Skocz do zawartości
Nerwica.com

refren

Użytkownik
  • Postów

    3 901
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez refren

  1. refren

    Lobby homoseksualne

    Dark Passenger, przed zedytowaniem swojego postu napisałeś do mnie o strzale w stopę. Zgodzę się z tym o tyle, że nie planowałam na dziś wyszukiwania informacji na temat homoseksualizmu zwierząt, w dodatku siedzę w robocie i zaraz ktoś mnie zabije. Prościej będzie więc, jak najpierw Ty mi podasz źródło swoich danych o bizonach karłowatych, a ja tylko poszukam, jakie są związane z tym kontrowersje Jakiś link proszę.
  2. refren

    Lobby homoseksualne

    Nie znasz pojęcia prawa naturalnego. Nie oznacza ono życia jak zwierzęta czy zgodnie z naturą. To jest pojęcie filozoficzne, pewne założenie, opierające się na przekonaniu, że jest jakiś ład bytu, gotowy i dający się odkryć. Uznanie prawa naturalnego to uznanie, że mamy prawo sądzić, że jakiś postępek jest naprawdę dobry lub zły i że nie jest to odczucie subiektywne (choćby nawet podzielane przez innych ludzi), tylko wynika to z ogólnoludzkiej intuicji moralnej – ponadczasowej. http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_natury Zwolennikami tej koncepcji są zwykle myśliciele wierzący w Boga, choć zdarzają się też ateiści, na przykład Leszek Kołakowski („O prawie naturalnym”), który uważa, że można prawo naturalne wywieść z ogólnych zasad Rozumu. Co do zachowań „homoseksualnych” zwierząt, to często były one zaobserwowane w warunkach sztucznych (np. zoo) i spowodowane brakiem dostępu do osobników przeciwnej płci. Spotkałam się też z twierdzeniem , że obserwowane nieraz zachowania nie są seksualne, ale są formą okazywania dominacji jednych samców nad drugimi – co według mnie jest logiczne, bo zachowania seksualne zwierząt są ściśle powiązane z rozrodem. Jeśli jednak homoseksualiści się na nie powołują, to jak wytłumaczą fakt, że żadne zwierzę nie wykazuje wyłącznie zachowań homoseksualnych? Oznaczałoby to, że orientacja nie jest wrodzona, jeśli zwierzęta mają czegoś dowodzić.
  3. refren

    Lobby homoseksualne

    Nie znasz pojęcia prawa naturalnego. Nie oznacza ono życia jak zwierzęta czy zgodnie z naturą. To jest pojęcie filozoficzne, pewne założenie, opierające się na przekonaniu, że jest jakiś ład bytu, gotowy i dający się odkryć. Uznanie prawa naturalnego to uznanie, że mamy prawo sądzić, że jakiś postępek jest naprawdę dobry lub zły i że nie jest to odczucie subiektywne (choćby nawet podzielane przez innych ludzi), tylko wynika to z ogólnoludzkiej intuicji moralnej – ponadczasowej. http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_natury Zwolennikami tej koncepcji są zwykle myśliciele wierzący w Boga, choć zdarzają się też ateiści, na przykład Leszek Kołakowski („O prawie naturalnym”), który uważa, że można prawo naturalne wywieść z ogólnych zasad Rozumu. Co do zachowań „homoseksualnych” zwierząt, to często były one zaobserwowane w warunkach sztucznych (np. zoo) i spowodowane brakiem dostępu do osobników przeciwnej płci. Spotkałam się też z twierdzeniem , że obserwowane nieraz zachowania nie są seksualne, ale są formą okazywania dominacji jednych samców nad drugimi – co według mnie jest logiczne, bo zachowania seksualne zwierząt są ściśle powiązane z rozrodem. Jeśli jednak homoseksualiści się na nie powołują, to jak wytłumaczą fakt, że żadne zwierzę nie wykazuje wyłącznie zachowań homoseksualnych? Oznaczałoby to, że orientacja nie jest wrodzona, jeśli zwierzęta mają czegoś dowodzić.
  4. refren

