Skocz do zawartości
Nerwica.com

refren

Użytkownik
  • Postów

    3 901
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez refren

  1. Też miałam podobny problem, chodziłam do psychologa chrześcijańskiego, a potem na terapię poznawczo-behawioralną, korzystałam też z poradni na Bednarskiej (rozmowy z księdzem), usunęłam główne źródło stresu (wyprowadziłam się z domu), znalazłam pracę, zmieniłam swój sposób myślenia na mniej sztywny. Nie mam żadnych natręctw (chyba że w bardzo słabych okresach - stres, przemęczenie), nie biorę leków albo biorę minimalne dawki (37,5 wenlafaksyny).
  2. refren

    Rozszyfruj skrót

    ORBITA - Odwykowo-Rehabilitacyjna Baza Imaginacyjnie Torturowanych Astronautów GNIJ
  3. No ale co, wyjaśniłeś już sobie naukowo, że niepokalane poczęcie to in vitro, którego dokonał Bóg będący zbiorowym urojeniem czy masz jakąś rewolucyjną interpretację Pisma św, czy znalazłeś historyczne dowody, że Jezus był kobietą? Przydałoby się jakieś rozwinięcie. -- 12 lip 2013, 16:33 -- - swoja droga jedna z najglupszych nazw jakie slyszalem - samo-gwalt - jak mozna zgwalcic samego siebie skoro gwalt jest wbrew woli i na przekor - osoba ktora sie masturbuje wyraza na to zgode a wrecz chec wiec o jakim gwalcie tu mowa ;-0 - onanizm - hmmm - no tak ksiega Onana - ST gdzie bOg ukaral go za to ze bzykajac sie ze swoja laska mowiac brzydko spuscil sie na kocyk - '' upuscil nasienie na ziemie'' - tak troche z historii A jaką nazwę preferujesz? Mi się podoba "kochać się ze sobą", widziałam kiedyś taki zwrot w kobiecym czasopiśmie, może tak? - jest to ładne, bo nacisk wtedy jest położony jest na uczucia i relację. -- 06 lis 2013, 20:46 -- Znalazłam świetną według mnie myśl dla religijnych nerwicowców, jak dla mnie trafia w sedno:
  4. refren

    Rozszyfruj skrót

    WTF - Widzę Tu Fotoradar ChLAJ
  5. rikuhod, w pełni się z Tobą zgadzam, unikanie grzechu nie może być sensem życia, lepiej się koncentrować na tym, co dobre i dążyć do tego.
  6. To normalne, że nie potrafisz się powstrzymać od masturbacji siłą woli. Dobrze to ujął św Paweł: "Wiemy przecież, że Prawo jest duchowe. A ja jestem cielesny, zaprzedany w niewolę grzechu. Nie rozumiem bowiem tego, co czynię, bo nie czynię tego, co chcę, ale to, czego nienawidzę - to właśnie czynię. Jeżeli zaś czynię to, czego nie chcę, to tym samym przyznaję Prawu, że jest dobre. A zatem już nie ja to czynię, ale mieszkający we mnie grzech. " Polecam cały List do Rzymian. Te przysięgi nie mają sensu, nie możesz przysięgać w sprawie czegoś, nad czym nie panujesz. Poza tym rezygnujesz ze swojej wolności, poddając się w swoich intencjach diabłu, bo jeśli dobrze zrozumiałam, to on ma Ci wymierzyć karę. Nie brzmi to po chrześcijańsku. Jeśli wierzysz w Boga, to czemu nie oddajesz się Jemu? Myślę, że lepiej byś na tym wyszedł: "Teraz jednak dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie, nie ma już potępienia. Albowiem prawo Ducha, który daje życie w Chrystusie Jezusie, wyzwoliło cię spod prawa grzechu i śmierci. Co bowiem było niemożliwe dla Prawa, ponieważ ciało czyniło je bezsilnym, [tego dokonał Bóg]." ( Rz 8 ) Grzech jest zły, dlatego że zabiera Ci wolność, ale te przysięgi, magia, pogrążają Cię jeszcze bardziej, bo próbując się zastraszyć, coraz bardziej tracisz podmiotowość. "Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: "Abba, Ojcze!" (Rz 15)
  7. refren

    Rozszyfruj skrót

    Hipoalergiczny Burak Krajowy PADŁ -- 13 cze 2013, 18:20 -- PS
  8. To zależy od Ciebie, kiedy Ci przejdzie - od tego czy chcesz być wolny. Trzeba rozważyć zyski i straty wynikające z myślenia o tej dziewczynie i podjąć decyzję, żeby rozstać się z nią psychicznie (chyba że przeważają zyski), jeśli się uda, to poczujesz zmianę na lepsze i będzie już łatwo. Jeśli nie, to znaczy, że za mało Ci to jeszcze uprzykrzyło życie...
  9. refren

