
mark123
Użytkownik-
Postów
12 773 -
Dołączył
Treść opublikowana przez mark123
-
Piję napój energetyzujący o smaku herbaty z cytryną.
-
Kupno dwóch nowych smaków potwora.
-
Kupno dwóch nowych smaków potwora.
-
w torebkach ogórek czy rzodkiewka ?
-
w torebkach ogórek czy rzodkiewka ?
-
Naubliżać wulgarnie pewnemu wykładowcy z mojej uczelni.
-
Naubliżać wulgarnie pewnemu wykładowcy z mojej uczelni.
-
Wyniki z pewnych dwóch egzaminów.
-
Wyniki z pewnych dwóch egzaminów.
-
A jeśli mogę spytać ile masz lat??? Bo szczerze mówiąc jak byłam w wieku 20-25 lat myślałam dokładnie tak samo................. Mam 23 lata.
-
A jeśli mogę spytać ile masz lat??? Bo szczerze mówiąc jak byłam w wieku 20-25 lat myślałam dokładnie tak samo................. Mam 23 lata.
-
Jak przeczytałem, jaka różnica jest między lenistwem, a prokrastynacją, to w moim przypadku występuje zarówno lenistwo jak i prokrastynacja. -- 26 lut 2013, 01:43 -- Czasem mam skoki od prokrastynacji do perfekcjonizmu, a czasem nawet od lenistwa do perfekcjonizmu w wypadku, gdy moim celem jest nie wykonanie zadanie w ogóle, a ktoś mnie do niego zmusi.
-
Jak przeczytałem, jaka różnica jest między lenistwem, a prokrastynacją, to w moim przypadku występuje zarówno lenistwo jak i prokrastynacja. -- 26 lut 2013, 01:43 -- Czasem mam skoki od prokrastynacji do perfekcjonizmu, a czasem nawet od lenistwa do perfekcjonizmu w wypadku, gdy moim celem jest nie wykonanie zadanie w ogóle, a ktoś mnie do niego zmusi.
-
Tak ogólnie to ja się w ogóle jakoś wielu rodzicom dziwię cierpliwości do ich dzieci. Gdy w miejscach publicznych dziecko np. biega albo stroi jakieś chimery to rodzice zamiast np. dać mu klapsa, pozwalają na to. Albo np. w autobusie jedzie rodzic z dzieckiem i to dziecko się go pyta, a dlaczego to, a dlaczego tamto, a co to jest itp. Nie wiem, jak rodzic tego słucha i jeszcze spokojnie odpowiada. -- 26 lut 2013, 01:11 -- Są to przykładowe powody, dla których decyzji o tym, że nie będę mieć dzieci raczej nie zamierzam zmieniać. Nie chcę się "użerać".
-
Tak ogólnie to ja się w ogóle jakoś wielu rodzicom dziwię cierpliwości do ich dzieci. Gdy w miejscach publicznych dziecko np. biega albo stroi jakieś chimery to rodzice zamiast np. dać mu klapsa, pozwalają na to. Albo np. w autobusie jedzie rodzic z dzieckiem i to dziecko się go pyta, a dlaczego to, a dlaczego tamto, a co to jest itp. Nie wiem, jak rodzic tego słucha i jeszcze spokojnie odpowiada. -- 26 lut 2013, 01:11 -- Są to przykładowe powody, dla których decyzji o tym, że nie będę mieć dzieci raczej nie zamierzam zmieniać. Nie chcę się "użerać".
-
W dzieciństwie denerwowało mnie, gdy podczas spotkań rodzinnych rodzice czasem kazali mi iść z kuzynem do jego pokoju, (lub do mojego pokoju, jeśli spotkanie było u mnie w domu), no a wtedy musiałem się bawić w coś, co kuzyn wymyślił oraz miałem lęk związany z objawami fobii społecznej. Najbardziej wolałem po prostu w nic się wtedy nie bawić, tylko np. pooglądać kreskówki, ale nie zawsze kuzyn chciał, a wtedy nie mogłem się doczekać, żeby zabawa z nim się skończyła. Gdy np. w zerówce, albo w podstawówce na wf-ie była jakaś zabawa, gdzie wszyscy mieli brać udział, to też nie mogłem się doczekać, żeby to się skończyło. Najbardziej stresowały mnie zabawy, gdzie był wygrany i przegrany, a zawsze odczuwałem to tak, że moja przegrana (nawet w zabawie) = porażka, upokorzenie, w dodatku wiedziałem, że w większości takich zabaw zawsze będę ten przegrany.
-
W dzieciństwie denerwowało mnie, gdy podczas spotkań rodzinnych rodzice czasem kazali mi iść z kuzynem do jego pokoju, (lub do mojego pokoju, jeśli spotkanie było u mnie w domu), no a wtedy musiałem się bawić w coś, co kuzyn wymyślił oraz miałem lęk związany z objawami fobii społecznej. Najbardziej wolałem po prostu w nic się wtedy nie bawić, tylko np. pooglądać kreskówki, ale nie zawsze kuzyn chciał, a wtedy nie mogłem się doczekać, żeby zabawa z nim się skończyła. Gdy np. w zerówce, albo w podstawówce na wf-ie była jakaś zabawa, gdzie wszyscy mieli brać udział, to też nie mogłem się doczekać, żeby to się skończyło. Najbardziej stresowały mnie zabawy, gdzie był wygrany i przegrany, a zawsze odczuwałem to tak, że moja przegrana (nawet w zabawie) = porażka, upokorzenie, w dodatku wiedziałem, że w większości takich zabaw zawsze będę ten przegrany.
-
Kończę pić herbatę.
-
Kończę pić herbatę.