
mark123
Użytkownik-
Postów
12 773 -
Dołączył
Treść opublikowana przez mark123
-
Co sprawiło, że czuliście zadowolenie osiągając coś?
mark123 odpowiedział(a) na black swan temat w Psychologia
Mnie raczej jeśli je skończę też nic nie dadzą, bo uczelnia jest niszowa Czasem ktoś jest pod presją i musi je zrobić pomimo to, chociaż pójść na nie, bo niekoniecznie skończy. -
Co sprawiło, że czuliście zadowolenie osiągając coś?
mark123 odpowiedział(a) na black swan temat w Psychologia
No czyli dla osób, dla których studia są czymś negatywnym, to nie są sukcesem. Co do dyplomu, to nie jestem w stanie przekonać siebie, że np. dyplom uczelni typu "czy się stoi, czy się leży, to magister się należy" jest sukcesem. -
Co sprawiło, że czuliście zadowolenie osiągając coś?
mark123 odpowiedział(a) na black swan temat w Psychologia
No czyli dla osób, dla których studia są czymś negatywnym, to nie są sukcesem. Co do dyplomu, to nie jestem w stanie przekonać siebie, że np. dyplom uczelni typu "czy się stoi, czy się leży, to magister się należy" jest sukcesem. -
Plany, cele: utrzymać to, co jest, czyli: jak najmniej angażować się w sytuacje, w których może pojawić się strach, lęk; nie zwracać na siebie uwagi innych Marzenia (choć raczej fantazje, nie marzenia): być panem i władcą, skupiać na sobie uwagę innych
-
Plany, cele: utrzymać to, co jest, czyli: jak najmniej angażować się w sytuacje, w których może pojawić się strach, lęk; nie zwracać na siebie uwagi innych Marzenia (choć raczej fantazje, nie marzenia): być panem i władcą, skupiać na sobie uwagę innych
-
Co sprawiło, że czuliście zadowolenie osiągając coś?
mark123 odpowiedział(a) na black swan temat w Psychologia
Akurat dla mnie moje studia to nuda, presja i ciągnięcie pewnych rzeczy na siłę, nie widzę tu żadnego sukcesu, raczej same negatywy. Poza tym, na niektóre uczelnie dostanie się każdy, kto skończy szkołę średnią nawet ze słabym wynikiem, zda maturę nawet ze słabym wynikiem i będzie chciał studiować. Co do skończenia studiów, to wydaję mi się, że jest to sukcesem tylko w wypadku ciężkich uczelni, w wypadku pozostałych jest to coś pozytywnego, ale nie sukces. -
Co sprawiło, że czuliście zadowolenie osiągając coś?
mark123 odpowiedział(a) na black swan temat w Psychologia
Akurat dla mnie moje studia to nuda, presja i ciągnięcie pewnych rzeczy na siłę, nie widzę tu żadnego sukcesu, raczej same negatywy. Poza tym, na niektóre uczelnie dostanie się każdy, kto skończy szkołę średnią nawet ze słabym wynikiem, zda maturę nawet ze słabym wynikiem i będzie chciał studiować. Co do skończenia studiów, to wydaję mi się, że jest to sukcesem tylko w wypadku ciężkich uczelni, w wypadku pozostałych jest to coś pozytywnego, ale nie sukces. -
Co sprawiło, że czuliście zadowolenie osiągając coś?
mark123 odpowiedział(a) na black swan temat w Psychologia
Nie zawsze studia to sukces. -
Co sprawiło, że czuliście zadowolenie osiągając coś?
mark123 odpowiedział(a) na black swan temat w Psychologia
Nie zawsze studia to sukces. -
Dzieci są ohydne, czerwone, pomarszczone i srają
mark123 odpowiedział(a) na cerebro temat w Psychologia
Nie znoszę, jak ktoś w mojej obecności "tita" do jakiegoś dziecka, nawet w tv mnie to denerwuje. -
Dzieci są ohydne, czerwone, pomarszczone i srają
mark123 odpowiedział(a) na cerebro temat w Psychologia
Nie znoszę, jak ktoś w mojej obecności "tita" do jakiegoś dziecka, nawet w tv mnie to denerwuje. -
[videoyoutube=UGn_NV4nVd4][/videoyoutube]
-
[videoyoutube=UGn_NV4nVd4][/videoyoutube]
-
albo podczłowieczeństwo i marzenia o nadczłowieczeństwie. Albo podczłowieczeństwo i fantazje o nadczłowieczeństwie, jeśli zrezygnowało się z marzeń.
