
inez3
Użytkownik-
Postów
2 144 -
Dołączył
Treść opublikowana przez inez3
-
Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2
inez3 odpowiedział(a) na LDR temat w Nerwica lękowa
SZUKAMPOMOCY79, do lekarza i to szybko! musisz zaczac przyjmowac inne leki, nie dorazne, a potem od razu na terapie. wykonczysz sie szybko jesli nic nie zrobisz... -
Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2
inez3 odpowiedział(a) na LDR temat w Nerwica lękowa
najprostsze rozwiazania czesto wydaja sie nam najbardziej skomplikowane -
Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2
inez3 odpowiedział(a) na LDR temat w Nerwica lękowa
skoro wie i nie odszedl to czym sie martwic? jesli chcesz byc pewna powiedz mu o swoich obawach i o tym jak bardzo jestes mu wdzieczna i jak bardzogo kochasz itd... BeOk, na forum jest zakaz poddawania sie!!! to jest jedyna rzecz, ktorej tu nie wolno robic!!! -
waleriana, o tym mysleniu 24h na dobe nie myslalam o tobie, wiec przepraszam jesli urazilam... chodzi mi o to, ze trzeba cos robic, bo lezenie i patrzenie w sufit moze doprowadzic to strasznych stranow. rozumiem, ze prowadzisz dom, ale czy robisz cos dla samej siebie? nie wolno ci zapominac o sobie i nie mowie tu o uzalaniu sie nad soba tylk robieniu czegos co ci sprawia przyjemnosc... na terapii poznalam chlopaka, ktory utrzymywal sie renty. nie mogl chodzic do normalnej pracy, bo nie mogl wysiedziec i natychmiast mu sie zaczynaly objawy. bylo mu ciezko, pomagali rodzice i jeszcze rozdawal ulotki... z tego wnioskuje, ze nie da sie tak utrzymac samemu.
-
"masz nerwice, to nic takiego, wez sie poprostu w garsc i sie tyle nie denerwuj" - uwielbiam tego typu teksty wiecie co?? tak na prawde to my jestesmy niezle twardzi, bo przechodzimy takie rzeczy gdzie zdrowi by sie zalamali kompletnie, a my breniemy dalej, wiec nie jestesmy tacy beznadziejni... bethi, dobrze, ze wyjezdzasz, odpoczniesz sobie troche. ten twoj tesc to sam ma jakies powazne problemy, szkoda tylko ze ty sie z tym musisz akurat teraz uzerac, ale glowa do gory... wyjedziesz i nabierzesz dystansu, spedzisz fajny czas ze swym lubym :)
-
tak, zgadzam sie z toba aldara.35, tez mialam taki moment, ze nie bylabym w stanie isc do pracy, wiec dalam sobie czas na wrocenie do stanu tzw. "normalnosci" i dopiero wtedy... jednak wiem, ze nie roienie niczego niszczy, wiec trzeba sie czyms zajac zeby tylko nie myslec 24 h na dobe o tym co nam dolega... wlasnie po to zeby w przyszlosci moc pracowac czy sie uczyc, trzeba dazyc do tego, zeby znow bylo jak przed nerwica... takie jest moje zdanie.