    Lobby homoseksualne

    Niektórzy twierdzą, że pedofilia jest wrodzona, ale to chyba nie znaczy, że musimy to akceptować? Ciekawy artykuł: http://kobieta.onet.pl/zdrowie/psychologia/zakazane-pragnienia/5437z Poza tym popęd seksualny jest wrodzony, ale na przykład seks pozamałżeński jest grzechem. Co w tym nielogicznego? Ksiądz żyjący w celibacie (teoretycznie) ma nie realizować potrzeb seksualnych (choć niestety różnie to bywa w praktyce). Kościół nie uznaje determinizmu jeśli chodzi o popędy.
  5. refren

    Lobby homoseksualne

    Niektórzy twierdzą, że pedofilia jest wrodzona, ale to chyba nie znaczy, że musimy to akceptować? Ciekawy artykuł: http://kobieta.onet.pl/zdrowie/psychologia/zakazane-pragnienia/5437z Poza tym popęd seksualny jest wrodzony, ale na przykład seks pozamałżeński jest grzechem. Co w tym nielogicznego? Ksiądz żyjący w celibacie (teoretycznie) ma nie realizować potrzeb seksualnych (choć niestety różnie to bywa w praktyce). Kościół nie uznaje determinizmu jeśli chodzi o popędy.
  6. refren

    Aborcja

    Tak Dark Passenger, z tym że zapobiegać zapłodnieniu rozumianemu jako zagnieżdżenie się jajeczka, natomiast jak wiadomo pigułki mogą spowodować usunięcie istniejącego już zarodka, który się jeszcze nie zagnieździł (a który mógł powstać, jeśli kobieta miała akurat owulację) - więc taka zgoda jest zaprzeczeniem nauki Kościoła, ale jak już pisałam, u biskupów niemieckich to norma, więc nie ma się moim zdaniem czym ekscytować. Parę lat temu niemieccy biskupi chcieli udzielać komunii osobom w tzw. związkach niesakramentalnych. Nie wiem jak to się skończyło, chyba nawet jakiś czas to praktykowali.
  7. refren

    Aborcja

    Tak Dark Passenger, z tym że zapobiegać zapłodnieniu rozumianemu jako zagnieżdżenie się jajeczka, natomiast jak wiadomo pigułki mogą spowodować usunięcie istniejącego już zarodka, który się jeszcze nie zagnieździł (a który mógł powstać, jeśli kobieta miała akurat owulację) - więc taka zgoda jest zaprzeczeniem nauki Kościoła, ale jak już pisałam, u biskupów niemieckich to norma, więc nie ma się moim zdaniem czym ekscytować. Parę lat temu niemieccy biskupi chcieli udzielać komunii osobom w tzw. związkach niesakramentalnych. Nie wiem jak to się skończyło, chyba nawet jakiś czas to praktykowali.
  8. refren

    Aborcja

    no po kim jak po kim ale po tobie się tego nie spodziewałam.... zażycie tabletki PO nie jest w żadnym wypadku aborcją.... jej działanie jest takie, że nie dopuszcza do zapłodnienia, ewentualnie do implantacja zapłodnionego jajeczka - natomiast jeśli ciąża zdąży się zagnieździć to hormony w tej tabletce w żaden sposób ciąży nie zagrażają. To jest absolutnie legalne zarówno w Niemczech jak i w Polsce i nie sądzę, żeby podlegało dyskusji. -- Pn mar 04, 2013 10:35 pm -- Ivann, pewnie, powiedz to zgwałconej kobiecie - albo zabroń usuwania ciąż pozamacicznych - taki jesteś mądry..... Podlega dyskusji o tyle, że są dwie definicje zapłodnienia, według jednej jest to połączenie się komórki jajowej i plemnika, według drugiej, zagnieżdżenie zarodka. Kościół uznaje tę pierwszą definicję i dlatego sprzeciwia się tabletkom wczesnoporonnym. Natomiast postawa niemieckich biskupów nie powinna nikogo dziwić, kościół niemiecki to swoiste państwo w państwie, większość niemieckich biskupów nie zaakceptowało encykliki Humanae Vitae (tej o antykoncepcji), a to tylko potwierdzenie tego rozdziału: http://www.wiadomosci24.pl/artykul/niemieccy_biskupi_nie_chcieli_podac_reki_papiezowi_213315.html -- 04 mar 2013, 23:41 -- Zgadzam się z Tobą. Każdy wie, skąd się biorą dzieci i nie ma żadnej stu procentowo pewnej metody antykoncepcji, dlatego zawsze jak się uprawia seks, powinno się wziąć pod uwagę, że może się to skończyć ciążą - to jest według mnie prawdziwa odpowiedzialność. W dzisiejszych czasach jednak wielu ludzi jest bardzo zdziwionych, że coś "poszło nie tak" i odbierają ciążę swoją lub swojej partnerki jako krzywdę od losu, tak jakby to nie wynikało z ich postępowania. Dla mnie to głupie.
  9. refren

