Skocz do zawartości
Nerwica.com

renee.madison

Użytkownik
  • Postów

    575
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez renee.madison

  1. ja tak mam ja też katanka, teraz Ty mnie źle nie zrozum-nie chodziło mi o to, że jęczysz :) Wręcz przeciwnie, chciałam Cię pocieszyć, że nawet jeśli musiałabyś podwyższyć dawkę to nie tragedia. Ja nie odczuwałam żadnej różnicy przy wyższych dawkach (teraz jestem na maksymalnej), żadnych większych uboków (pierwsze kilka dni na nowej dawce mam zawroty głowy i bardzo powiększone źrenice-tylko tyle).
  2. katanka, nie wiem dlaczego tak bardzo obawiasz się wyższej dawki, miałaś jakieś straszne skutki uboczne podczas brania? Jeśli mniejsza dawka Ci pomaga to super-nikt nie zmusi Cię do brania wyższej, ale nie nastawiaj się od razu negatywnie.
  3. Zazdroszczę wzrostu motywacji-ja wręcz odwrotnie-nic mnie nie pociąga. Mam nadzieję, że 200mg mi da kopa :) Ja bym nie dzieliła dawki-szczególnie jeśli masz problemy ze snem, branie wieczorem może uniemożliwić zaśnięcie.
  4. gosiulek, niedziela jest od lenienia się :) Ja też odpoczywam po wczorajszej podróży, siedzę w piżamie, piję czekoladę i nadrabiam zaległości w internecie.
  5. Dzień dobry po świątecznej przerwie mówi renee! :** Co tam u Was? (nie mam siły czytać tych wszystkich stron ;-))
  6. wpadłam powiedzieć cześć i dobranoc. mam nadzieję, że u Was lepiej niż gorzej ślę energię!
  7. Jung to pikuś, analiza Lacana to dopiero wyzwanie
  8. nie siedzcie tu za długo! wszak piąteczek!
  9. no przynajmniej operujesz badaniami za co sie nalezy wielki plus, ale to pojedynczy przypadek z koleji i dotyczy odstawienia. nie zaprzezcam ze jest tolerancja na phenibut, co sam jej doswiadczylem, dlatego nie biore juz tego supla (zjadlem 100g proszku) co do ubokow, to napewno jakies sa na ulotce leku sa opisane http://olainfarm.lv/wp-content/uploads/2013/01/Noofen250mgtab_Package-leaflet.pdf PJT, jasne, że pojedynczy przypadek, ale myślę, że warto, żeby ktoś kto zamierza to brać miał na uwadze-i trzeba od razu zaznaczyć, żeby nie łykać jak cukierków właśnie ze względu na tolerancję. wszystko wiadomo-każdy jest dorosły i sam decyduje co bierze :) Ja uciekam odpocząć od kompa, miłego wieczoru życzę nerwuskom :*
  10. hania33, ja dałam link jako równoważnik argumentów i żeby każdy miał pogląd na sprawę :) ale jeśli komuś faktycznie pomaga to super, tylko rosnąca tolerancja trochę straszy. a Twój mąż kochany
  11. tak żeby zamknąć temat phenibuta :) PJT, pytałeś o tolerancję i ew. uboki: http://www.ingentaconnect.com/content/apl/tjsu/2013/00000018/00000004/art00009 (mam dostęp do całości jakbyś chciał)
  12. oczywiście że tak przynajmniej nie mam kaca moralnego, skoro sprawiło to fun dziewczynom ja mam dość jakichkolwiek zdjęć przez najbliższy czas
  13. co to za foty sobie przesyłacie ? soft porno?:>
  14. A ja bym tak całkowicie nie negowała tego co napisał Dr Koliński (a czy faktycznie jest lekarzem to już ciężko nam zweryfikować). Fakt, że trochę niefortunnie umieścił wypowiedź w wątku o nerwicy, bo jak wiadomo są jej różne odmiany i na pewno nie wszystkie klasyfikują się do leczenia farmakologicznego, ale sądzę, że jeśli ktoś już kładzie się do szpitala z własnej woli to znaczy, że dość mocno nerwica mu daje w kość-ew. lata różnych terapii i leczeń za nim, bo chyba każdy przyzna rację, że psychiatryk to dość radykalny krok. I myślę, że o takie choroby chodziło, a nie o chwilowo gorsze samopoczucie. platek, piszesz, że 17 lat miałaś spokój, ale JEDNAK nerwica wróciła..., ja miałam równolegle terapię i leczenie farmakologiczne i niestety po 4 latach choroba znów uderzyła i do dużo mocniej, na tym forum ludzie po kilka lat siedzą i większość jednak ma za sobą kilka epizodów choroby w różnych momentach życia... Nie zgadzam się ze wszystkim co napisał "dr", ale z drugiej strony ma rację- póki nie zostanie dokładnie zbadana etiologia danej choroby (nauka idzie do przodu, ale w kontekście chorób psychicznych wciąż jednak wiadomo mniej niż więcej) ciężko mówić o tym, że ktoś 100% wyzrowiał. Przy nowotworach można zrobić TC, rezonans i sprawdzić czy nie ma nawrotu, przy zaburzeniach psychicznych nie jest to możliwe.
