Skocz do zawartości
Nerwica.com

Gunia76

Użytkownik
  • Postów

    1 012
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Gunia76

  1. Wiem, że ważne, mam nadzieję że za dwa tygodnie o tym porozmawiam.Ciągle o tym myślę, od wczoraj mam podły nastrój i serducho mnie boli..
  2. Gunia76

    Prześladowania

    carlosbueno masz 100% racji w tym co piszesz.Ja też starej daty Wiem co to odrzucenie przez klasę, wyśmiewanie nazwiska, wyzywanie od kujonów. Jak ktoś nie pasuje do większości to trzeba go zdeptać-takie podejście dominowało i dominuje w naszym społeczeństwie do dzisiaj
  3. A ja znalazłam świetny artykuł o DDA http://www.kobieceserca.pl/czytelnia-niszczyciele_wlasnych_marzen.html
  4. to tylko telefony do opieki społecznej, do niebieskiej linii i na policję. Najpierw na policję, bo po kilku interwencjach oni sami mogą wam niebieską kartę wyrobić
  5. Ja mam 36 lat i dalej nie mam odwagi wyprowadzić się od ojca ze swoją rodziną. Czemu? Najpierw trzymała mnie wizja, że ojciec przepisze na mnie mieszkanie... jak na razie nie ma takiego zamiaru.A i tak jak przepisałby to siostry nie odpuszczą i będę musiała je spłacać.. Teraz ojciec ma 70 lat i mam wyrzuty sumienia że go na starość zostawię samego, bo żadna z sióstr nie poczuwa się do obowiązku, żeby się zainteresować co u niego. No ale mają mnie-darmową opiekunkę,to po co. Boję się też, że ojciec się obrazi i przestanie do mnie odzywać...I mimo że od niego mam niewiele pomocy (czasem zostaje z młodszą córcią) to nie wyobrażam sobie co będzie jak się wyniosę.A mam taki zamiar...
  6. Gunia76

    Prześladowania

    Poruszyłaś ciekawy temat. My DDA zazwyczaj mięliśmy problemy w odnajdywaniu się w grupie w szkole... Ja też byłam uważana za dziwadło. Gruba, brzydka, ciuchy jakieś dziwne , znoszone, wiecznie nie modne.Odludek, kujon.Chłopcy dla mnie to abstrakcja była nawet w szkole średniej... Tylko w tamtych czasach nie było tak okrutnego prześladowania. Ja spotykałam się tylko z przezwiskami, odtrąceniem (ciągle sama na przerwach) z wyśmiewaniem.
  7. kremm no reakcje twojego ojca do zdrowych nie należą..... Mój terapeuta tłumaczy mi że najważniejsze to odciąć się od źródła.... najlepsze wyjście dla ciebie to wyprowadzka. Matka jest dorosła i skoro nie chce reagować na zachowanie ojca to nic nie poradzisz. W jakim wieku masz rodzeństwo? Można jeszcze zgłosić się na niebieską linię, zadzwonić i powiedzieć że ojciec się znęca psychicznie nad wami. Może tam ci poradzą co robić...
  8. Wątpię, bo na innym wątku z postem kogoś innego zrobił to samo... dziwak jakiś
  9. Czemu skopiowałes moją wypowiedź ze strony 4 jako swoją ?
  10. Gunia76

    terapia grupowa

    Kajka dzięki za te uświadomienia. Dobrze wiedzieć co mnie czeka :) O to mi właśnie chodzilo, zeby ktoś mi to tak nakreślił właśnie :)
  11. Tu akurat widać że pałasz do niej nienawiścią, chciałabyś podświadomie coś zrobić,zemścić sie za wszystkie krzywdy, ale nie masz odwagi.
  12. No tak bywa, ze pieniądze potrafią rozwalić wszystko. Ja boję się, ze kiedyś tak samo będzie z moimi bliskimi...
  13. MI to się kojarzy że w tej chwili jesteś jakby nie z tego świata, jakbyś żyła sama ze sobą. Próbujesz nadążać za rodziną, próbujesz być ich częścią, ale Ci nie wychodzi. Życie wydaje ci się szare i bezbarwne. Nawet jeśli przeżywasz cos wspólnie z bliskimi to jednak jakby o krok za nimi. Nie czujesz tego co oni, nie widzisz tego co oni chcą ci pokazać. Te widoki, uczucia docierają do ciebie po fakcie i wtedy się ich boisz, bo nie wiesz co masz z nimi zrobić. Zaczynasz dostrzegać piękno uczuć ale boisz się ich okazywać i dlatego ciagle jesteś krok za wszystkimi... Nie wiem czy to co napisałam na sens, bo nic o Tobie nie wiem, ale napisałam po prostu to co czu.łam po przeczytaniu tego opisu.
  14. Gunia76

