Skocz do zawartości
Nerwica.com

inbvo

Użytkownik
  • Postów

    2 558
  • Dołączył

Treść opublikowana przez inbvo

  1. Ale z własnego doświadczenia, czy tak ogólnie ?kur*a mac. Z mojego własnego doświadczenia seks i związki to bagno jakich mało. Jedyne co zyskałem przez rózne relacje to mnóstwo upokorzeń, znoszenie agresji, lub chorych jazd dwóch poj*banych kobiet. A tak poza tym to pogłebienie nerwicy i chęc popełnienia samobójstwa. ;/
  2. Nie sprowadzisz zdrowego faceta na drogę abstynencji; prędzej sprowadzisz abstynenta na zła drogę :D I tak samo jak wtedy, gdy zaczęłaś konwersację z facetami, zamarzył Ci się związek; tak samo gdy zaczniesz uprawiać seks zamarzy Ci się kontynuacja. W sumie dlaczego odmawiasz sobie tej przyjemności?
  3. być może terapia w tym nurcie zawiera ten element. nie przechodziłem niestety więc nie wiem. ;p
  4. Na początku nie skreślałem ludzi za zaburzenia, ale teraz widzę że z niektórymi kontakt może się skończyć tylko tragedią. A borderów i poważnie zaburzonych osób mi bardzo szkoda. Trudno takim ludziom sobie ułożyć życie. Terapia...pokazuje problemy w innym świetle, ale nie mówi jak je pokonywać. Usłyszysz czemu jesteś agresywny, lękliwy itd. ale nikt Ci nie powie co z tym robić. Trzebaby opracowac drugą część terapii polegającą na wcielaniu samoświadomości w życiu. Na koniec wysuwam tezę śmiała i kontrowersyjną. Zaburzenia i jazdy to jedno. Ale wiele osób zaburzonych (nie ukrywam że zwłaszcza mam borderów na mysli) jest tak przesiąkniętych nienawiścią do ludzi i świata, że może tylko niszczyć. Są po prostu okrutni, psychopatyczni. Kto wie, może miłośc uleczyłaby ich z tego (jeśli wcześniej nie zagryzą tego kto ich kocha). Mam nadzieje ze nikogo nie urazilem.
  5. Jeśli mężczyzna ma te cechy, ale jest rozsądny, to nie będzie chciał "mamuśki". jeśli ma te cechy...ale nie że myśli o sobie że je ma, ale ma naprawdę to na tyle rozsądny nie jest
  6. Kamaja, nie wszystkie.. nie znam listy wszystkich rodzajów zaburzeń, ale nie każde oznacza wylewanie na innych ogromu agresji. Co się tyczy natomiast borderów... nie chcę się powoływać na siebie, ale problem jest taki że to straszne zaburzenie...nawet moja psycholog twierdzi że to jakieś 10 lat terapii i to nie zawsze działa. Nie chcę przekreślać szans takich osób, ale wyjść z tego gówna jest niewiarygodnie trudno. Otoczenie ma głównie problem z agresją borderów.
  7. po 2 latach bycia na tym forum nie rozumiem nadal, dlaczego faceci których wymieniłeś często mają kobiety.
  8. w to że są gorące, zarazem interesujące i barwne, to w to wierzę. Ale nie na moje nerwy. A zarazem chcę aby mnie dobrze zrozumiano. (a jeśli znajdzie się ktoś kto mnie poprze niech napisze, a nie ukrywa się. Ci co się nie zgadzają, też zapraszam - chętnie spojrzę na to z innej strony) Są kobiety toksyczne (tak samo jak i toksyczni faceci - żeby nie było ;p), często owa toksyczność łaczy się z zaburzeniami (dla mnie głównie z borderem). Wobec tego co może czekać faceta zafascynowanego osobowością takiej kobiety, lepiej by mu było zgniąć w wypadku. Jedyne co zostanie to złamane serce?...nie jeszcze rany psychiczne zadane agresją... wobec agresywnej kobiety (zwłaszcza osób o słabej kontroli jak borderzy) facet jest bezbronny. Zasada jest prosta: jeden facet drugiemu boi się nawciskac i jest pewna granica, ponieważ wie że może liczyć się z tym samym (czyli róznoraką przemoca). A nasza kultura broni kobiet (skądinąd słusznie), ale cięzko jest wyniszczanemu facetowi zaprotestować. Kobieta z borderline z reguły dysponuje tak ogromną intuicją i przenikliwością (wręcz genialną inteligencją) że może to wykorzystać, wylewając fale agresji na niewinnego człowieka. I potem jest wrak albo trup (nierzadko rzeczywiście trup). To nie tylko złamane serce i zawód miłosny.
  9. wow..nie pomyślałbym. gratuluje!
  10. Tak na dobrą sprawę, co to za różnica? Jak się człowiek raz wpieprzy w borderkę, to już ma się ich wszystkich dość na zawsze - i to tych leczonych czy nie. Zgadzam się z Maćkiem, borderlajny i inne zaburzenia osobowości skreślają z miejsca... niestety... i wiem jak to niesprawiedliwie brzmi, ale uraz jest naprawde straszny. po jednej z nich miałem 3 msc lęku przed ludźmi..
  11. Candy14, jak zobacze to sie może przekonam moje osobiste podejście jest spowodowane tym co było ;p wiesz o tym.
  12. chciałbym zobaczyc wyleczonego bordera. wtedy może dodam.
  13. inbvo

    Wkurza mnie:

    czemu ten ojciec tak marudzi?? siostra mu powiedziała żeby dał ogłoszenie o wynajem jak umebluje mieszkanie bo teraz wygląda do niczego. a teraz marudzi że za późno, bo przed zimą potrzeba kasy i nie zdąży wynająć. -"ciebie posłuchałem i teraz nie ma czasu" ;/
  14. Tylko że właśnie z takim podejsciem trzeba walczyć, a nie akceptowac go i uważać, ze wszystko już przekichane.tak.. na tym polega między innymi terapia.. a to jak widze po sobie długa droga...
  15. nie... to nie jest tak. raczej jak napisał detektyw: chodzi o to po której stoisz stronie balustrady.... masz inny punkt widzenia.. jak za długo jesteś prawiczkiem zaczyna Ci się Tworzyć wizja otoczenia i seksu jako niedostępnego... ciężko z tego wyjść..
  16. pająk, bo trzeba prawdę mówić, nawet najtrudniejszą. ale wykrzyczanej prawdy nikt nie przyjmie.
  17. pająk, ale czemu Ty się tak denerwujesz?? piszą co chcą,, narzeka się tu - ok. ale w sumie to co się tu pisze nie szkodzi za bardzo otoczeniu...to jest forum dla świrów...
  18. niech będzie że spróbuję -zdjęcie poza forum, jeśli już. -próbowałem chyba 2 razy na ulicy - reakcją na drugiego kosza były tabletki. -siostra młodsza o 6 lat. -matka mnie nie faworyzowała ani odwrotnie, ale bywała agresywna i napchała mi do głowy trochę schematów. -przede wszystkim nieagresywna i niekontrolująca (wynik poprzednich doświadczeń), bez bordera (mam skłonność do takich osób), raczej ciepła, kochająca osoba. będąca wsparcie. O wyglądzie się mniej wypowiadam, bo w teorii mamy ideał ale często wychodzi inaczej. -ale chodzi o co...zainteresowania, praca?
×