bo jestes tepy jak nie wiem co, uwazam ze kazdy ma prawo sie zalamac i nawet jak mialem dobre dni rozumialem tych ktorzy chcieli skonczyc z zyciem. Ostatnio kolega mojego kumpla sie powiesil w lesie, nei weim czy nie pijde w jego slady, tylko ze ja nie chce wisiec, moze sobie zyly podetne. Bez sensu.
---- EDIT ----
z reszta... kompletnie jestem zalamany, nie mam nadzieji na nic. Nie mam pracy a jedyna jaka mnie czeka to machanei łopata, bo skonczylem tylko zawodowke, mimo ze wiem wiecej od studentow w roznych dziedzinach i tych zyciowych rowniez, jestem traktowany jak "nikt", liczy sie tylko papier. Nie mam dziewczyny i nie zanosi sie na to zebym ja sobie znalazl. Jestem przystojny i ogolnie podobam sie kobietom, ale jakos tak nic nie wychodzi nigdy. Mieszkam w malym miasteczku, z ktorego wszyscy uciekli do londynu albo na studia, bo tutaj jedynie liceum i technikum. Z mojego rocznika nie ma tutaj na prawde praktycznie nikogo. Zostali moi staryz znajomi narkomani zlodzieje i cala reszta gowna do ktorego wstyd sie przyznawac z ktorymi trzymaja prawie wzsycy, bo tuaj kazdy zna kazdego. W domu mam przerabane, matka tylko drze sie na mnie ze jestem trutniem, ze powinienem sobie znalezc w koncu prace i nie siedziec bezczynnie w domu. W szkole mnie nie nawidza nauczyciele. Na osiedlu mam samych wrogow, bo to wiesniaki j***e i ograniczency, ktorzy robia sobie z ludzi jaja i sami na siebie nagaduja wielcy przyjaciele od lat do obcych ludzi... boze. Teraz zastanawiam sie dla czego jestem takim tchurzem i do tej pory kazda pruba samobujstwa skonczyla sie tym ze zyje nadal. Nie mam odwagi zakonczyc swojego zycia, bo po prostu jestem cienias. Caly czas mam okruchy nadzieji ze cos sie zmieni, ale to takie dziwne jest... bo sciska mi gardlo i mam ochote sie poplakac z tego powodu ze jestem zenujacy. za samo to ze tutaj pisze i nie moge sobie z niczym poradzic mam ochote podciac sobie zyly, ale problem w tym ze nei mam za bardzo ostrych rzeczy w domu i wogole jak tu sobie zyle preciac, samemu?.. mysle o tabletkach na sennych, czytalem ze to dobry sposob, po prostu sie zasypia. Na prawde mam to gdzies czy komus sie to podoba ze to pisze czy nie, nie interesuje mnie "ej zycie jest jedno jedyne i nie warto sie zabijac" bo zycie jest jedno i jedyne ale na takim chujowym swiecie ze wogole najlepiej sie nie urodzic, czasami jak ogladam telewizje i slysze ze kobieta poronila i jest prawie ze zaloba narodowa to mam mieszane uczucia, bo z jednej strony pamietam jak nie mialem dola to strasznie mnie to lamalo, ale teraz? mysle sobie ze dziecko mialo szczescie bo jesli by mialo siedziec wlasnie tutaj przed komputerem na moim miescju, to z tego punktu widzenia na prawde mialo szczescie.
---- EDIT ----
co do tego "ze zabijesz sie to jestes tchurz... ze zrobi sie komus przykrosc i mozna kogos tym zniszczyc, np matke" czy zastanawialiscie sie czy osobe ktora po prostu ma dosc wzsystkiego to interesuje? albo czy wlasnie te osoby ktore domniemanie beda poszkodowane niesa prowodyrami calego przerąbu?
---- EDIT ----
"jescze sie w zyciu ulozy, nei martw sie.. wszystko bedzie ok" moze powiedziec kazdy, ale kto moze wyciagnac tak na prawde reke? nikt, bo wiekszosc ludzi tylko potrafi pie****lic a nie potrafi [przyjsc i po prostu poswiecic j****ych 15 minut dla kogos, mimo ze ma czas ale woli go spedzic pijac piwo ze znajomymi...
---- EDIT ----
nie mam nikomu za zle niczego, no moze rodzinie ale wiem ze oni po prsotu zniszczyli mi zycie bo chcieli dla mnie dobrze. Uwazam siebie aktualnei za wrak czlowieka i wszystkie ambicje jakie mialem zostaly pogrzebane razem z rozsadkiem przez moja ukochana rodzine, nauczycieli w szkole - tudziez nie wzsystkich, i czas i miejscie w jakim sie aktualnie znajduje i znajdowlaem do tej pory a na samam mysl ze znadowac sie bede, mam ochote po prostu od razu machnac gilotyna.
