
inez3
Użytkownik-
Postów
2 144 -
Dołączył
Treść opublikowana przez inez3
-
Muszę się pożalić... Wsiadlam dziś w samochód i pojechałam m.in. pod pracę, spotkałam się z moją kolezanką... Niby wszystko ok, ale niepokój wciąż był. Tak samo jak już stamtąd pojechałam. Boję się, że w pon będzie kiepsko. Dziś cały dzień mnie ten niepokój trzyma. Niby jest ok, bo tydzień temu w życiu bym się na taką wycieczkę nie wybrała, niby ze wszystkim jest lepiej, ale to ciągle nie to. Wczoraj tego niepokoju nie było, Latalam po mieście itd., a dziś zupełnie inaczej. Kurde, 4 tydzień dziś minął, powinno się już ustabilizować bardziej. -- Cz lip 09, 2015 12:59 pm -- Jakoś strasznie trudno mi zauważyć pozytywy, ale to chyba wina mojego perfekcjonizmu. Chciałabym idealne samopoczucie...
-
Uff, okazało się, że ostatnie wczesne pobudki to był wypadek przy pracy i dziś już było ok. Wenla działa, wczoraj latałam po mieście, byłam nawet u fryzjera (ostatnia wizyta była okropna, a wczoraj ok). Dokucza mi poddenerwowanie dziś i jakoś mnie nosi. Dziś mija równo 4 tyg i zdecydowanie czuje się lepiej. Zawroty głowy i inne atrakcje przeszły. Jeszcze trochę i będzie git. Co do schodzenia z wenli to ja nie wspominam tego jakoś koszmarnie. Pamiętam jedynie zawroty głowy, ale takie do wytrzymania. agusiaww, jak tam poranne mdłości? Lepiej coś?
-
Ja się zastanawiam dlaczego wam lekarze tak szybko zwiększają dawki. Potrzeba chyba przynajmniej 4-6 tygodni żeby można ocenić jak działa. emilk, wydaje mi się, że za szybko się poddajesz. Ja nie rozumiem czemu w ogóle tam poszedłeś. Nie wiem, może jestem dziwną, ale jak już się decyduje na pracę to oznacza, że jej chce.
-
A mi drugi dzień z rzędu chce się rzygać rano (uprzedzając - nie jestem w ciąży). To powoduje lęk, bo znowu nie jest tak jak byc powinno. To moje "powinno" jest masakrą, a i jeszcze "jak wszyscy", "normalnie" itd. novymivo, nie, chyba bym nie chciała... Boję się, że nadal będę się czuć jak wcześniej. -- Śr lip 08, 2015 9:53 am -- MalaMi1001, a nie możesz po prostu żyć z tym, że po pracy musisz się przespać? To spanie nie oznacza, że już nic nie możesz robić.
-
A u mnie dziś gorzej cały czas. Niepokój, walace serducho (raczej wrażenie, bo puls w normie), strach, że nie jest tak jak myślałam, że będzie. Na terapii wyszło, że niczego się nigdy nie bałam, w sensie nie umiałam przeżywać lęku, bo albo mi coś ułatwiano albo kazano walczyć, więc lęk był odsuwany ode mnie. Stąd znam tylko to dwie metody, a nie umiem żyć z lękiem. Czuję się podle. Dziś pierwszy raz od miesiąca płakałam .
-
Nie wiem czy to dobry pomysł z tym Twoim niespaniem. Zameczasz organizm. Jak w nocy śpisz? Normalnie? -- Wt lip 07, 2015 1:33 pm -- Hmm, ale przecież miałeś lepsze dni już. O tym pamiętaj. Lekarz mi dziś powiedział, że takie falowanie może trwać kilka tygodni. Myślę, że u ciebie jest dokładnie to samo.