  15. wróciłam :) tyle godzin roboty nad jednym głupim zdjęciem wrrr może ktoś coś poleci na obiad-nie mam siły myśleć co mogę zjeść (raczej przedwyjazdowe pustki w lodówce)?
  16. ja właśnie po ssri (sertra) mam dokładnie to. Pierwsze kilka miesięcy super samopoczucie, wyeliminowanie lęku (pewnie z tego względu też czułam się cudownie), teraz apatia praktycznie nie do zniesienia +agresja. Od początku biorę miansę, na pewno podbija działanie sertraliny, ale mimo wszystko z każdym dniem czuję się gorzej. Ja na pewno teraz zasugeruję to lekarzowi i mam nadzieję, że coś poradzi.
  17. platek, hej :* dziękuje kochana! nie kłóćcie się-ja rozumiem PJT, chciał dobrze- każdy zdesperowany chwyta się wszystkiego, żeby tylko poczuć się lepiej i ja to rozumiem. Chociaż osobiście wszystkie leki (nawet bez recepty) konsultuję zawsze z lekarzem, ale jak mówiłam jestem ciężkim przypadkiem, bo boję się, że gripex mi zaszkodzi przy braniu ssri ;p ślę Wam dobre fluidy i idę pracować (poprawiać piękno w fotosklepie;0). Buziaki!
  18. PJT, nikt po Tobie nie jedzie :) Po prostu dyskutujemy, wyrażamy swoje zdanie, a rozum własny każdy ma i sam zdecyduje czy ma coś łykać czy nie :) jak dla mnie to i sobie możecie brać i zachwalać lsd- mi nic do tego, ale do własnej opinii mam prawo :) bez nerwów!
  19. no właśnie...nigdy nie wiadomo co jest w środku. a suplementy to już w ogóle inna bajka- moja przyjaciółka pracuje dla firm farmaceutycznych i od niej wiem jak wyglądają te pseudo naukowe badania na pacjentach przy l"ekach" nierejestrowanych-dlatego też zawsze patrzę na skład ew. leków bez recepty, a nie ulegam namowom farmaceutów
  20. ladywind, olej okna :) nikt nie zauważy! Też niezbyt przychylnie patrzę na suplementy-tym bardziej, że one nie podlegają tak ścisłym kontrolom jak leki rejestrowane. Ja uważam, że nawet witaminy lepiej spożywać w owocach i warzywach niż w chemicznych tabletkach :)
  21. nerwa, rozumiem Cię-być samemu gdzieś to ciężkie przeżycie-nawet najlepsza praca tego nie zmieni. 3 lata to długo bardzo-szkoda, że nikogo nie poznałaś bliższego... pewnie byłoby łatwiej.. gosiulek, ja nawet jak troszkę wypiję, to mam takie ciężkie nogi ;p
  22. hania33, no właśnie dlatego cieszę się, że u mnie 1,5h samolotem i już w domu (chociaż latać nienawidzę) nerwa, Ty też emigrantka?:) Chyba coś kojarzę, że Ty w Szwajcarii?
  23. hania33, taaak, Ty też? :) ja zimna (chociaż wcale nie tak bardzo) północ, a Ty? kasiątko, ja mam już trochę doświadczenia z niewidomym psiakiem :) chciałabym wziąć staruszka, żeby chociaż na koniec życia miał trochę miłości, ale strasznie przeżywam śmierć więc będę musiała trochę wziąć się w garść :)
  24. ladywind, skoro okna tylko zostały to spoko :) robisz wigilię u siebie? A ja na szczęście wracam do pl na wigilię także nic nie muszę robić- przyjadę na gotowe :) Muszę dziś tylko ogarnąć mieszkanie, bo straszny bałagan przez moje przeziębienie się zrobił i zmuszam się, żeby wstać :) kasiątko, jakbym miała psy to też bym dużo rzeczy poświęciła dla nich :) plan jest taki- jak tylko kupimy coś własnego to wybieramy najbardziej niechcianego psiaka ze schroniska (ślepy, bez nóżki, staruszek) i importujemy go tu:)
  25. Enii, mam nadzieję, że Ci się poprawi
×