acherontia styx

Ostatnio często zdarza mi się myśleć o śmierci, samobójstwie... Nic sobie nie zrobię, ale chwilami chciałabym, żeby zdarzył się jakiś wypadek, potrącił mnie samochód, cokolwiek byle tylko poczuć ból i zniknąć z tego świata.

lubudubu, wszystkiego najlepszego ! wróciłam z uczelni i piję kawę

amelia83, Myrcella, dzięki ;* Myrcella, szkoda, że nawet nie zdążę nacieszyć się daną rzeczą

amelia83, szkoda nawet gadać. tracę po kolei wszystko co jest dla mnie ważne.

płaczę

dostałam pióro Parkera od praktycznie obcej mi osoby a że uwielbiam pisać piórem to

[videoyoutube=6Z0JVH6e8O0][/videoyoutube]

amelia83, jakie książki?

slow motion, skróciłam włosy o dobre 10 cm i wycieniowałam

wizyta u fryzjera

[videoyoutube=W-h9Vrr2PDE][/videoyoutube]

'Wielki Gatsby.' - F.S. Fitzgerald

Mój Sylwester w tym roku będzie spędzony w domu, w łóżku, śpiąc, bo w Nowy Rok na 6 do pracy

"Wg standardów amerykańskich pacjent spożył śmiertelną dawkę alkoholu. Wg standardów polskich jeszcze żyje." - i ten wybuch śmiechu o 2.30 w nocy na dyżurze

[videoyoutube=1j4X2vwF3qM&feature=share][/videoyoutube]

Aurora92, ja widzę dwie możliwości, albo masz nierealne wymagania wobec lekarza, bo zdarzają się i tacy pacjenci, którzy przychodzą i ich postawę można wyrazić słowami "ja tu jestem panem i wszystko co chcę mi się należy" i takich pacjentów nikt nie lubi, a niestety pacjenci są coraz bardziej roszczeniowi, co po części jest ok, bo dobrze znać swoje prawa jako pacjenta, dopóki nie zaczynają się awanturować i wymagać nie wiadomo czego na co lekarz nie ma żadnego wpływu tylko wynika to np. z ograniczeń ze strony NFZ, albo wybierasz złych lekarzy. Sama nie raz się zraziłam idąc do lekarza, ale jak mi coś nie odpowiada to go zmieniam, tylko, że przy zmianie, już nie idę na chybił trafił, tylko orientuje się w internecie, czy wśród znajomych, który specjalista jest polecany.

Aurora92, tak się składa, że pracuję w służbie zdrowia i swoim zakładaniem, że na NFZ wszyscy lekarze to debile, chamy i prostaki obrażasz wielu z nich. Owszem są tacy, do których nie poszłabym nawet jakby mi zapłacili za to, bo ich sposób traktowania pacjentów pozostawia wiele do życzenia, ale są też tacy, którzy rzeczywiście chcą pomóc i robią to, co robią można powiedzieć, że z powołania. I tak jak już kilka osób wspominało, na NFZ można spotkać o wiele bardziej empatycznego i wyrozumiałego specjalistę niż płacąc nie wiadomo ile pieniędzy. Sama korzystam z psychoterapii w ramach NFZ, zdarzało mi się być też w gabinecie prywatnym u T. i różnicy w sposobie traktowania pacjenta nie ma żadnej, ale skoro Ty od razu wrzucasz wszystkich lekarzy na NFZ do jednego worka, to męcz się dalej sama ze sobą bez żadnej pomocy ze strony specjalisty bo jak sama wspominałaś pieniędzy na leczenie aktualnie nie masz. Życzę powodzenia, może kiedyś zmądrzejesz w tej kwestii i zmienisz podejście.

też

Mushroom, a jakie jest drugie?

Kokojoko, kto chce znajdzie sposób, kto nie chce znajdzie powód

moja 'szefowa' nie chciała pójść 'po dobroci' na rękę, to poszłam do szefowej mojej szefowej i mam to co chciałam, a co niestety wymusiła na mnie sytuacja ale grunt, że mogę na razie zostać w obecnej pracy

[videoyoutube=C81ig24IPpE][/videoyoutube]

na odpoczynek.

odwołali nam wykład z chorób krwi i zamiast być w domu o 20, już wróciłam

Miałam trochę do czynienia z osobami chorymi na schizofrenię (zresztą nadal mam) i jak dla mnie jeśli Ahma, albo sama się nie ogarnie i nie zacznie brać normalnych dawek leków przepisanych przez lekarza to skończy się to prędzej czy później pobytem na oddziale zamkniętym (na który będzie wracać cyklicznie 'lecząc' się tak jak Jej się podoba, a nie wg zaleceń lekarza) lub co gorsza ubezwłasnowolnieniem (chociażby częściowym). Czarniejszych scenariuszy tworzyć nie będę. Tłumaczyć dlaczego powinna powiedzieć lekarzowi o tym co się dzieje i brać leki w dawkach przepisanych przez lekarza też Jej nie będę, bo równie dobrze mogę sobie pogadać do ściany i efekt będzie ten sam Jedyne wyjście jakie jeszcze widzę to podawanie Ahmie leków w formie depot, ale to też trzeba spełniać określone kryteria, żeby zakwalifikować się na takie leczenie.