    terapia grupowa

    TAk terapeuta powiedział mi że grupa zaczyna od września Wiem, ze to nie kółko różańcowe, ale ciężko mi będzie się odezwać w grupie która z jakiś względów nie będzie mi odpowiadać.Mam nadzieję ze terapia to zmieni. Nie ukrywam, ze na samą mysl mam stresa
  15. Gunia76

    terapia grupowa

    Gunia76, no i właśnie dlatego powinnaś iść na tą terapię Hehe no w sumie tak
  16. Gunia76

    terapia grupowa

    Nieprawda! Ani jeden Twój punkt nie jest zbliżony do prawdy! No ja to wiem, ale i tak się boję Ale skąd możesz wiedzieć, jacy ludzie będą na mojej grupie? Może ich nie polubię... nigdzie nie jest napisane że muszę ich lubić. A jak ich nie polubię będę się czuła obco.
  17. Gunia76

    terapia grupowa

    Ja może wypowiem się czego się boję w terapii grupowej: 1. że będziemy się obściskiwać na przywitanie i pożegnanie, a jak ja tego nie zrobię to mnie grupa odrzuci 2.że ich nie polubię a oni mnie ( w szkole miałam tylko 1 koleżankę, reszta mnie mało obchodziła)i będę się czuć wyobcowana, taka ,,co ja robię tu???,, 3.że nie zostanę zrozumiana, bo tam będą ludzie z rodzin alko. a ja czuję że mój problem to matka schizofremiczka, ojciec wprawdzie pił ale bez przesady, zdarzały się sporadyczne ,,jazdy,, 4.że każą się modlić, a ja nie mam ochoty 5. że jak terapeuta spyta mnie co czuję a ja nic czuć nie będę, będę coś wymyślać, żeby tylko odpowiedzieć cokolwiek, bo matka nauczyła mnie że zawsze trzeba iść na zajęcia przygotowanym....
  18. Ponoć wybaczenie nie jest drogą do sukcesu w kierunku zdrowienia. Czytałam że najpierw można pozbyć się żalu, wybaczenie przyjdzie albo nie.
  19. Nie wiem. Ale mimo , że boje się napisać ten list, to go pewnie napiszę, bo jestem cholernie obowiązkowa... Może mi ulży? W zasadzie tu wam napisałam o co mam żal do mamy i do rodziców, więc ,,tylko,, wystarczy to skierować bezpośrednio do nich... zobaczymy..
  20. Monar list do rodziców to jeden z elementów ćwiczeń zadawanych na terapii DDA. Ja już się boję tego listu. Ponoć nie trzeba go wysyłać do rodziców, a samo napisanie tego co się czuje, lub czuło do nich uwalnia w człowieku zakleszczone latami uczucia.
  21. Ja uważam ze senniki to bzdury, i nie warto w nie wierzyć. Ja jak opowiedziałam pierwszy mój zapamiętany sen mojej psychiatrze to ona od razu ukierunkowała mnie na to , że walący się dom, to moja rodzina, moje życie , które próbuję naprawić i odbudować... natomiast wg senników znaczy to zupełnie co innego...
  22. Będzie świadoma jak na terapii napiszesz do niej list... Mnie to czeka w najbliższej przyszłości... tylko czy będziesz miała odwagę jej go dać??? Co do dzieci.. młoda jesteś może zmienisz zdanie i jesteś w lepszej sytuacji niż ja, bo ty możesz najpierw się wyleczyć z dda i świadomie wychowywać swoje dzieci, ja niestety już zdążyłam je skrzywdzić i cieszę się że mogę to naprawić i mam nadzieję że jakoś mi się uda i jeszcze wyrosną na ludzi
  23. Monar najlepiej jakbyś się wyprowadziła... ale to wiesz... A jaki wniosek złożyłaś?? bo nie doczytałam... Ja nie chcę się zajmować ,,naprawianiem ,, relacji z ojcem, bo on już się nie zmieni. Twoja matka pewnie też, i powinnaś to zaakceptować. Powinniśmy zająć się naprawianiem siebie i swoich relacji z tymi którzy nas nie krzywdzą,ale których my krzywdzimy... Ja krzywdzę swoje dzieci... siebie też niejako,
  24. Gunia76

    nieukojony żal

    no więc już się boję... założyłam nowy temat o rodzinie post964520.html#p964520
  25. To super:) Ja niestety muszę popracować nad relacjami z dziećmi. Bo dla nich jestem matką-tyranką.Nie biję ich na szczęście (już) ale jestem nazbyt wymagająca, nieznosząca sprzeciwu
×