-
zobaczysz, bedzie dobrze... jak zaczniesz sie skupiac na zajeciach czy na spotkaniach ze znajomymi, wszystko sie uspokoi... wierze, ze bedzie dobrze
-
Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2
inez3 odpowiedział(a) na LDR temat w Nerwica lękowa
bimbro, trudno nam jednoznacznie odpowiedziec, nie jestesmy lekarzami... niby, twoje objawy moga byc nerwicowe, ale zle samopoczucie moze miec zwiazek z roznymi innymi schorzeniami. jezeli zdarza sie to raz na jakis czas, to nic niezwyklego, jezeli natomiast zdarza sie czesciej, to jednak lekarz... pozdrawiam p.s. mastrurbacja moze tez byc forma rozładowania napiecia jak ktos napisal... pytanie tylko jak czesto to robisz, bo przeciez takie zachowanie rowbniez nie jest czyms niezwyklym, chyba, ze dzieje sie to bardzo czesto -
Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2
inez3 odpowiedział(a) na LDR temat w Nerwica lękowa
z jednej strony "cieszylam sie", ze jednak nie zwariowalam, z drugiej zalamalam sie, ze jak to, ja, osoba, ktora ze wszystkim sobie radzila i pomagala innym nagle musi brac leki "na glowe"... ale to, ze wiem co sie dzieje, a potem poznalam mechanizmy bardzo mi pomoglo... -
raven, rozumiem cie, ze sie boisz, ze ktos zauwazy... moge sie zalozyc, ze nikt nic nie zobaczy, bo my umiemy to calkiem niezle ukrywac... z moich znajomych nikt nie wiedzial, ze cos jest nie tak, nawet jak moja mama pojechala ze mna na obrone licencjata i czekala ze mna i z moimi kolezankami... nie tworz sobie kolejnego powodu do zamartwiania. tez kiedys wszedzie jezdzilam i uwielbialam to... teraz, jak juz niby jestem zdrowa nadal nie za bardzo lubie wyjezdzac, bo boje sie, ze to wroci - zaraz tu na mnie nakrzycza, ze przesadzam, ale wiem, ze musze wyjezdzac, bo inaczej to wlasnie wtedy moze to wrocic... bedzie dobrze, zobaczysz... nie daj sie!
-
ESTER, spoko, rozumiem, ze ty nie bylas zadowolona z leczenia tam... to czy lekarz ma jakies problemy czy nie, mnie nie interesuje, bo on tam pracuje a nie opowiada o swoim prywatnym zyciu... astentry nie dostalam od niego, wczesniej chodzilam do innych lekarzy. chodze tam bo nadal powinnam brac leki zeby nie skonczyc z nimi tak wczesnie jak ostatnio, bo zle to sie dla mnie skonczylo. tyle osob ile opinii
-
mi placz zazwyczaj troche pomaga... nawet jak placze ze zlosci to potem czuje sie spokojniejsza. nie wiedze powodu do wstydu.
-
dlatego, ze pomimo sytuacji jest to twoja rodzina i jak sama piszesz nadal jestes z nimi zwiazana i tesknisz. musisz cos zrobic z ta sytuacja, bo sie wykonczysz. posluchaj opinii ludzi z forum i dzialaj. nie jestes sama, masz nas a takze swojego faceta. napewno dasz rade!
-
dimou, napewno bysmy przeczytali, trzeba bylo nie kasowac. powinienes probowac mowic to co cie boli dokladnie, a nie myslec, ze ktos nie bedzie chcial tego sluchac (czytac) - jakos tak niegramatycznie mi wyszlo
-
Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2
inez3 odpowiedział(a) na LDR temat w Nerwica lękowa
zgadzam sie, ze hormony mieszaja w organizmie, dlatego trzeba badac ich poziom... jak sie wygadasz napewno bedzie ci lepiej... nie ma sytuacji bez wyjscia. :) -
smutna48, to duza zmiana, hormony szaleja nie dziwne, ze sie tak czujesz... ---- EDIT ---- Gosiulka, nie boj sie lekarstwa, sa takie bez recepty na zgage, na pewno nie zaszkodza... postaraj sie tez jesc cos lekkostrawnego i niezbyt ostrego (tak mi sie wydaje)
-
na pewno, uwiez w to :) a gdyby nie, zawsze mozna poszukac kolejnego lekarza... :) ---- EDIT ---- uwierz* przepraszam za błąd :)
-
Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2
inez3 odpowiedział(a) na LDR temat w Nerwica lękowa
