Skocz do zawartości
Nerwica.com

mgielka86

Użytkownik
  • Postów

    204
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mgielka86

  1. Nie wiedziałam, ze istnieje lęk przed wymiotowaniem. Tzn wiedziałam, bo sama go mam ale nie sądziłam, że ma swoje fachowe określenie. Boję się jeść niektórych potraw, bo są ciężkostrawne, bo po nich będzie mi napewno niedobrze itp. Ciagle sobie to wmawiam. Boję się jeść poza domem i na samą myśl robi mi się słabo. Czy to da się jakoś leczyć? Aktualnie zmagam się z agorafobią od kilkunastu lat a lęk przed wymiotowaniem przypałętał się niedawno. Co mam robić, bo czuję się już bezradna
  2. Witajcie kochani. Ostatnio lekarz zapisał mi Zomiren tylko zastrzegł, ze mam go brać jedynie w wyjątkowych okolicznościach. W weekend chciałabym pójść na potańcówkę, ale strasznie się boję, ze będę się źle czuła. Zastanawiam się czy jedna tabletka rozwiąże sprawę i będzie ok, czy też powali mnie na kolana i będę nie do życia. Nie wiem, co mam robić. Pomóżcie
  3. Może są jakieś zamienniki. Zresztą możesz popytać to może mają podobny w działaniu lek
  4. Chicago skoro wybrała taka opcję to daj jej krzyżyk na drogę i niech nie wraca skoro masz mieć przez nią takie problemy. I pamiętaj - dzieci są najważniejsze
  5. Evele ja kiedys miałam tak, że noc w noc budziłam się o tej samej porze i nie mogłam zasnąć. Przeważnie była to godzina 2 albo 3 w nocy. Wierciłam się, rzucałam po łóżku i nic. Nieraz było i tak, ze nie spałam do rana
  6. kakanka` ja się bałam, jak byłam mała. Kiedy byłam sama w domu myślałam, ze zaraz ktoś przyjdzie i zacznie sie dobijać do drzwi a potem je wyłamie i mi coś zrobi. Na pewno po lekach będzie lepiej, bo po to własnie one są. A bierzesz już paro, czy dopiero zamierzasz?
  7. zmeczona123 a zażywasz leki, lub korzystasz z pomocy psychoterapeuty?
  8. Anija3 gratuluję zdrowego maleństwa. Ja też się boję, że nadmiar stresu może zaszkodzić maleństwu. Jeszcze w ciąży nie jestem ale bardzo tego pragne. Co do Twojej sytuacji to powinnaś faktycznie zgłosić się do specjalisty skoro jest Ci ciężko. Nie ma się co wstydzić. Pomyśl, że musisz być zdrowa i silna dla swojego maleństwa A z jakimi problemami dokładnie sie mierzysz? Powiesz na ten temat coś więcej?
  9. Calineczka1990 a myślałam, że tylko ja tak robię z tymi paznokciami insomnia-one ja mam ataki wtedy kiedy musze gdzie wyjsc. Czasmi się zdarza, że w domu mnie cos zdenerwuje to sie trzese jak galaretka ale to sie ostatnio rzadziej zdarza. Do niedawna miałam tak codziennie i o stalej porze
  10. Jak najbardziej. Dziękuję:)
  11. aree1987 ja odstawiłam i wczoraj wziełam jedna tabletkę bo cos się źle czułam a w nocy przezyłam koszmar. Do tej pory wszystko sie we mnie trzesie
  12. Zależy jaki lek bierzesz. Ja przy Alvencie nawet nie poczułam, że odstawiam a przy Efectinie juz nie było tak kolorowo. Schodziłam dobre kilka miesięcy. Miałam podobne objawy do Twoich. Zreszta wkleje Ci swojego posta z podobnego tematu bo nie chce mi się znów pisać o tym samym Kiedy brałam tabletkę wszystko bylo dobrze, ale kiedy przychodził dzień, kiedy musiałam zrobić przerwę czułam się tak, jakby czołg po mnie przejechał. Dosłownie. Najgorszy był ból głowy, mdłości, światłowstręt. Czułam się tak jakbym była na kacu, tylko ze 100 razy większym. Nic do mnie nie docierało. Ktoś mógl stać obok mnie i mówić bezpośrednio do mnie a ja nic z tego nie rozumiałam. Kiedy próbowałam skupić swój wzrok na jakimś obiekcie to oczy mi się rozjeżdzały. nie mogłam ich utrzymać na miejscu a jak odpuszczałam to zaczynałam widzieć jak przez mgłę. Mogłam cały dzień leżeć i się w ogóle nie ruszać. Odżywałam dopiero następnego dnia, kiedy wzięłam tabletkę.
  13. No własnie. Po to oni są, żeby mnie ukierunkowali a nie, żebym to ja robiła tak jak do tej pory
  14. Czy coś naprawdę musi się stać, żeby Ci wszyscy "specjaliści" przejrzeli na oczy. Nosz kuźwa mać. I weź tu badź mądrym. Niby tyle się mówi, ze nie powinno się leczyć na własną rękę a zaufać lekarzowi to wcale też nie lepsze rozwiazanie
  15. Trudno się mówi A co do lekarzy to powinni reagować. Zwłaszcza jak im się mówi dobitnie, ze dany lek nie działa! A oni i tak swoje - brać i brać i tak przez pół roku. Nie wiem do czego takie postepowanie ma doprowadzić. Moze oni myślą, ze pewnego dnia pacjent obudzi się i stwierdzi - kurcze jestem zdrowy i wszystkie problemy odeszły jak ręką odjął.
  16. A ja wcinałam co mi tylko zapiszą i to mój błąd. Wcześniej nie zastanawiałam się co dane leki mają w składzie. Teraz już wiem, że jestem odporna na wenlaflaksynę i wiem, ze musze poszukać czegoś innego
  17. To musisz mieć wielką siłę wewnętrzną, że tak walczysz. Pozazdrościć
  18. Ja też sądziłam, ze jestem jedynym przypadkiem a tu sie okazuje, ze jest nas więcej. z jednej strony to fajnie bo ma się poczucie, ze nie jest się odosobnionym w walce z chorobą. Z drugiej jednak strony aż chce się płakać, ze tylu z Nas ma takie właśnie problemy
  19. Też bym zaczęła, ale nie mam talentu do śpiewania. Poza tym jakoś nie mam ochoty ruszać się z domu. Brak mi motywacji i chęci do działania.
  20. Zauważyłam to wczoraj. Dużo ludzi z tego forum jest właśnie z konina. Ja zaczęłam do Kornackiej-Ostynowicz. Teraz należę uczęszczam do Multimed.
×