    Aborcja

    no po kim jak po kim ale po tobie się tego nie spodziewałam.... zażycie tabletki PO nie jest w żadnym wypadku aborcją.... jej działanie jest takie, że nie dopuszcza do zapłodnienia, ewentualnie do implantacja zapłodnionego jajeczka - natomiast jeśli ciąża zdąży się zagnieździć to hormony w tej tabletce w żaden sposób ciąży nie zagrażają. To jest absolutnie legalne zarówno w Niemczech jak i w Polsce i nie sądzę, żeby podlegało dyskusji. -- Pn mar 04, 2013 10:35 pm -- Ivann, pewnie, powiedz to zgwałconej kobiecie - albo zabroń usuwania ciąż pozamacicznych - taki jesteś mądry..... Podlega dyskusji o tyle, że są dwie definicje zapłodnienia, według jednej jest to połączenie się komórki jajowej i plemnika, według drugiej, zagnieżdżenie zarodka. Kościół uznaje tę pierwszą definicję i dlatego sprzeciwia się tabletkom wczesnoporonnym. Natomiast postawa niemieckich biskupów nie powinna nikogo dziwić, kościół niemiecki to swoiste państwo w państwie, większość niemieckich biskupów nie zaakceptowało encykliki Humanae Vitae (tej o antykoncepcji), a to tylko potwierdzenie tego rozdziału: http://www.wiadomosci24.pl/artykul/niemieccy_biskupi_nie_chcieli_podac_reki_papiezowi_213315.html -- 04 mar 2013, 23:41 -- Zgadzam się z Tobą. Każdy wie, skąd się biorą dzieci i nie ma żadnej stu procentowo pewnej metody antykoncepcji, dlatego zawsze jak się uprawia seks, powinno się wziąć pod uwagę, że może się to skończyć ciążą - to jest według mnie prawdziwa odpowiedzialność. W dzisiejszych czasach jednak wielu ludzi jest bardzo zdziwionych, że coś "poszło nie tak" i odbierają ciążę swoją lub swojej partnerki jako krzywdę od losu, tak jakby to nie wynikało z ich postępowania. Dla mnie to głupie.
  10. refren

    Aborcja

    Właśnie tak jest, w Polsce mamy tzw. kompromis aborcyjny, który nie zadowala ani jednej ani drugiej strony, ale za to do tej pory był trwały. Dlaczego prawo miałoby być logiczne? Prawo nie jest systemem moralnym tylko wypadkową aktualnych (w miarę) norm społecznych. Konsekwentna jest nauka Kościoła, która mówi, że aborcja jest zawsze zła i konsekwentne są feministki (na swój sposób), które chcą aborcji na życzenie. Prawo mówi co jest legalne, ale nie powie Ci jak masz żyć.
  11. refren

