Skocz do zawartości
Nerwica.com

mark123

Użytkownik
  • Postów

    12 773
  • Dołączył

Treść opublikowana przez mark123

  1. Z wykresów wynika, że pierwszy szczyt był w Polsce w pierwszej dekadzie kwietnia. Gdyby Polska diagnozowała systemem niemieckim, to dobowy przyrost diagnoz byłby wtedy na poziomie około 1200-1400
  2. No i wybory odwołane, nowy termin jeszcze nieznany
  3. A w moim mieście już od połowy kwietnia nikt nie liczy klientów
  4. Masowe spacery to raczej dopiero od 4 maja ruszyły. Ludzie chyba głównie w galerie handlowe uderzają. Około połowy maja powinno być wstępnie widoczne, czy są jakieś covidowe efekty niesienia de facto prawie wszystkich obostrzeń. Niektórzy eksperci uważają, że Polskę może chronić szczepienia na gruźlicę (a ja uważam , że covid może być jakimś wręcz podtypem gruźlicy). Myślę, że jeśli coś chroni Polskę, to właśnie to szczepienie
  5. Podobno w niektórych miastach już otwarli restauracje i salony fryzjerskie. Nie wiem, czy to prawda, czy nie, ale jeśli tak, to nic dziwnego, jak nikt ni pilnuje, to ludzie te całe rozporządzenia będą mieć gdzieś.
  6. W Polsce ogólnie nie bada ludzi według wskazań stricte medycznych, tylko według zwykłego widzimisie urzędasów, ten system dotyczy też koronawirusa, więc w sumie może być i tak, że ten szczyt w ogóle nie został/nie zostanie wyłapany
  7. Według najnowszej symulacji komputerowej szczyt zachorowań ma być w lipcu. Pojawiły się cztery terminy na podstawie symulacji komputerowej, 12 kwiecień, 25 kwiecień, miesiąc po zniesieniu lockdawnu i najnowsza - lipiec Z opiniami "ekspertów" natomiast jest o wiele gorzej niż z symulacją komputerową, bo ilu ekspertów tyle terminów szczytu.
  8. Nie Takie jest po prostu moje przypuszczenie, bo dużo się mówi o łagodnym/bezobjawowym przebiegu tej choroby. W wirusa, który u większości przebiega bezobjawowo no cóż, nie wierzę. Ale mogę wierzyć w to, że w większości przypadków przebiega jak cięższe przeziębienie, bo nawet gruźlica czasem przebiega jak zwykłe cięższe przeziębienie.
  9. Jasne Ja uważam, że wirus w większości przypadków zakażenie przebiega jak trochę cięższe przeziębienie
  10. Według tego, co mówili dzisiaj, to nie wiadomo, w jakiej formie odbędzie się próba organizacji wyborów. Pomijając proces legislacyjny, można by na szybko zmodyfikować tarczę antykryzysową i przywrócić możliwość wyborów tradycyjnych. Na wybory 10 maja szanse są już znikome, ale na 17 lub 23 maja są trochę większe. Jutro otwarcie galerii handlowych, podejrzewam, że sporo galerii będzie miało gdzieś nowy reżim sanitarny, no chyba, że wyślą do galerii patrole policji.
  11. To zależy, kto ma jakie "priorytety". Samym w sobie tym, że covid jest w Polsce się nie przejmuję, ale lockdown w służbie zdrowia oraz śmieszną wydolność "obsługi sanitarnej" w służbie zdrowia uważam za duży problem
  12. Od 4 maja de facto pierwszy etap odmrażania gospodarki. Ciekawe jak będzie wyglądać odmrażanie służby zdrowia. U mnie od 21 marca działają tylko teleporady u lekarza pierwszego kontaktu oraz usługi szpitalne w przypadkach zagrażających życiu. Lockdawn w służbie zdrowia chroni przed szybszym przyrostem zachorowań, no ale w końcu muszą go zdjąć.
  13. Niemcy miały w szczycie 870 zakażeń na milion mieszkańców. U nas powinno być mniej.
