
depas
Użytkownik-
Postów
2 260 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez depas
-
ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)
depas odpowiedział(a) na Martka temat w Leki przeciwdepresyjne
capranera, mnie na lęk wolnopłynący bardzo pomógł buspiron, ale zajęło to trochę czasu (4-5 tygodni). Próbowałem prawie wszystkiego na lęk i dopiero Spamilan (20mg) pomógł, z tym że biorę go z sertraliną i Depakine. Pomagają oczywiście benzodiazepiny, ale wyłącznie na krótką metę, i to zapewne już i tak wiesz. promyk42, ja bym na Twoim miejscu nie panikował, jeśli nie masz innych dokuczliwych skutków ubocznych najlepiej wstrzymaj się z odstawianiem. Jeśli okaże się że escitalopram pomaga na Twoje problemy, powiększone źrenice to chyba nie najwyższa cena za poprawę stanu zdrowia -
Ulotka faktycznie nie zachęca, ale umówmy się - podobnie jest z prawie każdym psychotropem, zwłaszcza neuroleptyki mają całą gamę skutków ubocznych. Ktoś na tym forum słusznie kiedyś zauważył, że może lepiej byłoby tych ulotek w ogóle nie dołączać, tylko straszą i negatywnie nastawiają pacjenta, a wiadomo jak ważna jest wiara w sukces. U mnie risperidon okazał się strzałem w dziesiątkę, od kiedy go biorę czuję się lepiej niż od lat, co jakiś czas zmieniając leki na nowe. Nie mam schizofrenii a zab. osobowości i depresję lękową. Ten lek nadał mi chęci do życia, dodał energii i motywacji, zmniejszył lęk i ilość obsesyjnych myśli i rozkminek narcystycznych. Biorę go w małej dawce 2x0,5mg, dodatkowo jeszcze Depakine, sertralinę i buspiron. Ten ostatni bardzo zmniejszył lęki, risperidon niemal je usunął. Zdaję sobie oczywiście sprawę że ten lek, jak i każdy inny, inaczej działa na każdego - większość użytkowników tutaj ocenia go źle, i to jest najbardziej wkurzające w tych substancjach, to co dla jednego okaże się przysłowiowym strzałem w 10tkę, dla innego (albo nawet większości) będzie zupełnie nieskuteczne albo gorzej. Dlatego nie zostaje nic innego jak niestety żonglowanie psychotropami i eksperymentowanie. Pozdrawiam.
-
MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)
depas odpowiedział(a) na yoan22 temat w Leki przeciwdepresyjne
Na mnie osobiście agomelatyna wcale nie działała nasennie, przeciwnie, gorzej po niej spałem. Jeśli chodzi o jej działanie na receptory melatoniny, zdaje się że i tutaj nie jest to tak oczywiste jak się wydaje, na część osób biorących melatoninę ma ona działanie wręcz przeciwne do zamierzonego i jeszcze pogarsza bezsenność. Co tylko potwierdza fakt że niekiedy zwyczajnie nie da się przewidzieć jak indywidualnie zadziała dana substancja. Wiem, że nic nie wiem, jak ktoś mądry kiedyś powiedział. -
czzzz, nie musisz obawiać się problemów z odstawieniem paroksetyny, zbyt krótko ją brałeś. 100mg sertry to faktycznie sporo na początek, ale wcale nie jest powiedziane że musisz mieć z tego powodu większe kłopoty, niektórzy też na takie dawki wskakują od razu. Widać twój lekarz nie cacka się z półśrodkami, może to i lepiej dla ciebie
-
MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)
depas odpowiedział(a) na yoan22 temat w Leki przeciwdepresyjne
