
poem
Użytkownik-
Postów
1 202 -
Dołączył
Treść opublikowana przez poem
-
jaglana też jest pyszna z warzywami a także z duszonym jabłkiem i żurawiną, na słodko z jogurtem, cynamonem... pychotka :) Jaglana jest jakoś niedoceniana, mam wrażenie :> U mnie w domu często jadało się gryczaną, a jęczmienną do krupniku tylko (ostatnio wegetariańskiego, który okazała się równie pyszny jak mięsny ). Kostki sojowej nigdy nie jadłam, to jest coś jak te kupne kotlety sojowe? Ja często jem sojowe, ale ze zmielonych ziaren soi.
-
Ja nie deklaruję na sto procent, bo generalnie mogę, ale zależy to od moich chęci, samopoczucia, trochę od pogody
-
zmienny, dzięki za wyjaśnienie, rozumiem. Tylko nabrałam pewnych przekonań i jakichś teorii co do siebie i świata opartych na tych natrętnych myślach... Obawiam się, że jeśli nie będę zauważać tych myśli to one się rozwiną
-
Na forum zarejestrowałam się w związku z tematem DDD. Skończyło się na diagnozie nn. Słowem dowiedziałam się czegoś o sobie (choć jak spojrzałam na swój pierwszy post, to już w nim wspomniałam o natrętnych myślach ) Zupełnie natomiast nie oczekiwałam zawarcia jakichś znajomości, ale z czasem niektórzy użytkownicy stali się dla mnie mniej anonimowi
-
Teraz czuję się zaniepokojona, bo ostatnio jakby mniej było sytuacji, w których pojawiają się te myśli i nie czuję lęku. Tak jakbym potrzebowała sprawdzania czy to naprawdę budzi we mnie odrazę czy już może nie
-
jak balwan? przeciez balwany sa gole, jedynie kapelusze maja no ja tez to lubie w lecie, ze kobiety tak lekko poubierane. oj, tak mi się powiedziało ostatnio w modzie sukienki maxi a ja lubię mężczyzn w bermudach (zmienny, przy Tobie używam profesjonalnego nazewnictwa odzieży ) znaczy nie wszystkich oraz obrzydzają mnie starsi panowie w spodniach odsłaniających uda
-
dla mnie plusem upałów jest to, że nie trzeba się ubierać jak bałwan, wystarczy założyć sandałki i można iść w świat
-
nie lubię upałów, bo nie lubię jak siedzę bezczynnie i się pocę dziś na szczęście nieco chłodniej
-
mam takie same obawy tylko nie potrafiłam tego napisać, z resztą cała ta wypowiedź jakby o mnie... Jakiś czas temu na forum pisałam, że nie lubię dzieci i zwierząt, teraz wiem skąd mi się to wzięło - czuję się niekomfortowo w ich towarzystwie... Jakbym pisząc to chciała zatrzeć ślady w razie podejrzeń. Wyobrażałam sobie jak o mnie piszą w gazetach lub moja historia pojawia się w programach telewizyjnych. Czasem mam ochotę i potrzebę, taką autentyczną, przytulić się do mamy albo do siostry, ale nie zrobię tego, bo już mi się tworzą wizje co mogłoby się stać. Czy zboczeńcy, mordercy nie mają takich ambiwalentnych uczuć co do swoich poczynań? Ile się słyszy o takich niepozornych, dobrych ludziach, którzy okazali się przestępcami. wiem, naoglądałam się. Ja te myśli odczuwam prawie jako impuls do działania
-
Czyli kobieta? Dobra, sprawdziłem. Joanna Mucha. nom, właściwie słyszałam o niej tylko w kontekście afery z nazewnictwem jej stanowiska.
-
panowie! nie minister tylko ministra
-
Nie brałam nigdy leków (uważałam zawsze, że nie jest ze mną aż tak źle). Ponad dwa lata temu zakończyłam pobyt w ośrodku z terapią u psychoterapeuty-psychiatry, ale o tym nigdy nie mówiłam, bo to było dla mnie wstydliwe i jakoś mało ważne. Poza tym chyba w tamtym momencie od pewnego czasu nie występowało. Z resztą nigdy nie pomyślałabym, że to jakieś objawy jakiejś choroby.