  14. Przypuszczam, że liczba objawowych osób z covidem jest ze 2 razy większa niż ta w statystykach, czyli mamy około 450-500 aktywnych zakażeń na milion mieszkańców (nie liczę tych bezobjawowych). To trochę więcej niż w Niemczech. Niemcy mają oficjalnie 396, de facto może trochę ponad 400. Uważam, ze w Niemczech nie ma takiego niedoszacowania, bo Niemiecka służba zdrowia bada, a Polska ma ludzi gdzieś, nawet z ciężkim przebiegiem covidu, nie wszyscy będą mieć testy. W niektórych regionach to jeśli tylko nie ma zagrożenia życia, to nawet nie rozważa się zrobienia testu. Liczba ozdrowieńców też jest oczywiście wyższa od tej w statystykach, bo zdrowieją też ci, co zostali olani z testami
  15. Komunistyczna jest KPP, ale nikt z tej partii nie kandyduje
  16. Wyborom samym w sobie przeciwny nie jestem, ale jestem przeciwny bałaganowi, który się w związku z nimi zrobił. A kampanie to mam gdzieś, bo to zawsze żałosna szopka była. Jeśli jednak rząd ma przygotowanego jakiegoś asa logistycznego, żeby wybory w maju się odbyły, to raczej zagłosuję na PiS czyli Dudę, bo inne partie wobec sektora prywatnego (który przeważa nad publicznym) oferują korzystniejsze warunki dla darmozjadów przywłaszczających cudze pieniądze, a mniej korzystne dla tych, którzy zarabiają pieniądze.
  17. Nie wiadomo, ilu jest objawowych osób z covid w Polsce, ale myślę, że trend jest dobrze oddany, czyli, że aktualnie jesteśmy na "płaskim"
  18. Szwecja pomału zbliża się do Włoch w szczycie zachorowań pod kątem procentu zakażeń i jakoś nie mówią o katastrofie w Szwecji. Czyżby to nie tylko koronawirus był przyczyną tego, co stało się we Włoszech. Może Włochy miały problem ze wzrostem zachorowań na jakąś inną chorobę wymagającą hospitalizacji, a potem doszedł koronawirus.
  19. Ciekawe, co by się działo na posiedzeniach sejmu, gdyby do sejmu weszła KPP i została "szefem" opozycji, to by dopiero były "przepychanki". KPP podobno ma jeszcze bardziej negatywne relacje z PiS niż PO. PiS dążył do delegalizacji KPP, ale im się nie udało.
  20. Z aktualnych info wynika, że rząd liczy, że wybory, w obojętne jakiej formie, zorganizują się same
  21. U mnie już od 16 kwietnia ludzie zaczęli mieć w dupie obostrzenia i ludzie wychodzili, no i pootwierali w mieście więcej sklepów. Z wyborami to się sprawa rozstrzygnie pewnie na ostatnią chwilę. Albo rząd wyciągnie jakiegoś asa organizacyjnego z rękawa albo wybory się nie odbędą.
  22. Gospodarkę to obecnie moim zdaniem można odmrażać, bo to nie zmieni w żadnym znaczącym stopniu liczby zachorowań, bo i tak już są gdzieniegdzie tłumy i kto ma zachorować, ten zachoruje. Dziś mówili o wrześniu Jakim zamknięciu? Przecież narodowa pseudokwarantanna obowiązywała do 19 kwietnia, a resztę obostrzeń społecznych już ludzie coraz bardziej olewają, bo nikt nie pilnuje. Co do innych chorób, to znowu jak zdejmą lockdawn ze służby zdrowia, to będzie prawdopodobnie duży przyrost zachorowań na koronawirusa, przecież szpitale (nie tylko zakaźne) to drugie po dps-ach siedlisko koronawirusa. W ilu szpitalach doszło do masowych zakażeń, nie wiadomo, część szpitali ma gdzieś sprawdzanie pacjentów u których wystąpią objawy. Poza tym sporo osób z objawami potencjalnego covidu będzie przychodzić do poradni lekarza rodzinnego. W zasadzie w przypadku decyzji co do służby zdrowia do Polska znalazła się między młotem a kowadłem.
  23. Teraz znowu stwierdzili, że szczyt zachorowań "dojedzie" dopiero w lipcu. Ten szczyt zachorowań, to chyba w Polsce jest obsługiwany przez PKP
  24. Ludzie to jednak są poniekąd zerojedynkowi (przynajmniej w niektórych regionach), albo spieprzają z podkulonym ogonem, twierdząc, że zaraz walnie asteroida, albo skaczą w ciemną przepaść licząc, że na dole będzie nadmuchany materac.
×