---- EDIT ----
najbardziej zastanawia mnei teraz nie to czy mi sie uda w zyciu kiedys czy nie, ale to, czy lepiej odejsc z hukiem czy lepiej po prostu zniknac. Jesli z hukiem to jakim? moze zabic paru ludzi zeby rozglos byl, ale i tak moje nazwisko juz jest przeklete tutaj, bo ciagnie sie za mna historia mojego ojca, ktory zabil jakiegos tam goscia... powtorka z rozrywki? synek jednak byl taki jak mu matka mowila... taki sam jak ojciec. albo moze najpierw obrabowac jakis punkt i szybko porozdawac ludziom pieniadze, tym ktorym wisze i tym ktorzy wydali na moja operacje, na samochod ktory mam i stoi przed blokiem bo nei mam kasy go naprawic... i oszukac wzystkich innych ze te pieniadze zostaly zakopane, zeby im ich nie odebrali... rozne dziwne mysli.
---- EDIT ----
po prostu jestem zmeczony. musze teraz szybko zaliczyc szkole, bo juz rozpoczal sie trok szkolny a jestem w klasie maturalnej a jeszcze nie mialem odwagi isc tam do tych ludzi i zaliczyc zeszly rok, z reszta na pewno beda mi sprawili problemy, nie beda znowu chciali mi pomoc z materialami... bo moglem chodzic... ale ja nie chodzilem, bo kazdy dzien od kilku lat jest jednakowy, warty tyle co wy***anie sie i spuszczenie wody. Rano kiedy budzilem sie i myslaem ze musze isc tam siedziec 8 godzin z debilami i sluchac tego zasranego pier****nia o elektryce ktora mnie totalnie nie obchodzi... powodowalo ze wolalem siedzec w domu i bmyslac plan wzbogacenia sie, np jak zalozyc firme itd itd... ale nigdy nic z tego nie wychodzilo, juz na samym poczatku to wszsytko byl fiask.
---- EDIT ----
jedyne co sie dzieje teraz w moim zyciu, to to, ze odchodze od komputera wykompac sie, zjesc cos i wracam spowrotem. Kiedy trzymam mojego braciszka 2letniego na kolanach i on taki jescze jest nieswiadomy wszytkiego, mysle sobie jak on sobie da rade w zyciu, skoro ma wade serca i ledwo co udalo mu sie przezyc od urodzenia, przzyl juz tyle operacji i szpitalnego bolu a tu jeszcze przed nim nastepne tyle i pewnie jeszcze wiecej... Nie bedzie mogl cwiczyc ani uprawiac sportu... ma blada skore z tego powodu na pewno beda ludzie mu dokuczali, a boje sie ze poszedlbym wtedy do podstawowki i bym te wszystkie bachory poroz****** po scianach bo pamietqam jakie dzieciaki byly dla mnei kiedy bylem w podstawowce...
---- EDIT ----
probowalem znalezc psychiatre. bylem juz u kilku ale kazdy powiedzila ze wszystko ze mna ok i nie jestem chory, ze mam tylko stany depresyjne czasem a reszte symuluje i nie wiedzialem czy mu czy jej to mam udowodnic ze sobie juz nei radze tym ze bym je***l w nia biurkiem? albo krzeslem czy po prostu wyjsc... pewnie myslala ze chce uniknac wojska, ale glupia kretynka nie wiedziala ze odroczony jestem...
---- EDIT ----
nei mam nadzieji na jutro. moze okazac sie tak, ze nastepny moj post berdzdie o tym komu dziekuje za co... albo moze juz nie bedzie zadnego.
