dlugodystansowo. To juz inna sprawa. Dlatego polecam terapie z dobrymi zaangazowqnymi terapeutami. Ja nie wiem czy pojde na terapie. Zastanawiam sie. Wiem, ze mam zalecona podtrzymujacq.
-
Jeszcze do tych cytatow madrych ludzi dodaj Paulo Coelho.
-
jakie suple żrecie i jak się czujecie
monapayne odpowiedział(a) na bedzielepiej temat w Medycyna niekonwencjonalna
Zawsze mozecie sprobowac zen szenia indyjskiego, on nie powoduje bezsennosci. -
Dr House to raczej obcy mi autorytet. Tak samo nie biore za prawde teorii dotyczacej tego jak dzialaja na ludzki mozg leki. Bo wiadomosc, ze cos obniza lub podwyzwza dany poziom neuroprzekaznika nie jest wyczerpujaca. Kazdy ma inny mozg i kazdy mozg zachowa sie inaczej i kazdy lek zachowa sie inaczej. Paroksetyna akurat niepodwyswza dopaminy. A sertralina lekko tak. I to byl moj pierwszy lek przepisany na zaburzenia osobowosci i nerwice. Moje zdanie to, ze do 25 roku zycia trzeba uwazac z ssri. Sa inne leki. Po pobycie w szpitalu Babinskiego w Krakowie wiem, ze dla ludzi podatnych psychotycznie nie powinny byc przepisywane ssri. Chyba, ze bierzesz tak mocne neuroleptyki, ze to juz na pewno nie odskoczy. Niestety, ale ssri mogq powodowac stany quasi psychotyczne. I zalezy co sie rozumie pod pojeciem paranoja. Dla niektorych to juz objaw schizofrenii a tak naprawde wielu ludsi doswiadcza codziennie takich stanow. Zalezy od osobowosci i mozgu, po prostu. A jak chcesz odstawic to bardzo powoli. Mozesz napisac na pw, bralam kiedys paroksetyne, postaram Ci sie napisac jak bylo przy odstawianiu i jak sobie radzilam z ubokami. Pozdrawiam. Edit: napisalam, ze w teorii i zalozeniu ssri ma nie podwyzszac dopaminy. A jak sie dzieje naprawde to nie wiadomo. Zanim lek sie dostosuje to czas tez mija. Mozg sie bedzie bronil, zwlaszcza w mlodym wieku.
-
Ja obecnie nie chodze na zadna terapie. A probowalam roznych. I poznawczo behawioralna jest ok wg mnie. Ja po ssri dostalam paranoi i psychozy. Pomijajac, ze mam podatnosc. U niektorych osob moga wywolac psychozy. Tyle ode mnie.
-
Terapia. Jak masz takie.wkrety to moze Ci ssri jeszcze odwrotny skutek zrobic. Ssri jest bardziej na depresje. A Twoj lek przed jakaniem nie wyglada mi tez na objaw stricte nerwicowy tylko troche paranoiczny bardziej. Ogolnie to roznie byww i trzeba by sprobowac. Ale po co ryzykowac. Polecam Ci terapie poznawczo behawioralna. Na inne nie idz, bo tam wypytuja o rozne niekoniecznie istotne sprawy dla kazdego. Po prostu niektorych rzeczy lepiej nie ruszac. Kazdy ma inny mozg i na kazdego antydepresqnt zqdziala inaczej.
-
Nie polecam psychoanalizy.
-
Benzowiec, akurat ja tez sie uzaleznilam od benzo. Bralam na akatyzje clonazepam. Mysle, ze to latwe gdy jest niemozliwie. Ludzie nie zawsze wiedza, ze benzo tak uzaleznia. Chodzi mi ouzaleznienie fizyczne. A uwazam benzo za lepsze niz branie innych lekow po kilka miesiecy.
-
Lizyna to przeciwienwtwo argininy, a arginina.jest w jajach np.
-
Zwyczajnie chodzi o to, ze sa szkodliwe. Czy ktos tutaj demonizowal cukrzykow? Czy ktos tu neguje choroby psychiczne? Moja diagnoza to zaburzenia schizotypowe, nie jest latwo. Jednak wole nie leczyc sie u psychiatry po doswiadczonych juz skutkach ubocznych. Mysle, ze blizej smierci jestem na lekach niz bez nich. Choroba psychiczna jak sama nazwa wskazuje to nie choroba stricte powiazana ze zla biochemia mozgu. Bardzo rzadko tak bywa, a jesli, to nierownowaga jest takze zwiqzana z ukladem endokrynologicznym bardzo czesto. To nie jest tylko choroba mozgu. Choroba mozgu to predzej epilepsja, a tez nie do konca.
