Skocz do zawartości
Nerwica.com

nextfriday

Użytkownik
  • Postów

    161
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez nextfriday

  1. To prawda. Od jakiegos czasu się tu męczę. Ale w moim mieści nie łatwo coś znaleźć a jak juz to za 900 zł. Wiesz jak ktos zarabia 3 x tyle to byłoby totalnym szokiem zamienienie tego na taką kasę. Poza tym ciągle wierzę że uda mi się zajść w ciążę... nei chciałabym stracic macierzyńskiego. Ale tu też jest problelm. Ciąża i nerwica- boje sie strasznie na samą myśl.
  2. Mam dosyć, nie dam rady. Chce żeby sie to wszystko skończyło, normlanie strzelić sobie w łeb. Jestem w pracy , miałam mega atak prz y gościach w dodatku. teraz probuje dojsc do siebie, ale nie puszcza. Ja nie moge normlanie żyć.
  3. Ja od dawna myślę żeby zacząć ćwiczyć jogę. Ale szkoły u mnie żadnej nie ma, a samemu nie potrafię się zmobilizować. Może zorganizujemy jakąś akcje motywację jogi?
  4. Eeee tam nie złamie się, mam zamiar wytrzymać jednak więcej niż marne 5 dni. Ale z tym drugim to jeszcze pomyślę
  5. Można i tą piane pić w jacuzzi jeśli taka Twa zachcianka Ty mnie tu nie kuś, bo się zdecyduje i co bedzie
  6. Aaaa to ty o piwku myślałeś....? Ja miałam na myśli pianę w jacuzzi heheh Nie no żartuję oczywiście , mam jakieś myśli nieczyste
  7. Ktoś mnie tu miał wspierać , a nie namawiac do złego
  8. Dwa dni bez % za sobą. Tylko dwa.
  9. Ja miałam w życiu tyle ataków że zliczyć się nie da. Wszak ostatnio dopadaja mnie klika razy dziennie. Niby wiem o co w nich chodzi, ale i tak nie potrafię sobie z nimi radzić. Niby staram sie je opanować i wmówić sobie że nic mi nie jest ale nie da rady. Właśnie próbuje sie uspokoic, bo mnie dopadło. Dobrze ze chwilowo nie ma szefa, mam nadzieję że mi przejdzie. Niestety wiem ze znów wróci
  10. Wmawiajcie mi, wmawiajcie, to może uwierzę
  11. Gratuluję, podziwiam i jednak zazdroszczę. Też chciałabym być tak daleko jak wy...
  12. Dobre pytanie. Warte sprawdzenia. Ja np. mam kłopoty z tarczycą.
  13. Wiecie ja może swoje spostrzeżenia jak było po alko i bez niego napsizę jeśli uda mi się jakiś dłuższy czas bez tego wytrzymać. Narazie zaczynam odliczanie -1- wczoraj nawet nie spojrzałam na alko. Sama się zastanawiam jak długo wytrzymam. Ale utwierdzacie mnie w przekonaniu że warto :)
  14. No i jakie masz ciśnienie jak cię trzęsie?
  15. Lariana będe się starała. Ale wiem, ze jeśli nie zobaczę poprawy to wymięknę.
  16. Bosssz jeszcze dwie godziny. Jak ja mam dać radę, chce stad uciec.
  17. Dzięki bardzo. Postaram się....ostatni raz
  18. Przeczytałam i napisałam coś w wątku nerwica a alkohol. Zrobię to. Jeszcze coś zrobię. Postaram się w ogóle nie pić. Ale jak nie zobaczę żadnej poprawy po jakimś czasie (jeśli oczywiscie wytrzymam) to pewnie się załamię totalnie.
  19. Nie widziałam chyba tego wątku wcześniej, albo nie pamiętam nie wiem. Może nie chciałam- wszystko możliwe. Ja piję.....od "zawsze", często, a często i bardzo gęsto. Kiedyś było imprezowo, potem relaksowo, z czasem piłam bo mi pomagało na stresy, lęki, ataki. Nic tak nie pomagało jak piwko, które zresztą cholernie lubię, albo łiskacz. Nawet przebijało tabletki swym działaniem. Ale ostatnio rzeczywiście, jak tak czytałam Wasze wypowiedzi, to chyba % pomagały ale do czasu. A teraz to może one najwięcej szkodzą. Trzeba by przestac pić. Całkiem. Ale próbowałam już nie raz, odkąd zaczęłam uświadamiac sobie że przeginam, że za czesto. Wytrzymywałam 1 dzień, góra 2. Ale jeśłi to ma pomóc? Bo przecież sami sprawdziliście. OKi, zaczynam. Misiek chcociaz to zrobię, bo widzę że ty nie pijesz ok 100 dni. Odliczam od dziś. Rozliczajcie mnie, proszę. Pewnie nie będzie mi łatwo.
  20. A jest jakaś poprawa u Ciebie? Widzisz ją?
  21. Ale nie mam siły. I tak się nic nie zmienia. Nawet jest gorzej. To mnie tak dodatkowo dołuję że pewnie dorabiam się jeszcze depresji. jakby całej reszty było mi mało.
  22. Wiesz ja ciągle to sobie wmawiałam, ale teraz już nie daję rady. Przestaje w to wierzyć. Wątpię , że się uda. Już nawet nie ma m sił póbować, robić coś, bo niby co? Co ja mogę??!!
  23. No dobrze może przesadziłam. Nie wiem, ogólnie ostatnio boję sie starsznie wielu rzeczy i przez to wydaje mi się że wszystkiego. Boje się jazdy autem, sama nie wsiąde za kółko, choć prawko ma i choc jeżdziłam kiedyś nie raz. Boje sie wsiąść na motor. Boję sie zasypiac w nocy, boję się że nie będe całą noc spała (debilne wiem), boję sie brać leki, wszsystkiego się boje. Jestem nienormalna. Chciałabym być znów sobą. Jak kiedyś. Nie pamiętam kiedy się ostatnio śmiałam. Booooosz co za koszmar
×