---- EDIT ----
na pewno to wszytko co tu pisze brzmi idiotycznie, na prawde wiem, bo samemu kiedy bylo mi czasami dobrze, kiedy slyszalem "zabije sie" to mnei takie odretwienie przechodzilo i myslaelm sobie jakie to glupie jest i jak to brzmi, ze nigdy wiecej nie wypoiwme takich slow... heh
---- EDIT ----
calyc zas sciska mi gardlo. nieawno jeszcze mialem taka nieciekawa arytmie serca i czasami tak mocno bilo ze w nocy nie moglem spac bo mna trzepalo jakbym sie naspidowal. aha, probowalem w zyciu roznych narkotykow - tak to tego wina na pewno -_-' < to dla wszytkich madrych ksiazkowych psychologow. Probowalem amfetaminy, kiedys nawet mialem takich kilka miesiecy ze bralem prawie codziennie, no moze 2-3 razy w tygodniu, palilem trawe i pale czasami do tej pory, raz w miesiacu moze. Nie pije alkoholu prawie wcale, jedno piwo na miesiac moze 2... pilem kiedys sporo ze znajomymi, nie mialem nigdy pociagu fizycznego do alko ani do innych uzywek, jedynie psychiczne uzaleznienie od ganji. uwielbiam ja palic, bo wogole nie mysle o tym wszytkimi wydaje mi sie to takie,.... nierealne i nieprawdziwe ze mam dola, tak czuje sie lepiej, artystyczne rzeczy sie we mnie uwidaczniaja i gram sobie na instrumentach albo tworze muze w kompie i mysle sobie ze kiedy bede kims slawnym i ze ludzie mnei szanuja i powazaja a ja mam co chce..., heh... marzenia. , sprubowalem 2 razy grzybow ale po nich jest taka jazda ze wole juz nie prubowac, bylem za peirwszym razem mnichem i odkrylem jak wyglada nieskonczonosc, czym jest i jak mozna ja zobrazowac itd.. ale to nie wazne. bralem jeszcze extasy kilka razy ale to tylko na dyskotekach, od kad dostalem od ochroniarzy juz nie jezdze na zadne oprawie dyskoteki, ajesli sie zdarzy to pije tylko drinka albo kilka. rymik srymik.
---- EDIT ----
dzisiaj sie wzialem w garsc! wyszedlem z domu! JEEEE!! jestem kims... -_- poszedlem do sklepu gdzie pracuej moja kolezanka i pyta sie, czemu ja cie tak dawno ine widzialam... heh i co mialem jej powiedziec, bo mam defa i nie wychodze z domu od 3 tygodni mniewjecej? aklbo i dluzej? po bo mam jej takie rzeczy mowic, zreszta nie jest az taka znajoma...z reszta2 nei powiedzila bymt ego, ale sie zamylilem i mwoie "ze tak bywa" i nie wiedzialem co gadac, powidzilaem zeby mi podala chleb, ziemniaki itd podziekowalem i wyzsedlem... nie mialem ochoty nawet tam zostawac ani sekundy dluzej, bo juz zauwazyelm ze od tego siedzenia w domu to kompletnie zdziczalem i jak stoja ludzie obok mnie to czuje ze to jakies dziwne jest.... przeraza mnie to ze tak czuje.
---- EDIT ----
nie moglem sie nawet wyslowic w sklepie, bo wczesniej zanim rozmawialem w sklepie nie odzywalem sie werbalnie czyli moim glosem i ustami do nikogo przez... prawie tydzien. i tak zdanie jedno na tydzien i styka... -_-' zenada.
---- EDIT ----
dobra moze cos pozytywnego z zycia. Jestem muzykiem. Skonczylem skole muzyczna na klarnecie i pianiniie i spiew. Wygyrwalm konkursy zajmujac pierwsze miejsca, gdziekowleik nie pijecvhalem to wygrywalem. Przestalem sppierwac bo dla meni to byla siara. Teraz gram tylko na gitarze czasem i na bebenku a tak bardzo chcialbym znowu wyjsc na scene i rozjebac wszytkich ludzi tak jak robilem to kiedys, ale stracilem "jaja" i teraz to sie nadaje tylko do tego zeby posprzatac po kims, kiedy zejdzie ze sceny/... ah mialo byc pozytywnie.,.. mam dwie prawe rece, umiem lewa reka poslugiwac sie prawie tak samo jak prawa, jedynie nie umiem tak ladnie pisac, a wzsytko inne wychodzi mi super. Robilem fireshow jeszcze niedawno ale sie podpalilem bo zbieglem w benzyne i mialem poparzenie 2 stopnia na lewym piszczelu... nie zrazilem sie ale od tamtej pory jakos nie mialem okazji nawet zrobic fireshowu i nawet z kim, z rezsta kogo tu zaprosze... tych kretynow punkow wielce tolerancyjnych, ktorzy tak na prawde nie wiele sie roznia od zwyklych nietolerancyjnych ludzi...? POZYTYWNIE MIALO BYC!!!!