-
albo podczłowieczeństwo i marzenia o nadczłowieczeństwie. Albo podczłowieczeństwo i fantazje o nadczłowieczeństwie, jeśli zrezygnowało się z marzeń.
-
3 poziom wtajemniczenia
-
3 poziom wtajemniczenia
-
No bo czasem tak się zdarza, że wtedy też nie ominie. Tylko że wtedy różne cechy DDA będą mieć różne nasilenie, w zależności co u kogo się potem działo. A mnie się jednak wydaje, że kobiety częściej, nawet wewnętrznie. Ja obwiniam także siebie. Ja np. nigdy nie dążyłem do bycia najlepszym ze wszystkich we wszystkim. W pewnych rzeczach dążyłem/dążę do efektu idealnego; w innych dążyłem/dążę do efektu przeciętnego; a w te, co wiem, że nie mam szans nigdy nawet na najniższy pozytywny wynik, to się nie angażuję (no chyba, żeby mi rodzice kazali).
-
No bo czasem tak się zdarza, że wtedy też nie ominie. Tylko że wtedy różne cechy DDA będą mieć różne nasilenie, w zależności co u kogo się potem działo. A mnie się jednak wydaje, że kobiety częściej, nawet wewnętrznie. Ja obwiniam także siebie. Ja np. nigdy nie dążyłem do bycia najlepszym ze wszystkich we wszystkim. W pewnych rzeczach dążyłem/dążę do efektu idealnego; w innych dążyłem/dążę do efektu przeciętnego; a w te, co wiem, że nie mam szans nigdy nawet na najniższy pozytywny wynik, to się nie angażuję (no chyba, żeby mi rodzice kazali).
-
Akurat pod kątem uniknięcia błędów swoich rodziców to się nie zastanawiałem. Mój główny powód nieposiadania dzieci jest taki, że nie chcę sobie psuć nerwów, bo zapewne wiele rzeczy by mnie po prostu wkurzało, dzieci są z natury niezdyscyplinowane, a ja jestem bardziej za surową dyscypliną i ścisłymi jasno określonymi zasadami. Mój miał odwrotnie, po latach żałował, że się nie znęcał. Za to mój dziadek żałuje, że znęcał się nad swoim synem i żoną. A po śmierci mojej babci, mój dziadek czasem płakał, gdy rozmawiał o niej, za to mój ojciec ani trochę. -- 24 lut 2013, 00:01 -- Patrząc trochę od strony fizyki kwantowej, to syndrom DDA może przenieść się poprzez pewnego typu stan splątany, ale to tylko hipoteza.
-
Akurat pod kątem uniknięcia błędów swoich rodziców to się nie zastanawiałem. Mój główny powód nieposiadania dzieci jest taki, że nie chcę sobie psuć nerwów, bo zapewne wiele rzeczy by mnie po prostu wkurzało, dzieci są z natury niezdyscyplinowane, a ja jestem bardziej za surową dyscypliną i ścisłymi jasno określonymi zasadami. Mój miał odwrotnie, po latach żałował, że się nie znęcał. Za to mój dziadek żałuje, że znęcał się nad swoim synem i żoną. A po śmierci mojej babci, mój dziadek czasem płakał, gdy rozmawiał o niej, za to mój ojciec ani trochę. -- 24 lut 2013, 00:01 -- Patrząc trochę od strony fizyki kwantowej, to syndrom DDA może przenieść się poprzez pewnego typu stan splątany, ale to tylko hipoteza.
-
Też nie mam w ogóle w planach, żeby mieć dzieci, ani nawet żony. Ale czasami rozmyślam z ciekawości, jakim byłbym mężem i ojcem. Moi rodzice są za to pewni, że będę mieć żonę i dzieci.
-
Też nie mam w ogóle w planach, żeby mieć dzieci, ani nawet żony. Ale czasami rozmyślam z ciekawości, jakim byłbym mężem i ojcem. Moi rodzice są za to pewni, że będę mieć żonę i dzieci.
-
To tak, jak ja.
-
To tak, jak ja.