
owsik
Użytkownik-
Postów
1 592 -
Dołączył
Treść opublikowana przez owsik
-
Poderwanie dziewczyny to nie to samo co związek, ale tak to jest szansa na miłość i szansa na ten związek, bo to jest ren pierwszy krok.
-
,,Tak oczywiscie, bo brzydki ma takie same szanse poderwać dziewczynę jak przystojny facet". Ludzie nie bądźcie śmieszni. Bo już przechodzicie samych siebie.
-
Piękni i samotni nie odpadają z powodu brzydoty proste jak budowa cepa. Wśród pięknych nieliczni to samotni. Wśród brzydkich tak ja już bym nie powiedział. Nie widzisz dysproporcji. Brzydki się stara chce umówić na randkę i tak odpadnie wśród pięknych zapewne tylko nieliczni nie mają szans.
-
Bo mój przykład jest mi najlepiej znany jak łatwo można odpadać tylko dlatego, że jest się nieatrakcyjnym fizycznie.
-
Widać muszę to powtarzać skoro tyle osób, próbuje udawać, ze rzeczywistość jest inna niż faktycznie. Próbuje zaczarować słowami realny świat.
-
Zawsze się pokazuje przykład kilku nieatrakcyjnych na cały świat i mówi patrz im się udało. Jakoś nikt nie pokazuje tysięcy przystojnych, którzy mają żony, dziewczyny. Nie robi się tego, bo to jest oczywiscie.
-
Nie pierdoły tylko nie wygodne fakty dla wielu ludzi, że brzydcy nagminnie odpadają z powodu tego, że się nie podobają fizycznie.
-
,,Jedna jaskółka wiosny nie czynni". Nataką osobę przypada milion, którym się nie udało właśnie przez brak wyglądu.
-
My się nie rozumiemy ja napisałem o dawaniu szansy o pierwszym wrażeniu, a nie co będzie dalej w związku po latach.
-
I co ma kogoś? Jednemu na milion się udało i to ma być dowód. To tak jakby mówić, że gra w lotto to najlepszy sposób na dorobienie się pieniędzy.
-
Na dłuższą metę wygląd nie działa, bo to nie jest jego rola, Natomiast na pierwsze i najważniejsze wrażenie wygląd jest, tym czynnikiem, który przenosi góry. Najczęściej nie ma dalej bez akceptacji wyglądu chodzi mi o coś więcej niż tylko koleżeństwo. Wygląd to potęga to moc. Jakbym wyglądał przeciętnie to miałbym dziewczynę i nie byłbym tak wiecznie nie w typie dla kobiet czyli 100 na 100. Za nim otworzę buzię czy coś napiszę.
-
Szansa wbrew pozorom jest taka sama. Spełniona miłość to nie to samo co powodzenie. Ludzie, a odwzajemniona.
-
Spełnioną miłość traktuję w kategoriach cudu, więc moim zaburzonym zdaniem obie osoby mają takie same szanse. Cudów nie ma jest statystyka. Nie kręć dobrze. Jeżeli ja się zakocham w jakieś dziewczyny, ba nawet nie tak mocno zauroczę to niemal na 100% jest pewne, że jej się nie będę podobał fizycznie i będzie to przeszkodą. Jeżeli przystojny facet zakocha się w dziewczynie to niemal na 100% ma pewność, że będzie się jej podobał jej, a jeżeli jest wolna to ma ogromne szanse na odwzajemnienie uczucia.
-
Bo mnie to boli i dlatego nie mogę tego zaakceptować dlatego rozbijam to na czynniki pierwsze i dlatego, że też chcę mieć kogoś.
-
Oczywistości nigdy za wiele. Mnie to boli, bo to ja jestem brzydki, to mnie to w życiu spotyka.
-
Jednak proste pytane kto ma większą szanse na spełnioną miłość? Ponieważ w końcu trafił na odpowiednią osobę. a) osoba, która ma duże powodzenie u płci przeciwnej, bo jest atrakcyjna fizycznie b) osoba, która wiecznie odpada, gdy chce się umówić, gdyż nie podoba się fizycznie
-
Dark Velvet z tym się zgadzam.
-
Ḍryāgan co prawda w 100% nie znam punktu widzenia kogoś kto jest przystojny i właśnie został tak potraktowany. Jednak wydaje mi się, że łatwiej jest wczuć się w rolę przystojnego nawet osobie brzydkiej niż komuś kto nigdy nie był nieatrakcyjny, by poczuł co czuje brzydka osoba kiedy jest wiecznie odrzucana z powodu swojej aparycji.
-
wielbłądzica mi zarzucasz schematyczność myślenia, a sama to robisz. Z góry wiesz, że brzydki jest winy. Przystojny jest czysty i święty jak mu sama kobieta do łóżka wskakuje i chociaż kobieta to wie, że jest tylko na jeden raz to to robi, bo jej się facet podoba. Ale przecież to brzydki jest winy.
-
Lepiej być potraktowanym jako przystojniaczek do seksu niż jako gówno z którym żadna kobieta nie chce być ze względu na brzydotę.
-
Oczywiście, że nie. Współczesny świat kręci się wokół pieniędzy , wyglądu i wojen. Troszkę ironizowałem. Ale jednak życie ludzkie kręci się wokół miłości czyli bycia z kimś, wokół bytu materialnego.
-
Zgadzam się z Tobą, że tak może być. Nie szukając jednak żadnej nie znajdę tym bardziej kobiety i zawsze będę sam. Ja mam 30lat, i tak się składa, że jestem pasztetem z wyglądu i żadna mnie nie chce jako swojego partnera dlatego, że im się fizycznie nie podobam. Kolega mogę być facet nie. Co rozumiesz przez to, że mam brzydką osobowość?
-
klex Zastanawia mnie dlaczego wyskoczyłeś do mnie z tym tematem? Tak jak już napisałem powyżej nie szukam w filozofii otuchy czy jakieś drogi życia.
-
Wiadomo, że to drugie, ale dlaczego takie pytanie? Z cyklu skrajności. Większość dziewczyn nie rujnuje psychicznie swoich facetów, ale oczywiscie patrzą na wygląd.
-
Tak oczywiscie, bo bycie za brzydkim na związek dla kobiet bycie wiecznie odrzucanym z powodu swojej nieatrakcyjności fizycznej, bycie nawet obrażanym rzadko, ale jednak, to taki malutki problemik, który tylko skazuje na samotność.