Brałem agomelatynę (25mg) przez parę miesięcy i przyznaję że jest to bardzo ciekawa substancja. Nadmienię że w tamtym okresie był to jedyny lek jaki przyjmowałem (teraz są 4 i trudno się połapać co i jak działa). Przeszedłem na Valdoxan prosto z bardzo nieudanego epizodu z Wellbutrinem, i zmiana przyniosła niemal natychmiastową ulgę - uspokoiłem się, wyciszyłem, można powiedzieć że poczułem się bardzo normalnie. Znacznie też zmniejszyły się lęki jakie fundował mi bupropion. Jednym problemem (poza ceną oczywiście:) były od samego początku problemy ze snem - nie tego spodziewałem się po leku zbliżonym do melatoniny, a jednak. Częste budzenie się, niespokojny i płytki sen, tak wyglądały pierwsze tygodnie. Jak wyczytałem na forach z UK, nie ja jeden miałem taki problem. Ogólnie wspominam ago całkiem pozytywnie, być może zostałbym na niej na dłużej, ale kiedy przyszła pora na podniesienie do 50mg, zabrakło już pieniążków i przeszedłm na mirtazapinę. -
MIANSERYNA (Deprexolet, Lerivon, Miansec, Miansegen)
depas odpowiedział(a) na Dydona temat w Leki przeciwdepresyjne
Ok, dzięki za info. Zastanawiam się czy nie spróbować mianseryny nasennie, dawno temu przepisali mi ją jako antydepresant, ale nie byłem w stanie tego brać - 30mg ścinało mnie z nóg na kilkanaście godzin. Ale to było ponad 10 lat temu, mój system wiele już przerobił w tym czasie i może tym razem to ma sens, pomyślimy-zobaczymy. -
MIANSERYNA (Deprexolet, Lerivon, Miansec, Miansegen)
depas odpowiedział(a) na Dydona temat w Leki przeciwdepresyjne
Spotkałem się gdzieś z opinią, że mianseryna usypia mocniej w niskich dawkach rzędu 10mg, natomiast nie tak bardzo przy 60mg-90mg. Czy ktoś z Was może takie działanie potwierdzić? Podobnie ma rzekomo być z mirtazapiną, 15mg glebuje silniej niż 45mg..? -
Aaa, w takim razie benzo jest Ci doskonale znane:) , myślałem że dopiero zaczynasz przygode z psycholekami. Jeśli mogę tylko coś doradzić, uważaj z benzo, zbyt duży apetyt kończy się koszmarem uzależnienia, przechodziłem to dwa razy i nikomu nie życzę. O wiele łatwiej sobie to zafundować niż się wydaje niestety. Pozdro.
-
rps, jesteś na konkretnym zestawie przeciwlękowym i trochę już go bierzesz z tego co widzę. Współczuję zwłaszcza porannych lęków, wiem jak to potrafi niszczyć. Może powinieneś zobaczyć się ze swoim lekarzem i przedyskutować włączenie doraźnie jakiejś benzodiazepiny? Czasem tylko to pomaga, w każdym razie na szybko i krótkoterminowo. Na przykład zamiast buspironu, bo wydaje mi się że potrzebujesz ulgi raczej prędzej niż później. Niech doktor zdecyduje jak najlepiej ci pomóc przejść te ciężkie chwile.
-
oxygen_80, niestety nie mogłem ratować się od paroksetyny alprazolamem, ponieważ byłem już dwa razy uzależniony od benzodiazepin, i z tego pewnie powodu i tak nie działały na mnie jak powinny. Kiedy wykańczała mnie paro, przez parę miesięcy byłem na 30mg mirtazapiny. A jeśli chodzi o SSRI w ogóle, to brałem już wszystkie i nigdy nie przeżyłem niczego nawet w najmniejszym stopniu tak strasznego jak na paro. W gruncie rzeczy, wcześniej SSRI nie robiły na mnie żadnego wrażenia, po prostu nie czułem zupełnie nic, jakbym łykał rutinoscorbin a nie psychotropy. Chociaż w obronie paro muszę napisać, że kiedy TO mi się przytrafiło, przechodziłem bardzo trudny okres w życiu prywatnym i moja próba nie wzięła się z powietrza. elfrid, w szpitalu odstawili mi z dnia na dzień paro i mirte, i wrzucili na kwas walpr., sertralinę i trazodon. Pomogło, z biegiem czasu oczywiście. Już na wolności mój lekarz dorzucił buspiron (zamiast trazo), więc obecnie wygląda to tak: 100mg sertraliny, 20mg buspironu, 800mg Depakine. I jest dobrze, chociaż z lękami borykam się całe życie i jakkolwiek buspiron mi pomógł, nie na każdy rodzaj lęku jest tak samo skuteczny, na sytuacyjny i społeczny mniej niż na uogólniony, dlatego chcę go nieco podnieść. Pozdrawiam znerwicowanych.