hmmm umiem machac pojkami i kijem, nauczylem sie w tym takich trikow, ze nie widzialem zeby ktos takie rzeczy umial na SWIECIE! moze kiedys jak mi przejdzie nagram to i pokaze ludziom... jak sie zbiore na odwage i dopracuje choreografie. Jedynie kilka ludzi na siwecie umie niektore z tych rzeczy co ja robilem, psrawdzam to na youtubie i innych serwisach zwiazanych z kultura... ostatnio nie na biezaco. - ale co z tego ze to umiem.. nei pomoze mi to w zyciu.
jestem zabawny, tak slyszalem. Kiedy nie mam dola potrafie byc bardzo smieszny i jestem takim glupkiem:) rozmawialem z polonistami wiele razy ktorzy koncza juz studia lub skonczyli dawno, i ci co nie stali sie ĘĄ i sa nadal luzni czaja baze i potrafie ich rozwalic, moj poziom smiesznosci byl rowny prawie ze kabaretom wystepujacym an scenie, mialem nawet kilka pomyslow na 2-3 wyjscia, ale to takie moje mysli sobie w glowie upataczam... i sobie zalegaja bezsensu.
---- EDIT ----
umiem robic grafike na niezlym poziomie bo do tego najwazniejsza jest wizja, projektowac strony internetowe, animowane lub nie, prezentacje, loga i reklamy.. z walsna muzyka tora robie od podstaw wykrecajac dzwieki z sinusoidy i nakladajac filtry... po to zeby stworzyc jeen dzwiek, a ich ma byc duzo i jesce w rytmach przejsciach... potrafie wzssytko z tycvh rzeczy posklejac do kupy i zrobic z niecego cos...ale pytanie" to dla czego nie idziesz w tym kierunku i nie zatrudnisz sie w firmie ktora sie tym zajmuje" odpowiadam: bo oni chca produkcje zrobic a nie cos konkretnego. zeybm nawalal jak maszyna obrobione zdiecia z wesel, a mnei to upokarza i nie chce tak pracowac. chce tworzyc wlasne prjekty ktore pooprostu porozwalaja wsyzstkich, a oni zawze nawalaja kiczem totalnym i tandeta. Mam wiele wizji, poprsotu gdybym zrobil chociaz jeden spektakl, najlepiej taki z swiatlami, ogniami i szctucznymi ogniami, zeby byla w tym moda i muzyka alternatywna np electronica itd itd.. .ahhhhhhhh pisania... to pewnie bym byl juz ustawiony... ale nie wiem anwet od czego zaczac... nie mam pojecia jak wystawrtowac i nie ma kto mi z tym pomoc...
---- EDIT ----
ogolnie ostatnio mialem test inteligencji, wyszlo ze jestem inteligentny powyzej przecietnej..... i co z tego skoro inteligencja nie idzie w parze z madroscia, a raczej czesto powoduje ze rezygnuje sie z zastosowania dotychczasowych rozwiazan w zyciu tylko kombinacje.. i potem sie pieprzy. Czym jest inteligencja? jest to stopien szybkosci przyswajania informacji, przekalkulowywania i oddawania rezultatu, wynik. Jak procesor identyko. Czym jest Madrosc? jest to cala wiedza jaka sie dotychczas zdobylo, doswiadczenie w postaci danych, wyniki i jesli cos bylo zaliczone, to odpowiedz jest juz zakodowana w naszej pamieci, stosowanie tych pozytywnych rezultatow... jestem glupi, nie jestem madry, bo nigdy nie stosuje sie do tego czego doswiadczylem, tzn zadko, w wybranych przypadkach tylko. Nie stosuje sie bo zawsze biore pod uwage, ze moglem sie pomylic lub ze istnieje jeszcze wydajenisze rozwiazanie i tak kombinuje. Jerstem niestabilny przez to. Moje zycie to totalny balagan. Moj pokoj wyglada zaraaz po tym jak posprzatam , jak przed tym jak posprzatalem mimo ze bylo na rpawde czysto. eh... dobrze tylko ze tutaj nie smierdzi.
---- EDIT ----
i dochodza do tego wszytkiego talenty. Nie wiadomo z kad informacje o czyms, latwosc przyswajania pewnych rzeczy lub po prostu jzu zakodowana wiedza chyba genetycznie o roznych rzeczach, np spiewanie, manualne zdolnosci, rozumienie i tolerantywnosc, malowanie (nie weim jak sie mowi ze ktos ma zdolnosci malarskieXD) i wiele innych. .........
dochodzi sila fizyczna dochodzi szybkosc i zwinnosc itd itd... jest tego sporo, to sa cechy clzowieka i mam z nich zasadniczo WIEKSZOSC
to dla czego jestem taki bez sensu?....
edit:Bethi/// mod.