    Aborcja

    Właśnie tak jest, w Polsce mamy tzw. kompromis aborcyjny, który nie zadowala ani jednej ani drugiej strony, ale za to do tej pory był trwały. Dlaczego prawo miałoby być logiczne? Prawo nie jest systemem moralnym tylko wypadkową aktualnych (w miarę) norm społecznych. Konsekwentna jest nauka Kościoła, która mówi, że aborcja jest zawsze zła i konsekwentne są feministki (na swój sposób), które chcą aborcji na życzenie. Prawo mówi co jest legalne, ale nie powie Ci jak masz żyć.
  12. Tak !!! Kiedy patrzę na swój proces zdrowienia to widzę, że jestem odmienionym człowiekiem i też musiałam przejść etapy dojrzewania, których wcześniej nie osiągnęłam. A kiedy znowu zaczyna się coś psuć to znak, że coś we mnie wymaga przemiany, wysiłku, naprawy. Podpisuję się pod każdym zdaniem, również tym o walce "na siłę" - to wyniszczające, dla mnie to była prosta droga do szpitala. Dla mnie to jedna z mądrzejszych wypowiedzi, jakie przeczytałam na tym forum, szkoda tylko że dość abstrakcyjna i ciężko z tego będzie komuś wyciągnąć korzyści. Ale rozumiem że ciężko opisać własną drogę do zdrowienia, dla mnie to ma w sobie coś z tajemnicy, choć ma swoją żelazną logikę. Kiedy poszłam na początku moich problemów do pewnej pani psycholog zapytała mnie, czy wolę leki czy rozwój. Ostatecznie musiałam wybrać leki, ale myślę, że to świetne pytanie.
  13. Tak !!! Kiedy patrzę na swój proces zdrowienia to widzę, że jestem odmienionym człowiekiem i też musiałam przejść etapy dojrzewania, których wcześniej nie osiągnęłam. A kiedy znowu zaczyna się coś psuć to znak, że coś we mnie wymaga przemiany, wysiłku, naprawy. Podpisuję się pod każdym zdaniem, również tym o walce "na siłę" - to wyniszczające, dla mnie to była prosta droga do szpitala. Dla mnie to jedna z mądrzejszych wypowiedzi, jakie przeczytałam na tym forum, szkoda tylko że dość abstrakcyjna i ciężko z tego będzie komuś wyciągnąć korzyści. Ale rozumiem że ciężko opisać własną drogę do zdrowienia, dla mnie to ma w sobie coś z tajemnicy, choć ma swoją żelazną logikę. Kiedy poszłam na początku moich problemów do pewnej pani psycholog zapytała mnie, czy wolę leki czy rozwój. Ostatecznie musiałam wybrać leki, ale myślę, że to świetne pytanie.
  14. Też tak mam, że boję się ataku i nie chcę otwierać albo boję się dużej liczby uwag, na które trzeba będzie odpowiedzieć, a nie mam czasu albo nie chce mi się wyszukiwać nowych informacji. Czasem w ogóle nie otwieram, żeby się już nie wkurzać i wracam do jakiegoś tematu dopiero po miesiącu. Moje ciekawe pomysły, jeśli chodzi o dziwne myśli: - że może umiera się tylko do połowy i potem się człowiek męczy - że tylko mi się wydaje, że ktoś mnie irytuje i jest dla mnie nieatrakcyjny, naprawdę może go kocham i powinnam z nim być, ratunku (najstarsze, miałam to 10 lat temu) - że pisanie pamiętnika to egocentryczne zajęcie z którego nie ma pożytku (poczucie winy) - że jestem uzależniona od alkoholu, więc wszystkie puby na ulicy mnie wołają, tak jak opowiadali alkoholicy, o jak mnie wołają, muszę uciekać do domu - że za kilka lat może być koniec świata, więc masa rzeczy, które robię nie ma sensu, nie ma sensu zaczynać nowych kursów, bo ta inwestycja się już nie zwróci, a mogłabym w tym czasie robić coś lepszego (poczucie winy) - że automatycznie otwierające się drzwi nie otworzą się właśnie przede mną - że bibliotekarki się na mnie dziwnie patrzą, bo oceniają książki, które wypożyczam, albo w czytelni się wkurzają, że często zmieniam książki, bo wiedzą, że ich nie czytam w całości, a muszą się nachodzić i w ogóle to dziwne brać tyle książek (na pierwszym roku studiów)
  15. Też tak mam, że boję się ataku i nie chcę otwierać albo boję się dużej liczby uwag, na które trzeba będzie odpowiedzieć, a nie mam czasu albo nie chce mi się wyszukiwać nowych informacji. Czasem w ogóle nie otwieram, żeby się już nie wkurzać i wracam do jakiegoś tematu dopiero po miesiącu. Moje ciekawe pomysły, jeśli chodzi o dziwne myśli: - że może umiera się tylko do połowy i potem się człowiek męczy - że tylko mi się wydaje, że ktoś mnie irytuje i jest dla mnie nieatrakcyjny, naprawdę może go kocham i powinnam z nim być, ratunku (najstarsze, miałam to 10 lat temu) - że pisanie pamiętnika to egocentryczne zajęcie z którego nie ma pożytku (poczucie winy) - że jestem uzależniona od alkoholu, więc wszystkie puby na ulicy mnie wołają, tak jak opowiadali alkoholicy, o jak mnie wołają, muszę uciekać do domu - że za kilka lat może być koniec świata, więc masa rzeczy, które robię nie ma sensu, nie ma sensu zaczynać nowych kursów, bo ta inwestycja się już nie zwróci, a mogłabym w tym czasie robić coś lepszego (poczucie winy) - że automatycznie otwierające się drzwi nie otworzą się właśnie przede mną - że bibliotekarki się na mnie dziwnie patrzą, bo oceniają książki, które wypożyczam, albo w czytelni się wkurzają, że często zmieniam książki, bo wiedzą, że ich nie czytam w całości, a muszą się nachodzić i w ogóle to dziwne brać tyle książek (na pierwszym roku studiów)
  16. refren