-
elfrid, w takim razie mamy podobnie, też raczej wyrosłem ze studiowania tematu, jednak czasem lubię na crazymeds zerknąć jeśli akurat rozważam np. włączenie jakiegoś neuroleptyku czy zmianę antydepresanta itp. Jeśli mogę dorzucić swoje 3 grosze na temat paroksetyny, to żaden lek nie zaszkodził mi nigdy tak jak to paro uczyniła. Moje ledwo dające się znieść stany lękowe w ciągu miesiąca zwielokrotniła do tego stopnia, że nie widząc żadnej nadziei próbowałem się zabić, pierwszy i oby jedyny raz. Dla mnie paro okazała się stopniem do piekła strachu ponad ludzkie możliwości.
-
Witaj, w moim przypadku zwiększenie dawki buspironu z 10 do 20mg dało dobry efekt przeciwlękowy, a również biorę go do sertraliny, z tym że tylko 100mg. Lekarz tłumaczył mi że buspiron poza swoim własnym działaniem wzmaga też moc antydepresantów (konkretnie SSRI), i że podnosząc dawkę buspironu można otrzymać efekt wyższej dawki np. sertraliny, bez faktycznego łykania większych jej ilości. Dlatego biorąc pod uwagę że już jesteś na maksymalnej dawce sertry, uważam że podniesienie buspironu koniecznie powinnaś omówić z lekarzem, może na przykład zwiększyć buspiron i obniżyć sertrę. Ja sam przy najbliższej wizycie u psycha zasugeruję właśnie lekkie podniesienie buspironu, do 30 lub 40mg, i ciekaw jestem czy będzie też chciał majstrować przy sertralinie. Pozdrawiam.
-
Witaj, ja biorę Spamilan 2x10mg jako dodatek do sertraliny. Pierwsze kilka tygodni po włączeniu buspironu było ciężko, też nasilone lęki i ogólnie gorszy stan. Poprawa nastąpiła po ok. 4-5 tygodniach i mój stan zdecydowanie się polepszył, lęki bardzo wyraźnie zmniejszyły się. Spamilan zaczynałem od 2x5mg, po tygodniu zwiększony do stanu obecnego. Też sugerowałbym brać dwa razy dziennie, o ile doc nie widzi przeciwskazań oczywiście :) W moim wypadku buspiron okazał się bardzo skuteczny i warto było czekać i pomęczyć się, no ale jak wiadomo, niestety nigdy nie ma gwarancji że podziała na każdego - tym bardziej w połączeniu z innym lekiem. PS Brałem również kiedyś samą wenlafaksynę (75mg) i bardzo mi pomogła na lęki, również pierwsze tygodnie nie były łatwe. Także uzbrój się w cierpliwość i myśl pozytywnie, a powinno być dobrze. Pozdro.
-
Pewnie masz rację, zwłaszcza że lubię próbować nowych środków, a z MAO nie mam doświadczenia. Niestety, lekarz stwierdził też że moklo nie bardzo da się połączyć z innymi rzeczami które biorę, czyli buspironem, kw. walproinowym i chlorprotiksenem. Ale znając życie kiedyś i tak pewnie go spróbuję, w innej kombinacji - doktor twierdził kiedyś że buspiron również jest dla mnie za słaby, a przepisał mi go parę lat później gdy byłem w znacznie gorszym stanie... Bywa i tak.
-
beladin, przyłączam się do pytania elfrida, nie bierzesz już well i buspironu? I swoją drogą, jak dalsze wrażenia na moklobemidzie? Byłem nim kiedyś zainteresowany, ale doktor odradził, mówiąc że dla doświadczonych, długoletnich użytkowników z pobudzonymi synapsami jest to lek zbyt słaby. A szkoda, bo bardzo byłem go ciekaw. Pozdro.
