
nerwa
Użytkownik-
Postów
4 912 -
Dołączył
Treść opublikowana przez nerwa
-
Ja wlasnie dotarlam do pracy :) ehh, ale sie zmeczylam tą podrózą, i spac mi sie chce. Kurde no stresuje się tą fryzjerka w niedziele o 8 rano... Bo ja spie tak 3-10 ostatnio i jak ja mam nagle zasnac wczesniej i wstac o 7 czy 6? I to bedzie noc od razu po przyjezdzie do PL, wiec "nowe" miejsce, emocje po podrozy :) wiadomo jak jest. I kurde juz to widze, noc nie przespana, rano lęk, nieogarniecie, bede sie bała jechac samochodem
-
nie popadajmy w panike!!!
-
kasiątko, tak tak, wiem. I dodatkowo z dziurawcem nie bardzo mozna na słonce wychodzic :-/ Ale co do tych leków wszystkich, to ja tez sie zgadzam. Tzn. nei zrozumcie mnie zle - kazdy bierze na swoją odpowiedzialnosc. Ale czasem jak czytalam to przerazalo mnie, jak ludzie na forum pisali, ze tego spróbują albo tamtego (na wlasna reke) Nawet do mnie ktos napisal na PW kiedys, ze jak nie biore wenli, to chetnie odkupi bo lekarz nie chce przepisac, a moze to by pomoglo, bo ma dobre opinie. Kurde moim zdaniem, lekarz to lekarz, moze wiedziec cos czego my nei wiemy i skoro nie przepisuje to moze byc jakas przyczyna... A samemu brac odpowiedzialnosc za cos, na czym sie nie znamy? (to tak apropos antydepresantow - bo nie mowie juz o tych suplementach ). (Co mnie zmienia faktu, ze czasem oczywiscie moze trafic sie taki idiota jak Hani lekarz...) -- 20 gru 2013, 12:04 -- PJT, sorry - ale to co napisalam to nei o Tobie!!! :) tylko takie ogolne wrazenie na temat forum (i nawet nie naszego tematu tylko tam innych, jak wczesniej czytalam).
-
kasiątko, no tak, ale wiesz - takie melisy jakeis czy cos w tym stylu. U mnie interakcji za bardzo nie ma, bo nie biore innych (tzn. niby nie biore - bo wlasciwie biore tą 1/20 najmniejsze dawki wenli )
-
Ja powiem Wam szczerze, tez nie bardzo lubie brac cos na wlasna reke. Tzn. lubie takie ziolowe czy naturalne specyfiki, ktore wiaodmo, ze nic zlego nie zrobia. A tak to jednak bym sie bala... lekarze sa jacy są, wiadomo - ale jednak, studia skonczyli, jakies tam doswiadczenie w zawodze i z pacjentami mają, wiec chociaz chce wierzyc - ze jednak wiedza co robia :) (chociaz pewnie zdarzaja sie różne przypadki).
-
kasiątko, chociaz powiem Ci, ze to czekanie nie jest najgorsze... mimo, ze mam ta agorafobie, do marketów nie chodze, w ogole nigdzie nie jezdze. To o dziwo, na lotnisko jade pociagiem bez problemu i tam tez dobrze mi sie czeka. Nie wiem czemu. Jak nie mialam nerwicy to tak sie balam panicznie samolotow, ale jakos w koncu musialam i latam... nie przepadam, ale w sumie w ciagu 2 lat mialam ze 40 lotow chyba wiec juz jako tako idzie renee.madison, no wlasnie. Wiesz, najgorzej, ze ja tu najpierw przyjechalam na rok, wiec tak nie chcialam sie przywiazywac do niczego, potem okazalo sie, ze jeszcze 3 miesiace, potem ze jeszcze kolejne 3, kolejne 5 itd. I tak doszlo do 3 lat, ale tak naprawde ja zawsze myslalam, ze jeszcze tylko krotki czas. Dlatego nawet juz po roku, wywiozlam czesc rzeczy, potem musialam znowu przywiozic, znowu wywozic, i tak w kółko. Nic do domu nie kupuje za bardzo, bo wiem, ze potem problem bedzie z przewozeniem, wiec takie dziwne zycie troche... Faraway, extra!!! :) no to z glowy :)
-
ja mam tez niecale 2h samolotem, tylko najpierw na lotnisko 1h drogi pociagiem, i potem tam 2 godz czekania. Ale nie jest zle, nie ma co narzekac :) -- 20 gru 2013, 11:40 -- hej PJT, :*
-
renee.madison, też niestety :) Wyjechalam na rok, a siedze juz prawie 3. Jestem tu kompletnie sama i juz ledwo wytrzymuje. Mam kontrakt do kwietnia, a szef chce przedluzac :-/ i teraz kombunuje co robic, ale chyba sie nie zgodze... nie wiem, nie mam juz sil po prostu tu mieszkac :)
-
gosiulek, hania33, to i ja dzisiaj wyszukam i zamowie sobie :) zobaczymy hania33, no jasne - do Ciebie rodzina zjechala wiec to jakby Polska przyjechala do Ciebie :) Ja zostaje 2 tygodnie, wracam 6-tego stycznia dopiero
-
Ja po alko tez kiepsko - albo mam ataki lęku, albo tak mnie po paru łykach trzepnie, jakbym wypila całą butelke - i trzyma dlugo :) A ostatnio co zauwazylam, to szybko mi serce walilo przez cala noc i nie moglam spac Ale jeszcze w maju bylo ok, normalnie pilam :)
-
renee.madison, ja tez jade do Polski na swieta, juz jutro ale sie ciesze :)
-
hania33, a Ty tego wiesiołka spożywasz? Ja chyba sobie zamowie bo tak czytam i tez piszą, ze na depresje na lęki coś daje :)
-
hania33, ale biurowym czy butaprenem?
