Psychotropka`89, strasznie Ci zazdroszczę... ja się nadal męczę z mdłościami, a nawet mam jeszcze większe niż wczesniej Byłam u pani doktor i przepisała mi jakiś anty, który działa na mnie fatalnie. Czekam na poprawę, ale jakoś światełka w tunel nie widzę, a za to strach i przerażenie Mam kolejną wizytę we wrześniu i jak nic nie będzie lepiej to może powiem jej o tym Sulpirydzie. Tylko kurcze... w tym problem, że ja go jeszcze nigdy nie brałam i nie wiem jak na niego zareaguję. A jak znowu mi się pogorszy, jak przy obecnym leku?? Nie wiem co mam robić. Bo wiem, że paroksetyna na mnie działa, ale długo się rozkręca...a październik niebawem. Płakać mi się jedynie chce nad moim paskudnym życiem