-
Postów
367 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Lajka04
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 14
-
Keji, a wyszłaś z sali czy zostałaś? Bidulo... 30 min to sporo. Masz tak każdego dnia? Ja już w miarę ok pod względem ataków, ale teraz znowu gardło mnie zaczyna boleć, a do tego ta prezentacja
-
Svafa, współczuję bardzo... Trzymaj się tam w tej pracy i nie daj się mdłością;* A tak nawiązując do Twojej ostatniej choroby, to niestety mi też się zaczyna jakieś choróbsko:/
-
Mightman, to dobrze, że już działasz. Życzę powodzenia No właśnie ja też już tak mam - przyzwyczajenie. Przykre ale prawdziwe
-
Mightman, ja też miała na początku takie wymiotowe ekscesy związane ze stresowymi sytuacjami. Tylko, że potem te nudności "od-czasu-do-czasu", przerodziły się w mdłości nono-stop. A potem to zaczynasz się zastanawiać czy to na tle nerwowym czy po prostu masz jakieś wrzody, refluks, jelitówkę. Myślisz sobie "może źle się czuję bo coś zjadłem..." i z uwagą notujesz wszystko co jesz. Po czasie okazuje się, że wszystko co wkładasz do ust może być "niebezpieczne" i unikasz jedzenia "niepewnego pochodzenia", a potem jedzenie zaczyna Ci się źle kojarzyć, bo zawsze po zjedzeniu czegoś niemal oczekujesz na mdłości. I tak się nakręcasz... A potem... to już zależy od osoby. Jedni dalej szukają choroby, drudzy idą na terapie i po anty, ale jest też taka grupa pośrednia - wiedzą, że to nerwy, ale zawsze się pojawia taka myśl: "a może to zapalenie żołądka?..." Nie mówię, że na pewno tak będzie u Ciebie. Co mogłabym Ci poradzić? Jeśli jesteś przekonany, że jesteś zdrowy i to na tle nerwowym, to zacznij już działać.
-
Keji, rozumiem, rozumiem... Przedwczoraj w nocy obudziłam się z okropnymi mdłościami i poczuciem, że "na pewno się zrzygam". Szybko włączyłam światło, potem wiatrak, usiadłam na podłodze i tak siedziałam, byłam nastawiona, że może zarwę tą noc, bo ostatnio miałam kilka takich akcji. Potem standardowo krople na żołądek, woda, herbata miętowa i jakoś usnęłam. Powiem wam, że co raz mniej się boję, szybciej mi przechodzi. Chociaż tyle
-
depresyjny21lat, sugeruje Lajce, że ona mu sugeruje, że on jest za wolny
-
depresyjny21lat, znów się spóźnił ;P
-
"Poproś grzeczniej"? Grzeczniej chyba nie można... Zwłaszcza kiedy ktoś nam mówi: "Ta fobia to chyba nie jest uciążliwa bo trwa krótko i rzadko". Tym zdaniem udowodniłeś, że kompletnie nie masz pojęcia o czym piszesz. Więc po co się wypowiadasz na temat tego czego nie masz zielonego pojęcia? "...tj. niejedzenia..." ale też mdłości non-stop i ataków paniki. Dobrze, że umiesz przyznać się do błędu.
-
Antagonista, proszę Cię nie wypowiadaj się w tym wątku, bo wszystkich tu obecnych denerwujesz... A jak jeszcze nie zakumałeś, to między nami a Tobą, jest pewna subtelna różnica - my mamy tą fobię, a Ty tylko filozofujesz, i co najgorsze marnie....
-
agonista, powiedz nam jakie masz doświadczenie w zakresie emetofobii? Znasz ją z doświadczenia czy tylko teoretyzujesz na jej temat? Jest tu parę osób, które tak postępowały i nic to nie dało. No i co Ty na to?
-
depresyjny21lat, już nie śpi i zaczyna myśleć "jak by to było gdyby..."
-
Svafa, idzie spac, bo Lajka juz idzie Dobranoc
-
Keji, zdecydowanie Łódź to nie moje rejony. A ty, kobito baw się, baw bo zasłużyłaś
-
Svafa, robi skok w bok
-
Svafa, za dużo myśli
-
depresyjny21lat, złości się, bo przegrywa ;D
-
depresyjny21lat, byłam szybsza ;P;P depresyjny21lat, drapie się po głowie
-
Svafa, słucha, ale nie słyszy
-
tahela, patrzy, ale nie widzi
-
depresyjny21lat, zastanawia się "jak by to było gdyby..."
-
Więc pewnie już tak go nie doceniasz. O ile w ogóle jeszcze zauważasz Pewnie wręcz nie lubisz weekendu, przynajmniej ja tak mam w długie studenckie wakacje
-
depresyjny21lat, wyłożył nogi do góry i cała krew spływa mu do mózgu, przez co czuję się super zrelaksowany
-
depresyjny21lat, robi na drutach ;P ;D
-
Zastanawiam się gdzie zniknął Powietrzny Kowal... brakuje mi jego wyrafinowanego humorku i cojapacze... czy jakoś tak
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 14