-
Technika brania, ok Stałe, pozytywne działanie leku pojawiło się po ok. miesiącu i utrzymuje się na satysfakcjonującym poziomie, bez wachnięć. Tymczasem pierwsze pozytywne odczucia pojawiły się już po kilku dniach, ale razem ze zwiększoną nerwowością i pobudzeniem. Do tego silne mdłości, problemy ze snem. To pierwsze działanie przeciwlękowe po tygodniu zniknęło niestety, a następnie lęk nasilił się. Psychiatra zwiększył mi wtedy dawkę do 20mg/dz. i stopniowo w ciągu dwóch tygodni doszedłem do całkiem przyzwoitego stanu który opisałem w postach powyżej. Dodatkowe skutki/bonusy? Raczej nie, chociaż z drugiej strony na pewno mam lepszy nastrój, co w sumie oczywiste kiedy człowiek pozbędzie się tego jeb_nego uczucia strachu które non stop gdzieś się czai w środku. To właśnie długotrwały, oporny na leki i niemożliwy do opanowania lęk doprowadził mnie do próby samobójczej.
-
:) nie prowadzę żadnej propagandy buspironu, ani nie dostaję kasy od producenta (a szkoda, przydałaby się, chciałbym jedynie podzielić się pozytywnym doświadczeniem co do faktycznej skuteczności leku, i tym samym być może dać komuś takiemu jak ja - kompletnie opornemu na wszelkie anksjolityki - jakąś nadzieję że kiedyś uda się trafić na coś co pomoże (wcale nie musi to być buspiron). Mam tylko nadzieję że działanie utrzyma się jak najdłużej, i nie będę zmuszony za jakiś czas pisać że jednak sorry, porażka, wcale nie działa... Ale jestem dobrej myśli, biorę tylko 20mg i jeszcze można tutaj dłubać przy dawce, gdyby była taka potrzeba. Elfrid, potwierdzam że naprawdę pomogło na lęk uogólniony właśnie, jak nic przedtem w mojej ponad dziesięcioletniej karierze w branży psychotropowej. Już nie tak znacząco jednak na społeczny i sytuacyjny. Pozdro.
-
Czołem, witam serdecznie wszystkich poszukujących wytchnienia i ucieczki od trapiących nas lęków. Piszę aby raz jeszcze posłużyć się swoich przykładem na to, że buspiron naprawdę może pomóc. Jak wspominałem początki były naprawdę trudne (pogorszenie lęków i mocne pobudzenie/nerwowość), byłem bliski decyzji o odstawieniu nawet bez konsultacji z lekarzem, ale udało się, dawkę nawet zwiększyliśmy do 2x10mg (czyli wciąż bardzo niewiele) i teraz kiedy to piszę jest naprawdę dużo lepiej niż przed kuracją buspironem, lęki bardzo zmniejszyły się i po raz pierwszy od kiedy potrafię sobie przypomnieć, czasem znikają całkowicie i jestem w stanie zupełnie normalnie funkcjonować. Wcześniej NIC (poza benzo, i nie zawsze) pomagało na mój ciągły lęk i napięcie, dlatego chwilami sam nie mogę uwierzyć jak NORMALNIE się czuję. Buspiron biorę razem ze 100mg sertry, dlatego nie mogę wypowiedzieć się o jego skuteczności nie w połączeniu z SSRI. Także Abrado nie trać nadziei że może być lepiej, mi również lęki pogorszyły się, ale po jakimś czasie niepostrzeżenie (prawie) odeszły w zapomnienie. Muszę jednak dodać, że mam tu na myśli ten rodzaj lęku uogólnionego, obecnego nieraz 24h oraz auto-nakręcanie się i własnoręczne pogarszanie swojego stanu - tutaj jest ogromna poprawa. Natomiast jeśli chodzi o fobię społeczną czy lęk antycypacyjny, tu też jest zauważalnie lepiej, ale daleko od ideału. Na jakimś forum anglojęzycznym dla lękowców czytałem bardzo mieszane opinie nt. buspironu. Ale jedna osoba napisała iż lekarka mocno namawiała ją żeby spróbowała i zaczekała, bo buspiron nie działa na wszystkich, ale kiedy już zadziała, działa NAPRAWDĘ. Podpisuje się pod tym obiema rękami.