    Lobby homoseksualne

    Ja też się odniosłam do Twojego postu, m.in. do wspomnianych przez Ciebie praw człowieka. Następnie depresyjny86 wypunktował słowo "zarodek", a kmk zapytał, czemu nie można zabić zarodka, a można zabić małpę. Po prostu wątek się rozwinął.
  17. refren

    Lobby homoseksualne

    Ja też się odniosłam do Twojego postu, m.in. do wspomnianych przez Ciebie praw człowieka. Następnie depresyjny86 wypunktował słowo "zarodek", a kmk zapytał, czemu nie można zabić zarodka, a można zabić małpę. Po prostu wątek się rozwinął.
  18. Ja czasem też bym chciała i lepiej bym traktowała Retta niż ona
  19. Ja czasem też bym chciała i lepiej bym traktowała Retta niż ona
  20. refren

    Lobby homoseksualne

    bittersweet, teraz ironizujesz, ale sama wrzuciłaś artykuł o aborcji, nikt inny.
  21. refren

    Lobby homoseksualne

    bittersweet, teraz ironizujesz, ale sama wrzuciłaś artykuł o aborcji, nikt inny.
  22. refren

    Lobby homoseksualne

    I jeszcze o tym: Poglądy to nie jest to samo co sumienie. Mogę się nie zgadzać z poglądami mojego pracodawcy, ale dobrze dla niego pracować, o ile nie wymaga on ode mnie rażącego naruszania norm moralnych ( co codziennie robię, bo nie utożsamiam się ani trochę z poglądami portalu, na którym pracuję, ale staram się robić, co do mnie należy, ponieważ za to mi płacą). -- 02 mar 2013, 23:17 -- "Moja sugestia jest więc taka, żeby nadać życiu płodu nie większą wartość niż życiu zwierzęcia niebędącego człowiekiem o podobnym stopniu racjonalności, samoświadomości, świadomości, zdolności do odczuwania itd. " Peter Singer Kwintesencja lewicowej etyki.
  23. refren

    Lobby homoseksualne

    I jeszcze o tym: Poglądy to nie jest to samo co sumienie. Mogę się nie zgadzać z poglądami mojego pracodawcy, ale dobrze dla niego pracować, o ile nie wymaga on ode mnie rażącego naruszania norm moralnych ( co codziennie robię, bo nie utożsamiam się ani trochę z poglądami portalu, na którym pracuję, ale staram się robić, co do mnie należy, ponieważ za to mi płacą). -- 02 mar 2013, 23:17 -- "Moja sugestia jest więc taka, żeby nadać życiu płodu nie większą wartość niż życiu zwierzęcia niebędącego człowiekiem o podobnym stopniu racjonalności, samoświadomości, świadomości, zdolności do odczuwania itd. " Peter Singer Kwintesencja lewicowej etyki.
×