    Lobby homoseksualne

    Tak, z pewnością ślub dwóch mężczyzn jest czymś normalnym i pięknym, a to ze mną jest coś nie tak... Jest dla mnie obrzydliwe i nie muszę myśleć o tym, w jaki sposób oni uprawiają seks, żeby to czuć. Poza tym jest też smutne czy wręcz przygnębiające i może bardziej smutne niż obrzydliwe. Dla mnie dwóch mężczyzn czy kobiety biorące ślub, to karykatura ślubu, miłości i rodziny. Poniżenie dobra, jakim tamte są. Miłość mężczyzny i kobiety jest piękna, tak ją zamierzył Bóg, gejowska czy lesbijska nie jest. Rodzina to matka, ojciec i dzieci albo mąż i żona. O adopcji dzieci przez gejów i lesbijki nawet mi nie mów. Piszę o rzeczach elementarnych, bo moje obrzydzenie właśnie z nich wynika. Choć może zamiast obrzydzenie powinnam napisać przygnębienie. Skoro to nie mój biznes, to niech spadają i nie każą mi dekorować swoich uroczystości kwiatami ani nikomu, kto tego nie chce. Dekoracje z kwiatów robi się za każdym razem oddzielnie, dopasowując się do klienta - stroju, wystroju itd, jest to praca twórcza, w którą wkłada się kawałek siebie. Co innego sprzedać komuś ileś butelek wina na ślub, które są już gotowe i się je sprzedaje mechanicznie, a co innego twórcza praca przy upiększaniu ceremonii. Do cholery, można tego nie chcieć. A z Tobą na pewno wszystko ok? To się jeszcze okaże. -- 15 maja 2013, 03:02 -- Używa go przede wszystkim lobby gejowskie, które ciągle podnosi alarm o faszyzmie. Szkoda tylko, że żeby nie być faszystą, trzeba im oddać dzieci. Użyła też już tego argumentu bittersweet w tym wątku. Ale będą.
  10. refren

    Lobby homoseksualne

    No zgodnie z Waszym podejściem, Twoim i Dark Passengera, to będąc kwiaciarką, powinnam również wysyłać kwiaty na zjazdy NSDAP gdybym żyła za Hitlera i *** z tym, że nie podoba mi się faszyzm i to, co tam wygadują, grunt to prawo handlowe. Fantastycznie. PS To nie ja zaczęłam -- 14 maja 2013, 01:12 -- Widzisz, a ja się nie zgadzam na taki świat, w którym jeżeli nie chcę wykonywać aborcji, to mam nie być lekarzem, jeśli nie chcę obsługiwać ślubów gejowskich, to nie mogę prowadzić żadnej działalności związanej z obsługą ślubów, jeżeli nie chcę, żeby państwo przymusowo "edukowało' moje dziecko w przedszkolu w temacie, jak fajna jest masturbacja albo dwóch tatusiów, to mogę nie mieć dzieci itd. Jesteśmy na takim etapie kulturowym, że pewnych wartości/przekonań/wrażliwości nie da się pogodzić i jeśli nie zostawimy furtki swobody ludziom pozwalającej na nieuczestniczenie w tym, co nie jest z nimi zgodne, to ktoś będzie musiał kogoś "zgwałcić" do przyjęcia jego wartości/światopoglądu itd, co właśnie próbuje zrobić homo lobby. Dla mnie to jest właśnie odbieranie ludziom godności. Co do wyboru transakcji, nawet luksusowe dziwki wybierają sobie klientów i nikt nie posądza ich o rasizm. A tak bardziej serio, to czym innym jest dyskryminowanie osoby, a czym innym bojkot jakiejś imprezy/wydarzenia. Do tego drugiego każdy powinien mieć prawo, tak mi się wydaje. Ślub gejowski jest wydarzeniem.
  11. refren

    Lobby homoseksualne

    Według mnie pani która odmówiła dostarczenia kwiatów przegięła, pewnie chciała zaistniec medialnie albo połechtać swoje ego, co ją obchodzi co ludzie z kwiatami robią, to nie jest żadne przyznawanie praw gejom tylko elementarny szacunek dla ludzi. Nie wiem czy ta pani jest własćicielem tej kwiaciarni bo jeśli nie to nie miała prawa odmówić, a jeśli jest właścicielką to jest kiepskim biznesmenem.( chyba że stanie się kwiaciarską męczenniczką i wszyscy prawicowcy będą u niej kwiaty zamawiać). Myślę że nie chodziło jej o aferę medialną. Dla mnie ślub homoseksualny jest czymś obrzydliwym i nie chciałabym posyłać tam kwiatów, więc ją rozumiem. Ne ceremonię, na której ktoś zamierza uroczyście podrzeć Biblię, też bym nie wysłała. To nie chodzi o to, że nie chcę czegoś sprzedać komuś, bo jest gejem/ Żydem itd. Nie akceptuję takich ślubów i nie chciałabym mieć z nimi nic wspólnego. Niech się odbywają bez moich kwiatów, mojej obecności i akceptacji. Co do prawa handlowego - nie wiem jak się ma do tej sytuacji, ale jeżeli jakieś prawo miałoby mnie zmuszać do bycia niewolnikiem czyichś życzeń, to nie byłoby dobre. Mam nadzieję, że kwiaciarka się jednak obroni. -- 13 maja 2013, 18:56 -- A skoro jesteśmy przy dyskryminacji - zaprawdę różnie można ją rozumieć. http://m.onet.pl/wiedza-swiat/podroze/aktualnosci,l5e3j
  12. refren