-
u mnie było i w mniejszym stopniu nadal jest podobnie... bardzo dobry kierunek. tylko nie stosuj tej metody jak będziesz rozmawiać z szefem w pracy, chociaż? zależy... ok, dzięki za radę kurde, wolę o tym nie myśleć -- 23 cze 2013, o 22:45 -- Wątpię w moją moralność, dobre wychowanie, dobre wzorce, wartości, nie mam tego po prostu. Nie wiem jak te myśli ignorować, mam wrażenie, że muszę je stłumić, zacisnąć oczy, odwrócić głowę.
-
O, cukinia w sałatce? Na surowo? Nigdy nie pomyślałam, by spożyć ją w ten sposób, a nawet myślałam, że nie można jej jeść bez gotowania (nie wiem czemu). Fajne zdjęcie Dziś jadłam makaron z sosem z papryki, cukinii i pomidorów. Niedawno jadłam z takim sosem ryż i było smaczniejsze.
-
bliżej piekła niż nieba, ale było bosko takie małe kino outsiderskie xD które, co za absurd! znajduje się w kościelnej świetlicy (w pół-piwnicy)
-
wyobraźcie sobie, że dzisiaj miałam okazję zmarznąć
-
To te żele mają coś wspólnego z weganizmem? myślałam że są ekologiczne czy coś takiego o co chodzi właściwie? to ja jestem trochę weganką bo lubię te żele, dziś kupiłam kolejny :)
-
U mnie siostra jest wegetarianką i przyzwyczaiłyśmy się do bezmięsnych zup i w ogóle rzadko jemy mięso. A takich rzeczy jak smalec to nigdy nie jadałam. Teraz właściwie z mięsa to ryby i drób. I staram się jeść więcej warzyw :)
-
Miałam zacząć oglądać ten serial, ale nie mogłam znaleźć w sieci i chyba dobrze, nie powinnam takich rzeczy oglądać, zaraz bym sobie wkręciła...
-
Psują mi radość z niektórych rzeczy i sytuacji te myśli Uśmiecham się a przez głowę przelatują mi różne obrazki. Jestem wyjątkowo opanowanym, dobrym, bezkonfliktowym (łagodnym ) człowiekiem (choć tych cech wcale nie uważam za dobre dla mnie, mojego stanu, postrzegam je negatywnie). Zabić to ja bym mogła co najwyżej muchę. Boję się, że kiedyś stracę tą kontrolę. Staram się ostatnio jakoś wyluzować w bezpieczny sposób (umyślnie nie kontrolować), np. swobodniej rozmawiać, nie martwiąc się, że to co powiem będzie dla kogoś obraźliwe, niewygodne, kłopotliwe.
-
głupoty pewności co do czego? tego czy jestem w stanie to zrobić? przepraszam za głupie pytania... Żyję w poczuciu, że jestem zła, ale nikt jakoś dziwnie tego nie widzi. Wręcz przeciwnie.
-
nie wiem jak jest, myślę nad tym i coraz bardziej nie wiem ... może ja przed sobą samą udaję, że się boję tych swoich wyobrażeń, mówię sobie, że są złe.
-
ale piątek do popołudnia to jeszcze nie weekend, ja nadal w pracy wieczorem idę na koncert, chyba idę, bo jakoś tak się waham.
-
zmienny, nie rozumiem o co pytasz wyznacznikiem czego?
-
Nigdy wcześniej nie podejrzewałam u siebie nerwicy natręctw, wręcz ją wykluczyłam, bo nieraz słyszałam opowieści znajomych z NN o tym jak coś liczą, sprawdzają drzwi i tego typu rzeczy. Ja takie rzeczy robiłam sporadycznie jak byłam dzieckiem. Prześladują mnie myśli o zrobieniu czegoś złego bliskim osobom albo sobie samej (idę ulicą i myślę, że mogłabym wejść pod pędzący samochód, wystarczy krok), boję się, że zachowam się w jakiś niekontrolowany sposób agresywnie albo zbyt śmiało wobec kogoś. Codziennie tak