-
@Abrado Witaj, troche sie u mnie pozmienialo od ostatniego wpisu nt. buspironu, ale odczucia na jego temat wciaz pozytywne. Zobaczylem sie z lekarzem poniewaz bylem zbyt pobudzony i nerwowy, a i leki zdawaly sie wracac. Psych stwierdzil ze jest to spowodowane zbyt duza w moim wypadku iloscia podobnych lekow, ale liczy sie ze buspiron pierwotnie zaskoczyl i wplynal na leki. Takze odstawilem trazodon, buspiron zwiekszylem do 10mg 1-0-1 i musze powiedziec ze jest lepiej, ustabilizowalem sie i lek jest mniejszy, wlasciwie moge powiedziec ze poza wyjatkowo stresujacymi momentami - praktycznie jest niezauwazalny. Takze podtrzymuje dobre zdanie na temat tego leku, ale jak piszesz, jest to zawsze bardzo indywidualna kwestia jak kto zareaguje na przepisywane przez lekarza kombinacje. SSRI z buspironem zdaje sie im bardzo podobac :)
-
TRAZODON (Azoneurax, Trazodone Neuraxpharm, Trittico CR/XR)
depas odpowiedział(a) na jowita temat w Leki - Indeks leków
@Leonidof, wszystko co wymieniles mialem i ja przy trazodonie, bez spadku masy ale zmniejszone laknienie. Permanentne zmeczenie - jak najbardziej, ale z czasem mija. Jesli bierzesz na noc, w ciagu dnia nie odczuwalne juz po 1 - 2 tygodniach. -
Zastanawiam sie czy dobrym combo moze byc sertralina + mianseryna...
-
napoleon1, ja tez uwazam ze jeszcze za wczesnie na zmiane leku, ale byc moze dobrym wyjsciem byloby dolozenie buspironu, ten lek wzmacnia dzialanie sertraliny (SSRI w ogole), a przede wszystkim jest lekiem przeciwlekowym. Sam biore buspiron od niedawna, rowniez z sertralina, i w moim wypadku ta kombinacja okazala sie bardzo skuteczna na lek i niepokoj, jest zdecydowana poprawa. Zawsze mozesz zapytac lekarza co o tym sadzi. Pozdrawiam i zycze poprawy.
-
Czolem, biore od ok. dwoch tygodni minimalna dawke buspironu (5mg, 1-0-1), dolozona do sertraliny 100mg. Musze powiedziec ze efekty przeszly moje najsmielsze oczekiwania! Pierwszych pare dni bylo dosc ciezkich, leki nasilily sie, do tego zmeczenie i sennosc. Bardzo szybko jednak wszystko to minelo, leki ustapily niemal calkowicie, zas zmeczenie zamienilo sie w pobudzenie i mniejsza potrzebe snu. I wszystko byloby cacy, gdyby nie fakt ze to pobudzenie zdaje sie nasilac, do tego doszla nerwowosc i ogolne "rozdygotanie", piszac teraz ciezko jest mi opanowac drzenie rak i usiedziec w miejscu. Dziwna sprawa, ciesze sie ze lek nawet przy tak niskiej dawce zaskoczyl, jednak niepokoi mnie ta druga strona medalu. Wiem ze buspiron moze powodowac tego typu reakcje, ponadto jest tez uzywany jako "wzmacniacz" SSRI i mysle ze to wlasnie jest przyczyna mojego stanu. Przy nastepnej wizycie u lekarza zasugeruje zmniejszenie dawki sertry do 75 lub nawet 50mg, i zmiane na noc trazodonu na mianseryne lub mirtazapine. Reasumujac, z przyjemnoscia moge zaswiadczyc ze w moim przypadku lek ten zdecydowanie dziala, a musze zaznaczyc ze poza benzo, praktycznie nic nie dzialalo na moje stany lekowe. Pozdrawiam.