-
http://zacznijzyc.net/a153/
-
Chciałabym żeby było w moim życiu tak jak było po pierwszym pobycie w szpitalu. Wtedy wszyscy zdawali sie mnie rozumieć. Chciałam lepszej przyszłości dla siebie i swojego chłopaka. Mam borderline, więc to trudne dla obu stron. Trudne jest bycie w związku, nigdy nie potrafiłem dbac najpierw o siebie, potem o niego. Mieszkały mi sie granice. Co moje a co nie. On nic nie robił zawodowo,a mogł wg mnie wiele. Ja także. Wystarczyło czuć bezpieczeństwo, ze sie uda. Ja tego nie czułam. Czułam, ze zbyt wiele pomysłów wychodzi ode mnie. Nie lubię tego. Ale bardzo mi zależało żeby sie wydobyć z naszegomalego miasta. Jemu także. Staraliśmy sie. Ale jak miałam dola to od razu nic nie jadłem, bałam sie całymi dniami i byłam nerwowa. Postanowiłam, ze nikt mi nie pomoże wyzdrowiec tylko szpital. Na rodzine nie mogłam liczyć. Chciałam zadbać o siebie. Nie robić sobie depresyjnych dni. Tylko zacząć żyć. Udało sie. Leki potem mi zaczęły dokuczac. Straciła, siebie. On mówił, ze dziwnie sie zachowuje. Nie mogłam płakać tylko zaczęłam mieć płytkie emocje i głupie uczucie pustki po tych lekach. Nie dałam rady na studiach i dostałam psychozy. Ale kontrolowałam ta psychoze. Mieszkaliśmy osobno. A wcześniej razem. Czułam sie rozbita. Chciałam sie przeprowadzić do niego. Ale to był mały pokój, on nie chciał. Mimo, ze byliśmy ze sobą dwa lata i już mieszkaliśmy wcześniej. Rozumialam, więc gdy wazylam 39 kg rodzina mnie zabrała do domu. Nie wiem czemu tak wyszło. Trochę wiem. Ale nie chciałam tego wcale, to było silniejsze ode mnie. A kochalam przez ten czas. Ale czułam sie oszukana. Ambiwalentne uczucia spowodowały, ze wyladowalam znów w szpitalu. Neuroleptyki przez dwa lata. Twarz jak maska. Teraz mam dyskinezy, mam tez powikłania po operacji nosa. Mówiąc dosadnie - złe wyglądam, nos sie zapadł, operacja nie wyszła. Chodzę teraz po lekarzach a oni nie wiedza co poradzić. Może pójdę na następna operacje, ale na pewno nie z NFZ boskie boje. Staram sie teraz jeść i będę mieć rentę i mam pomoc socjalna w nowym mieście. Ostatecznie mieszkamy raz,em. Ale on to zrobił z poczucia winy. Mam wrażenie, ze nigdy mnie nie kochał, tylko ja jego. A wcześniej wydawało sie inaczej. Bo chciałam kochać a nie mogłam. Myśle, ze jestem borderline jak z książki. Tyle, ze dla mnie to normalne... Może jednak to nie moja wina? Bo czuje taki ból, ze nie udało mi sie. Ze byłam cztery razy w szpitalu po kilka miesięcy. Ze byłam sama. Ze brałam leki. Ze nie chciałam mieć takich uczuć, a miałam i dobre i złe jednocześnie. A tera on mnie traktuje niezbyt ok. Myśle, ze to go przeroslo. Tyle, ze ja muszę dawać radę. Bo ... Chce. Chce żyć. Tak jak kiedyś. I wyglądać tak jak kiedyś. I chce odejść. Tyle, ze nadal kocham.
-
jakie suple żrecie i jak się czujecie
monapayne odpowiedział(a) na bedzielepiej temat w Medycyna niekonwencjonalna
A nie mozna tego dodawać do jedzenie? -
jakie suple żrecie i jak się czujecie
monapayne odpowiedział(a) na bedzielepiej temat w Medycyna niekonwencjonalna
Ja tez nie jestem przekonana czy mozna brać ssri i różeniec Drugie to, ze nie jestem przekonana czy mozna brać ginkgo biloba z ketrelem i wenlafaksyna. Musisz sprawdzić. Ja mam takie info: Leki przeciwpsychotyczne/Prochloperazyna : Ginkgo może powodować drgawki w połączeniu z lekami obnizajacymi próg drgawkowy. Trazodon - nie. Inhibitory monoaminookzydazy (MAO-I) - nasila działanie. -
U mnie w podstawówce siostra zakonne prowadziła z nami religie. Ale była bardzo surowa. Raz pchnela moja koleżankę na tablice, aż sie uderzyła, bo sie jakala przy 10 przykazaniach. To były bardzo przykre zajęcia. A niektóre dzieci nadmiernie chwalila za nadgorliwość recytacje modlitw. Mieliśmy wtedy zaledwie osiem lat, to były przygotowania do komunii. Moja mama mi mówiła, ze najwazńiejsze to, ze ja rozumiem swoją modlitwę. Nie muszę idealnie jej umieć na pamięć. I rozprawila sie z ta siostra tak, ze chyba pózniej straciła posadę. Ale już nie pamietam za bardzo. W każdym razie całe liceum, i gimnazjum nie chodziłam na religie. Tylko raz jak w górach byłam rok w gimnazjum, bo zmieniliśmy miejsce zamieszkania to wtedy chodziłam. Tam sie bardzo dobrze czułam, mimo ze chyba jestem ateistka.
-
Ciekawe porównanie. Bardzo lubię przesłanie tego filmu. 2000 rok, idealnie pasuje.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 50