Skocz do zawartości
Nerwica.com

acherontia styx

Użytkownik
  • Postów

    12 567
  • Dołączył

Treść opublikowana przez acherontia styx

  1. [videoyoutube=ZCx0X2YSd1M][/videoyoutube]
  2. czerwona-malina, nie tylko Ciebie u mnie też dzisiaj bezsenna noc
  3. [videoyoutube=nUTD6xtrDFo][/videoyoutube]
  4. Monar, zapewne ale są też osoby, które idą na psychologię po to, żeby sobie pomóc zresztą nie jest to łatwy kierunek, to na pewno, bo mam dwójke znajomych, którzy studiują, ciężko też się dostać, ale jeśli autorka wątku rzeczywiście się tym interesuje i czuje, że jest to coś co chciałaby w przyszłości robić, niech idzie a opiniami innych ludzi nie ma się co przejmować, bo jak ja sama zaczynałam swoje studia to wszyscy narzekali, że czemu taki kierunek, że niewdzięczny zawód i jeszcze pierdyliard innych narzekań, 3/4 mojego otoczenia nie wierzyło w to, że w ogóle skończę te studia, a tu niespodzianka - skończyłam a możliwości pracy zarówno po psychologii jak i po pedagogice jest wiele, także jak się chce to zawsze się coś znajdzie
  5. Moja T. kiedyś w rozmowie powiedziała, że jest taka zasada, że osoby chore psychicznie nie powinny studiować psychologii. Jak się to ma do zaburzeń nie wiem, bo nie rozmawiałyśmy dalej na ten temat w kontekście psychologii tylko w odniesieniu do kierunku, który ja studiowałam.
  6. Witam nocną porą. u mnie burza ale i tak gorąco, że się topię dosłownie
  7. [videoyoutube=YUpac0I3P00][/videoyoutube]
  8. że niektórzy nie rozumieją, że nie mam wpływu na cały świat
  9. acherontia styx

    Czy masz?

    nie czy masz różowy sweterek?
  10. Dobry wieczór jak tam mija ta upalna noc?
  11. Nawet nie wiesz jak mi to forum pomaga. Fajnie, że jesteście.
  12. zajęcie mam, także w ciągu dnia jeszcze nie jest tak źle. najgorsze dla mnie są wieczory i noce.
  13. Saraid, teraz nie za bardzo mam możliwość niestety. zresztą w ten upał i tak nie zasnę. coś tam zjadłam niedawno. c
  14. spałam z 3 godziny, potem mnie burza obudziła.
  15. Saraid, dzięki, że pytasz. jest minimalnie lepiej.
  16. 0Rh+, przepraszam, zasnęłam wczoraj z lapkiem w łóżku o którą wiadomość Ci chodziło?
  17. Wieem, bez sensu źle to ujęłam. Późno już i nie myślę logicznie. Przepraszam. Chodzi mi o to, że ja nie lubię i nawet nie umiem 'użalać się' (złe określenie, ale teraz mi słowa brakuje) nad sobą. Ja mam ogromne poczucie winy w związku z większością wydarzeń nawet jeśli nie miałam na nie najmniejszego wpływu i przykładowo jeśli T. mówi mi, że to co mnie spotkało jest straszne, to ja w to nie wierzę. A patrząc na całą moją historię mogę naprawdę mówić o pewnego rodzaju szczęściu, bo mogło się to skończyć o wiele gorzej.
  18. 0Rh+, moja T. określa to jako złe rzeczy, które nie powinny się przytrafić dziecku, ja jednak nie lubię tego określenia bo nie uważam, żebym miała źle w dzieciństwie, bo zdaję sobie sprawę, że niektórzy na pewno mieli gorzej. Jeśli coś z tamtych wydarzeń uważam za złe czy traumatyczne to przeważnie są to rzeczy, do których ja sama doprowadziłam. Prawda jest taka, że ja do tego 14-15 roku życia z tego co pamiętam to byłam raczej dzieckiem rozpieszczonym i w ogóle chowanym trochę pod kloszem, później nastąpiło zbyt brutalne zderzenie z rzeczywistością. Czego konsekwencje ponoszę do dziś.
  19. No i będziemy w tym kierunku zmierzać, tylko najpierw ja muszę stać się bardziej szczera i otwarta w stosunku do T., bo bez tego nic nie zrobimy bo jak dalej w takim tempie będzie to szło jak do tej pory to na terapie będę chodzić do 50 r.ż.
  20. Sprawdzane było wszystko. Miałam pierdyliard badań we wszystkich kierunkach. Neurolog i kardiolog to nie jedyni specjaliści, u których byłam. W mojej sytuacji jedynym tropem, którego na razie się trzymamy jest to, że omdlenia mogą mieć swój związek z moją matką i jej chorobą, przez którą wydarzyło się w moim życiu trochę trudnych rzeczy, np. pobyt w domu dziecka. Jednak nadal jest to trochę błądzenie po omacku, bo same omdlenia zaczęły się ciut wcześniej, jeszcze zanim moja matka zachorowała, a przynajmniej zanim stwierdzono schizofrenię. Ja też wiele rzeczy wyparłam. Nie pamiętam np. dlaczego w wieku 13 lat przedawkowałam tabletki uspokajające, które znalazłam w domu. Pamiętam bardzo dobrze dzień, w którym to zrobiłam, ale powodu nie wiem 13-letnie dziecko raczej nie połyka tabletek ot tak sobie, a znowu nie miałam wtedy na celu samobójstwa na pewno. Dzieciństwa też prawie w ogóle nie pamiętam, dopiero od momentu skończenia 12 lat, co było wcześniej? nie wiem.
×