
poem
Użytkownik-
Postów
1 202 -
Dołączył
Treść opublikowana przez poem
-
Przemyślałam sprawę i niestety nie dam rady... Rezygnuję z udziału w zlocie.
-
Właśnie liczę na jakąś Biedronkę czy inny supermarket, ale pewnie co się da to przywiozę w walizce.
-
Jak o tym myślę to aż mam ochotę się ewakuować z listy chętnych Mnie też zaciekawiły te puszki samopodgrzewające, ale to dość drogie jest
-
deader, dzięki za odpowiedź w każdym razie nie brałam pod uwagę jedzenia na mieście, ale pewnie się zdarzy, zwłaszcza jak się nie ma kuchni. Ja sobie już wszystko dość szczegółowo planuję
-
Wziąć to wezmę Największy problem to policzyć ile mi pójdzie na jedzenie. Liczę sobie jakieś kanapki, owoce, ryż lub makaron, szpinak, jakiś sos i to mi wyniesie naprawdę niedrogo, a Wy co zamierzacie jeść? Teraz jak policzyłam to mi wyszło 130 za jedzenie i alkohol, chyba że będę pić tanie wino
-
Policzyłam, wersja ekonomiczna Ale coś czuję, że lepiej przewidzieć wersję mniej oszczędną, żeby nie doznać szoku.
-
u mnie 130zł domek 55zł dojazd jedzenie i picie na trzy dni to myślę maksymalnie 90zł mam nadzieję, że przeżyję To ja już robię przelew, bo zapomniałam, że pieniądze nie trafią na konto od razu tylko musi to trochę potrwać, bo mam w innym banku.
-
Coś tak mi przemknęło przez głowę, że tak może być, ale potem o tym nie myślałam. Głupeczki jesteśmy
-
Nom, ale zmienny kontaktował się z Moniką ;>
-
potwierdzam
-
właśnie, jak się liczy doby? dokładnie jak ktoś przyjedzie to pewnie nie bo jesteśmy grupą
-
Ja się "wyłamałam" nie przyjmując bierzmowania. Nie chodziłam wtedy do kościoła od pewnego już czasu i nie zamierzałam latać i zbierać podpisów. Jedynym argumentem mojej rodziny mającym mnie przekonać było to, że nie będę mogła wziąć ślubu. -- 14 lip 2013, o 18:53 -- Znowu się zgadzam, lecz tym razem jest to cool, bo spanie jest chyba fajne dla wszystkich Zaskoczę Cię, ale nie dla wszystkich serio, mam wpojone przekonanie, że spanie jest nie ok (poza nocnym 7-8h) - np. leżenie w dzień tak sobie po prostu.
-
*Monika*, bardzo fajna opcja, dla mnie osobiście - a zamierzam być max dwie doby - najważniejsze by było niedrogo. Na zdjęciach wygląda sympatycznie... aczkolwiek na zdjęciach cała Łódź wygląda nieźle A właśnie, w jaki sposób liczy się czas pobytu w takich miejscach?
-
Ta "nowa" lokalizacja mnie skłoniła, żeby w ogóle wziąć pod uwagę przyjazd na zlot Grunt, żeby dojechać do miasta a już do miejsca przeznaczenia to mniejszy problem Na razie się nie deklaruję, trochę się rozmarzyłam, a nie wiem czy dam radę. Jakie koszty brać pod uwagę poza oczywiście dojazdem i noclegiem? Jedzenie?
-
Ktoś z warszawiaków wybiera się na zlot forumowy w Toruniu?
-
zwinąć się w kłębek i spać
-
Ja piszę byle jak, jeśli mi się spieszy i mówię sobie, że lepiej odpisać na szybko a drobne błędy nikomu nie przeszkodzą... Ale potem i tak poprawiam wszelkie ogonki.
-
a no właśnie, poza kontrolą - i to jest najgorsze.
-
A mi ktoś kiedyś powiedział, że często mam groźną minę Jak się nad tym zastanowiłam to jest tak, że jeśli mi wyschną usta to je zaciskam/ściągam (albo właściwie to samo się robi), więc jak sobie siedzę bądź idę nic nie mówiąc to wyglądam jakbym miała zły humor.
-
Ja siebie też podejrzewam, bo: pracuję poniekąd z dziećmi ("pewnie to zrobiłam specjalnie..." choć tak naprawdę to nie wiedziałam, że będę miała styczność również z maluchami) i jakoś przypadkiem interesują mnie książki takie jak Lolita (tak naprawdę to ktoś mi polecił z związku z Alicją w krainie czarów, bo czytałam, której autor nawiasem mówiąc uwielbiał małe dziewczynki). No i w ogóle czytam czasem książki dla dzieci. Podejrzane. Oglądałam filmiki z jakimś śmiejącym się bobasem. Źle... U mnie te myśli nie są bardzo częste, uporczywe, męczące, ale jakoś wpływają na mój ogólny obraz siebie
-
Oj, mi też się to nie podoba. Często słyszę, że ktoś ma do oddania małe kotki.
-
a oglądałaś może The Honeymooners?
-
Ja dziś jadłam ryż z soczewicą (z cebulą i przyprawiony tymiankiem). Zawsze jadłam soczewicę do makaronu lub ziemniaków, ale duet z ryżem zdecydowanie wypadł najlepiej, tymianek tez zrobił swoje, pychota
-
Ja myślę, że raczej nie przyjdzie 400 osób. Że zaproszeni na facebooku to w zasadzie (chyba ) nic nie znaczy. I nie każdy zabierze osobę towarzyszącą albo ta osoba towarzysząca może być wśród zaproszonych.
-
hejka rzadko bywam tu o tej porze, więc jak już jestem to się melduje