witaj SZUKAMPOMOCY79! w sumie to nie wiem co mam napisac. ja sie lecze troche krocej, ale biore leki, ktore troche inaczej dzialaja nie tak jak xanax, ze przechodzi po 30 min cala nerwica. nie rozumiem zwiazku z tabletkami anty. moj psychiatra nie kazal mi ich odstawiac, bo jedno na drugie nie wplywa... faktycznie, szkoda, ze dopiero teraz dowiedzialas sie co ci "dolega", trafilas na zlego terapeute... moze gdybys wtedy poszukala innego byloby inaczej... mam nadzieje, ze teraz bedzie lepiej :) pozdrawiam -
dimou, witaj! strasznie tajemniczy ten twoj post :)
-
lilusiak, witamy w naszym gronie :)
-
witaj maps! kazdy z nerwicowcow tak czasem mysli, ze histeryzuje i przesadza... tez tak mialam :). co do lekow, one hamuja objawy, to prawda, ale nie oznacza to, ze po skonczonej terapii lekowej wszystko wroci! jestem po nawrocie i wcale tak nie uwazam... najwazniejsza jest w tym wszystkim terapia, a poniewaz taka zaczynasz wszystko sie moze zmienic. pozdrawiam :)
-
Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2
inez3 odpowiedział(a) na LDR temat w Nerwica lękowa
Kaska22, no i super, ze zdecydowalas sie na lekarza (wreszcie wlasciwego ). on pomoze ci spojrzec na wszystko z innej perspektywy (mowie o psychologu) i w koncu zaczniesz zyc... świrem nie jestes, ani nikt z nas z tutaj obecnych!!! zadnych takich tekstow bo cie kopne wirtualnie :) -
Rafał9, tak, wiem, ale nie tlumacz sie w ten sposob. zacznij dzialac od razu! szybciej sobie z tym poradzisz :) oczywiscie moj komentarz byl w dobrej wierze :)
-
ja zachorowalam po pierwszym roku studiow. mialam wyjechac na oboz (na zaliczenie) na 10 dni. dostalam takich atakow paniki, ze cos mi sie stanie, ze bedzie mi slabo, niedobrze itd., ze w koncu nie pojechalam mimo, ze bylam tam z rodzicami (wczesniej obiecalam, ze zabiore ze soba kolezanki, wiec musialam pojechac). to bylo straszne, pomyslalam sobie, ze sie poddalam. wcale to niepolepszylo mojego stanu, wrecz odwrotnie, bylo gorzej. nie moglam jezdzic komunikacja miejska, ba nawet wyjsc do sklepu pod domem. pozniej zaczely sie studia. musialam je zmienic na zaoczne, bo nie moglam codziennie tam byc, dojezdzac. na poczatku do szkoly w weekendy jezdzila ze mna mama (nie, nie zostawala na zajeciach). mniej wiecej w tym samym czasie zaczelam brac leki i chodzic na terapie. oprocz tego calymi dniami siedzialam w domu. na poczatku strasznie, lezalam przed tv i myslalam nad tym jak jest beznadziejnie itd. w koncu moj stan zaczal sie poprawiac, zaczelam gdzies tam wychodzic sama, na sile jezdzilam autobusem, nawet kilka przystankow bo nie chcialam tak zyc. po niecalym roku bylam juz tak znudzona i zmeczona ciaglym siedzeniem w domu, ze juz nic mi sie nie chcialo, kompletnie. w koncu zaczelam szukac pracy... udalo sie... nie zaluje, mimo, ze potem mialam nawrot, nie zrezygnowalam. poszlam na urlop, zeby przezyc powrot na leki... chcialam pracowac, bo wiedzialam, ze takie siedzenie jest najgorsze, bo wtedy ma sie czas na uzalanie nad soba i myslenie o swojej chorobie. teraz po 2 latach po nawrocie mam juz 3 prace z kolei (no co, chce sie w koncu wiecej zarabiac i spelniac, nie?), biore leki stale i jest ok. jakos daje rade mimo, ze czasem sa gorsze dni... nie wyobrazam sobie siedzenia w domu, to by mnie zniszczylo totalnie, a dodatkowo w moich oczach bym sie poddala, a ja chce zyc.
-
bee84, w pewnym sensie sie z toba zgadzam. tez mialam nawrot (po polrocznym "niebraniu" leków), tylk w moim przypadku byl slabszy i szybciej po ponownym braniu asentry mi przeszlo. od tego czasu, bedzie juz z 2 lata biore leki non stop. tez zdarzaja mi sie chwile, ze cos tam sie w glowie pojawia... jestem jednak madrzejsza niz bylam na poczatku choroby, wiec potrafie sie zdecydowanie bardziej opanowac, bo znam mechanizm. moze tak jest, ze zostaje w nas jakies pietno... jednak uwazam, ze to czego sie dowiemy i nauczymy na terapii czy tez sami pomoze nam skutecznie z nerwica walczyc w przyszlosci, a moze zupelnie do konca sie wyleczyc