-
ladywind, hej! :)
-
hania33, nie wyciaglam :) Pomyslalam, ze w sumie to i tak nie wiele pewnie zmieni... a jeszcze bardziej mi namiesza w glowie. Musze swiadomie podjac decyzje :) Wczoraj wypilam plusty na zostanie i na powrot i niestety wiecej bylo na powrot.
-
PJT, ja czytalam w roznych miejscach wrazenia ludzi ktorzy brali, i ogolnie roznie... tzn. niektorzy chwalili, ze gadatlikowsc duza po tym i ze fajnie. Ale ze podobno nawet rosjanie w zaleceniach kazali brac baaardzo doraznie. I ze historia tego taka, ze wymyslone dla astronautów, zeby sie nie bali jak wylot w kosmos jest ale nie wiem czy to prawda, heh I tez ludzie narzekali, ze sennosc po tym i zamula :-/
-
hania33, a Ty bierzesz ten Phenibut ?? Ja sie zastanawialam, ale troche poczytalam fora i podobo mozna to brac tylko bardzo dorazne (raz w tygodniu), szybko tolerancja sie zwieksza i strasznie uzaleznia a potem przy nie-braniu daje mocne objawy wiec juz sama nie wiem... Chyba tego wiesiołka jednak kupie :)
-
Ja wczoraj zarzucilam na wieczor kawalek benzo, zeby zasnac wczesniej i wstac tez. Ale nic nie dalo.. i tak nie moglam spac :-/ wiec dzisiaj troche nieprzytomna jestem. Ale pojde do pracy, nie wiem po co tak naprawde :) A jutro wieczorem samolot i Polska
-
hej! Widze, ze nastroje dzisiaj takie sobie Jakies pesymistyczne rozmowy od rana...
-
nooo to ekstra! pewnie, ze bedzie ich wiecej. Tych złych coraz mniej i mniej, aż znikną całkowicie :)
-
a Ty ladywind, jak tam dzisiaj? dzien dobrze minął? :)
-
Hej :) Dzisiaj chyba jeszcze nic nie pisalam. Znowu w nocy nie moglam spac, zasnelam pozno, wiec obudzilam sie 11:30 i szybko musialam do roboty bo na 14 tam zebranie :) Wiec dzis kolejny dzien na niewyspaniu - ale powiem Wam... zle nie jest! Zazwyczaj po niewyspaniu czuje sie tragicznie i przewaznie siedze w domu, a ostatnie dni - jak normalny czlowiek, oczy sie zamykaja, no ale w pracy mozna jakos przesiedziec. Najwazniejsze, ze lęków nie ma ani depresji :) W sumie nie wiem co mi sie stało, ze nagłe takie polepszenie - i ciekawe na jak dlugo... -- 19 gru 2013, 23:45 -- wieslawpas, na fejsie jest teraz 26 grupowiczów :)
-
gosiulek, fajny filmik - pamietam, że kiedys ogladalam inne - tego samego gościa. Wyprobuje przy najblizszej okazji tą opcje z oddychaniem. Ja za to ostatnio stosuje to o czym on tez wspomina krótko - jak czuje lęk, to lokalizuje go gdzies - jako coś fizycznego. Wtedy jak to jest takie skoncentrowane, to jakos nie rozlewa się "po całości" tylko jest jako jakas konkretna rzecz w ciele - i tak nawet postrzegam go wtedy jako oderwanego odemnie. Czyli cos takiego zewnetrznego troche. I wtedy jakos latwo takiego dystansu nabrac i on mija.
-
wieslawpas, no własnie jak na dzien po nieprzespanej nocy, to było wrecz super :) Wlasnie mam nadzieje, ze ta kiepska noc to bardziej incydent (bo wczoraj troche bylam pobudzona, bo wieczorem rozmwailaam z szefem o wczesniejszym powrocie a ten mi zaproponowal przedluzenie kontraktu jeszcze - wiec chcac nie chcac, caly czas w nocy o tym myslalam). -- 18 gru 2013, 22:06 -- hej Toska :)