Skocz do zawartości
Nerwica.com

maciekpoznan

Użytkownik
  • Postów

    427
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez maciekpoznan

  1. Nie, nie ... Mam na myśli okres, po którym poczułem pełne działanie leku, to znaczy czas, po którym czułem, że objawy nerwicy i depresji zmalały prawie do zera... Przez ten czas bywało raz lepiej, a raz gorzej, ale systematycznie coraz bardziej lek się wkręcał ,a po ok. 3 miesiącach poczułem jakby pełne działanie Fluoksetyny. Trzeba na prawdę być cierpliwym, ja wiem, że ciężko
  2. JA jestem od lipca zeszłego roku na 40mg, boję się jak nie wiem odstawienia leku.. Mam ostatnio lekkie wahania nastroju, ale nie jest to najgorsze, da się żyć. Ogólnie pomaga mi lek też właśnie jakoś funkcjonować na co dzień. Ciekawe czy do końca zycia będę musiał jechać na lekach?Ech masakra...
  3. I kurde za późno przeczytałem Ja to zawsze się obudzę nie w porę ...
  4. Fafikowa Zaczęło być lepiej nie wiem nawet dokładnie, bo po np. miesiącu było już lepiej po 2 dni, a potem totalny zjazd, odczuwałem nawet już nie raz totalną rezygnację, nie czułem jakiejkolwiek poprawy. Tak naprawdę po 2-3 miesiącach mogę powiedzieć, że lek się wkręcił na poważnie.
  5. Szymek uboki były konkretne, najpierw brałem 20mg,a potem zwiększałem do 40 , zarówno przy zwiększeniu jak i na początku było pocenie, mdłości , ogólnie full wypas łącznie z myślami samobójczymi ALe przetrwałem i teraz jest już w miarę ok :)
  6. 5 dni to to dopiero początek, na efekty trzeba czekać o wiele dłużej... Bądź cierpliwy ! Wiem, że jest ciężko, ale warto. Ja czekałem ponad 2 miesiące
  7. Ja odpukać z fluo na dzień dzisiejszy jestem zadowolony, chociaż miałem na początku duże chwile zwątpienia i baaaaaaardzo długo u mnie Fluo się "wkręcała"..
  8. Hej Aniu . Wiesz co mam bardzo podobny problem, tzn. w pewnym sensie podobny. Jestem niby z kimś, kto mnie bardzo kocha, bardzo mi pomaga w atakach jak rzadko kto bardzo mnie wspiera, ale... niekoniecznie mnie pociąga tak wiesz... fizycznie. I tu jest problem :/ Z drugiej strony mam koleżankę, z którą kiedyś się zbliżyłem i do teraz się do ciągnie, a ja im bardziej unikam, tym bardziej ona naciska, chce się nawet wprowadzić. Ale ona wiem, że jest niewierna, że zdradza, jest ładna i w ogóle, ale cholernie kapryśna i wymagająca i wiem, że w atakach na pewno mnie nie wesprze. I teraz pytanie: Rozsądek czy wariactwo? Jest trochę podobieństwa czyż nie? Ja nie mam odwagi po prostu kopnąć w tyłek kogoś, tym bardziej kogoś na kogo zawsze mogę liczyć i wiem, że wesprze mnie zawsze i wszędzie.
  9. Ja już nie wiem co znaczy czuć się normalnie. Czy stan z ciągłymi lękami i czarnowidztwem to moja normalność ?
  10. Kurcze ja nie pije od lipca, bo naczytałem się, że nie można łączyć Fluo z alko. Ogólnie Fluo dała mi mega powera, ale neistety wczoraj miałem mega stresową sytuację i znowu miałem ataki lękowe, nocka nieprzespana...
  11. Ja miałem nadmierne pocenie, teraz też mi się zdarza, że występuje , ale już nie jest to tak nasilone jak wcześniej.
  12. Miło się czyta takie posty... Ja też mam podobny konflikt , chce być super mega przebojowy, a chyba naprawde nie jestem...
  13. Też o tym myślałem, ale moja pani dr mówiła, że wiąże się to najpierw ze stopniowym zmiejszaniem dawki fluo i potem ponownym wprowadzaniu nowego leku, czyli kolejny "okres przejściowy" ze skutkami ubocznymi...
×