    Lobby homoseksualne

    Dobrze że obecność nie jest jeszcze obowiązkowa: http://wiadomosci.onet.pl/swiat/odmowila-dostarczenia-kwiatow-na-slub-gejowski-gro,1,5479011,wiadomosc.html?fb_xd_fragment
  13. Kaczka jest awatarem, awatar jest mną, ja jestem kaczką. A wszystko załatwił postmodernizm :)
  14. Fajna. Może się do mnie odnosi. Musiałabym pomyśleć :) -- 10 maja 2013, 23:28 -- Dzięki.
  15. ja też dopiero po roku użytkowania się dowiedziałem jak to sie robi i to prez zupełny przypadek. Eh, my sieroty... Nie mam 100% pewności, bo przecież nie siedzę w Twojej głowie, ale podejrzewam, że tak na 95% Twoje domysły odnośnie wpływu ż.o. na moje uładzenie są słuszne. No to na 95 % się zgadzamy. Dziwne...
  16. Jeszcze nie wiem, musiałabym ją najpierw poznać. Może się odnosi :) -- 10 maja 2013, 07:42 -- fozzie, dzięki, bezcenna informacja. Zastanawiałam się zawsze, jak Wy to robicie, że macie ten sam kolor w tych nickach.
  17. Punkt o snuciu domysłów na temat wpływu życia osobistego na poziom uładzenia w komentarzach. Myślałam że taki jest.
  18. Dark Passenger, od jakiegoś czasu jednak bardzo Ci się poprawiło. Mam nawet koncepcję czemu, ale nie mogę napisać. To sprzeczne z netykietą.
  19. Awatar obrazuje mój sposób dyskutowania. Kiedy się już wszystkich wokół sprowokuje, należy się położyć na pleckach, udawać bezbronnego i być miłym. Wtedy może się nie pójdzie na rosół.
  20. Nie rozumiem, co macie do mojej kaczki? : P
  21. Kto wie, może jestem? :) -- 09 maja 2013, 14:46 -- Albo zakonnicą. Normalni ludzie tak nie mają
  22. "Biada sercu zniechęconemu: ponieważ nie ma ufności, nie dozna opieki. " (Syr.2) :)
  23. Nie wiesz, co będzie za kilka lat. I nie wiesz czy będziesz grzeszyć i ciężko. Może wtedy wcale Ci się nie będzie wydawać, że to aż taki ciężki grzech albo wszystko się dobrze ułoży. Mi się wydaje, że dobrze zaufać Bogu, że ułoży nam życie tak, żeby nas nic nie przygniotło. Nie ma sensu się przejmować zasadami, a nie wierzyć, że Bóg działa w naszym życiu. To najgorszy możliwy wariant wiary i mało logiczny - bo chcesz przestrzegać zasad ze względu na Boga, a nie wierzysz, że może Ci pomóc dobrze przeżyć życie. Że ma jakąś moc. Więc skoro nie ma mocy, nie opiekuje się nami, to jaki sens by miało przejmowanie się zasadami? Bóg daje każdemu wyzwania zgodnie z jego możliwościami, nic ponadto. Gdybyś planowała morderstwo, aborcję itp, to rozumiem, że ciężko by Ci się było spowiadać. Albo przestała wierzyć w Boga. Ale metody naturalne nie są według mnie tego warte, zwłaszcza że to nie jest problem dla Ciebie na teraz . W wyznaniu wiary nie ma "wierzę w kalendarzyk". Te wątpliwości są od Ciebie nie do końca zależne, bo to trudny temat, to nie wynika z Twojej złej woli, po prostu je masz. I daj sobie teraz do tego prawo i daj Bogu szansę, żeby się tym zajął.
  24. A w wyznaniu wiary mamy inaczej: "grzechów odpuszczenie, ciała zmartwychwstanie, żywot wieczny, amen" :)
  25. Nie mam sama doświadczeń z tymi metodami, ale z tego co widzę, to nie są aż takie "wpadkowe", żeby mieć 8-ro dzieci. Moi dziadkowie stosowali kalendarzyk - tak sądzę - i to pewnie w przestarzałej wersji- i dorobili się trójki dzieci. Moje dwie koleżanki, które to stosują, mają na razie po jednym. Rodzice koleżanki, bardzo gorliwi katolicy, mają czwórkę i ponoć trójka była planowana, a z czwartym mieli "niepewny" dzień i powiedzieli sobie "trudno, najwyżej będzie". I to już na pewno koniec, bo to emeryci. Poza tym, jeśli się okaże, że to u Ciebie kompletnie nie działa i masz problem, bo już masz kilkoro dzieci albo ciężką sytuację, to się wtedy możesz zastanowić, a teraz nie ma sensu - bo raczej Cię to męczy. W ogóle takie analizowanie w oderwaniu od aktualnej sytuacji życiowej nie jest za dobre przy takich natręctwach. Jak już będziesz w tej konkretnej sytuacji, to się zastanowisz, co zrobić, uwzględniając wszystkie argumenty.
×